Książeczka ta może wydawać się żartem dydaktycznym i w swej istotnej części rzeczywiście nim jest. Autor chciałby wszakże za jej sprawą zwrócić uwagę na problem nader poważny, mianowicie na brak edukacji filozoficznej w szkołach średnich. Tej skandalicznej wręcz luki nie wyrównają krótkie kursy filozofii na poziomie uniwersyteckim, tym bardziej że są prowadzone jedynie dla nielicznych kierunków studiów.
Po lekturze tej książki, przestaniemy wierzyć w bezpieczny świat i szczęśliwe życie naszej i przyszłej generacji.
Czy czujemy się jeszcze bezpiecznie? W pięciu regionach świata, na obrzeżach Europy, toczą się walki, każdy z konfliktów może przerodzić się w biblijną Apokalipsę. Islamski terror, chociaż nadal groźny, przestał być jedynym czynnikiem zagrożenia, znacznie groźniejsza od niego jest trwała i głęboka dekonstrukcja świata muzułmańskiego. Jeszcze nigdy od 1945 nie prowadzono tylu wojen co dziś. Dotychczasowy globalny porządek po zakończeniu Zimnej Wojny ustąpił miejsca chaosowi. Geopolityka powróciła na scenę wydarzeń i do głów władców. Doktryna „uzachodowienia” świata poniosła dotkliwą porażkę. USA utraciły przywództwo świata, Europę destabilizują kryzysy, Rosja chce odzyskać pozycję supermocarstwa, Chiny szykują się do panowania. Masowa migracja, której nie da się powstrzymać, jest ucieczką nie tylko od wojen, lecz także od biedy i bezalternatywnie niszczy spójność systemów socjalnych, gwarantujących dotychczasowy porządek i poczucie osobistego bezpieczeństwa. Systemy demokratyczne tracą walor wewnętrznej stabilizacji. Rozdźwięk między elitami a społeczeństwami pogłębia się. Zamiast faktów nasze życie opisują fake newsy. Nic nie zapowiada, że będzie lepiej. Przeciwnie – świat w szybkim tempie szykuje się do nowej wojennej konfrontacji, tym razem ostatniej. Chaos na świecie przeraża ludzi i wzmacnia ich poczucie narodowej wspólnoty, która coraz częściej przybiera postać nacjonalizmu. Tym łatwiej o konfrontację.
Dlaczego tak się dzieje? Kto ponosi winę za chaos? Marek Orzechowski, wieloletni korespondent radiowy i telewizyjny w Bonn i Brukseli, w swojej najnowszej książce opowiada najnowsze dzieje Chaosu i jego wielostronne zagrożenia, które mogą doprowadzić do ostatecznego kataklizmu – nie pozostawia żadnych złudzeń: na chaos i jego skutki jesteśmy skazani, bowiem Chaos – to Nowy Porządek Świata w XXI wieku. Bez gwarancji, że go przeżyjemy.
Książka wydana wspólnie z Muzeum Etnograficznym im. Seweryna Udzieli w Krakowie
Do 1939 roku tę wojnę nazywano wielką. Objęła całe kontynenty. Zginęło wówczas tylu ludzi, ilu nie zginęło w żadnym innym konflikcie. Ale dzięki niej dokonał się także wielki postęp – nie tylko w technologii wojskowej, ale również w wielu dziedzinach nauki. Potem przyszła kolejna wojna, tej wielkiej trzeba było nadać numer, a w końcu świat o niej zapomniał, bo zdarzyły się rzeczy jeszcze straszniejsze.
Pozostały zdjęcia. „Teka Schulza” to zbiór fotografii zachowany w krakowskim Muzeum Etnograficznym. Liczy ponad tysiąc dwieście zdjęć powstałych w okresie I wojny światowej na obszarze zajętym przez wojska niemieckie po szybkim ruchu frontu wschodniego.
