Autor zwraca uwagę na holistyczne podejście do zdrowia człowieka pisząc:
Nie wolno leczyć oddzielnych narządów, ponieważ przy każdej usterce pracy organizmu zaburzeniu ulega praca całego układu. Łatać dziury i pozbywać się nieprzyjemnych symptomów można bez końca. Lecz jest to walka z objawami choroby, a nie z jej przyczyną.
Dodając póżniej:
Nie istnieją choroby miejscowe ani choroby narządów! Chory jest człowiek jako całość. Dlatego leczenie miejscowe nie istnieje - a dokładniej nie ma prawa bytu.
Dostrzega również niebagatelną rolę oczyszczania organizmu:
Aby zlikwidować atak choroby, należy przede wszystkim otworzyć drogi wydalania: oczyścić jelita, płuca, nerki, skórę i wątrobę. Należy również natychmiast otworzyć zamknięte kapilary, a wówczas ruch plazmy nasili się i uwolni się ona od odpadów, przyjmie antyciała, enzymy, diastazy, tlen, glukozę i substancje odżywcze z rezerw organizmu. Organizm oczyści się i substancje toksyczne zostaną wydalone.
Następnie zwraca uwagę na krótkowzroczność leczenia chemicznego czy antybiotykami:
Jeśli terapia pozostanie ściśle farmakologiczna, to organizm będzie uwalniać się od jednych mikroorganizmów, lecz zwolni się miejsce dla innych. Nigdy nie używaj antybiotyków, jeśli chcesz uniknąć choroby przewlekłej. Niszcząc jedną rasę bakterii, hodujesz inne, które dostają się do pęcherzyków płucnych i oskrzelików osłabionych już pierwszym atakiem mikroorganizmów. Stosuj dwa, trzy razy dziennie gorące owijanie piersi, urządzaj codziennie, a następnie co drugi dzień kąpiele hipertermiczne.
Autor poleca kapilaroterapię w postaci kąpieli hipertermicznych lub terpentynowych na:
Zapalenie wielonerwowe; zapalenie tęczówki i ciała rzęskowego; choroba Heinego-Medina w okresie przed paraliżem (w okresie po paraliżu lepiej wykonywać mieszane kąpiele terpentynowe); przy posocznicy można za pomocą kąpieli terapeutycznych osiągnąć skuteczny rezultat, nawet w przypadkach kiedy nie zadziałały antybiotyki; zapalenie jajowodu; nieżyty nosa; rzeżączkowe zapalenia stawów; nowotwory złośliwe (zwiększenie odporności u chorych, poprawa składu krwi, skuteczne zmniejszenie bólu); wszystkie choroby infekcyjne u dzieci (szkarlatyna, odra, błonica); krztusiec; paraliż po błonicy; uporczywe wysięki z opłucnej; syfilis organów wewnętrznych trzeciego stopnia (postępujący paraliż, uwiąd rdzenia kręgowego).
W starożytności ludzie świetnie znali wiele minerałów i umieli wykorzystywać ich niezwykłe właściwości. Krzemień zajmował wśród nich szczególne miejsce.
Lecznicze działanie krzemu wynika z tego, że wydala on z organizmu trujące substancje i sprzyja powstawaniu ważnych dla życia enzymów, aminokwasów i hormonów. Zastosowanie wody krzemowej pomaga przy rozstrojach żołądka, zmniejsza poziom cukru we krwi, zapobiega gruczolakom i impotencji u mężczyzn oraz niepłodności u kobiet. Krzem zawarty w krzemieniu obniża poziom cholesterolu we krwi, zapobiega tworzeniu się złogów na ściankach naczyń i normuje pracę pęcherzyka żółciowego oraz wątroby. W niniejszej książce znajdziesz zalecenia dotyczące przygotowania i zastosowania wody krzemowej, a także listy od ludzi, którzy sprawdzili na sobie zbawienną siłę krzemu.
