Tutaj znajdziesz bogaty wybór lektury z zakresu chrześcijaństwa: modlitewniki, teologia, historia religii, żywoty świętych, wiara, cuda, katecheza, islam, judaizm, religie dalekiego wschodu oraz świata starożytnego.
Przyjaźń nie polega na "przytakiwaniu" koleżance w jej złym postępowaniu, by kontakty między nimi się nie popsuły. Przyjaźń nie polega na celebrowaniu bólu, jaki spotyka koleżankę i wpisywaniu się w jej zachowanie i postępowanie na miarę jej oczekiwań i we wspólnym narzekaniu na rzeczywistość. W końcu przyjaźń nie polega na uspokajaniu sumienia poprzez pozorne "akty miłości" wobec wszystkich dokoła, by zagłuszyć głos sumienia, który jest wewnętrznym głosem człowieka, mówiącym mu serdecznie, że tak czynić nie należy.
Przyjaźń to odpowiedzialność. Prawdziwa przyjaźń jest wielkością człowieka, która potrafi przeciwstawić się złu i nazwać je po imieniu. Przyjaźń jest szczera, niezakłamana, stoi na straży Dobra i Prawdy, broni wartości, gdy te są zagrożone i płaczu dziecka, gdy dzieje mu się krzywda. Prawdziwa przyjaźń nie broni interesów przyjaciela, ale stoi po stronie Prawdy, napomina, przywołuje, nie krzywdzi.
Wiele rodzin się rozpadło i wiele dzieci i mężów płakało przez "przyjaźnie" żon. Wiele osób zranionych, bo zaufało przyjaciółkom, które nimi nie były...
Trudno dziś Proszę Państwa o szczerą i otwartą, niezakłamaną przyjaźń, dlatego tym bardziej warto sięgnąć po tę książeczkę, by zobaczyć naszą "nieprzyjaźń" względem przyjaciela, by stanąć w prawdzie i zrozumieć, że to, co nazywamy przyjaźnią - przyjaźnią czasem nie jest; by zobaczyć, ile w nas pychy; by spojrzeć na nasze przyjaźni przez pryzmat życia i konsekwencji naszych zachowań dawnych i niedawnych i zobaczyć, jak bardzo to, co nazywamy przyjaźnią jest pseudoprzyjaźnią; jak bardzo ona rani i krzywdzi. Może wtedy coś więcej zrozumiemy z życia, choć bez spojrzenia na przyjaźń przez pryzmat chrystusowego kazania na Górze, schowania wlasnej pychy i posłuchania wewnętrznego głosu mówiącego "to czyń, bo dobre, ale tamtego unikaj, bo złe" będzie ciężko.
„Dozwól mi chwalić Cię, o Panno Przenajświętsza.
I daj mi moc przeciw nieprzyjaciołom twoim”.
(słowa przypisywane bł. Janowi Dunsowi Szkotowi)
Pismo Święte niewiele miejsca poświęca Matce Chrystusa. Z tego powodu Jej osoba pobudza do formułowania wielu pytań: Skąd wiadomo, że Jezus nie miał braci? Czy Niepokalana nie potrzebuje Zbawiciela? Co myśleć o wiecznym dziewictwie Najświętszej Maryi Panny?
Katolicy często słyszą tego typu pytania czy zarzuty, nierzadko ich samych nurtują podobne wątpliwości. Nie zawsze potrafią znaleźć argumenty do obrony godności Matki Bożej, albo nie do końca rozumieją, z czego wynika tak wielkie nabożeństwo
do Najświętszej Maryi Panny w Kościele.
Najnowsza książka Sławomira Zatwardnickiego Pomoc przeciw nieprzyjaciołom Twoim, czyli jak chwalić Maryję
i bronić Jej godności stanowi kompendium odpowiedzi na najczęściej zadawane i nurtujące pytania, zarzuty i wątpliwości kierowane pod adresem katolickiej doktryny maryjnej oraz kultu Matki Bożej.
Autor w charakterystycznym dla siebie stylu niepozbawionym humoru, metaforyki i prowokacyjnych stwierdzeń odpiera zarzuty „nieprzyjaciół” Najświętszej Maryi Panny.
Lektura publikacji dostarcza Czytelnikowi argumentów pozwalających bronić czci Matki Bożej. Jest także zaproszeniem
do pogłębienia osobistej pobożności maryjnej, czemu sprzyja śmiała refleksja teologiczna proponowana przez autora.
