Stanisław Witkiewicz. Utalentowany malarz, genialny krytyk sztuki i pisarz, ojciec Witkacego. Nietuzinkowy Litwin, nowatorski wizjoner, uparty patriota, naznaczony rodziną powstańczą historią. Człowiek, który wymyślił w architekturze styl zakopiański i odkrył dla świata uroki najpopularniejszej dziś podtatrzańskiej miejscowości. Kim był człowiek, który dał nam Zakopane? Łzy cisnące się do oczu i ściśnięte od płaczu gardło nie pozwoliły na jego pogrzebie przemówić Stefanowi Żeromskiemu. Henryka Sienkiewicza zeswatał z jego ukochaną przyszłą żoną, przedwcześnie zmarłą Marią, a światowej sławy aktorka Helena Modrzejewska była chrzestną jego jedynego syna. Zresztą do pary z niepiśmiennym góralem, muzykantem i gawędziarzem, Sabałą. Taki właśnie był Stanisław Witkiewicz, z jednej strony znał się z niemal całym artystycznym światkiem przełomu XIX i XX wieku, z drugiej siadał z góralami na ganku, gdzie gawędzili przy koniaku. Nie miał manii wielkości, wręcz przeciwnie. Nie wziął nawet korony za wykonanie ponad 200 projektów zakopiańskich domów, nie przyjmował przyznawanych mu nagród i państwowych orderów, wolał spokojne Podhale niż przytłaczającą Warszawę. W życiu liczyły się dla niego tylko trzy rzeczy: ukochany syn, sztuka i Polska. Czego nauczył się od niego Józef Piłsudski? Co takiego Witkiewicz dostrzegł w Zakopanem, że poświęcił mu znaczną część życia? Skąd wzięła się jego fascynacja rewolucją? Dlaczego wierność małżeńska nie miała dla niego największej wartości? I jak to się stało, że Witkacy tak bardzo go rozczarował?
Na pierwszy rzut oka brawurowa powieść o „Kościuszce w USA”. W rzeczywistości wywrotowa historia walki o wolność naszą i waszą, gorzka gawęda o panach i niewolnikach w Polsce i w Ameryce. Polsce rządzonej przez trumny Piłsudskiego i Dmowskiego na ratunek przychodzi - Kościuszko!
Ta hollywoodzka biografia długo czekała na odkrywcę. U Harasimowicza o bohaterze spod Racławicopowiada jego czarnoskóry ordynans z okresu wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych, „Grippy” Hull. Urodzony gawędziarz, portretuje Kościuszkę jako wybitnego inżyniera i dowódcę, ale też artystę o złamanym sercu, haftującego na tamborku niczym Krzysia zPana Wołodyjowskiego. Jednak przede wszystkim - jako wiecznego rewolucjonistę w służbie wolności, równych szans i świeckiego państwa. Podziw i oddanie Hulla łatwo udzielają się czytelnikowi. Czy poczujemy się wykonawcami ideowego testamentu Kościuszki? - Renata Lis Opowiadanie historii jest sztuką ustawiania perspektywy.
Ta, którą przyjął Cezary Harasimowicz jest nieprawdopodobnie wciągająca. O bohaterze narodowym Kościuszce ustami czarnoskórego ordynansa? Tak! Piekło piekłu nierówne – mówi w powieści Agrippa Hull, ale przyjrzeć się polskiemu piekłu z perspektywy amerykańskiego to doświadczenie bezcenne. Zadarty nos Kościuszki nad rzeką Hudson staje się wzruszający jak nigdy wcześniej. „Za wolność trzeba dać sobie połamać kości i upuścić krwi”. No to sprawdźcie, gdzie konkretnie oberwał Kościuszko za wolność Ameryki. -Elżbieta Cherezińska Testament jest nie tylko wciągającą i nieco szwejkową z ducha opowieścią o wojskowych absurdach, przede wszystkim jest opowieścią o wolności. I o niewoli, która człowiekowi i społeczeństwu wrasta pod skórę tak głęboko, że wydaje się niemożliwe, by ją stamtąd wydrzeć. A także o tym, czy rzeczywistość zza oceanu sprzed ponad dwustu lat tak bardzo różni się od tej, jaką oglądamy za oknem. -Radek Rak Cezary Harasimowicz– pisarz, scenarzysta, dramaturg.
