W swojej niezwykłej książce Elaine Morgan rzuca zupełnie nowe (a w każdym razie nowe dla wielu polskich czytelników) światło na relację pomiędzy kobietą i jej dzieckiem, a wcześniej zarodkiem i płodem. Przez pierwsze rozdziały książki przygląda się rozwojowi ludzkiego płodu porównując podobieństwa i różnice między ludzkimi dziećmi a potomstwem innych naczelnych. Prowadzi nas przez tę niezwykłą podróż posługując się językiem świeżym, momentami dowcipnym, ale przede wszystkim otwierającym oczy na szereg niezwykłości, które zbyt łatwo nauczyliśmy się wkładać w szufladę oczywistych słodyczy.
Ciężarnym czytelniczkom ulgę może przynieść informacja o tym, iż samice innych naczelnych także cierpią na mdłości poranne, których jednak żaden psychoterapeuta nie nazywa „podświadomą niechęcią do płodu”. Dowiedzą się także, dlaczego ludzkie dzieci najczęściej przychodzą na świat w nocy, i dlaczego planowane cesarskie cięcie nie jest rozwiązaniem optymalnym z punktu widzenia ewolucji.
Elaine Morgan żywi szczęśliwe przekonanie, które dla polskich czytelników może okazać się zaskakujące (być może zbawiennie zaskakujące), mianowicie, iż zapłodnienie in vitro nigdy nie zostanie już zakazane po tym, jak okazało się, ile szczęścia przyniosło rodzinom i jak chciane oraz kochane dzieci rodzą się dzięki niemu. Jak wiemy, w Polsce ta obserwacja nie ma statusu prawdy oczywistej, pozostaje więc życzyć sobie, aby książka Morgan trafiła do jak największej ilości polskich domów. Macierzyństwo wymaga odbrązowienia w tym samym stopniu, w jakim niepłodność wymaga przerwania zmowy milczenia.
Anna Krawczak
Stowarzyszenie "Nasz Bocian"
Wydana po raz pierwszy w 1972 roku, książka Elaine Morgan "Pochodzenie kobiety” jest dziś zarówno pozycją klasyczną, jak nieledwie zapomnianą. W swoim czasie wywołała skandal na miarę pracy Darwina. Tytuł książki nawiązywał do darwinowskiego "The Descent of Man”, wydanego równo 100 lat wcześniej. Zapowiadał feministyczną zmianę perspektywy w spojrzeniu na ewolucję człowieka. Jednak główną sensacją było przywrócenie do życia i popularyzacja hipotezy Sir Alistera Hardy'ego: że człowiek ewoluował w środowisku wodnym, o czym świadczy wiele przystosowań fizjologicznych, które decydują o jaskrawej różnicy między nami i naszymi najbliższymi ewolucyjnie krewnymi, małpami człekokształtnymi.
Dawno, dawno temu naszym małpim przodkom przydarzyło się coś, co nie przydarzyło się przodkom goryli i szympansów. To coś sprawiło, że tylko nasi przodkowie stracili futro, zaczęli chodzić na dwóch nogach i pocić się, wykształcili większe mózgi i nauczyli się mówić. W Bliznach po ewolucji Elaine Morgan proponuje pionierskie spojrzenie na ten niezwykły fenomen. Twierdzi, że wszystkie fakty dotyczące tajemnicy naszych ewolucyjnych początków mamy przed nosem – w postaci podstawowych błędów w konstrukcji człowieka.
Blizny po ludzkiej ewolucji dają o sobie na wiele sposobów, od naszej skłonności do bólu pleców po otyłość, żylaki, trądzik, a nawet zespół śmierci łóżeczkowej niemowląt. Wszystkie one są zasadniczo skutkiem kataklizmu, który miał miejsce w naszej przeszłości. Teorie na temat różnic między ludźmi a naszymi najbliższymi krewnymi w królestwie zwierząt, są liczne, ale pozostawiają bez odpowiedzi zbyt wiele pytań dotyczących tych wyjątkowych usterek naszej fizjologii. W tej fascynującej książce Morgan wskazuje ewolucyjną ścieżkę, która oddzieliła naszych najdawniejszych przodków od reszty małp człekokształtnych. Starannie rozważając nasze wyjątkowe cechy – względny brak owłosienia, zdolność kontrolowania oddechu, niezdolność do utrzymywania prawidłowej równowagi solnej – zbliża się najbardziej ze wszystkich do rozwiązania zagadki ludzkich początków.
Żywe, kontrowersyjne, przedstawione z żelazną logiką – Blizny po ewolucji – zmienią Wasz sposób myślenia o świecie i naszym na nim miejscu.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?