Fotografia wydaje się źródłem łatwym. W końcu wszystko jest widoczne. Ale od tego, co widać na fotografiach sprzed stu lat, dzieli nas nie tylko czas. Patrząc nieuważnie, można popełnić błąd, dać się zwieść pozorom. Tym bardziej że zdjęcia z „Teki” nie przedstawiają trupów na polach bitew, rozpadu i ruin, zostały zrobione obok wielkich wydarzeń. Wojna schowana jest gdzieś poza kadrem i żeby ją faktycznie zobaczyć, potrzeba cierpliwości i skupienia.
Wojciech Nowicki sięga po fotografie sprzed wieku i patrząc na nie, rekonstruuje. Odbudowuje fragment po fragmencie, odkrywając przy okazji, czym była „Teka Schulza” i jakim celom miała służyć. Próbuje też opowiedzieć i zrozumieć świat, który zniknął. W końcu fotografie to „źródło zachęty do dedukowania, spekulacji i fantazjowania”.
„„Krwi tu brak […], rozbryzganych ciał” pisze Wojciech Nowicki w swojej książce o specyficznej kolekcji fotografii z czasów I wojny światowej. Jest to jego „prywatna encyklopedia przemocy”. O fotografii wojennej – ale bez widocznej wojny. Fascynujące!” Chris Niedenthal
Od Autora
Kiedyś napisałem, że tym, co w pisaniu tekstu naukowego, popularnonaukowego lub publicystycznego wydaje się najtrudniejsze, a zarazem najbardziej pożądane, jest spełnienie wymogu, aby kwestie wcześniej sformułowane były uzasadnieniem tych formułowanych później, a równocześnie każda z nich zawierała samodzielną porcję informacji. Dowolne akapity wyjęte z takiego tekstu nie zakłócają ciągłości wywodu. Świadczy to o tym, że każda fraza, oprócz logicznych powiązań z sąsiednimi, ma również swoją autonomiczną wartość. Niniejszy zbiór jest próbą weryfikacji powyższego stwierdzenia na przykładzie własnych tekstów naukowych, popularnonaukowych i publicystycznych. Ciekaw jestem, czy wyjęte z opublikowanych przeze mnie pozycji zwartych (kilkunastu) i artykułów (kilkuset) akapity spełniają wymogi samodzielnych jednostek informacji bez ich wcześniejszego uzasadniania i późniejszego doprecyzowywania. Ocenę pozostawiam Czytelnikowi.
Treści poszczególnych akapitów ujętych w rozdziały dotyczą tego, czym się przez całe życie zajmowałem, a więc nauki i szkolnictwa wyższego, edukacji, wychowania fizycznego i sportu, kształcenia i pracy nauczycieli oraz pisania. Ponieważ w tym czasie żyłem w określonym środowisku, ostatni rozdział dotyczy życia i ludzi.
Ewentualna zbieżność zawartych tutaj sformułowań z tekstami innych autorów może być tylko przypadkowa. Nie można wykluczyć, że zasłyszana lub przeczytana kiedyś czyjaś wypowiedź do tego stopnia uległa internalizacji, że nieświadomie uznałem ją za swoją. Za ewentualne takie przypadki gorąco przepraszam poszkodowanych. Jednocześnie zgodność merytoryczną moich poglądów z poglądami innych autorów uważam za jak najbardziej dopuszczalną, a nawet pożądaną.
Prezentowana książka to zbiór publikowanych już wcześniej tekstów Pawła Śpiewaka, będących rozważaniami nad biblijną Księgą Hioba oraz miejscem Hioba w filozofii i twórczości m.in. takich osób, jak: M. Majmonides, Raszi, S. Kierkegaard, C.G. Jung, M. Buber.