Autor scenariuszy, według których powstało kilkanaście filmów i seriali, m.in.300 mil do nieba, Bandyta, Daleko od okna, Żyć nie umierać, Ekstradycja 3,Przeprowadzki. Autor kilkunastu powieści, m.in.Saga, czyli filiżanka, której nie ma, Mirabelka, Była sobie miłość, Tajemnica Iny. Laureat wielu nagród, w tym Nagrody Literackiej Miasta Stołecznego Warszawy i amerykańskiej nagrody Hartley-Merrill Prize.
– Obydwaj jesteśmy tu służbowo. Nie ufamy sobie nawzajem. Taka jest reguła. Jedyna różnica to ta, że pan mnie trzyma w zamknięciu, a nie odwrotnie.
– Tu on skwapliwie potaknął, a ja dokończyłem:
– Tak, ale ja mam jeszcze prawo moralne.
Andrzej Zarębski, filolog polski, dziennikarz solidarnościowej prasy, przyszły poseł, rzecznik rządu Jana Krzysztofa Bieleckiego i sekretarz Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, 13 grudnia 1981 r. zostaje internowany w ośrodku odosobnienia w Strzebielinku. Zaczyna prowadzić dziennik. Początkowo jest to przede wszystkim błyskotliwy opis nocy, kiedy wprowadzono stan wojenny, i dni, które nastąpiły później. Jednak „Zapiski z internowania” to bardzo nietypowe świadectwo niemal roku spędzonego przez autora w obozie dla internowanych.
To emocjonalne i pełne błyskotliwych obserwacji odbicie wrażliwości młodego, bezpodstawnie zniewolonego człowieka, balansujące na granicy poezji i prozy. Niezwykła próba przekształcająca przebywanie w izolacji i ciągłej niepewności w literacką formę, zdolną przydać temu doświadczeniu wartości, a samemu autorowi pozwolić na „luksus swobody”, przynajmniej tej intelektualno-twórczej. Mam mglistą świadomość ciebie, czytelniku, bardzo mglistą. I nawet nie wiem, czym są te formy – dziennikiem - literaturą - moją prawdą - moim kłamstwem - odwagą - ucieczką - mówieniem - przemilczaniem? Są tym wszystkim – zapewnia Paweł Huelle we wprowadzeniu do tej wyjątkowej książki wynoszonej partiami poza więzienne mury w postaci grypsów. Są kraje, gdzie przestępcy siedzą w więzieniach i piszą książki, a potem te książki wychodzą w wielkich wydawnictwach, o ile są dobre. I jest nasz kraj, w którym niewinni ludzie siedzą w więzieniach i piszą, a regulamin głosi, że podlegają konfiskacie wszelkie zapiski. To dlatego między innymi taka piękna tu niskość stylu i sznureczki nieudania. Oto literatura prosto z majtek. fragment książki Czasy były podwójnie szybkie. Pogotowia strajkowe, nieustanne prowokacje władzy, puste półki w sklepach. Czuło się, że w najściślejszym kierownictwie PZPR coś dojrzewa. I dojrzało. I teraz, po czterdziestu jeden latach, wracam do tamtego czasu za sprawą książki Andrzeja. Bez szoku i zaskoczenia – pisał wiersze, świetne teksty piosenek, nigdy nie był literackim ciurą, no ale tu – dzieło. z wprowadzenia Pawła Huelle
Andrzej Zarębski urodził się w 1957 r. w Gdyni. Podczas studiów filologicznych na Uniwersytecie Gdańskim pracował jako redaktor i szef serwisu informacyjnego Biura Informacji Prasowej Krajowej Komisji Porozumiewawczej NSZZ „Solidarność” – BIPS. 13 grudnia 1981 r. po wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego został internowany w ośrodku odosobnienia w Strzebielinku, gdzie spędził 354 dni. W kolejnych latach był posłem (1991-1993), rzecznikiem rządu Jana Krzysztofa Bieleckiego (1991) i sekretarzem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (1993-1999). Po zakończeniu kadencji został doradcą na rynku mediów elektronicznych. W 2012 r. został odznaczony przez prezydenta RP Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, a w 2021 r. Krzyżem Wolności i Solidarności.
Po pierwszym tomie autobiograficznej książki Jana Marcina Szancera "Curriculum vitae", drugi - "Teatr cudów", który obejmuje wspomnienia artysty po roku 1945. Poznajemy Szancera nie tylko jako ilustratora, scenografa, animatora odradzającego się po wojnie życia teatralnego i filmowego, ale także organizatora polskiej telewizji, której Szancer był dyrektorem. Z humorem i ze swadą opowiada o środowisku literackim, o swoich podróżach do Włoch, Francji, Egiptu... Książka bogato ilustrowana kreskami autora. Wiele interesujących anegdot i ciekawostek.