Hamuje alergie, powstrzymuje wydzielanie histaminy oraz procesy zapalne. Wrotycz reguluje napięcie naczyń krwionośnych. Kwas chlorogenowy, kwas taninowy, artemoryna i elemen działają antynowotworowo. Pozostałe substancje wykazują działanie przeciwzapalne, antygrzybicze, rozkurczowe, antybakteryjne. Wrotycz stymuluje układ dokrewny i układ immunologiczny, przez co może być stosowany w charakterze środka przeciwrakowego. Wrotycz zawiera flawonoidy, alkaloidy, garbniki i oleje eteryczne. Do celów leczniczych najczęściej używa się kwiecia, chociaż w liściach rośliny występuje cenny kwas askorbinowy. Olejek eteryczny z wrotyczu zawiera substancję trującą dysponującą działaniem antymikrobowym. Wrotycz stosuje się w kosmetyce jako dodatek do szamponów i płukanek.
WSTĘP
Zanim przystąpimy do szczegółowego opisu poszczególnych ziół oraz ich właściwości leczniczych, powinniśmy ustalić znaczenie pojęć, które będą używane w niniejszej publikacji. Pojęcia te są zresztą często używane podczas rozmów o zdrowiu i chorobach, choć nie zawsze zgodnie z ich faktycznym znaczeniem. Mówi się bowiem o medycynie tradycyjnej, alternatywnej, ludowej i akademickiej. Cóż oznaczają te wyrażenia? W zasadzie medycyna tradycyjna mogłaby się odnosić do tradycyjnych i zakorzenionych od setek lub nawet tysięcy lat metod stosowanych przez uzdrowicieli. Jednak mówiąc o medycynie tradycyjnej, mamy na myśli tradycyjne podejście do chorób i zdrowia prezentowane przez lekarzy i środowisko medyczne. Tak więc medycyna tradycyjna nie jest niczym więcej niż medycyną akademicką, której naucza się w akademiach medycznych. Medycyna ludowa jest z kolei zbiorem środków i różnych rodzajów podejścia do zdrowia człowieka opartym na wiedzy przekazywanej od pokoleń przez uzdrowicieli ludowych. Uzdrowiciele ci niekoniecznie muszą pochodzić „z ludu”, gdyż, jak jeszcze o tym powiem, wielu z nich rekrutuje się z grona świetnie wykształconych lekarzy uprawiających równocześnie medycynę akademicką. Właśnie medycynę ludową często określa się pojęciem medycyny alternatywnej. Dlaczego? Otóż stanowi ona alternatywę wobec medycyny tradycyjnej. Kiedy metody medycyny tradycyjnej (akademickiej) okazują się nieskuteczne lub wręcz szkodliwe, chory poszukuje alternatywy. Alternatywą staje się wówczas medycyna ludowa. Do medycyny alternatywnej zaliczamy też homeopatię, homotoksykologię, akupunkturę, akupresurę itd. Wydaje się, że nie przypadkiem medycyna alternatywna podlega dość ostrej krytyce ze strony medycyny akademickiej. Niestety powstała sytuacja, w której medycyna alternatywna i medycyna tradycyjna stają się biegunowo różnymi metodami, których przedstawiciele wciąż atakują się nawzajem, tracąc energię i czas, który powinni poświęcić na znalezienie wspólnych płaszczyzn i leczenie cierpiących pacjentów. Miejmy nadzieję, że w przyszłości wysiłki przedstawicieli medycyny ludowej oraz akademickiej zostaną połączone i powstanie zjednoczona medycyna nakierowana wyłącznie na zdrowie ludzi, nie zaś na wzajemne przekonywanie się o własnych racjach.
