To cudowna historia powstania nieprzeciętnego pomysłu oraz przebiegu fantastycznej przygody, którą przeżył autor podczas swojej podróży rowerem po Japonii i Korei, połączonej z treningami judo w lokalnych salach treningowych na trasie.Znakomita i jednocześnie niezwykła pozycja dla sportowców, podróżników, poszukiwaczy przygód. Wspólnie z autorem przeżywamy kolejne etapy podróży, od przygotowań, przez ciężkie górskie podjazdy czy wymianę dętki, aż po transport roweru. W ciekawy sposób ujęte wątki podróżnicze pozwalają nam poczuć smak ramenu czy kimchi, poznając jednocześnie uroki tego, co ciężko osiągalne dla zwykłego podróżnika.To również wspaniała opowieść o tym, w jaki sposób judo, łączy ludzi na całym świecie, stając się nie tylko dyscypliną sportową, ale także elementem kształtującym osobowość i pozwalającym na przeżycie czegoś niezwykłego.Książka, napisana w bardzo przyjemny sposób, niepozbawiona jest wątków humorystycznych, jak i elementów dramaturgii. Autor zdecydowanie zaraża swoją pozytywną, niekończącą się energią, pasją, nieustającym dobrym humorem i chęcią poznawania świata w ciekawy sposób. A jeśli jeszcze nie ćwiczysz judo, to po przeczytaniu W judodze na rowerze na pewno będziesz chciał zacząć!
To cudowna historia powstania nieprzeciętnego pomysłu oraz przebiegu fantastycznej przygody, którą przeżył autor podczas swojej podróży rowerem po Japonii i Korei, połączonej z treningami judo w lokalnych salach treningowych na trasie.Znakomita i jednocześnie niezwykła pozycja dla sportowców, podróżników, poszukiwaczy przygód. Wspólnie z autorem przeżywamy kolejne etapy podróży, od przygotowań, przez ciężkie górskie podjazdy czy wymianę dętki, aż po transport roweru. W ciekawy sposób ujęte wątki podróżnicze pozwalają nam poczuć smak ramenu czy kimchi, poznając jednocześnie uroki tego, co ciężko osiągalne dla zwykłego podróżnika.To również wspaniała opowieść o tym, w jaki sposób judo, łączy ludzi na całym świecie, stając się nie tylko dyscypliną sportową, ale także elementem kształtującym osobowość i pozwalającym na przeżycie czegoś niezwykłego.Książka, napisana w bardzo przyjemny sposób, niepozbawiona jest wątków humorystycznych, jak i elementów dramaturgii. Autor zdecydowanie zaraża swoją pozytywną, niekończącą się energią, pasją, nieustającym dobrym humorem i chęcią poznawania świata w ciekawy sposób. A jeśli jeszcze nie ćwiczysz judo, to po przeczytaniu W judodze na rowerze na pewno będziesz chciał zacząć!Tajwan - kraj o ludności większej od całej Skandynawii, o gospodarce większej od polskiej, ojczyzna takich koncernów jak Asus, Acer, Giant czy HTC. A także kraj, o którym bardzo mało można przeczytać po polsku spróbujcie w dowolnej księgarni znaleźć przewodnik po Tajwanie.Książka Made it in Taiwan, czyli rowerem przez kraj rowerów to świetne uzupełnienie tej zawstydzającej w naszym piśmiennictwie luki.Zaskakująco mało wiemy o Tajwanie, przedstawiciele średniego pokolenia czasem kojarzą hasło Made in Taiwan z czasów, gdy Tajwan był światowym liderem produkcji podzespołów do sprzętów elektronicznych, z młodszych ktoś może pamięta, że tajwańskie wieżowiec Tajpej 101 przez nieco ponad pięć lat dzierżył miano najwyższego budynku świata. A przecież Formoza, czyli piękna wyspa (tak nazwali Tajwan portugalscy żeglarze w XVI w.) ma tak wiele do zaoferowania.To tu jak w soczewce skupiły się wpływy aborygeńskie (tj. rodzimych, zamieszkujących od stuleci ludów pokrewnych Polinezyjczykom), chińskie, japońskie i wreszcie europejskich potęg kolonialnych. Doprawdy, trudno znaleźć drugą taką Azję w pigułce oferującą na tej samej szerokości geograficznej zarówno wyborne sushi, najwspanialsze na świecie zbiory sztuki chińskiej jak i zapierające dech w piersiach krajobrazy górskie, w dolinach których od stuleci zamieszkują tajwańscy aborygeni.Książkę Artura Gorzelaka można czytać zarówno jak przewodnik turystyczny, jak i wprowadzenie do historii i kultury Tajwanu, ale także właściwie całej Azji Wschodniej, której Tajwan jest mikrokosmosem, czy wreszcie po prostu jako dobrą literaturę podróżniczą, szczególnie ciekawą dla fascynatów dwóch kółek i dobrej kuchni.
W nowej książce Artur Gorzelak zabiera czytelników na spotkanie z nieujarzmioną przyrodą stref podbiegunowych. Publikacja prezentuje cztery wyprawy obfitujące w niespodzianki, jakie płata mieszkańcom umiarkowanej strefy klimatycznej zetknięcie z twardymi realiami Północy (a w jednym przypadku Południa).Pierwsza przygoda to maraton zorganizowany na dalekim Spitsbergenie, w bliskim sąsiedztwie niedźwiedzi polarnych, który jednocześnie stanowi okazję do złożenia wizyty na Polskiej Stacji Polarnej Hornsund. Następnie towarzyszymy autorowi w objeździe dookoła Islandii słynną drogą nr 1 (w warunkach niekiedy ekstremalnych), by zaraz później wyruszyć na Półwysep Kolski w pogoń za zorzą polarną (i fokami). Całość zamykają wędrówki pośród lodowców i parków narodowych odległej Patagonii.Książka nie przypomina tradycyjnych przewodników, za to stanowi ich doskonałe uzupełnienie opisuje, z jakimi wyzwaniami przyjdzie się zmierzyć podróżującym do tych zakątków świata. Nie brakuje w niej humorystycznych sytuacji i anegdot, a wszystko jest okraszone solidną, ale przystępnie podaną dawką wiedzy przyrodniczo-historycznej, ze sporym udziałem wątków polskich.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?