"Jest we współczesnych interpretacjach Hiob, który wierzy w Torę, jest Hiob milczenia, który sam jest pytaniem. Jest wierny Hiob ufający w porządek stworzenia i jest Hiob, który nawet, gdy mówi, nie ma do kogo. Każdy jest prawdziwy. Bo, jak pisała Anna Kamieńska: >>Był człowiek, który poznał do głębi cierpienie. Jeśli tak zacznie się opowieść, to był naprawdę. Jest naprawdę. Cierpienia pełno jest na świecie, pełno dokoła nas. Więc nie tylko był naprawdę – był samą prawdą<<”. - Paweł Śpiewak
Są przynajmniej cztery powody, by tę książkę () uznać za godną polecenia, a nawet za lekturę obowiązkową.Powód pierwszy, to wiedza o naszej historii, o historii kobiet, a właściwie herstorii. Trzeba ją znać, choć to terra incognita. Powód drugi, to nasza tożsamość, trudno ją budować bez wiedzy o korzeniach, o praprababkach, których aktywność ukształtowała naszą dzisiejszą pozycję, nasze możliwości, postrzeganie świata. Powód trzeci jest optymistyczny: czytając te prace, możemy się radować, że emancypacja i postęp rzeczywiście zdarzają się w historii. Powód czwarty jest pesymistyczny: zmiany emancypacyjne i progresywne nigdy nie są trwałe, o czym mogłyśmy się przekonać niejednokrotnie. Emancypacja przeplata się z backlaschem zwanym z polska cofką. Po czasach oświeconych bywa następują czasy mroczne. Po mrocznych nie zawsze oświecone i postępowe. Tak w każdym razie niektórzy myślą dzisiaj.Fragment wstępu prof. Magdaleny ŚrodyAntologia zawiera nieznane teksty słynnych pisarek Zofii Nałkowskiej, Elizy Orzeszkowej, Narcyzy Żmichowskiej oraz Ireny Krzywickiej a także rewolucyjne dzieła zapomnianych dziś autorek Felicji Nossig, Izy Moszczeńskiej, Marii Dulębianki. Temat, który łączy je wszystkie, to kształtowanie się idei emancypacji kobiet w kulturze polskiej.Wszystkich praw! Całego życia! to hasło X Kongresu kobiet świętującego 100-lecie uzyskania praw wyborczych przez kobiety.
Dostojewski otwiera przed nami Rosję. Ba, otwiera! – roztrzaskuje siekierą z rozmachem i hukiem wiekowe wieko biezdny. Ale także Rosja otwiera nam dostęp do Dostojewskiego. I potrafi to zrobić z równym impetem, posługując się tym samym co on narzędziem. Co tam siedzi w „środku”? Żeby zobaczyć, co ma w głowie Dostojewski, trzeba – podpowiada nam z głębi swych dusznych dziejów duchowych Rosja – użyć siekiery. Żeby ujrzeć wnętrzności Rosji, warto – zaleca biegły w anatomii „duszy rosyjskiej” Dostojewski – rozpłatać ją siekierą.
Zdemolujmy pewien porządek. Nie po to, by przyglądać się – z bezpiecznego dystansu – zdemolowanemu krajobrazowi. Przeciwnie – żeby dojrzeć możliwość innej konstelacji, złożonej ze zdemolowanych fragmentów.
Za czasów Sobieskich były w Europie cztery cywilizacje, tak samo, jak obecnie: łacińska, bizantyńska, żydowska, turańska. Żydowska kwitnęła w Polsce w najlepsze, ale nie promieniowała na społeczeństwo polskie; o tym jeszcze nie było mowy! Bizantyńskiej nie było wówczas w Polsce ni śladu. Turańska udzielała się od Kozaczyzny i Moskwy, poniekąd też przez wpływy tureckie. Rodzimą w Polsce była cywilizacja łacińska.
Pod Wiedniem zwalczano cywilizację turańską, której najwybitniejszymi przedstawicielami niegdyś byli Mongołowie „niebiescy” a potem Turcy. Błądzi, kto mniema, jakoby Turcy należeli do cywilizacji arabskiej przez to samo, iż są muzułmanami. W piśmiennictwie arabskim Turek jest przedmiotem wzgardy i nienawiści. Islam jest dwojaki: arabski i turański; są to dwa odrębne kręgi cywilizacyjne.
Pod Wiedniem broniło się chrześcijaństwo, idąc na wojnę prawdziwie religijną. Zastanówmy się nad związkiem tego z kwestią cywilizacji.
Zadawano sobie już dawno pytanie, czy zachodzi związek pomiędzy pojęciami politycznymi świata protestanckiego, a jego zasadami teologicznymi. Niektórzy twierdzą, że bez znajomości teologii protestanckiej nie można wręcz zrozumieć kierunków polityki protestanckiej, gdyż one z teologii ich wyrosły – pisze w zapomnianym eseju prof. Feliks Koneczny.