...Ty będziesz robił ilustracje- powiedział mi Ksawery Dunikowski. Bardzo się obraziłem... Chciał być malarzem, tworzyć monumentalne dzieła, został najwybitniejszym ilustratorem książek dla dzieci i młodzieży. Dla grafików, ilustratorów to absolutny ideał, mag. Czarodziej wyobraźni, ambasador wyobraźni, to tylko nieliczne z imion opisujących magiczną moc jego twórczości, dzięki której bez reszty zawładnął i ukształtował wyobraźnię wielu pokoleń Polaków. Trudno znaleźć czytelników, których nie uwiódł delikatnymi, subtelnymi twarzami ludzi o pięknych oczach, smukłych sylwetkach, bajkowym mikrokosmosem pełnym chrząszczy, biedronek, koników polnych, motyli i krasnoludków. Trudno znaleźć kogoś, kogo nie wprawił w zachwyt owocami współpracy z Janem Brzechwą, Julianem Tuwimem i innymi wybitnymi pisarzami. Lokomotywa, Pan Kleks, Baśnie Andersena, Pinokio to tylko nieliczne z niezapomnianych, wspaniałych dzieł wielkiego mistrza ilustracji. Wznowiona po ponad 40 latach autobiograficzna książka przypomina niezwykłego artystę, człowieka wielkiej pasji i wrażliwości. Lekko, bez zbędnego nadęcia, językiem wspaniałego gawędziarza wprowadza nas autor w swoje bogate, aktywne życie, poprzez świat dzieciństwa i młodości przedstawiając swoje fascynacje oraz rozterki życiowe i artystyczne z tego okresu życia. Muzą Jana Marcina Szancera była ukochana żona Zofia z domu Sykulska. To ona zainspirowała go do napisania tej niezwykle ciekawej książki.
Brat Albert patrzy wprost w obiektyw. Nie uśmiecha się, nie pozuje. Zniszczony habit ma przewiązany w pasie sznurem. Prawą rękę opiera na lasce, w lewej trzyma papierosa. Nie jest ckliwym staruszkiem. Miłość, jaką otaczał ubogich i wszystkich dookoła, była męska i radyklana. Wymagająca i wybaczająca. Po prostu ojcowska.Święty człowiek z krwi i kościBrat Albert, jakiego znamy z obrazów i świątobliwych opowieści, jest czuły, miłosierny i troskliwy, ale jednocześnie bardzo nieprawdziwy. Nastoletni Chmielowski napadł przecież na pocztowy furgon, a z oddziałem powstańców "komandosów" atakował Moskali, walcząc o życie i wolność. W czasie potyczki z nimi stracił nogę. Uciekając przed represjami, zamieszkał aż w Paryżu, gdzie klepał biedę, mogąc jedynie pomarzyć o życiu wyższych sfer. Po ogłoszeniu amnestii dla powstańców wrócił na ziemie polskie.Był utalentowanym malarzem, który dopiero z czasem zaangażował się w pomoc najbiedniejszym. To jednak nie było łatwe. Musiał mierzyć się z odtrąceniem przez dotychczasowych przyjaciół, nie rozumiejących jego oddania się pracy na rzecz ludzi najuboższych, i niechęcią duchownych, którzy traktowali to jako fanaberię artysty.Natalia Budzyńska przedstawia nam człowieka z krwi i kości. Uczłowiecza Świętego i pokazuje go takiego, jaki był naprawdę - surowego, bezpośredniego, twardego, ale równocześnie bezgranicznie kochającego.
Zło nie może mieć ostatniego słowaUrodził się w powojennych Niemczech, kiedy w szkołach i w rodzinach o Holokauście się nie mówiło. Jadąc jako młody pacyfista na wolontariat w Izraelu poprzedzony wizytą w Auschwitz, nie wiedział, jaki wstrząs go czeka. Po latach, już jako ksiądz, wrócił do Oświęcimia. I został do dziś.W poruszającej rozmowie z Piotrem Żyłką ks. Manfred Deselaers opowiada o swojej niecodziennej drodze i o tym, co stara się robić, żeby "ostatnie słowo w Auschwitz nie należało do Hitlera". Dzieli się historiami ludzi - w szczególności byłych więźniów - które stały się dla niego drogowskazami. Próbuje znaleźć osobistą odpowiedź na pytania, z którymi nieustannie się konfrontuje.Dlaczego ulegamy zbrodniczym ideologiom? Jak budować relacje pomimo bolesnych zranień? Gdzie jest Bóg, kiedy cierpią niewinni ludzie? Czy miłość i wiara po doświadczeniu Zagłady są w ogóle możliwe? Jak odnajdywać światło nawet w największych ciemnościach? O czym woła do nas - także dziś, a może szczególnie dziś - ziemia w Auschwitz?