Nierzadko podczas leczenia chorób onkologicznych oficjalna medycyna okazuje się bezsilna. Wówczas właśnie chorzy ludzie i ich krewni zaczynają szukać ratunku w medycynie ludowej, wśród zielarzy i znachorów, by wykorzystać swą ostatnią szansę na wyzdrowienie. Każdy człowiek ma jakiś amulet. Mogą to być kamienie, rośliny, które według wierzeń ludowych chronią przed chorobami. Amulety niektórzy noszą na ciele najczęściej na piersi. Uważa się na przykład, że kawałek rośliny o nazwie euphorbia fischeriana umieszczony na piersi chroni przed klątwą i urokiem. Podobno korzeń bistortu chroni właściciela przed szkodliwymi infekcjami i oczyszcza krew. Jeszcze częściej amulety nosi się w charakterze lekarstwa, by uchronić się przed nieszczęściami i chorobą. Przykładem może być rdest ptasi. Znachorzy radzą noszenie go na brzuchu, bo podobno chroni przed wstrząsami nerwowymi i szaleństwem.
WSTĘP
Każdy człowiek ma jakiś amulet. Mogą to być kamienie, rośliny, które według wierzeń ludowych chronią przed chorobami. Amulety niektórzy noszą na ciele najczęściej na piersi. Uważa się na przykład, że kawałek rośliny o nazwie euphorbia fischeriana umieszczony na piersi chroni przed klątwą i urokiem. Podobno korzeń bistortu chroni właściciela przed szkodliwymi infekcjami i oczyszcza krew. Jeszcze częściej amulety nosi się w charakterze lekarstwa, by uchronić się przed nieszczęściami i chorobą. Przykładem może być rdest ptasi. Znachorzy radzą noszenie go na brzuchu, bo podobno chroni przed wstrząsami nerwowymi i szaleństwem. Z kolei pokrzywa, to nie tylko chwast. Posiada ona unikalne właściwości lecznicze. Jednak szczególnym amuletem może być książka o roślinach, które pomagają przy najróżniejszych schorzeniach. Tym bardziej, że ostatnimi laty wielu autorów i wydawnictw specjalizujących się w tematach medycznych dzieli się swym doświadczeniem w leczeniu chorób nowotworowych. Są to przede wszystkim ludzie, którzy sami zdołali wyleczyć się z tego nieszczęścia, przeszli w swym życiu ten straszny etap i pokonawszy chorobę przekazują swe doświadczenie innym.
Nierzadko podczas leczenia chorób onkologicznych oficjalna medycyna okazuje się bezsilna. Wówczas właśnie chorzy ludzie i ich krewni zaczynają szukać ratunku w medycynie ludowej, wśród zielarzy i znachorów, by wykorzystać swą ostatnią szansę na wyzdrowienie.
Dość znanym w kręgach medycyny ludowej autorem jest Walery Tiszczenko, autor metody leczenia raka przy pomocy szczwołu plamistego. Tiszczenko po raz pierwszy opublikował swoją metodę leczenia natychmiast po awarii elektrowni atomowej w Czarnobylu. Kiedy w jej wyniku zaczęły umierać dzieci, umierali dorośli, którzy znajdowali się w niebezpiecznej strefie. Właśnie jego opracowania uratowały życie wielu ludziom, którzy wydawali się nieuleczalnie chorzy.
Walery Tiszczenko opracował swój sposób leczenia raka, podczas gdy sam borykał się z tą „nieuleczalną” chorobą. Zresztą zanim zachorował na raka nie cieszył się idealnym zdrowiem. Od dzieciństwa chorował na reumatyzm i miał kłopoty z układem krążenia. Poza tym, po wypadku samochodowym musiał poddać się kilku poważnym operacjom. Przez długie lata męczył się tracąc wiarę w powodzenie leczenia, lecz wciąż wracał do myśli, że nie istnieją choroby nieuleczalne. Po latach męczarni nie popadł w bezsilność, lecz wciąż szukał drogi ratunku, dzięki czemu stworzył oryginalny, a przez to szczególnie cenny przepis, który nie tylko postawił go na nogi, ale również dał możliwość uratowania wielu ludzi przed nienaturalną przedwczesną śmiercią. W dalszej części książki opiszę metodę regeneracji układu naczyniowego według metody Tiszczenki.
