Lucy Barton jest uznaną pisarką. Kolejne książki przynoszą jej rzesze czytelników, sukces oraz rozpoznawalność.Lucy Barton ma za sobą traumatyczne dzieciństwo. Głód, nędza i przemoc były codziennością jej dziecięcego świata. Tylko swojemu samozaparciu zawdzięcza wyrwanie się z biedy.Lucy Barton jest również matką, wdową i rozwódką. Po śmierci ukochanego drugiego męża niespodziewanie w jej życiu zjawia się pierwszy mąż. I prosi o pomoc.Kiedyś uważała się za niedoskonałą. Teraz rozumie, że dla pewnych osób nigdy nie będzie wystarczająco dobra.Nieistotne z pozoru detale, słowa rzucane mimochodem i błahe, codzienne wydarzenia składają się na poruszającą opowieść o rozpadzie i kończeniu wieloletniego związku, by ocalić samą siebie i udać się na poszukiwanie własnego szczęścia. William to opowieść o ludziach takich jak my. Poranionych, czasem nieufnych, czasem dzielnie mierzących się z trudami codziennego życia. Pełnych wątpliwości, a mimo to idących do przodu. Myśli Lucy opuszczonej kobiety, do której ze swoimi kłopotami niespodziewanie wraca były mąż są zrozumiałe i bliskie każdemu, kto kiedyś mocno kochał i bardzo się zawiódł.
Tytułowe trio to Thora, August i Hugo - cynik, realistka i romantyk. To się musi źle skończyć, jak powiedział jeden z nich. Kim byli zanim się poznali? A kim by się stali, gdyby ich drogi się nie połączyły?Gdzieś pomiędzy dzieciństwem a dorosłością odkrywają i budują swoją tożsamość społeczną, indywidualną i seksualną. Uczą się świata i siebie nawzajem. Są w relacji, którą trudno zdefiniować nawet im samym. Jest tam przyjaźń, radość i intymność, ale też dezorientacja i strach. Przyszło im żyć w czasach wszechobecnego kapitalizmu i konsumpcjonizmu - jedni próbują z tym walczyć, drudzy tylko krzyczą lewicowe hasła piastując ciepłe posadki i dziedzicząc pieniądze rodziców.Ale czy można mieć się dobrze, gdy świat zmierza ku zagładzie? Czy to rozsądne nie mieć wygórowanych ambicji? I czy każdy musi chcieć zmienić świat? Ta pokoleniowa powieść jest głęboko osadzona w naszych czasach, w naszych lękach, w naszych rozterkach i w naszej niepewności tego, na czym polega istnienie. Bo kiedy ma się dwadzieścia lat, to gardzi się zasadami, granice nie istnieją, a indywidualizm jest religią.Trio to niezwykle świeża powieść o młodych dorosłych, próbujących odnaleźć w swoje miejsce w społeczeństwie i świecie pełnym sprzeczności. Historia niezdefiniowanych relacji, poszukiwaniu własnej tożsamościci, życiu na marginesie kontekstów. To też gorzki komentarz do wizji pozornego raju, jakim są w powszechnym przekonaniu bogate kraje skandynawskie.
Jednym z największych wyzwań w każdym miejscu pracy jest radzenie sobie z tymi innymi. Czyli osobami, które od pierwszej minuty spotkania przy ekspresie do kawy zaczynają działać ci na nerwy. I nieważne, czy pracujesz w kameralnym zespole, czy w wielkiej korporacji, czy jesteś prezesem czy kurierem, twoi współpracownicy potrafią zepsuć smak każdego sukcesu jak kwaśne mleko w kawie.Per Henrik Stenstrm na co dzień prowadzi wykłady na temat życia w pracy. Zauważył bowiem, że w środowisku pracy przyjmujemy różne role, tak jak w życiu. Na podstawie wieloletnich obserwacji udało mu się stworzyć klasyfikację szczególnie irytujących pracowników, których podzielił na siedem kategorii: od Gwiazdy po Pasażera na gapę. Dokonuje analizy tych typów osobowości i doradza, w jaki sposób można ich spacyfikować, aby współpraca była owocna, a pierwsza poranna kawa stała się przyjemnym biurowym rytuałem.