Czy to reformacja dała podstawy teologiczne do rządów absolutnych i doprowadziła do mechanizacji życia społecznego? Czy nadmierne zainteresowanie przez organy państwowe obywatelem nie wynikało wprost z podstaw teologicznych sformułowanych przez reformację? Czy indyferentyzm religijny stał się cechą społeczeństw i narodów protestanckich? Czy wreszcie protestantyzm prowadzi w ostateczności do neopoganizmu? Na te wszystkie pytania udziela zaskakujących odpowiedzi krakowski historiozof.
Słynna, napisana w formie zabawnych dialogów powiastka filozoficzna Denisa Diderota, twórcy Wielkiej Encyklopedii Francuskiej. Zarówno humor, jak i rewolucyjność formy i treści tego utworu nic nie straciły na aktualności, mimo że pierwsze wydanie Kubusia Fatalisty i jego pana ukazało się w 1796 roku.
Betonowe przydomowe grzybki, łabędzie z opon, rycerze i dinozaury z nakrętek i śrubek, galanteria religijna – to, co dla jednych jest nieinteresującym wykwitem bezguścia i szmiry, dla Olgi Drendy stanowi fascynujący materiał do badań nad polską innowacyjnością. Autorka, nawiązując do najlepszych tradycji rodzimej antropologii, w wernakularnej twórczości dostrzega przede wszystkim nieskrępowaną wyobraźnię, swobodne podejście do norm estetycznych i religijnych, szczyptę sentymentalizmu i przemyślność. Tropiąc wytwory pomysłowości, zarówno te z okresu PRL-u, jak i całkiem współczesne, Olga Drenda podróżuje po Polsce, odwiedza kolekcjonerów i twórców zwykłych-niezwykłych przedmiotów. Wyroby to świeże spojrzenie na zjawiska, które jedni chcieliby wyrugować z naszej przestrzeni publicznej, a inni uważają za niegodne uwagi.
Czy na naszych oczach dokonuje się gigantyczna rewolucja w Kościele? Czy papież Franciszek zdecydował się położyć nowe fundamenty pod ściany Kościoła? Czy Jego pontyfikat jest zerwaniem z nauczaniem poprzedników? Czy żyjemy w czasie przełomu i czy potrzebujemy nowych świętych Atanazych? Na te pytania – czasem w sposób gorący, a czasem chłodny – próbuje odpowiedzieć Tomasz P. Terlikowski.
Ta książka to także kopalnia wiedzy o tym, kto stoi za decyzjami papieskimi, a kto się im sprzeciwia, oraz próba odpowiedzi na pytanie: Jak będzie wyglądał Kościół za 20 lat?
Czy mogę cofnąć czas? Czy mogę cofnąć czas i przyspieszonym kursem uzupełnić braki w tej profesji, jaką jest macierzyństwo? Czy to, że nie umiałam wychować lepiej, mnie usprawiedliwia? Przecież wtedy, na samym początku, nie było takiej szkoły. Nie było kursów, kierunku studiów. Pewnie nadal nikt nie zrobił. Wyższa Szkoła Macierzyństwa. Boże, co za nisza! Tymczasem nie ma, nie było, nie skończyłam, nie zaliczyłam. Mam to oblane na całej linii i dlatego moja matka, jak pani nauczycielka, jak nie przymierzając własna teściowa zadaje mi takie pytanie. Do tablicy: Mama. Proszę odpowiedzieć na pytanie: Czy ty w ogóle kochasz swoje dziecko!?Brawurowa książka Sylwii Kubryńskiej to szczera i bezkompromisowa opowieść o tym, jak macierzyństwo zmienia kobietę. To książka o wymaganiach świata i wszystkich dookoła wobec matek i ich matczynej samotności Nareszcie brudne i męczące macierzyństwo ma głos!Sylwia Kubryńska jedna z najbardziej cenionych polskich współczesnych pisarek. Feministka, felietonistka, matka. W 2015 roku głośną książką ""Kobieta (dość) doskonała"" zdobyła listy bestsellerów. Jej kolejne powieści: ""Furia mać!"" (2016), ""Biurwa"" (2016) i ""30 sekund"" (2017) były szeroko komentowane. Każda jej książka to wydarzenie literackie. Już myśli nad kolejną.