Nie musisz udawać, że masz wszystko poskładane... gdy nie masz. Nie musisz udawać, że twoje najlepsze związki głęboko cię satysfakcjonują... kiedy tak nie jest. Nie musisz udawać, że twoje zmaganie z grzechem należy do przeszłości... gdy nie należy.
„Tylko chrześcijanie są zdolni nigdy nie udawać"- mówi Larry Crabb. Dzieje się tak, ponieważ prawdziwa zmiana możliwa jest jedynie wtedy, gdy stawisz czoło realiom swojego wewnętrznego życia i pozwolisz Bogu ukształtować siebie w osobę gotową do uczciwości, odwagi i miłości.
Czym jest post? Pytanie tylko pozornie jest proste, gdyż praktycznie o poście już chyba zapomnieliśmy. Tymczasem - jak pisze Siostra Emmanuel - pozwala on uchronić się choćby przed grzechem, pozwala też uchronić rodzinę przed rozpadem. Dlatego w tej niewielkiej książeczce Autorka zachęca nas do powrotu do tej owocnej bardzo praktyki duchowej. Jest jednak świadoma, iż nie jest to łatwe. "Gdy mówię o poście - pisze - ludzie zwieszają głowy i nie nie odpowiadają, ponieważ go zaniechali." Tymczasem Matka Boża w Medjugorie kieruje do nas pełne strapienia wołanie: "Zapomnieliście o poście!", sugerując wyraźnie, iż trzeba nam do niego powrócić. Co więcej, Maryja, której słowa przywołuje ta praca, mówi o tym w piękny sposób, odsłaniając sens postu jako potężnego narzędzia duchowego w naszych rękach. Dodajmy: narzędzia działającej przez nas Bożej mocy! Post sprawia bowiem, iż dokonują się niezwykłe rzeczy, których tak bardzo każdego dnia potrzebujemy...
Ćwiczenia duchowe dla początkujących prowadzą czytelnika przez wszystkie najważniejsze sfery życia codziennego i religijnego, uczą konfrontowania się z samym sobą i właściwej relacji z Bogiem. Korzystać z nich można bez konieczności wyjazdu na zamknięte rekolekcje ignacjańskie. Układ Ćwiczeń jest przejrzysty i opatrzony precyzyjnymi wskazówkami, jak i kiedy należy je wykonywać, kiedy należy zrobić przerwę, a kiedy zwrócić się o pomoc do spowiednika czy kierownika duchowego. Książka jest skierowana do osób przygotowujących się do sakramentów bierzmowania lub małżeństwa, świeckich zaangażowanych w Kościele, prowadzących grupy młodzieżowe, katechetów, jak również kapłanów oraz tych, którzy pragną ożywić codzienne życie duchowe.
Guy Jonquieres jest chilijskim jezuitą, ojcem duchowym i rekolekcjonistą oraz dyrektorem Centro de Espiritualidad Ignaciana w Santiago de Chile. Jest również autorem licznych publikacji popularyzujących duchowość ignacjańską. Ćwiczenia duchowe dla początkujących ukazały się także w tłumaczeniu na języki włoski, francuski i arabski.
Szukanie i znajdowanie Boga w każdym człowieku i otaczającym nas świecie stanowi podstawę wszelkich praktyk i postaw duchowych.
Życzę Ci, aby lektura książki wytrąciła Cię z równowagi. Może nawet pewne sprawy w swym życiu będziesz musiał "postawić na głowie", aby przywrócić im właściwe miejsce i sens.
Nie bój się zatem rodzących się w Twoim umyśle i sercu uczuć, które będą towarzyszyć Ci podczas czytania kolejnych stronic. Odważnie odnoś do siebie to, co przeczytasz. Pozwól, by treści, które Ci ofiaruję, budziły w Tobie prawdziwe życie.
Od Autora
Ojciec Pio zapisał się głęboko w mojej pamięci - pamiętam ten dzień w 1948 roku, gdy wieczorem kwietniowego dnia, jako student Angelicum przyjechałem do San Giovanni Rotondo, żeby zobaczyć Ojca Pio i uczestniczyć w Jego Mszy Świętej i, jeśli to możliwe, żeby się u Niego wyspowiadać.
I właśnie wtedy było mi dane po raz pierwszy widzieć na własne oczy człowieka, którego sława świętości roznosiła się po świecie. I wtedy mogłem z Nim zamienić kilka słów, mogłem nazajutrz uczestniczyć we Mszy Świętej, która trwała długo i w czasie której widziało się na Jego twarzy, że On głęboko cierpi.
