Książka za pomocą licznych ilustracji i przykładów uczy trudnej sztuki odkrywania sekretów charakteru mężczyzny wyłącznie na podstawie kształtu nosa, rysunku ust czy koloru oczu. I choć współcześnie fizjonomika podzieliła los astrologii, spirytyzmu i chiromancji, wciąż jako jedyna obiecuje wgląd za kulisy ludzkiego teatru.
Nimfomania, czyli szał maciczny, atakuje znienacka i dziewczęta przedwcześnie dojrzałe do miłości, i panny rozpustne, i kobiety zaniedbywane przez małżonków słabego temperamentu, i młode wdowy, przywykłe do zmysłowych delicji. Wszystkie, gdy dotknie je ta choroba, podsycają piekielny ogień trawiącej je lubieżności wyuzdanymi powieściami, rozmowami i rozmyślaniami. Wpierw zadumane, smutne i melancholijne, z czasem wpędzają się w nieokiełznane szaleństwo, budzące powszechne osłupienie. Lubią się niby niechcący obnażać, udając roztargnienie. Potem popadają w manię: krzyczą, gadają od rzeczy, gwiżdżą i klaszczą, aby pobudzać namiętności mężczyzn. W końcu zrzucają jarzmo wstydu i ordynarnie zachęcają pierwszych lepszych do zaspokajania swych nienasyconych pożądań, zanim nie dopadną ich głuptactwo i męki konania.
Książka doktora medycyny M.D.T. de Bienville’a mówi o przyczynach i różnorodności objawów tej strasznej choroby oraz podaje najpewniejsze metody jej leczenia, poparte historiami panien nimfomanek, które udało się wyrwać z objęcia śmierci.
Tajny podręcznik z XVIII wieku, instruujący księży, jak spowiadać z grzechów przeciw szóstemu (Nie cudzołóż) i dziewiątemu (Nie pożądaj żony bliźniego swego) przykazaniu. Współczesnemu czytelnikowi wywody biskupa Jean-Baptiste Bouviera wydadzą się zapewne zdumiewające, a przecież snuł je zaledwie niespełna dwieście lat temu i uznawany był w tej kwestii za autorytet jeszcze na początku XX stulecia.
Ci spośród nas, którzy posiadają mnóstwo zboczeń, tym się różnią od człowieka uczciwego i prawego, że ozdabiają swe ciała przeróżnymi szkaradnymi malunkami. Oszuści, rabusie, podpalacze, złodzieje, próżniacy, włóczędzy, zabójcy, pederaści i prostytutki traktują tatuaże jak spis swoich przeszłych występków oraz zapowiedź zbrodni zamierzonych. Nierzadko są wśród tych zdobień rysunki lubieżne, które recydywiści każą sobie wykłuwać w miejscach nieprzyzwoitych, a także sekretne znaki, stosowane przez członków tajnych stowarzyszeń. Zwyczajem tym przestępcy niemało przypominają ludy dzikie i pierwotne, a nie bez znaczenia pozostaje fakt, że większość z nich wywodzi się z niższych stanów. Autor tego naukowego dzieła ów zwyczaj opisał, a także liczbami, przykładami i rysunkami swoje obserwacje poparł, ażeby o ich prawdziwości nikt wątpić nie mógł.
Czytelnicy szlachetni i czuli! Wy, których ucho nigdy nie posłyszało ani słowa swawolnego, ani sprośnej frazy, miejcie odwagę mię wysłuchać! Miłość przypomina Marsa, w boju potrzeba osiłków. Wdzięk, dowcip i talenty się przydają, ale tylko moc miłość spełnić zdoła. Przeto wypełniając obowiązki gorliwego medyka, ku chwale Ojczyzny i Miłości za pióro chwytam, by najbardziej odpowiednie środki dla pobudzenia miłosnych wyczynów wykazać. Nie zamierzam zachęcać do rozpusty i libertyństwa. Odsłaniam sekrety sztuki wyłącznie dla wspomożenia zmrożonych mężów i małżonek wzdychających próżno w małżeńskim łożu. Ze wszystkich środków wywołujących miłosne podniecenie najskuteczniejszym jest biczyk – zatem skutkom jego zażywania główną część mego dzieła poświęcam.
Niebezpieczeństwa onanizmu Jacques’a-Louisa Doussina-Dubreuila to – jak sam tytuł wskazuje – zatrważająca opowieść o zgubnych skutkach nałogu, który od niepamiętnych czasów wyniszcza nasze społeczeństwa. Praca wydana po raz pierwszy w 1825 roku przytacza liczne świadectwa spisane przez nadobnych młodzieńców, którzy powierzają uczonemu doktorowi sekretne szczegóły swoich niecnych praktyk oraz przerażające spustoszenia, jakie zwyczaj ten poczynił w ich życiu psychicznym i fizycznym. Powołując się na najuczeńszych mężów, od starożytnych po współczesnych, autor wyjaśnia, jak wykrywać onanistów, jak czuwać nad ich cnotą i jakie kuracje im aplikować. Opowiada też, jak wielką pomocą służy w tych zabiegach religia. Nade wszystko zaś przytacza niezliczone przykłady straszliwych dolegliwości, jakie wynikają z nałogu masturbacji – nałogu wiodącego wprost ku śmierci.
Sztuka pierdzenia ukazała się we Francji w roku 1751. Szybko zdobyła ogromną popularność, a jej najbardziej rubaszne ustępy czytano na salonach po spożyciu ostatniego dania wystawnej kolacji. Lektura dzieła, wzbudziwszy śmiech, ułatwiała trawienie.
Dziś jego przenikliwość docenią nie tylko amatorzy owej pożytecznej sztuki, ale i wszyscy, którzy lubią podróżować po krainie absurdu.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?