"Walka o życie" jest kontynuacją rozprawy pt. "Walka o sens". Przedstawia niezgodę człowieka na śmierć, na wykreślenie egzystencji na zawsze z wykazu istnienia. Jest prezentacją walki na śmierć i życie o przetrwanie tego wszystkiego, co mamy, a co odbierze nam ostatecznie kres naszego życia. Jeśli nawet nie wróży to zwycięstwa, można walczyć, bo jest dowodem na godność i sens ludzkiej egzystencji.
Walka o bycie, o trwanie, nieprzeminięcie bezpowrotnie to troska wielu ludzi szukających jakiegoś nadrzędnego, pewnego sensu swego życia. Niektórzy dostrzegają wyjątkowość, piękno i niezwykłość istnienia, więc mimo całego trudu chcieliby zachować je na zawsze lub choć zdecydowanie na dłużej.
Wiedzą, że nawet jeśli się nie wierzy w zbawienie lub nieśmiertelność obiecaną przez naukę, można choć buntować się przeciw niesprawiedliwości, jaką jest przemijanie ostatecznie naszego jedynego i niepowtarzalnego na ziemi istnienia.
Pragniemy nie zgodzić się na tę wielką klęskę każdego z ludzi i walczyć choćby wbrew Bogu o sens tego, co jest nam dane tylko na krótki moment.
(na podstawie "Przedmowy")
Ekskluzywne wydanie stu tryskających humorem warszawskich scenek mistrzowsko uchwyconych przez Stefana Wiecheckiego, na nowo zilustrowanych przez jednego z najlepszych polskich rysowników satyrycznych Szczepana Sadurskiego to książka, która powinna trafić na półkę każdego warszawiaka. Te teksty bawiły naszych dziadków, potem rodziców, a teraz wywołują uśmiech na naszych twarzach. W połączeniu z satyrycznymi rysunkami zyskują nową jakość. Spróbuj się nie zaśmiać, czytając Warszawa da się lubić!Stefan Wiechecki ps. Wiech - prozaik, satyryk, publicysta i dziennikarz. Autor uznawany jest za uosobienie warszawskości z uwagi na swoją twórczość pisaną stylem gwarowym. Nazywany Homerem warszawskiej ulicy.Szczepan Sadurski satyryk, rysownik satyryczny, karykaturzysta. Opublikował ponad 6 tysięcy rysunków i ilustracji w ponad 200 tytułach prasy polskiej i zagranicznej. Jest zdobywcą m.in. Złotej Szpilki `86 (nagroda tygodnika satyrycznego Szpilki w konkursie na najlepszy rysunek roku). Satyryczne rysunki Sadurskiego o tematyce politycznej powstałe w stanie wojennym są częścią ekspozycji stałej Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku. Wystawiał swoje prace m.in. w: Nowym Jorku, Melbourne, Kapsztadzie, Moskwie, Wilnie, Barcelonie, Atenach, Newcastle czy Warszawie.
Meskalina substancja o właściwościach halucynogennych, występująca w naturze w niektórych gatunkach kaktusów, np. w pejotlu, znana była Indianom od stuleci. W laboratorium wytworzono ją pod koniec XIX wieku, ale jej działanie długo jeszcze pozostawało dla naukowców zagadką. Aldous Huxley (18941963) brytyjski powieściopisarz, poeta i eseista postanowił osobiście poznać skutki jej zażycia i wyruszyć w najdalszą podróż wgłąb własnego umysłu, do świata wizji i znaczeń ukrytych przed naszym codziennym wzrokiem.Co wynikło ze zderzenia niezwykle wrażliwego umysłu pisarza z halucynogenną substancją?Owocem tego eksperymentu stały się eseje Drzwi percepcji (1954) i Niebo i piekło (1956). Huxley dokładnie opisał i zinterpretował swoje wizje. Wyciągnął z nich daleko idące wnioski, a samo psychodeliczne doświadczenie na zawsze odmieniło jego sposób patrzenia na otaczającą go rzeczywistość, religię, sztukę i innych ludzi. Bowiem czy drzwi percepcji, które raz zostaną uchylone, można będzie całkowicie zamknąć?Tekst ten stał się biblią hippisów, a Jim Morrison pod wpływem jego lektury postanowił nazwać swój zespół The Doors. Zatem weźmy tę książkę do rąk i uchylmy raz jeszcze za Aldousem Huxleyem owe tajemnicze drzwi percepcji...