Piękny ślub, panna młoda w białej sukni i pan młody w eleganckim garniturze. Kościół pełen gości i na koniec „Marsz weselny” Mendelssohna. A potem żyli długo i szczęśliwie… To tylko ostatni kadr z komedii romantycznej, bo prawdziwe życie dopiero się zaczyna. Oto książka „Szczęście we troje. Rozmowy z małżeństwami”, w której siedem par dzieli się swoim życiowym doświadczeniem i receptą na stworzenie szczęśliwego małżeństwa. Mają dzieci, wnuki, a w jednym przypadku nawet i prawnuki. Są wśród nich rodzice biologiczni, ale też adopcyjni i zastępczy. Jest też para, która dopiero rozpoczyna małżeński staż, więc wszystko przed nimi. Nie są to idealne małżeństwa, niedościgłe wzorce, ale zwykli ludzie, którzy mierzą się – jak każdy z nas – ze swoimi słabościami, wadami, wzlotami i upadkami. Przeżyły różne dramaty i cierpienia, takie jak utrata lub niepełnosprawność dziecka, bankructwo czy zdrada. Co więc sprawia, że każdego dnia pokonują życiowe burze i wypływają na spokojne fale? Oni znają ten sekret. Teraz dzielą się nim z Czytelnikami.
Wyobraźmy sobie, że zapiski Anne Frank nie kończą się po jej aresztowaniu, że pisze ona dalej, już w niemieckim obozie. To właśnie "Piękne dni mojej młodości" Any Novac - niezwykły dokument, pamiętnik piętnastoletniej Żydówki, więzionej w Auschwitz, Płaszowie i innych obozach, wstrząsający obraz świata, w którym zapisywanie wstrząsających wrażeń staje się dla autorki dowodem własnego istnienia. Dokument cudem sporządzony na skrawkach papieru za pomocą znalezionego kawałka ołówka, cudem zachowany, przemyślnie ukrywany, a nawet przemycony z Płaszowa na zewnątrz. "Piękne dni mojej młodości", bezlitośnie dojrzała i wyrazista relacja, opisująca dno piekieł widziane oczyma nastolatki, pozostaje do dziś jednym z najważniejszych i najbardziej poruszających świadectw Holokaustu.Wieszanie to element lokalnego kolorytu, jest w Płaszowie tradycją. Metodą, którą popiera komendant obozu. Wystarczy nierozważne słowo, grymas, czy po prostu podejrzenie, że w czyimś sercu nie ma miejsca na Reich. Tak samo nadałby się do tego rewolwer. Ale komendant Płaszowa uwielbia przedstawienia, jest estetą. Dlatego tylu biedakom przypada w udziale zaszczyt duszenia się na oczach tysięcy widzów. Ponoć zmysł piękna komendanta posuwa się tak daleko, że raz wpakował kulę w głowę młodej dziewczyny tylko dlatego, że miała źle zawiązane sznurówki. Ana Novac(1929 - 2010) urodziła się jako Zimra Harsányi w Rumunii. W 1944 roku wywieziona wraz z rodziną do Auschwitz, znalazła się następnie w obozie w Płaszowie, a jeszcze później w kilku mniejszych obozach. Jako jedyna z rodziny przeżyła wojnę. Wyzwolona w 1945 r. w czeskiej Chrastavie, gdzie znajdowała się filia obozu Gross-Rosen. Po wojnie mieszkała w Rumunii, by w latach 60. przenieść się do Berlina, a następnie do Paryża.
