Autorkami książki są dwie dziennikarki z Kijowa, które pozostały w czasie wojny w Ukrainie. W książce znajdują się też opowieści czterech kolejnych autorek – dziennikarek z Kijowa i Lwowa. Pierwsze opowieści powstały w pierwszych dniach i tygodniach wojny, kiedy jeszcze nie było nic wiadomo o zbrodniach Rosjan w Buczy, czy Mariupolu. Ostatnie już w trzecim miesiącu wojny, w którym wciąż nie było wiadomo, kiedy to się skończy.
Książka jest też elementem kampanii społecznej, uwieńczeniem akcji Dziennikarze dziennikarzom, w której polskie media publikowały reportaże ukraińskich dziennikarek. Uczestniczyły w niej: Wysokie Obcasy, Kobieta, Gazeta.pl, Zwierciadło, Ofeminin.pl, Gazeta Bankowa, Twój Styl.
Wybrane reportaże, które zostały już opublikowane w mediach, zamieszczamy w książce, dzięki uprzejmości redakcji i wydawnictw.
„ Wyobraź sobie, że pewnej nocy, nad ranem budzi cię ktoś słowami „wojna wybuchła”, że zdajesz sobie sprawę, że grzmoty i błyski, które słyszysz to nie burza. Wprawdzie wiesz jak dojść do schronu, ale przecież rano miałaś odwieźć dzieci do szkoły, w pracy nadrobić zaległości, a wieczorem odwiedzić rodziców. Uświadamiasz sobie, że właśnie zabrano ci jutro i kolejne dni, normalne codzienne życie. A żyć trzeba, bo są dzieci, jest kot, trzeba zaopiekować się bardziej chorą matką. A może wyjechać, zabrać dzieci, tylko jak i gdzie? Mija szok, pozostaje codzienne życie, ale jakże inne. Życie w którym długo nieodbierany telefon kogoś bliskiego przyprawia o drżenie serca. Nie chcesz stać z założonymi rękoma, wracasz do pracy, pomagasz innym, gotujesz dla uchodźców. Albo jedziesz z dziećmi i mężem na polską, czy czeską granicę, wiele godzin w pociągu, potem kilkanaście kilometrów pieszo i kilkanaście godzin na granicy. Potem długo patrzysz jak on idzie w przeciwną stronę, wiedząc, że rodzina jest bezpieczna, będzie mu łatwiej walczyć.
Jest to książka o nas, zwykłych ludziach, tylko nie każdy miał to nieszczęście znaleźć się w środku wojny. Co sami zrobilibyśmy, jakich wyborów dokonali? To książka, która skłania do refleksji, co jest w życiu ważne.”
Kraśnicki porucznik Borewicz nazywał się Andrzej Szulc i był kapitanem. Prawnik z wykształcenia, inteligentny, cyniczny, w milicji znalazł się z powodu łatwiejszego życia, które sobie cenił, nienawidząc troski o codzienny byt. Pewne wydarzenia w mieście pokrzyżowały plany kapitana, wplątując go w historię zapoczątkowaną jeszcze w czasie okupacji niemieckiej.
Im dłużej Szulc prowadził śledztwo, im bardziej wgłębiał się w przeszłość, tym bardziej tracił pewność, czy na pewno chce rozwiązać tę zagadkę. Kto tak naprawdę był sprawcą?, a kto ofiarą?Wygodna dla wszystkich zmowa milczenia zaczęła pękać, przybierając tragiczny finał ćwierć wieku po wojnie.
Jest to opowieść o wielkim tabu, zmowie milczenia społeczności mniejszych i większych miast oraz wsi, w której drzwi szafy z trupem zgodnie przytrzymywali partyjni sekretarze, biskupi i lokalni proboszczowie. Jest to opowieść o społecznościach funkcjonujących w warunkach, gdzie władza należała do partyjnych dygnitarzy, a rząd dusz do kościoła i lokalnego kleru. Opowieść o tym, że praktycznie w Polsce nie wszystko się zmienia, przynajmniej mentalnie.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?