W latach 1940–1945 niemieccy okupanci zamienili Norwegie? w ogromny plac budowy. To niezwykłe przedsie?wzie?cie architektoniczne miało na celu rozszerzyc´ zasie?g Wielkiej Rzeszy Niemieckiej poza koło podbiegunowe i wprowadzic´ w tym skandynawskim kraju rasowa? utopie?. Plany przekształcenia Norwegii we wzorcowe „aryjskie społeczen´stwo” – obejmuja?ce budowe? nowych, idealnych miast oraz superautostrady cia?gna?cej sie? od Berlina az˙ po po´łnocne kran´ce Skandynawii – rozpalały wyobraz´nie? Hitlera, jego nadwornego architekta Alberta Speera i innych przywo´dco´w nazistowskich. Despina Stratigakos po raz pierwszy przedstawia pełny zakres działan´ zmierzaja?cych do zbudowania nordyckiego imperium, kto´re z załoz˙enia miało poprawic´ czystos´c´ rasowa? narodu niemieckiego oraz potwierdzic´ jego przeznaczenie jako nowego wcielenia wikingo´w. Ta wcia?gaja?ca opowies´c´ o pro´bie podporza?dkowania krajobrazu Norwegii nazistowskim wyobraz˙eniom stanowi ro´wniez˙ niepokoja?ca? wizje? tego, jak mo´głby wygla?dac´ s´wiat pod znakiem swastyki.
Niewidomy latarnik podtrzymuje s´wiatło na kole podbiegunowym, dzielna dziewczyna ratuje rozbitko´w, gatunek ptaka znika po wybudowaniu latarni, duch pisze w nocy na maszynie, ekscentryczny inwestor wznosi wiez˙e? w niedoste?pnym miejscu na pełnym morzu, dwo´jka skło´conych latarniko´w zostaje odcie?ta od s´wiata na klaustrofobicznej wysepce. W wielu zaskakuja?cych historiach odległe latarnie sa? zwia?zane z z˙yciem Edgara Allana Poego, Virginii Woolf i Nelsona Mandeli, a wszystko składa sie? na dos´wiadczenie wspaniałej wyprawy ku odległym zaka?tkom i czasom, gdzie niczym w kalejdoskopie mieszaja? sie? samotnos´c´, szalen´stwo, odwaga i szcze?s´cie. S´wiatło na kran´cach s´wiata – nawia?zuja?ce tytułem do powies´ci Juliusza Verne’a Latarnia na kon´cu s´wiata – to unikalna kolekcja ponad trzydziestu opartych na faktach opowies´ci opatrzonych zachwycaja?cymi ilustracjami, mapami morskimi, schematami architektonicznymi i ciekawostkami na temat odległych latarni. Nie jest to jednak podre?cznik geografii, ale jedyny taki paszport dla podro´z˙niko´w marzycieli. Fascynuja?ca i pie?kna ksia?z˙ka, niezwykła jak opisane w niej latarnie.
