DWANAŚCIE OPOWIEŚCI GROZY AUTORA „WIERZB” I „WENDIGO” Kolejny już wybór opowiadań Algernona Blackwooda (1869-1951) potwierdza, że jego bogaty dorobek literacki szedł w parze z jakością. I nie bez powodu H.P. Lovecraft nazwał go „absolutnym i niekwestionowanym mistrzem niesamowitej atmosfery”. Wykreowanym przez niego obrazom działań tajemnych, nadprzyrodzonych sił Natury trudno zarzucić naiwność - chociaż powstały przecież w tak dalece innej epoce. Zachwycają wręcz nie tylko swoją staroświeckością, ale i kunsztem w kreowaniu narastającej grozy.
Algernon Blackwood (1869-1951) odegrał kluczową rolę w rozwoju literatury grozy XX wieku. Przede wszystkim jako autor dwóch chyba najlepszych opowiadań w tym gatunku: „Wierzby” i „Wendigo”. Jednak to zbiór „Niewiarygodne przypadki”, wydany w 1914 roku, sam S.T. Joshi nazwał arcydziełem za jego niesłychane bogactwo opisywanych wrażeń. Tych pięć historii dzieje się „za zasłoną rzeczywistości” i niewiele ma wspólnego z tradycyjnymi opowieściami o duchach. Pogańska ceremonia, alpinistyczna wyprawa, nawiedzony dom, starożytna kraina czy wieczna miłość to w mistrzowskim ujęciu słowa u Blackwooda tylko punkty wyjścia dla rozważań nad tajemną siłą Natury – złowróżbną, niepojętą dla gatunku ludzkiego.
Gdzieś w hrabstwie Kent, w cieniu pradawnego lasu, wśród gałęzi starych buków i dębów, wśród szeleszczących z cicha liści, akompaniowane przez nieprzerwany ryk mrożącego krew w żyłach wiatru – czai się zło, które nigdy nie zasypia, tajemnicze i nieopisane. Drzewa potrafią być zazdrosne. Drzewa potrafią równie mocno kochać, potrafią też nienawidzić. Państwo Bittacy, stare małżeństwo mieszkające na skraju odwiecznej kniei, nie zdaje sobie sprawy z zagrażającego mu niebezpieczeństwa. Nie mają pojęcia, że spomiędzy sękatych konarów i zmurszałych pni dobiega ich syreni śpiew monstrualnego kolektywu, który za cel obiera dusze wrażliwe, umysły wyczulone na niuanse kryjące się w sekretnym świecie przyrody.
Algernon Blackwood (1869-1951), znany polskiemu czytelnikowi z opowiadań Wierzby oraz Wendigo, to niedoceniony twórca przejmujących historii utrzymanych w konwencji grozy i weird fiction, mistrz upiornego klimatu zainteresowany zjawiskami paranormalnymi i metafizyką związaną z filozofią przyrody. Drzewa go kochały (1912) jest powieścią jak dotąd nieznaną polskiemu odbiorcy, stanowi jednak kamień milowy w twórczości angielskiego pisarza. Pierwszy raz przetłumaczona przez dr. nauk filologicznych, Bartosza Ejzaka, a także opatrzona jego wyczerpującym posłowiem, z całą pewnością okaże się satysfakcjonującą lekturą nie tylko dla literaturoznawców, ale i pasjonatów dawnej powieści grozy.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?