,,Wspomnienie obozu będzie szło z nami przez całe życie, choć jesteśmy ludźmi jak wszyscy inni ludzie na ziemi. Ale na ręku wytatuowano nam numery na znak, że byliśmy niewolnikami."",,Na luksus zapomnienia nie możemy sobie pozwolić.""Janusz Nel Siedlecki, numer obozowy 6643 Krystyn Olszewski, numer obozowy 75817 Tadeusz Borowski, numer obozowy 119198Książka to zbiór wspomnień obozowych napisany w 1945 roku przez ekswięźnów niemieckich obozów koncentracyjnych opartych zarówno na przeżyciach autorów jak i ich współwięźniów.Pierwsze wydanie ukazało się w 1946 roku w Monachium nakładem Oficyny Warszawskiej na Obczyźnie założonej przez Anatola Girsa, który poznał autorów w Dachau. Część dziesięciotysięcznego nakładu oprawiono w ,,pasiaki"" pochodzące z oryginalnych ubrań więziennych. Przez oprawy kilku egzemplarzy przepleciono drut kolczasty, a jeden egzemplarz, własność Anatola Girsa, oprawiono w skórę z esesmańskiego płaszcza.,,Tuż po wojnie, w 1946 roku, ta książka była wstrząsem. Ale także dzisiaj jest wstrząsająca i znowu bardzo potrzebna, bo pamięć przeszłości oddala się, a rolę dokumentów zaczynają odgrywać kiczowate powieści z Auschwitz w tytule - dlatego tak ważne jest wznowienie Byliśmy w Oświęcimiu"". Justyna Sobolewska, ,,Polityka""
W latach 1944-1956 stracono w Polsce kilka tysięcy osób należących do antykomunistycznych organizacji niepodległościowych. Ofiarami tych zbrodni byli także dawni więźniowie KL Auschwitz, w tym rotmistrz Witold Pilecki, zaliczany przez historyków do sześciu najodważniejszych ludzi europejskiego ruchu oporu. Witold Pilecki, uczestnik wojen w 1920 i 1939 roku, dobrowolny więzień i twórca konspiracji wojskowej w KL Auschwitz, uciekinier z tego obozu, oficer Armii Krajowej, uczestnik Powstania Warszawskiego, jeniec obozów w Lamsdorf i Murnau, po wojnie wstąpił do II Korpusu Polskiego gen. Władysława Andersa we Włoszech. Został zamordowany strzałem w potylicę w warszawskim więzieniu na Mokotowie 25 maja 1948 roku. W lipcu 2006 roku prezydent RP Lech Kaczyński w uznaniu zasług Witolda Pileckiego i jego oddania sprawom ojczyzny odznaczył go pośmiertnie Orderem Orła Białego. W 2013 roku Pilecki został awansowany do stopnia pułkownika.
"Autorzy podjęli się trudnego zadania, gdyż na temat zawartości herbarzy renesansowych powstało bardzo wiele prac naukowych. Na podkreślenie zasługuje więc fakt, że przedstawiona mi do recenzji książka prezentuje oryginalne i kompleksowe ujęcie problematyki herbarzy pod kątem współczesnej wiedzy medycznej i została oparta na ciekawym materiale źródłowym". Z recenzji dr hab. Iwony Arabas, prof. PAN
Książka jest pierwszą częścią z zamierzonego, chociaż niezrealizowanego do dzisiaj, cyklu „Opisać życie”. Autor w swoich wspomnieniach prowadzi czytelnika do czasów, gdy miał piętnaście lat. Opowiada o współżyciu wielokulturowej społeczności, o perypetiach w szkole, o wiejskiej codzienności. Często retrospektywnie odnosi się do historii własnego narodu, tej zaczerpniętej ze źródeł pisanych, ale też – kiedy chodzi o gniazdo przodków – z bogatych opowieści rodziców.
And the Vistula flows on
Petro Murianka, a Lemko born in Lower Silesia, where his family was relocated during the Operation Vistula, in his autobiography goes back to the time when he was fifteen years old. He recounts the co-existence of a multicultural community, the trials and tribulations of his school life, his everyday life in the country. He often looks at the history of his own nation in retrospect, drawing from written sources and his parents’ rich narratives.
Zawodniczka MMA, lekarz, śpiewaczka operowa, twórca dialogów filmowych, piosenkarka, youtuber, pisarz, aktorka i wielu innych.
Poznajcie 40 niezwykłych postaci – zarówno tych z pierwszych stron gazet, jak i działających w swojej branżowej niszy. Czy każda z tych osób od razu wiedziała, kim chce być? Na czym polega ich codzienna praca? I wreszcie: czy sukces i szczęście na pewno zależą od pieniędzy i sławy?