Clara Lofthus właśnie została ministrem sprawiedliwości dla samotnej matki bliźniąt jest to funkcja wymagająca, a dla kobiety o tak wyrazistych poglądach - niebezpieczna. Jednak Clara nie zgadza się na dodatkową ochronę i pomoc, bo nie chce, by ktoś za bardzo przyglądał się jej życiu, w którym pogrzebała własne tajemnice.Ale gdy pewnego dnia wraca do domu, nie zastaje w nim synów, a podrzucony list mówi, że chłopcy zginą, jeżeli poinformuje kogoś o ich porwaniu. Czas ucieka, a Clara musi podjąć się najtrudniejszego w życiu zadania samodzielnie odszukać dzieci, klucząc wśród meandrów rodzinnych tragedii, niezałatwionych spraw i grzechów przeszłości. Czy życie dzieci będzie ceną za jej grzechy?Mocna historia, rosnące napięcie, porażające zakończenie
Clara Lofthus właśnie została ministrem sprawiedliwości dla samotnej matki bliźniąt jest to funkcja wymagająca, a dla kobiety o tak wyrazistych poglądach - niebezpieczna. Jednak Clara nie zgadza się na dodatkową ochronę i pomoc, bo nie chce, by ktoś za bardzo przyglądał się jej życiu, w którym pogrzebała własne tajemnice.Ale gdy pewnego dnia wraca do domu, nie zastaje w nim synów, a podrzucony list mówi, że chłopcy zginą, jeżeli poinformuje kogoś o ich porwaniu. Czas ucieka, a Clara musi podjąć się najtrudniejszego w życiu zadania samodzielnie odszukać dzieci, klucząc wśród meandrów rodzinnych tragedii, niezałatwionych spraw i grzechów przeszłości. Czy życie dzieci będzie ceną za jej grzechy?Mocna historia, rosnące napięcie, porażające zakończenie
Kronika głupoty czasów IV RP Wachlarz politycznych absurdów dziejących się w pięknym kraju nad Wisłą jest doprawdy dramatyczno-zabawny. Bo nie wiadomo, czy śmiać się czy płakać, gdy towarzyszymy Autorowi w felietonowej wędrówce po prawej stronie publicznego traktu, na którym raz po raz potyka się on o całkiem przyziemne, żeby nie powiedzieć pospolite zjawiska lub myśl wcale nieskrzydlatą. Spotyka prawe w każdym calu postaci lub sięga po głoszące prawilne wiadomości tytuły prasowe. I wtedy nie może się powstrzymać, by nie uderzyć w klawiaturę i nie zabrzmieć prześmiewczo. I choć felietony mają to do siebie, że szybko ulatują z pamięci, to w chwili lektury otwierają oczy, poszerzają horyzonty i wciągają bez reszty.
Światowy bestseller o dramatycznych losach Holenderki żydowskiego pochodzenia, która przeżyła RavensbrckSelma van de Perre miała siedemnaście lat, kiedy wybuchła druga wojna światowa. Do tego czasu bycie Żydem w Holandii nie miało żadnego znaczenia. Ale w 1941 roku ten prosty fakt stał się sprawą życia lub śmierci. Kilkakrotnie Selma uniknęła pojmania przez nazistów. Następnie w akcie buntu wstąpiła do ruchu oporu, używając pseudonimu Margareta van der Kuit. Przez dwa lata Marga ryzykowała wszystko. Używając fałszywego dowodu tożsamości i podając się za Aryjkę, podróżowała po całym kraju. Dostarczała biuletyny, wymieniała się informacjami, dbała o morale robiąc, jak później wyjaśniła, co trzeba zrobić. W lipcu 1944 r. skończyło się jej szczęście. Została przetransportowana do obozu koncentracyjnego dla kobiet w Ravensbrck jako więźniarka polityczna. W przeciwieństwie do swoich rodziców i siostry którzy, jak się później dowiedziała, zginęli winnych obozach przeżyła, używając swojego pseudonimu i udając kogoś innego. Dopiero po zakończeniu wojny pozwolono jej odzyskać tożsamość i odważyła się raz jeszcze powiedzieć: Mam na imię Selma.Teraz, mając dziewięćdziesiąt osiem lat, Selma opowiada swoją historię własnymi słowami.