Jan Paweł II, 5 IV 2002 roku.
By prawdziwie poznać chrześcijańskie korzenie, z których wyrasta nasza cywilizacja, trzeba powrócić do źródeł. Jedynie poznanie ich może sprawić, że przekroczymy i odrzucimy karykaturalne przedstawienia chrześcijaństwa, których pełna jest dzisiejsza kultura. Owe fałszywe wyobrażenia ukazują bowiem chrześcijaństwo jako religię, która nie przystając do współczesności, próbuje nieustannie odbierać człowiekowi wolność.
Mając to wszystko na względzie, Olivier Clément zaprasza nas do powrotu do pierwocin, odkrywając przed nami najpiękniejsze teksty pierwszych ojców Kościoła. Komentuje je i przedstawia w świetle wiary, której fundamentem jest zmartwychwstanie. I tak przed czytelnikiem rysuje się odmiana duchowości – obrazowo mówiąc – skierowana ku wewnętrznemu Obliczu, które przemawia do każdego człowieka ponad ideologiami czy systemami.
W tomie 2. znalazły się następujące rozdziały: "Ekklesia. Miejsce odrodzenia", "Walka wewnętrzna", "Wiara i pokora" oraz "Od przemienienia żądz do przezwyciężenia zmysłów".
Olivier Clément (1921-2009), Francuz, jeden z najwybitniejszych współczesnych teologów prawosławnych. Od 1953 roku wykładał w Instytucie Teologii Prawosławnej św. Sergiusza w Paryżu. Autor kilkudziesięciu książek, z których kilka przetłumaczono na język polski.
Bogato ilustrowana książka „Ufam. Śladami Siostry Faustyny“ to kolejna pozycja w dorobku uznanego tandemu autorskiego: dziennikarza Grzegorza Górnego i fotografa Janusza Rosikonia. Tym razem stawiają oni sobie za cel prześledzenie życia największej mistyczki XX wieku na świecie oraz odpowiedzenie na pytanie, jak to się stało, że kult Bożego Miłosierdzia w bardzo krótkim czasie zdobył rzesze wiernych czcicieli na wszystkich kontynentach. Autorzy docierają do wszystkich miejsc, w których przebywała bohaterka książki (w Polsce i na Litwie), zbierając na jej temat unikalny materiał faktograficzny i fotograficzny. Rekonstruują też burzliwe dzieje kultu Bożego Miłosierdzia już po śmierci Siostry Faustyny – od obojętności hierarchii, poprzez zakaz Stolicy Apostolskiej, aż po pełną akceptację Watykanu. W rezultacie otrzymujemy książkę, która jest fascynującą opowieścią o intesywnym i spełnionym życiu duchowym w niespokojnym XX wieku.
Książka jest próbą podzielenia się doświadczeniem zdobytym w czasie życiowych zmagań. Znajdziesz w niej odpowiedzi na pytania o powołanie, modlitwę, spowiedź i o inne elementy życia chrześcijańskiego. Niech to będzie dla ciebie świadectwo dwóch elektryków, którzy nie lubią marazmu życiowego i starają się wykorzystać każdą sekundę życia.
Święty romans porusza nas do głębi, ponieważ znacznie bardziej niż ludzie żyjący w innych epokach utraciliśmy więź z własnym sercem. Pozostawiliśmy tę najistotniejszą cząstkę nas samych gdzieś w tyle, za dążeniem do kariery, do wydajności, sukcesu a nawet za służbą Boga.
Niebezpieczna książka o „gorszącym” Wybawicielu
Oskarżano Go niemal o wszystko - łamanie prawa, przebywanie w szemranym towarzystwie, picie wina i paktowanie z samym diabłem. Był tak fascynujący i niebezpieczny, że musieli Go zabić.
Ci jednak, którzy znali Go najlepiej, darzyli Go wielkim uczuciem. Miał poczucie humoru. Jego hojność wprawiała w osłupienie. Przed Jego gniewem drżeli wrogowie. Wypowiadał czasem szokujące dla słuchaczy słowa. Ten sam Jezus nie zmienił się ani na jotę. Nadal jest sobą ? dostępny dla każdego, kto chciałby Go poznać.