JESSE ITZLER to amerykański przedsiębiorca, który nie zawahał się spróbować czegoś nowego. Bezczelnie podszył się pod znanego artystę hip-hopowego, by umówić się na spotkanie z szefem studia nagraniowego – zdobywając w ten sposób swój upragniony kontrakt. Przekonał grupę odnoszących sukcesy dyrektorów korporacji, by zainwestowali w bezprecedensowy biznesplan – tak powstała firma Marquis Jet. Zaoferował Spanx, że weźmie udział w stumilowym biegu, by zwrócić uwagę pięknej założycielki firmy – z którą się później ożenił. Jego życie to ciągłe wykazywanie się odwagą i podejmowanie ryzyka. Został za to wielokrotnie nagrodzony. Kiedy więc zaczął odnosić wrażenie, że jego życiem kieruje autopilot, zatrudnił dość niekonwencjonalnego trenera personalnego, którego zaprosił do swojego domu na cały miesiąc – znakomitego komandosa sił specjalnych amerykańskiej marynarki, powszechnie uważanego za „największego twardziela na tej planecie”!
BYĆ JAK SEAL… jest jak scenariusz filmu o męskiej przyjaźni pomiędzy chłopakiem z sąsiedztwa a …. Rambo. Jesse jest niesamowitym luzakiem. SEAL … nie. Wpada nawet do mieszkania Jesse’go z nadmuchiwanym pontonem na wypadek, gdyby rodzina Itzlerów musiała kiedykolwiek uciekać z Manhattanu, przekraczając rzekę Hudson. Ich wspólne eskapady wkrótce owocują wspaniałą przyjaźnią, a do czasu wyjazdu SEALa Jesse jest w najlepszej kondycji, w jakiej był kiedykolwiek wcześniej – ale zyskuje on jednak dużo więcej niż mięśnie. Na przemian zabawna i inspirująca, BYĆ JAK SEAL… pokazuje korzyści płynące z wykraczania poza własną strefę komfortu.
OTO, CO MÓWIĄ NA TEMAT JESSE'GO I JEGO KSIĄŻKI:
„Jeśli lubisz borowanie zębów bez znieczulenia, ta książka jest dla Ciebie".
- PIOTR ZIELONKA, autor książki Giełda i psychologia
„George Foreman udzielił mi świetnej rady. Kiedy powiedziałam mu, że mój mąż przebiegł sto mil (ok. 160 km) bez przerwy, powiedział: „Sara, nie staraj się zrozumieć faceta takiego jak on. Po prostu go kochaj"".
- SARA BLAKELY, ZAŁOŻYCIELKA SPANX I ŻONA JESSE'GO
„To jest cały Jesse. Zrób to inaczej, a osiągniesz rezultaty. Właśnie tak funkcjonuje przez całe swoje życie, a wychodzi mu to wspaniale".
- MIKE „COACH K" KRZYZEWSKI, GŁÓWNY TRENER DUKE BASKETBALL
„Jesse to ryzykant i nieustannie próbuje stawać się lepszym w nowych dziedzinach. Poza tym, fajnie spędza się z nim czas".
- TOM BRADY, NEW ENGLAND PATRIOTS, CZTEROKROTNY MISTRZ NFL, DWUKROTNY ZDOBYWCA TYTUŁU MVP NFL
„Większość z nas idzie przez życie na autopilocie. Nowy dzień ... ta sama rutyna. Ten facet przez 31 dni gościł w swoim salonie „superbohatera z krwi i kości", żeby ten przeorganizował jego życie. Czasami, żeby osiągnąć rezultaty, trzeba mieć odwagę zrobić coś radykalnego".