W ogóle pojawiło się bardzo wielu ludzi, którzy tworzą własne metody leczenia, a wydawnictwa prozdrowotne z ochotą drukują ich zalecenia. Bez wątpienia wielu jest zdolnych znachorów, lecz niestety jest też wielu ludzi chciwych, których jedynym celem jest wzbogacenie się na cudzej krzywdzie.
Jak rozróżnić wśród nieskończonej liczby sposobów leczenia raka te, którym warto zaufać?
Dość istotnym wskaźnikiem może być tutaj kwestia tego, czy autor metody wyleczył się sam, a teraz pragnie przekazać swe doświadczenie innym.
Książka, którą trzymasz w rękach, pomoże Ci ocenić zalety złotego wąsa i nauczy, jak prawidłowo wykorzystywać go na rzecz własnego zdrowia. Poznasz również odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania dotyczące zastosowania i hodowli tej rośliny w warunkach domowych. Złoty wąs jest w stanie walczyć z różnego rodzaju infekcjami, może stymulować procesy przemiany materii, wzmacniać układ krwionośny i odpornościowy, sprzyjać wydalaniu zanieczyszczeń z organizmu, działać przeciwbólowo, gojąco, a nawet przeciwnowotworowo. „ (...) Calissia wonna hamuje rozwój nowotworów złośliwych w organizmie człowieka i stymuluje regenerację komórek zdrowych tkanek.” Okazuje się, że złoty wąs (łac. Calissia wonna) pomaga nie tylko uporać się z chorobami, lecz również z nałogami. Zdaniem wielu uczonych ten cud przyrody dosłownie utkany jest z energii życiowej. Zawiera tak wiele substancji bioaktywnych, witamin i minerałów, że nie da się wyliczyć wszystkich zaburzeń fizjologicznych, z którymi złoty wąs może sobie poradzić. Ponadto w książce opisane zostały rośliny pokrewne takie jak: • trzykrotka, • pasiatka zwisła, które neutralizują promieniowanie elektromagnetyczne. Mam nadzieję, że informacje, które otrzymasz podczas czytania tej książki, zmienią na lepsze Twoje życie i wskażą drogę ku najcenniejszemu bogactwu – ku zdrowiu!FRAGMENT KSIĄŻKI: Do zastosowania wewnętrznego używa się takich postaci preparatów z tej rośliny, jak napar wodny, wywar, balsam, wyciąg. Takimi sposobami leczy się przede wszystkim choroby narządów wewnętrznych. Ale najważniejszy sekret to właściwe przygotowanie lekarstwa. Mam nadzieję, że to pomoże również Tobie! Jeśliby poprosić czytelników o posegregowanie układów organizmu człowieka według ich ważności, to większość prawdopodobnie najpierw wymieniłaby układ nerwowy, sercowo-na-czyniowy albo immunologiczny. Co by nie mówić, jeżeli odmówi posłuszeństwa któryś z nich, błyskawicznie powstaje zagrożenie życia lub pozbawienie jego funkcji ruchowych. Spójrzmy jednak na to zagadnienie nieco szerzej. Dlaczego powstaje takie zagrożenie? Odpowiedź jest jak najbardziej oczywista - niedożywienie organizmu. I nie można tu przeceniać znaczenia układu trawiennego. Zdrowy układ pokarmowy to gwarancja przyswajania białek, tłuszczów, węglowodanów, witamin, minerałów i mikroelementów pobieranych wraz z pokarmem. Wyobraź sobie poważną usterkę w pracy tego układu - zakłóceniu ulega równowaga kwasowo-zasadowa, cierpi mikroflora, narządy odpowiedzialne za wytwarzanie hormonów pozwalających na przyswajanie pokarmu ulegają stanom zapalnym lub w organizmie zachodzą inne zmiany. Czym to grozi? Bólem brzucha? Zapewniam Cię, że to najmniejsze cierpienia, jakie możesz wówczas odczuć. Najczęściej zdarza się to, co jest o wiele groźniejsze - w organizmie zakłóca się przemiana materii. Zmianie ulega przebieg reakcji chemicznych, od których zależy wypełnianie funkcji pozostałych układów ustroju. Czyż nie łatwiej jest dbać o zdrowie układu pokarmowego i zapobiegać w ten sposób zaburzeniom w innych układach, niż bez przerwy leczyć serce, nerwy, a innym razem stawy?