Choć ścieżki kariery bohaterek i bohaterów "Oni są super!" są różne, łączy ich pasja, wiara w siebie i determinacja w dążeniu do celu. Te inspirujące historie pokazują, że drogi zawodowe bywają nieoczywiste, a świat jest pełen możliwości. Dlatego zamiast martwić się o przyszłość, lepiej rozwijać swoje pasje i talenty. Artur B. Chmielewski, Agnieszka Chylińska, Cyber Marian, Magdalena Dziewguć, Marta Frej, Wiktoria „Viki” Gabor, Ryszard Grenda, Joanna Jędrzejczyk, Dorota Kośmicka-Gacke, Małgorzata Kożuchowska, Aleksandra Kurzak, Anna i Robert Lewandowscy, Olga Malinkiewicz, Marcin Matczak, Małgorzata Mikuła, Zygmunt Miłoszewski, Anna Nowak-Ibisz, Jakub Józef Orliński, Jurek Owsiak, Ewa Pajor, Papcio Chmiel, Natalia Partyka, Cezary Pazura, Karolina Pisarek, Dawid Podsiadło, Marcin Prokop, Szymon Radzimierski, Red Lipstick Monster, Sanah, Andrzej Sapkowski, Nuria Selva Fernandez i Adam Wajrak, Anna Skórzyńska, Przemek Staroń, Jakub Steinhauf, Kamil Stoch, Monika Walecka, Dorota Wellman, Bartosz Wierzbięta, Marta Wojtal, Yvette Żółtowska-Darska. Yvette Żółtowska-Darskato autorka bestsellerowych książek dla młodzieży o gwiazdach futbolu. Zanim została pisarką, pracowała w agencji reklamowej McCann Erickson, koncernie L’Oréal oraz polskiej edycji „Elle”. Przez wiele lat była też redaktorką naczelną stacji TVN Style.
Międzygatunkowa miłość, czyli jak ludzie pokochali psy. Wiadomo, że pies to najlepszy przyjaciel człowieka. Ale skąd się wziął pies? Jak zaczęła się ta międzygatunkowa miłość? Do czego potrzebne były naszym przodkom psy? W jaki sposób udomowiliśmy wilka a później z owczarków i brytanów zrobiliśmy kanapowe ratlerki i mopsy? Relacje ludzi i psów to również ciekawe zjawisko. Jeszcze do niedawna to był klasyczny układ pan i jego pies, dziś czworonogi stają się członkami naszej rodziny i bardziej przypominają układ rodzic – dziecko. Co z tego wynika dla naszych kontaktów? Wszyscy, którzy mają psy wiedzą, że to empatyczne stworzenia - odczuwają ból, miłość, lęk, zazdrość, ale nasi czworonożni przyjaciele mają coś jeszcze – tzw. szósty zmysł, który pozwala wyczuć niebezpieczeństwo, choroby czy złych ludzi. Skąd się wziął i dlaczego nie zaginął w drodze ewolucji? Niestety, człowiek też potrafi zawieść zaufanie psa a wtedy – jak udowodniono psy po traumie chorują na depresje, stres czy lęki. W książce znajdziecie mnóstwo niesamowitych historii o tym, jak ludzie i psy potrafią poświęcać się dla siebie nawzajem: od psa który jeździł koleją, który oddał życie za dziecko, aż po historię posła Lityńskiego, który utonął w Narwii próbując ratować swojego psa z przerębli i Patrona, jednego z bohaterów wojny w Ukrainie. Historie prawdziwe, najbardziej znane pieski, które zapisały się w historii kultury, sztuce i literaturze. A także o tym, skąd wzięło się powiedzenie jak pies z kotem czyli przyjaźnie psów ze zwierzętami innych gatunków. Sporo wiedzy i badania naukowców poparte przykładami z życia. A na koniec rozważania o tym, jakie mogą być dalsze losy ewolucji psa? Katarzyna Burda Dziennikarka specjalizująca się w tematyce naukowej, na stałe związana z Newsweekiem. Laureatka nagrody Dziennikarze dla Klimatu. Pasjonatka nauki. Mieszka na Podlasiu z rodziną oraz dwoma psami i sześcioma kotami. Współautorka książki „Życie seksualne zwierząt”.