Poznajcie Joannę. To Bareja w spódnicy - w loży szyderców czuje się jak ryba w wodzie. Siedzi z tyłu, ale czujnym okiem skanuje każdą sferę życia. Wykpi, obśmieje, wścieknie się, sama niejedną gafę palnie, czasem zagra na nerwach, ale robi to z wdziękiem i polotem, jakich mało. Gdy trzeba, to i szpagat zrobi, choć woli być luźna jak guma.Zawodów ma kilka, a jeden z nich to matka. Może i pogdera, ale tak naprawdę można z nią konie kraść. Nigdy cię nie oszuka zawsze powie, że przytyłaś. Z niejednego pieca chleb jadła i chyba nic jej nie zaskoczy. Śmiech jest jej niezbędny do życia jak powietrze, bez niego się dusi.To idealna lektura dla tych, którzy chcą sobie odpuścić. Dla zmęczonych codziennością, dla wszystkich, którzy mają chęć wdziać Kuboty, wyciągnięty dres i popijając ekspresso lub modżajto zanurzyć się w absurdalnym i pełnym przygód świecie absurdu i groteski.
Dopełnienie książki Odzyskać czas. Szczere, życiowe i uwalniające historie.Ta książka wyrosła z błędów i potyczek, które pomimo posiadanej wiedzy i doświadczenia, wciąż nam się przytrafiają. Ale kiedy spróbujemy je zrozumieć, wtedy dopiero poczujemy uwalniającą moc panowania nad własnym życiem. A przynajmniej brak przymusu walczenia z nim.Uniwersalne złote rady nie istnieją otoczenie, środowisko, przekonania, sytuacja życiowa, wiek, przeżycia i indywidualny charakter mają ogromny wpływ na trudności w organizowaniu codzienności. I choć nie da się uciec przed własnym życiem, to można uwolnić się od stereotypów na temat tego, co musimy, co powinniśmy, a czego nam nie wolno. Pochłaniamy kolejne poradniki z rzekomo sprawdzonymi wskazówkami, jak osiągnąć sukces, zdobyć pracę marzeń i zorganizować życie tak, by wszystko chodziło jak w zegarku, a jednak ciągle coś nie działa. Zamiast satysfakcji pojawia się tylko frustracja.Pora obalić dyktaturę czasu i uwolnić się od krępujących stereotypów. Spójrzmy na siebie z empatią, uważnością, otwartością i bez oceny, aby wreszcie móc robić co się chce, co się lubi i jak nam się podoba.
Dionisios Sturis odkrywa sekrety najlepszych greckich potraw w barwnej opowieści o swojej drugiej ojczyźnie. Jest to nietypowa książka kucharska, w której przewodnik po krainie smaków i zapachów zmienia się w piękną opowieść o rodzinie i miłości do gotowania. To także ciekawa opowieść o Grecji i jej mieszkańcach. Tu gotuje się rodzinnie, myśląc o biesiadzie, bo Grecy wiedzą, że przy stole dzieją się najpiękniejsze i najradośniejsze rzeczy, a gotowaniem jesteśmy w stanie przekazać więcej niż słowami.Grecję opisaną przez Sturisa poznajemy wszystkimi zmysłami. Zapach faszerowanych warzyw przenika się ze smakiem cynamonu, oliwek i oregano. Deser kusi czasem pomarańczą, aromatycznym orzechem i wanilią, a czasem kokosem, goździkami i gałką muszkatołową.
Majorka hiszpańska wyspa z archipelagu Balearów, piękna uwodzicielka, która roztacza czar turkusowych zatok i zachodzącego słońca oraz rozkwita białymi jak śnieg migdałowcami. To miejsce, gdzie góry schodzą do morza, a u ich podnóża przycupnęły miasteczka, które zaskakują swoją historią i tradycjami jak Fornalutx, Dei, Sóller czy Valldemossa. Na Majorce, trójjęzycznej wyspie, usłyszymy hiszpański, kataloński i majorkański. To tutaj można posmakować ryżu po arabsku, lokalnych drożdżówek (enseimad), pączków (bunyoli), likieru migdałowego i dobrego wina oraz poczuć zapach pomarańczy i cytryn. Oczami autorki oglądamy kolorowe tkaniny ikaty i tańczące diabły, razem z nią spacerujemy starymi uliczkami Palmy, wybieramy się na targ rybny oraz wyruszamy śladami Fryderyka Chopina, George Sand i Agathy Christie, a także Michaela Douglasa oraz Borisa Beckera.Autorka, związana z wyspą od wielu lat, z humorem opisuje to, co zna od podszewki. Poszukuje Majorki ukrytej przed okiem masowego turysty. Tropi ślady jej historii i kultury, sięga do legend. Cofa się w czasie, odkrywając, co pozostawili po sobie starożytni Rzymianie, Arabowie i chrześcijanie. Przedstawia barwne postacie, które zaludniały karty majorkańskiej historii. Zdradza fascynacje wyspą artystów i celebrytów z różnych krajów i epok. Odkrywa, jacy są Majorkańczycy naprawdę - jak świętują, co jedzą i jak żyją na co dzień.
