„Kocham Cie mamo” Justyny Eweliny Depty to powieść psychologiczna, która od początku trzyma Czytelnika w napięciu i ciekawości. Przedstawia historię dziewczyny, później kobiety, począwszy od okresu surowego i purytańskiego wychowania w domu rodzinnym, przez burzliwą i pełną zaskoczenia dorosłość, kończąc wraz ze śmiercią głównej bohaterki – Karoliny Masłowieckiej. Karolina jest szesnastoletnią dziewczyną mieszkającą w Opolu wraz z rodzicami. Rygorystyczny ojciec często lubiący zaglądać do kieliszka chciałby tylko kierować życiem córki. Dziewczyna nie może znaleźć oparcia w matce, która całkowicie podporządkowuje się woli męża. Jednak jedno przypadkowe spotkanie sprawia, że życie Karoliny całkowicie się zmienia. Milicyjne przesłuchanie, zeznania w sądzie, odejście ukochanego oraz żądny zemsty przestępca to tylko niektóre z perypetii, które spotykają główną bohaterkę. Całość prowadzi do zaskakującego zakończenia. W powieści znajdujemy krzywdę, opór, zauroczenie, dojrzałą miłość, duchowe oddanie, wiarę, akceptację bólu i cierpienia, jak i radość i apoteoza życia.
Tysiące lat temu, w innym wymiarze zły i niebezpieczny Troy zabija żonę swojego dawnego przyjaciela, żeby móc władać tamtym światem. Osłabieni stratą kobiety ludzie postanawiają poczekać, aż w ziemskim świecie pojawią się osoby mogące zwyciężyć jego potęgę…
Pewnego dnia grupa nastolatków dowiaduje się, że zostali wybrani do wypełnienia ważnej dla świata misji. Początkowo banalna, lecz z każdą chwilą coraz bardziej niesamowita historia, wysłuchana od dziwnych przybyszy z innego wymiaru, sprawia, że muszą połączyć swoje siły, nauczyć się ufać, a także pokonać największe lęki z przeszłości, by w końcu przekonać się, czy rzeczywiście zasłużyli na miano „Wybranych”.
W pokoju było tak ciemno, że nie mogła rozróżnić przedmiotów. Czuła przy sobie obecność kogoś złego, niebezpiecznego... to zło było związane z czymś nadprzyrodzonym, nierealnym… czymś… obcym. Takie podejrzenia samej Joasi wydawały się zupełnie idiotyczne, ale gdzieś w zakamarkach umysłu czaiło się przekonanie, że na pewno się nie myli... że ma całkowitą rację.
– Czego chcesz? – zapytała trzęsącym się głosem.
[…]
Zadrżała ze zgrozy, przeczuwając, że nieznajomy zbliża się coraz szybciej.
Po chwili poczuła na skórze delikatny powiew czyjegoś gorącego oddechu. Strach sparaliżował ją niemal doszczętnie. Bała się wykonać jakikolwiek ruch w obawie, że znowu zdarzy się coś nieoczekiwanego.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?