Pani siedząca obok mnie w samolocie musiała pomyśleć, że jestem psychicznie chory. Płakałem, a łzy płynęły mi strumieniami. Zakochałem się w Jezusie po raz drugi.
Reese, pastor z Atlanty, stan Georgia
Nigdy dotąd nie czytałam książki, która obudziłaby we mnie świadome pragnienie, by poznać Jezusa, pokochać Go i pozwolić, by przeze mnie żył.
Susan, nauczycielka z Nashville, stan Tennessee
Nie wiem, jak mam wyrazić wzruszenie. Mogę tylko powiedzieć, że moje serce i umysł żarliwie powtarzają: „Tak, tak, tak. Chcę poznawać realnego Jezusa!
Tamara, drużynowa skautek z Pendleton, stan Oregon
Czytanie Ewangelii bez poznania osobowości Jezusa przypomina oglądanie telewizji z wyłączonym dźwiękiem. W rezultacie mamy do czynienia z kimś suchym, dwuwymiarowym, mówiącym czasem dziwne i niezrozumiałe rzeczy. Gdy jednak odkryjemy Jego prawdziwy charakter - osobowość Kogoś, kto stworzył wiatr, muzykę i latające wiewiórki - nagle pojawiają się przed nami zdumiewające cechy Jezusa, pełne barw i blasku niczym fajerwerki.
Ujmujące i gawędziarskie podejście autora przełamuje stereotypowe myślenie o Jezusie, podobnie jak dzieje się ze stereotypem mężczyzny w książce Dzikie serce.
Potrzebujemy Jezusa jak tlenu - pisze John Eldredge. - Jak wody. Jesteśmy niczym gałązki, które nie mogą żyć bez winorośli. Jezus to nie tylko postać z książki do nabożeństwa. To brakujące sedno twojej egzystencji. Mieć Jezusa - mieć Go tak naprawdę - to posiąść największy skarb na świecie. Przyjęcie Jego życia, radości, miłości i obecności nie da się porównać z niczym. Prawdziwe poznanie Jezusa jest naszą największą potrzebą i najgłębszym szczęściem.
Zacznij czytać i odkryj Pięknego Banitę sam dla siebie.
W pierwszej chwili tytuł książki może wydać się trochę dziwny, gdyż ludzie z reguły nie myślą o świętości jako o czymś, co przynosi ulgę. Świętość kojarzy się raczej z czymś trudnym do osiągnięcia, szczerze powiedziawszy, nudnym, choć może koniecznym (jak czyszczenie zębów), z poziomem duchowości, który pewnego dnia być może zdołamy osiągnąć. Ale ulga? Spójrzmy jednak na to w taki sposób: zapytaj dziewczynę cierpiącą na anoreksję, jak by się czuła, gdyby jedzenie przestało być dla niej ja-kimkolwiek problemem, i gdyby już nigdy nie musiała się zadręczać dietą ani ćwiczeniami. Albo mężczyznę zmagającego się z zazdrością, co by poczuł, gdyby pewnego dnia rano obudził się, stwierdzając, że cała zazdrość zniknęła bez śladu. Albo furiata, nagle uwolnionego od wszelkiej złości; czy alkoholika, całkowicie wolnego od uzależnienia. Pomyśl o czymś, z czym sam się nieustannie zmagasz, i zadaj sobie pytanie: Jak wyglądałoby moje życie, gdybym już nigdy nie musiał z tym walczyć?"".Sądzę, że odczuciem byłaby właśnie ulga. Głęboka, pełna ulga.(Fragment książki Pełna ulga w świętości)
Jak znaleźć małżeństwo o jakim marzymy?
John i Stasi Eldredge w sposób odważny, uczciwy i fascynujący tłumaczą, jak osiągnąć w życiu małżeńskim pułap przewyższający pierwotne oddanie i pragnienie intymności.
Jest to książka pełna mądrości i nadziei dla tych, którzy pragną czegoś więcej niż jedynie własnego samozadowolenia i wygody. Autorzy wprowadzają nas w istotę małżeństwa... Nie zawsze zgodnego z naszymi marzeniami, lecz takiego, jakim jest naprawdę... Związkiem między dwiema niedoskonałymi istotami, które wspólnie dochodzą do wniosku, że małżeństwo jest trudne.
W książce znajduje się wiele praktycznych odniesień i recept na życie razem, rady te są na tyle uniwersalne, że da się je zastosować w bardzo różnych sytuacjach życia małżeńskiego.