Mery Spolsky zwykle pisze teksty, zamienia je w piosenki i prowokuje… głównie do myślenia. Tym razem jednak forma piosenek okazała się dla niej za ciasna i jedna z najoryginalniejszych artystek i tekściarek na polskiej scenie muzycznej postanowiła sięgnąć po formę książki. Jestem Marysia i chyba się zabiję dzisiaj to niepokorny debiut literacki Mery Spolsky, który na długo zapadnie Wam w pamięć. Przygotujcie się na nieposkromioną zabawę słowami i dzikie fikołki z wyobraźnią.
Marysia jest dwudziestokilkulatką i właśnie układa sobie życie. A raczej: porządkuje chaos w głowie. Narratorka zabiera nas na kolejne randki, poznajemy jej punkt widzenia na sprawy damsko-męskie. Podglądamy podstarzałą kobietę w barze, która ewidentnie szuka czegoś więcej niż jednonocnej przygody. Wspólnie zastanawiamy się, ile jeszcze czeka nas spokojnych dni wypełnionych filmami z Netflixa, pochłanianiem lodów i drapaniem zwierzaków po brzuchach. Wkurzamy się na absurdy codzienności, Instagram i zniekształcone życie zamknięte w kwadratach.
Teksty, wbrew przekornemu tytułowi, kipią nieskrępowaną chęcią życia. Jak mówi sama Mery: – Chciałabym tą książką zainspirować Was do robienia rzeczy po swojemu i odczuwania szalonej radości z życia wbrew temu, co mówi tytuł. Na ogół jestem uśmiechniętą osobą i tę energię czuć w tych tekstach. Jednak bywają dni, kiedy nachodzą mnie czarne myśli, potrafię szybko w siebie zwątpić i wręcz w kapryśny sposób znienawidzić to, co mam. Ten stan nazywam w głowie „Jestem Marysia i chyba się zabiję dzisiaj”. […] Wydaje mi się, że każdy z nas przeżywa takie skrajności i dlatego może utożsamiać się z tym tytułem. Wtedy przychodzę na ratunek ze swoimi opowiadaniami
i wierszami, w których rezonuje mimo wszystko przekonanie, że życie jest fajne! Pozwalam trochę zajrzeć w głąb mojej głowy, ale robię to po to, aby potem usłyszeć lub przeczytać: „Ej, Mery, ja też tak mam!”.
Autorka pisze o chłopcach, których kiedyś kochała. Dziewczynach, które były jej przyjaciółkami. Rodzicach, którzy byli i są jeszcze kimś więcej. Oraz o tej najważniejszej relacji – z samą sobą, bo to przede wszystkim opowieści o świadomym wyznaczaniu własnych granic. O naginaniu zasad.
W szerszej perspektywie to też arcyciekawy (auto)portret całego pokolenia współczesnych młodych kobiet.