Kompletna biografia proroka obecnych nieszczęść politycznychMinęło ponad siedemdziesiąt lat od śmierci George'a Orwella - twórcy o barwnym życiorysie, skandalisty z ogromnym poczuciem humoru, włóczęgi i fana wypraw motocyklowych. Dopiero teraz możemy poznać go jako człowieka z krwi i kości.Syn kolonialnego urzędnika pochodzący z klasy średniej, ale brzydzący się wszelkimi przejawami klasizmu. Uchodzący za antysemitę, choć otoczony grupą żydowskich przyjaciół. Żołnierz i - oczywiście - pisarz, którego książki są czytane nieprzerwanie na niemal całym świecie.W swojej twórczości Orwell zaciera granice między literaturą piękną, dziennikarstwem i komentarzem politycznym. Przepowiadał autorytarne rządy w Europie oraz Ameryce Północnej i prognozował powolną korozję wszelkich unii między państwami. Czy mógł zatem przewidzieć Brexit i odradzające się nacjonalistyczne ruchy w krajach europejskich?Jego Rok 1984 był inspiracją programu Big Brother, który zgromadził przed telewizorami miliony widzów spragnionych podglądania innych. Sprzedaż tej kultowej książki została zakazana w ZSRR, w 1981 roku na Florydzie, a w 2022 roku również w Białorusi.Czy tego też się spodziewał?George Orwell - aktualny jak nigdy dotąd
Głowaccy: Ewa i Janusz. Arka na Manhattanie, czyli ich mieszkanie w Nowym Jorku. Tam w latach 80. i 90. schronić się mogli artyści z Polski, ale nie tylko. Tam autorka spędziła ponad trzydzieści lat. Najpierw z mężem i córką, potem tylko z mężem, a teraz solo. Wśród tych samych obrazów, prawie tych samych mebli i prawie tych samych książek. Jest to bezpieczny i duży – jak przystało na arkę – apartament. A w nim przedmioty więcej lub mniej wartościowe: solidna grzałka z czasów PRL-u i przedwojenne wydanie Historii literatury polskiej profesora Ignacego Chrzanowskiego, wspaniałe prace Andrzeja Czeczota i Andrzeja Dudzińskiego, sióstr Bożeny i Alicji Wahl, Hanny Bakuły i Rafała Olbińskiego, Feliksa Topolskiego i Jana Sawki. Ostatnio do kolekcji dołączył z wizytą czasową oryginalny rysunek Matisse’a. Opis kolekcji państwa Głowackichjest pretekstem do opowieści o życiu autorki na wyspie Manhattan wśród elit intelektualnych i wśród bezdomnych, wśród kolekcji Metropolitan Muzeum i skarbów znalezionych na ulicy. Jest to również opowieść o kłopotach i sukcesach, o małżeństwie i rozpadzie małżeństwa. I wreszcie to głos kobiety niezależnej, pisarki, która założyła korporację i kilkakrotnie zmieniając zawody, przeżyła wśród burzliwych fal Manhattanu. Pracowała jako pomocnik przy produkcji filmowej i jako dziennikarka, jako pisarka i copywriterka, bizneswoman i reżyserka filmowa. Książka jest bogato ilustrowana pracami Jana Glińskiego i zdjęciami dzieł sztuki, mieszkania oraz fotografiami z archiwum rodziny Głowackich. Ewa Zadrzyńska-Głowackajest dziennikarką, reżyserką, autorką opowiadań i słuchowisk. Jej artykuły ukazywały się w „Gazecie Wyborczej”, „Polityce”, „Twoim Stylu”, a także w „The New York Timesie” i „San Francisco Chronicle”. Opowiadania ukazywały się w „Kulturze”, „Literaturze”, „Wezwaniu”, a także w zbiorze opowiadań Lower East Side Portable. W USA wydała dwie książki dla dzieci, przychylnie przyjęte przez recenzentów m.in. „New York Timesa”, „Washington Timesa” czy „School Library Journal”. Jest również autorką wystawy „Polska na pierwszej stronie 1979–1989”. W 2006 zaczęła reżyserować program filmowy pokazujący Polskę oczami fanów poezji: Poezja łączy ludzi. Obecnie współpracując z poetami laureatami różnych stanów w USA, produkuje dla PBS półgodzinne dokumenty o wybranych stanach, kontynuując zaczęty w Polsce program. Za pracę dziennikarską nagrodzono ją stypendium na Uniwersytecie Stanforda w Kalifornii. W Nowym Jorku mieszka od 1984 roku. Była żona Janusza Głowackiego.
