Nikt nie potrafi się mścić tak pięknie jak zmarli Po tragicznych wydarzeniach w rezydencji barona von Tochka, Alicja trafia pod opiekę Nathaniela. Choć tajemniczy mężczyzna uratował jej życie i otoczył opieką, to dziewczyna nie potrafi mu w pełni zaufać. Jego intencje wydają się podejrzane, a mgliste wyjaśnienia i zdawkowe odpowiedzi tylko podsycają mnożące się w głowie Alicji wątpliwości. Co tak naprawdę wydarzyło się podczas przyjęcia w jej domu i czy komukolwiek z domowników udało się przeżyć? Kim jest Nathaniel i jaka relacja łączyła go z jej matką? Dlaczego Alicję nieustannie nawiedza kobieta w czerwonej pelerynie? Dziewczyna wyrusza w długą podróż, by odnaleźć odpowiedzi na nurtujące ją pytania, ale widmo przeszłych wydarzeń nie przestaje jej prześladować. Podobnie jak stary przyjaciel, który wcale nie ma zamiaru jej opuścić...
Czy na pewno wiesz, komu podajesz pomocną dłoń?Siedemnastoletnia Alicja, córka przedwcześnie owdowiałego barona von Tochka, zamieszkuje nawiedzaną przez duchy, gotycką rezydencję, od kilku stuleci dumnie górującą̨ nad miasteczkiem Statton. Życie dziewczyny zamienia się w pasmo udręk, gdy ojciec decyduje się na odesłanie córki z liceum w Alton i zorganizowanie jej w domu prywatnych lekcji. Zrozpaczona dziewczyna, szukając zapomnienia w ciszy pobliskiego lasu, spotyka na swojej drodze tajemniczego mężczyznę, który... właśnie zamierza popełnić samobójstwo. Wkrótce potem Alicja zdaje sobie sprawę, że darzy niedoszłego wisielca wyjątkowo silnym uczuciem. Jednak jej nowy przyjaciel okazuje się jeszcze dziwniejszy niż okoliczności, w jakich się poznali…Sznur przywiązany do gałęzi również gdzieś zniknął. Mężczyzna musiał zabrać go ze sobą. Czyżby odstąpił od swego zamiaru? A może wybrał jakieś inne, bardziej dogodne miejsce? Może mijała po drodze jego zwłoki? Na samą myśl aż się wzdrygnęła. Zdjęła z ramienia ciężką torbę, położyła ją na ziemi, a sama usiadła pod najbliższym drzewem. Czego się właściwie spodziewała? Mężczyzna mógł być w tej chwili dosłownie wszędzie. Wpatrzyła się w sunące po niebie chmury. Przypomniały jej się słowa Jacinta uskarżającego się, że na najbliższe dni zapowiadane są gwałtowne ulewy.Coś poruszyło się w krzakach. Alicja poderwała się gwałtownie z miejsca i stała przez chwilę z ręką przyciśniętą do piersi. Trzask gałęzi, nieznaczny szelest, a potem coś czarnego, z wściekle żółtymi ślepiami wyszło na skąpaną w słońcu polanę.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?