Nakam znaczy mściciel.Dramatyczna historia o walce, ocaleniu i zemście oparta na faktachSześć milionów. Zabijmy sześć milionów Niemców, by pomścić miliony Żydów powtarzają w 1945 roku członkowie. grupy Nakam. Plan zatrucia wodociągów w największych miastach Niemiec jest bliski realizacji. Ktoś zdradza w ostatniej chwili. Kto? Mściciele do końca życia będą się zastanawiać, kto uratował setki tysięcy potencjalnych ofiar. Z upływem czasu ocalali z Holokaustu żydowscy bojownicy będą błogosławić splot wypadków, który sprawił, że z żołnierzy nie zmienili się w morderców. Rozgrywająca się na wielu planach, zacierająca granice między przeszłością a teraźniejszością opowieść jest pełna prawdziwych bohaterów i wydarzeń. Jest w niej walka, miłość, rozpacz i samotność wyraziście rysowanych postaci, z główną bohaterką Wandą na czele. W Studniach Norymbergi wybrzmiewa również pytanie: czym jest historia i jaka jest relacja pomiędzy pamięcią indywidualną a tą zawartą w encyklopediach i podręcznikach? Powieść dotyka aktualnego dziś i zawsze tematu bezradności człowieka wobec wielkiego zła, wobec nienawiści dyktowanej ideologią. Jest także hołdem złożonym żydowskiemu Wilnu Jerozolimie Północy i poezji języka jidysz.
Chyba mogłabym być aktorką. Udawanie kogoś innego nie jest trudne. Czyż nie robiłam tego przez prawie całe życie?Potłuczone szkło, krew na podłodze. Roztrzęsiona Cordelia Russell wybiega z mieszkania. W barze rozpaczliwie wypatruje znajomych, którzy mogliby poratować ją pożyczką. Dojada stek pozostawiony przy sąsiednim stoliku, dwie godziny później na imprezie wciąga kokainę. O świcie zniesmaczona kelnerka pomaga jej wstać z brudnego parkietu. Czas wrócić do domu. A tam zleciały się już muchy zwabione zapachem trupa.Pięćdziesiąt lat wcześniej w surowych warunkach irlandzkiej wysepki Inishcrann dorasta Delia O'Flaherty - córeczka tatusia bezkrytycznie przez niego uwielbiana i faworyzowana. Karmiona irlandzkimi legendami, nazywana przez ojca królową wyspy, dorasta w przekonaniu o swojej wyjątkowości. Zazdrosna o uczucia ojca do matki i braci zręcznie manipuluje dorosłymi. Aż pewnego dnia posuwa się o krok za daleko. Jedno kłamstwo będzie miało dramatyczne konsekwencje.
Pokażemy Wam Polskę, jakiej nie znacie a raczej sprawimy, że poczujecie ją wszystkimi zmysłami.Specjalistka od azjatyckich bezdroży i autorka poradników dla podróżujących postanowiła przyjrzeć się dokładniej własnemu podwórku. Oto 30 pomysłów na powodujące przypływ adrenaliny przygody oraz wyjazdy, które zagwarantują błogi relaks.Opowiadają o nich ludzie, którzy naprawdę znają się na rzeczy. Specjalista od bushcraftu poradzi nam, jak na biwaku w lesie nie bać się każdego szmeru czy trzasku; konstruktor mieszkalnych tratw opowie o życiu wśród trzcin na biebrzańskich rozlewiskach; miłośniczka wędrówek brzegiem Bałtyku zdradzi, jak wybrać się na trzystukilometrowy spacer plażą. Dowiemy się, czy każdy może zasiąść za kierownicą czołgu (i czy czołg w ogóle ma kierownicę); czy można wziąć ślub w balonowym koszu i czy takie podniebne małżeństwa są trwałe. Będziemy też zaskoczeni, na jak wiele sposobów można nie robić nic inaczej wyleguje się w luksusowym namiocie na warmińskim odludziu, a inaczej w wannie pełnej osobliwie pachnącej, ale czyniącej cuda siarczkowej wody. Inaczej brzmi cisza w klasztornych ogrodach i na sesji lasoterapii w podlaskim borze.A wszystko po to, by doskonalić sztukę uważności szerokiego otwierania oczu i uszu na otaczający nas świat. Wystarczy zmienić perspektywę, by nawet najbliższa, na pozór dobrze znana okolica, zaczęła wyglądać inaczej i dostarczyła wyjątkowych wrażeń.