Ta piękna pozycja wyzwoli w twoim małżeństwie ogromne pokłady mądrości.
~Dan B. Allender, profesor poradnictwa psychologicznego w Mars Hill Graduate School
Madame Guyon - męczennica Ducha ŚwiętegoHistoria Joanny Marii Guyon jest niezwykła. Ta zwyczajna żona i matka, żyjąca w XVII-wiecznej Francji, swoją głęboką miłością do Boga i niezachwianym chrześcijańskim oddaniem wzbudziła nienawiść i sprzeciw w najbardziej wpływowych kręgach władzy kościelnej i świeckiej swoich czasów. Głoszenie prostego przesłania o miłowaniu Boga, porzuceniu egocentryzmu i przyjęciu Bożej woli przyniosło pani Guyon więzienie i przesłuchania, jednak do końca pozostała wiena swojemu Zbawicielowi.Napisanie historii jej życia było fascynującym zadaniem wyznaje Phyllis Thompson. Było to doświadczenie naprawdę odkrywcze, pouczające i rzucające wyzwanie... jej przesłanie nie utraciło aktualności wraz z upływem czasu.
Zbyt długo apele chrzescijaństwa kierowane do mężczyzn ograniczały się, w ostatecznym rozrachunku, do bycia ""porządnym i miłym facetem"". Nic dziwnego, że tak wielu mężczyzn jest zmeczonych Kościołem do łez. Zostali pozbawieni instynktu herosów. Dlatego Eldredge zachęca mężczyzn, aby znowu nabrali życia, odnaleźli swoje życiowe bitwy, przygodę i piękno.
"Wasza dostojność! Wasze Niełaski! I wy, moje ciernie! Szanowne Diabły! Wznoszę toast na cześć kosmatej Gęby i waszej szacownej uczelni"
Na krotko przed śmiercią C. S. Lewis zebrał kilka esejów wschodzących w skład wcześniej publikowanych prac, tworząc z nich nową książkę. W pierwszych z nich opisuje powrót dobrze nam znanego diabła, który zabiera głos, zwracając się do młodych diabłów, na uroczystym obiedzie w Ośrodku Szkolenia Kusicieli.
...istny fajerwerk, poruszająca i zachęcająca lektura"
Sunday Times
Idea osiągnięcia "uczciwego życia" bez Chrystusa opiera się na podwójnym błędzie. Po pierwsze, jest niewykonalna, a po drugie, wyznaczając sobie "uczciwe życie" jako ostateczny cel, gubi się samą istotą egzystencji.
Moralność jest górą, której nie da się zdobyć tylko za pomocą samodzielnych wysiłków, a gdyby nawet udało się tego dokonać to tylko po to, by stracić życie wśród lodów szczytu i w nienadającym się do oddychania powietrzu z powodu braku skrzydeł, których wymaga dalszy ciąg podróży. Dopiero stamtąd bowiem rozpoczyna się prawdziwa wspinaczka. Na nic tu już liny i czekany, reszta jest sprawą skrzydeł.
Idea osiągnięcia ""uczciwego życia"" bez Chrystusa opiera się na podwójnym błędzie. Po pierwsze, jest niewykonalna, a po drugie, wyznaczając sobie ""uczciwe życie"" jako ostateczny cel, gubi się samą istotą egzystencji.Moralność jest górą, której nie da się zdobyć tylko za pomocą samodzielnych wysiłków, a gdyby nawet udało się tego dokonać to tylko po to, by stracić życie wśród lodów szczytu i w nienadającym się do oddychania powietrzu z powodu braku skrzydeł, których wymaga dalszy ciąg podróży. Dopiero stamtąd bowiem rozpoczyna się prawdziwa wspinaczka. Na nic tu już liny i czekany, reszta jest sprawą skrzydeł.
Dałem się zwieść każdej fałszywej odpowiedzi, każdą z nich gruntownie zbadałem, by odkryć zawarty niej fałsz.
C. S. Lewis, fragment przedmowy: Książka "Błądzenie pielgrzyma", napisana w roku nawrócenia pisarza, jest jego autobiografią. C. S. Lewis przemawia w niej ze zwięzłością, dzięki której przekazuje swoją oryginalną myśl, bez potrzeby przeprowadzania pełnego wykładu z dziedziny filozofii religii. Jest to mądra i dogłębna książką; być może najbardziej wojowniczy utwór tego autora poświęcony problematyce chrześcijańskiej.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?