- DOLVETT QUINCE, TRENER FITNESS, THE BIGGEST LOSER
„To nie jest książka motywacyjna. Jest brutalnie prosta i bezpośrednia. Ma jednak w sobie magię, bo mówi o prawdziwej historii, z której wiele możemy się nauczyć. Pokazuje, jak dyscyplina pomaga osiągać ponadprzeciętne wyniki w sporcie i biznesie".
- SEBASTIAN KOTOW, PRZEDSIĘBIORCA, WYKŁADOWCA AKADEMII LEONA KOŹMIŃSKIEGO, MARATOŃCZYK, TRIATHLONISTA, AMATOR MUAY THAI
SZCZERZE I OTWARCIE O POLSKIM BIZNESIE I LUDZIACH GO TWORZĄCYCH • Dlaczego Polacy są podobni do kury zielononóżki? • Czy każdy z nas jest chciwy i leniwy? • Jakie jest źródło tak głęboko w nas zakorzenionego kompleksu niższości? • Jak powstało hasło „Polak potrafi”? • Dlaczego pracujemy ciężej niż koledzy z innych krajów, choć mamy te same procedury? • Czy umiemy wyciągać wnioski i naukę na przyszłość z własnych porażek? • Jakimi jesteśmy szefami, a jakimi pracownikami? • Czy umiemy doceniać siebie? A innych? • Czym jest fochbing i kiedy jest stosowany? • Perfekcjonizm – błogosławieństwo czy przekleństwo? Na te i wiele, wiele innych pytań odpowiada doktor Paweł Fortuna – jak zawsze w sposób błyskotliwy i interesujący. Komentarze i refleksje autora stanowią wynik wieloletniej obserwacji środowiska biznesowego w Polsce (od czasów przemian do dzisiaj) oraz doświadczenia zdobytego w pracy z jego przedstawicielami. Zawarte w książce uwagi to subiektywne spostrzeżenia stanowiące punkt wyjścia dalszych przemyśleń, zaproszenie do dyskusji i zachętę do wprowadzania zmian. Znakomite teksty autora zostały opatrzone ilustracjami autorstwa wybitnego artysty, rysownika, malarza – Janusza Kapusty.
Północ i Południe. Teksty o polskiej kulturze i historii to zbiór esejów prof. Marka A. Cichockiego, które łączy pytanie o ideowe korzenie polskiej wspólnoty, jej sens i miejsce w Europie. Książka składa się z sześciu esejów, z których każdy poświęcony jest innym postaciom i zjawiskom kluczowym z perspektywy rozwoju polskiej formy, nieistniejącej bez zakorzenienia w kulturze Południa i dziedzictwie romanitas.
"Polska będzie łacińska, albo nie będzie jej wcale. Do tego końcowego wniosku podróżujemy przez bogate i niezwykle ciekawe historyczne i ideowe pejzaże, opisane jasno i lekkim piórem. Pasjonująca i pouczająca lektura o naturze i korzeniach polskiej tożsamości."- Agnieszka Kołakowska
"Książka Marka Cichockiego składa się z sześciu esejów, które, choć opisują różne epoki, łączy pytanie o sens naszej polskiej wspólnoty. Autorowi chodzi nie tylko o historię, lecz przede wszystkim właśnie o sprawy nader aktualne. W fascynujący i niezwykle erudycyjny sposób wydobywa na jaw najważniejsze historyczne i duchowe uwarunkowania, dzięki czemu nasze spojrzenie na palące kwestie współczesnej Europy nabierają o wiele głębszego wymiaru." - prof. Zbigniew Stawrowski
Swój esej kieruję do czytelnika zainteresowanego teorią uniwersalnej symetrii czasu. Inteligentny projekt istnienia, który jest elementem tej teorii, to naukowe rozważania, zgodnie z którymi nasz świat jest symetrycznie podzielony na dwa pola rozumowania materii oraz antymaterii, a także grawitacji oraz antygrawitacji.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?