Z mądrości Wschodu czerpiemy pełnymi garściami we wszystkich dziedzinach życia. I słusznie, gdyż właśnie na Wschodzie żyją najbardziej długowieczni mieszkańcy naszej planety i to właśnie Japończycy cieszą się najlepszym zdrowiem i najrzadziej zapadają na choroby nowotworowe czy cierpią na otyłość. Autor przeanalizował wszystkie podstawowe dziedziny życia, w których można zastosować mądrość Wschodu. Podjął próbę implementacji wschodnich zwyczajów żywieniowych w warunkach panujących w Europie. Opisał zdrowe żywienie, zwyczaje towarzyszące spożywaniu posiłków, ćwiczenia oddechowe, sposoby na utrzymanie sprawności kręgosłupa, wpływ aranżacji wnętrza na zdrowie człowieka oraz poprawę zdrowia przy pomocy dźwięków i muzyki. W książce czytelnik znajdzie zestaw ćwiczeń, przepisy kulinarne, afirmacje i medytacje, które są gotowe do zastosowania już w trakcie lektury. Zawarte w publikacji zalecenia zdrowotne zaczerpnięte są w dużej mierze z doświadczeń japońskiego lekarza i myśliciela – Katsuzo Nishiego. Katsuzo Nishi (1884–1959) stworzył system przywracania zdrowia, na podstawie którego wielu autorów napisało książki. W istniejącej po dziś dzień klinice stworzonej przez Nishiego leczyło się lub leczy wiele znanych osobistości (np. przyjeżdżał tam regularnie nieżyjący już Borys Jelcyn – wolał zawierzyć doświadczeniu japońskiej kliniki niż rosyjskiej medycynie, która na pewnym etapie życia prezydenta okazała się bezsilna). Sam profesor Nishi urodził się jako słabowite dziecko i bardzo często chorował. Lekarze postawili mu diagnozę – gruźlica jelitowa i limfatyczne zapalenie szczytu płuca. Pewien autorytet medyczny powiedział jego rodzicom, że Katsuzo nie dożyje 20. roku życia. Nishi opracował styl życia zgodny z prawami przyrody. Stworzenie systemu poprzedzała dokładna i żmudna analiza około 70 tysięcy różnych publikacji na temat zdrowia. Z ogromnej ilości materiału wybrał to, co uznał za najważniejsze i możliwe do zastosowania przez każdego, niezależnie od płci, narodowości i wieku. Po raz pierwszy opublikował swój system w 1927 roku, a następnie po angielsku w 1936 roku.
Dwaj mężczyźni pozostający w szczęśliwych związkach małżeńskich napisali książkę dla kobiet pragnących wyjść za mąż. Uznali oni, że przekażą kobietom wiedzę o tym, jak należy podejść do związku, aby ten upragniony cel osiągnąć. Wiedzę oparli na obserwacji kręgu przyjaciół oraz rodziny, a także doświadczeniach z życia zawodowego. Twierdzą, że gdy kobieta chce "sprzedać" pomysł małżeństwa, musi zrozumieć swojego mężczyznę. Zrozumienie mężczyzny pomoże jej dobić targu i utrzymać szczęście w związku.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?