Jak opowiedzieć o tym, czego nie wiemy?Meseritz (dziś Międzyrzecz, Polska), kilkadziesiąt lat po wojnie. Miasto wciąż zaludniają duchy przeszłości, dawne uprzedzenia i historie, o których mówi się wyłącznie w czterech ścianach rodzinnych domów. Niemal zawsze ukradkowo, ściszonym głosem, aby nie usłyszał ich nikt niepowołany.Nastoletni Patryk Werhunt znajduje pływające w Obrze zwłoki jednego z sąsiadów. Okoliczności śmierci są niejasne, a cień podejrzenia pada na wkraczającego w dorosłość chłopaka. Traumatyczne wydarzenie staje się pretekstem do snucia rozległej i skomponowanej misternie niczym fuga opowieści o splątanych losach: Polaków, Żydów, Niemców, Sowietów oraz ich potomków. Opowieści, której motywem przewodnim jest obsesyjne poszukiwanie prawdy o losach niemieckiego kompozytora Norberta von Hannenheima. To także rzecz o byciu odmieńcem, kundlem, w chwilach, kiedy życie i historia nie dają innego wyboru.
Klara chciałaby zatrzymać czas, nie starzeć się, mieć ciągle fiu bździu w głowie i tych samych przyjaciół. Ciągle wierzy, że szczęście jej nie ominie, a śmierć tak. Że spotka miłość swojego życia i będzie szczęśliwa, a wszystko zacznie się jeszcze raz. Jeszcze raz zakocha się w Aleksie, jeszcze raz prześpi się z niewysokim Francuzem, a temu chłopakowi, co ją krzywdził, wymierzy karę. Wierzy, że wszyscy będą o nią walczyć i że wszyscy ją kochają. A najbardziej mama. Klara jest nieukochana, bo dla nikogo nie była ważna. Nikogo prócz jej kota.Opowieść połamana jak jej bohaterowie. Świat, w którym spotykają się wielkomiejskie troski i małomiasteczkowe szajby. A całość obficie podlewana alkoholem i coraz mocniejszymi lekami. To bolesna, czasem zabawna, bardzo osobista opowieść o dzieciństwie, samotności i marzeniach. I o bliskich, którzy czasem są dla nas najdalszymi ludźmi na świecie.
Czesiek i Tadek przyjaźnią się od dziecka. Wychowani w etosie Szarych Szeregów po wojnie muszą żyć ze stygmatem przedstawicieli ""spietranego pokolenia"", bo 1 sierpnia 1944 roku żadne powstanie ostatecznie nigdy nie wybuchło.Tadeusz żyje na kocią łapę z Irką, ale rozmawiają rzadko. Czesiek po przejściach kocha się w Janeczce z przeszłością. Życie tej czwórki toczy się w cieniu pochodów pierwszomajowych, przyjacielskich spotkań, wypraw na Kercelak albo nielicznych prywatek, chociaż te bywają niebezpieczne - wódka w głowie budzi to, o czym chce się zapomnieć. Bo nie wszystkim się udało. Niektórzy umierają przez wojnę dwadzieścia lat po niej. Albo w ogóle nie żyją.Jednak przyjaciele z Żoliborza każdego dnia od nowa próbują rozpaczliwie wyjść ku życiu. Przy dźwiękach Radia Luksemburg, w oparach prozy Hłaski, przy lekturze porad z ""Przyjaciółki"" i poza echem przemówień przedstawicieli partii. Robią wszystko, żeby ból przyjąć i przenieść go przez życie. Bo jakby na świecie zasiać pokój, a nie wojnę, to ludzie byliby naprawdę szczęśliwi.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?