1 sierpnia 1944 roku w Warszawie było pół miliona kobiet. Wiele z nich poszło do Powstania jako sanitariuszki, łączniczki, część chwyciła za broń. Wszystkie walczyły o przetrwanie. Panienka z dobrego domu w myślach powtarzała: "Boże, spraw, abym wytrzymała tortury". Matka, która urodziła tuż przed godziną "W", kołysała dziecko w rytm wybuchających bomb. I ośmioletnia Helenka, prowadzona na pewną śmierć. "Mamo, ja nie chcę umierać" - szeptała.
Przez 63 dni heroicznej bitwy walczyły, bały się, śmiały, kochały, opłakiwały bliskich. Mężczyźni stwierdzili: "Ojczyzna jest pierwsza. Musicie sobie jakoś radzić". Kobiety zostały same, w obliczu dramatycznych dylematów. Włożyć coś do garnka czy kupić bandaże dla rannych? Jak zginę: z głodu czy z rąk Niemców? Ale pytanie, czy warto walczyć, w ogóle nie przychodziło im do głowy. Bo odpowiedź była tylko jedna.
Usłyszmy głos dziewczyn z Powstania.
PRZETRWAŁY NAJWIĘKSZE LUDOBÓJSTWO W DZIEJACH ŚWIATA „Powiedziałaś mi, że chcesz żyć” – usłyszała Zofia od swojej mamy. Razem zbiegły z obozu na Majdanku. Krystyna razem z rodzicami uciekała kanałami z płonącego warszawskiego getta. Danuta przez całą wojnę zdana była na łaskę obcych sobie ludzi. Zajęcie terytorium Polski przez nazistów oznacza dla tutejszych Żydów koniec spokojnego życia. Zaczynają się pierwsze szykany – pobicia, kradzieże, nakaz noszenia tzw. gwiazdy Dawida. Dochodzi do zbrodni. Ludzie zamykani są w gettach, w których panuje głód i szerzą się choroby. Jeśli komuś uda się przetrwać, to czeka go obóz koncentracyjny. To piekło przeżyją nieliczni. Niczym nie zawiniły. Nikogo nie skrzywdziły. Miały pecha, że urodziły się w żydowskich rodzinach. Wychowane w czasach pokoju nagle musiały stanąć oko w oko z okropieństwami wojny. Po kolei traciły najbliższych. Były poniewierane, głodzone i gwałcone. Żyły w nieustannym strachu. Pozbawiono je godności. Nieliczne spotkały na swojej drodze dobrych ludzi, inne musiały o siebie zadbać same. Jednak przetrwały. Czasami jako jedyne z całej rodziny. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Stefanię kryminaliści z łagru przegrali w karty dwa razy – przeżyła dzięki przyjaciółce.
Natalia stanęła w obronie bitej kobiety – za karę miała umrzeć w lodowatym karcerze.
Alinę deportowano jako jedyną z całej rodziny – trafiła do łagru dla dzieci, miała dziesięć lat.
Wszystkie pamiętają to samo: walenie kolbami w drzwi, kilka chwil na spakowanie rzeczy, płacz, wagony bydlęce i trzask ryglowanych drzwi. Kilka tysięcy kilometrów podróży w nieznane. Czekały je niewolnicza praca w sowieckich łagrach, walka o życie swoje i bliskich, głód, choroby i straszliwe syberyjskie mrozy. Doświadczyły niewyobrażalnego cierpienia, jednak nic nie było w stanie ich pokonać.
Amnestia była wybawieniem. Część wyruszyła w wędrówkę z armią Andersa. Wiele zaczęło nowe życie w różnych zakątkach świata. Inne zdecydowały się na powrót do ojczyzny.
Niektóre bohaterki tej książki nigdy nie opowiedziały bliskim o tym, co przeżyły na Syberii.
Anna Herbich w przejmujący sposób pokazuje, jak naprawdę wyglądała walka o przetrwanie na nieludzkiej ziemi. Pozwala nam zobaczyć dramat sowieckiego zesłania oczami kobiet cudem ocalałych z syberyjskiej katorgi.
Specjalnie do książki „Dziewczyny z Syberii” stworzyliśmy patriotyczną koszulkę dla kobiet, która w nowoczesny sposób oddaje wojowniczego ducha Polek - „Polka? Od razu widać, po charakterze!” Zarezerwuj ją sobie już dzisiaj!
DOSTĘPNE ROZMIARY: rozmiar XS | rozmiar S | rozmiar M | rozmiar L | rozmiar XL
Nowa książka Anny Herbich, autorki bestsellerów:
Dziewczyny z Powstania i Dziewczyny z Syberii.
Mówili im: "Kobiety, nie przeszkadzajcie nam, to my walczymy o Polskę!"
Nie posłuchały. Dla wolności gotowe były zaryzykować wszystko.
Janina miała 50 lat, gdy została pobita przez ZOMO na demonstracji. Do szpitala trafiła z siedemnastoma szwami na głowie. Za domową drukarnię aresztowali ją dwa razy.
Izabella zostawiła w domu dwójkę maleńkich dzieci. Mimo więzienia nie ugięła się. Zbuntowała całe miasto.
Joanna w oknie celi wywiesiła biały ręcznik, na którym napisała czerwoną szminką Solidarność. Straszyli: jeśli się nie zamkniesz, zamkniemy ci syna. Siedemnastolatek został najmłodszym więźniem stanu wojennego.
Należały do legendarnej Solidarności i chciały lepszej Polski dla swoich dzieci. Czasem walczyły ramię w ramię z mężczyznami, a czasem wbrew nim. Produkowały i kolportowały „bibułę”, strajkowały, chodziły na demonstracje. Wyrzucano je z pracy, podsłuchiwano, bito i aresztowano. Grożono im odebraniem dzieci. Często zostawały bez środków do życia, musiały liczyć na pomoc innych.
To prawdziwe historie naszych mam i babć. Czy zdobylibyśmy się na podobną odwagę?
Anna Herbich przywraca pamięć o kobietach, bez których rewolucja Solidarności nie mogła się udać. Oddaje głos bohaterkom, które zbyt długo pozostawały w cieniu wielkiej historii.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?