Święta Małgorzata Węgierska, żyjąca w XIII wieku królewna i mniszka dominikańska z klasztoru na Wyspie Zajęczej (dziś Wyspa Małgorzaty) na Dunaju, w dzisiejszym Budapeszcie, jest osobą niewątpliwie zasługującą w Polsce na bliższe poznanie jako młodsza siostra świętej Kingi i błogosławionej Jolenty pobożnych małżonek piastowskich władców dzielnicowych. Małgorzata żyła zaledwie dwadzieścia osiem lat, z czego dwadzieścia pięć spędziła w klasztorze dominikanek, a jej postać nadal fascynuje jako osoby silnego charakteru, która choć królewska córka nie wzdragała się przed ciężką pracą fizyczną. Prowadziła ona bardzo intensywne życie duchowe, nacechowane nie tylko ascetyczną pobożnością swojej epoki, ale i wrażliwością na potrzeby bliźnich: tak współsióstr, z którymi dzieliła zakonną profesję, jak i potrzebujących, pukających do bram jej klasztoru. Śmierć Małgorzaty w 1270 roku zapoczątkowała żywiołowy kult jej osoby na Węgrzech i w innych krajach, zakończony po wiekach wyniesieniem królewny na ołtarze. Krótkie i intensywne życie królewny węgierskiej znamy z niezwykłego dokumentu źródłowego, jakim jest hagiograficzny Żywot świętej Małgorzaty, którego średniowieczną wersję węgierską, przepisaną w 1510 roku przez mniszkę Leę Rskai, poznajemy obecnie w polskim przekładzie. Znajdujemy w nim opis życia klasztornego, relacje współsióstr i osób postronnych, które doświadczały darów jej serca i umysłu, a w szerszym zakresie kontemplujemy także religijną, polityczną i społeczną panoramę trzynastowiecznych Węgier. Autor opracowania, Piotr Stefaniak, krakowski pisarz i historyk, związany jest z warszawską redakcją "Listu do Pani", Sodalicją św. Jadwigi Królowej na Wawelu, zakonem dominikańskim oraz środowiskiem polsko-węgierskim Krakowa i Budapesztu. Obszarem jego badań naukowych pozostaje problematyka średniowiecznych klasztorów żeńskich oraz dzieje wybitnych postaci wieków średnich. Jest autorem licznych książek i artykułów naukowych, publikowanych w Polsce, na Węgrzech i w Słowacji, m.in. Dzieje mniszek dominikańskich w krajach słowiańskich (2007), Mistyczki. Święte i błogosławione mniszki dominikańskie (2008), Konstancja. Księżna halicka (2011), Błogosławiona Salomea (2011), Św. Róża z Limy (2013), czy Św. Ojciec Dominik de Guzman Apostoł Prawdy (2021).
Szósty tom monumentalnego dzieła o początkach polskiej państwowości. Powieść historyczna z czasów Mieszka I i początków panowania Bolesława Chrobrego. Pąć wyruszy jesienią, ale już w lecie zbiera się księstwo w Krakowie i czeka, i pije, i grzeszy. Biskupy grzmią, piwo się leje, gęśle gędzą. Nikt nie wie, ku czemu ta wędrówka Wreszcie ruszają, Kyrie Elejson rozbrzmiewa coraz głośniej, coraz większe przyłączają się kręgi, idzie pąć przez kraj od Krakowa do Międzyrzecza. Po co w niej idą, dlaczego dźwigają pokutne kamienie, sami sobie się dziwują ale idą ze strachu, z ducha, z grzechu nie wywiedziesz Na końcu drogi czeka sąd, Bugaja będą sądzić, roba i mordercę, co pięciu braci eremowych siekierą rozdziakał Antoni Gołubiew we wspaniałej powieści, pełnej historycznych wydarzeń i historycznych postaci, portretuje wszystkie warstwy społeczne od pospolitego roba, po księcia Bolesława czy cesarza Ottona III. Splata losy bohaterów, tak jak splatała się polska państwowość, wytrwale, cierpliwie, w boju i politycznych rozgrywkach.
Wiedeń, Austro-Węgry, połowa XIX wieku. Po abdykacji Ferdynanda Habsburga na cesarskim tronie zasiada osiemnastoletni Franciszek Józef. Jest zaręczony z bawarską księżniczką Heleną. Jednak kiedy w 1853 roku narzeczona przybywa na wiedeński dwór, młody cesarz zakochuje się od pierwszego wejrzenia w jej siostrze Sisi, i to ją prosi o rękę. Młodziutka cesarzowa pławi się w luksusie, lecz jej niekonwencjonalne zachowanie nieustannie zderza się z dworską etykietą. Nie ma przyjaciół, otaczają ją intryganci, a matka cesarza na każdym kroku okazuje jej niechęć. Dzięki wytrwałości, niezwykłej inteligencji i wrażliwości Sisi podbije jednak serca poddanych i znacząco wpłynie na bieg historii. Fascynująca opowieść o Sisi księżniczce Bawarii, królowej Węgier i cesarzowej Austrii, jednej z najbardziej wpływowych i charyzmatycznych kobiet wszech czasów.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?