Czy "Relax" ukazujący się w latach 1976 - 1981 to najważniejszy magazyn komiksowy w Polsce?
Jaką rolę odegrał dla kultury komiksu, a jaką w szarej rzeczywistości Polski Ludowej?
Baranowski, Christa, Kobyliński, Lutczyn, Polch, Rosiński, Skrzydlewski, Szyszko, Weinfeld, Wróblewski i inni - plejada polskich komiksiarzy tworzyła "Relax". Dziś czas, kiedy ukazywał się magazyn nazywa się "złotym okresem polskiego komiksu". Dlaczego? Jak na tle ówczesnych komiksów zagranicznych - nieznanych wtedy w Polsce - prezentują się prace z "Relaxu"?
Uśmiechnięty siedmiolatek kupował, a raczej zdobywał "Relaxy" i zachwycał się pismem, podobnie jak jego rówieśnicy. Dziś to uznany recenzent i publicysta, autor bestsellerowej książki Teczka personalna. O komiksie "Kapitan Żbik". Tym razem opisuje fenomen "Relaxu", który trwa nadal, o czym świadczą niedawne wznowienia w formie antologii.
Chosiński omawia dokładnie wszystkie 31 numerów "Relaxu" oraz... kolejne, już nie wydane a planowane. Czy były szanse na wznowienie pisma? Jaka była geneza powstania?
Po niekończącej się podróży Druuna budzi się. Przebywa w nieznanym świecie. Błąka się po zrujnowanym mieście i spotyka pierwszych mieszkańców: dziwne, przerażające i dwuznaczne istoty, które walczą pomiędzy sobą... ale też potrzebują Druuny, aby przeżyć!
Przedstawiamy dwie kolejne części, "Zapomniana planeta" i "Klon" najbardziej znanej serii mistrza komiksu europejskiego, Paolo Eleuteri Serpieriego. Cykl "Druuna" zapoczątkowany w 1985 roku odniósł ogromny sukces w Europie i Ameryce. Drukowały go liczne wydawnictwa i magazyny, w tym legendarny "Heavy Metal". Swój sukces zawdzięcza precyzyjnym, klasycznym rysunkom oraz fabule osadzonej w postapokaliptycznej scenerii, zainspirowanej powieścią Briana Aldissa "Non stop" oraz filmem "Mad Max". Jednak najważniejsza jest Druuna, piękna i ponętna bohaterka.
Gdzieś w ogromnym składowisku światów możliwych istnieje taki, w którym bardziej niż gdzie indziej mieszkańcy głęboko lękają się myśli o starości i jej tragicznym zakończeniu: śmierci. Ale czy można przed nią uciec? Gdzie indziej może nie, ale w tamtym świecie owszem, można o tym myśleć. Zajmuje się tym w każdym razie teoria starego profesora Arystydesa Brelokwinta, który cały swój czas poświęca badaniu kaprysów czasu na pokładzie "Labsa", swego okrętu-laboratorium. Pogląd ten podziela również piękna Mania Ganza, która wydaje się przekonana, że czas to pieniądz, a także liczne tykające i utykające gatunki stworzeń. Chimera! - powiedzą jedni. Nonsens - uznają inni.
W towarzystwie miriada fantastycznych postaci wyruszcie w cudowną podróż która zabierze was zarówno w eteryczne sfery wyobraźni, jak też do serca egzystencjalnych ludzkich lęków...
Jak ten czas szybko leci. Pamiętam, jak do mego pokoju w Komendzie Głównej wszedł młody absolwent Szkoły Oficerskiej ze Szczytna. Tak, to był Janek Żbik. Szybko dał się poznać jako doskonały śledczy i wywiadowiec. Jego zaangażowanie w prowadzone sprawy było wzorem dla nieco młodszej kadry: porucznik Oli, Marzeny czy porucznika Michała. Pochlebnie wypowiadał się o Żbiku kapitan Mirski ze Służby Bezpieczeństwa. Na Puławską, do Komendy docierały liczne listy gratulacyjne od komend dzielnicowych, Służby Ochrony Kolei, Lasów Państwowych, członków ORMO, partyjnych i... harcerzy. I właśnie wtedy na kolaudacji w Filmotece poznałem literata Władysława Krupińskiego oraz Dyrektora Sportu i Turystyki pana Alfreda Górnego. Krupiński wpadł na pomysł, aby przedstawić młodzieży trudną i odpowiedzialną pracę MO. Na bohatera poleciłem mu właśnie Żbika, który początkowo opierał się, mówiąc, że to cały kolektyw rozwiązuje zadania, nie tylko on. I tak 50 lat temu wydrukowano pierwszy "kolorowy zeszyt". W sumie ukazały się 53 zeszyty w ponad 11 milionach egzemplarzy. Każdy milicjant był dumny.
Przeczytałem właśnie pracę "Teczka personalna" poświęconą Żbikowi. Kolega Chosiński zbadał kilkadziesiąt "kolorowych zeszytów", przeczytał wiele książek, obejrzał sporo filmów, odwiedził biblioteki, przejrzał archiwa papierowe i komputerowe. Muszę pochwalić jego pracę. Byłby z Chosińskiego niezły analityk czy wywiadowiec. Jest tylko mała nieścisłość, co do pani kustosz. Otóż żona Janka w dowodzie osobistym wpisane ma jako pierwsze imię Danuta. Jednak niezbyt je lubi. Tak więc na codzień posługuje się drugim imieniem, Krystyna. Z kolei nazwa miejscowości, w której była kustoszem uległa drobnej korekcie dokonanej przez Komisję Ustalania Nazw Miejscowości.
Mam przed sobą drugie już wydanie książki o Janku Żbiku. O! Widzę, że wspólnymi siłami udało się dotrzeć do kolejnych funkcjonariuszy MO, którzy zaangażowani byli w "kolorowe zeszyty". A teraz zapraszam do lektury!
pułkownik Czeladka
W zrujnowanym świecie pleni się zaraza, która zamienia ludzi w okrutnych mutantów. Shastar, ukochany Druuny jest zarażony. Pomóc może jedynie trudno dostępne serum. Czy Druunie uda się zdobyć lek? Stawką jest nie tylko życie bliskiej osoby lecz całej społeczności, bowiem Shastar odkrył prawdziwe oblicze industrialnego świata.
Przedstawiamy dwie pierwsze części, "Morbus Gravis" i "Delta" najbardziej znanej serii mistrza komiksu europejskiego, Paolo Eleuteri Serpieriego. Cykl "Druuna" zapoczątkowany w 1985 roku odniósł ogromny sukces w Europie i Ameryce. Drukowały go liczne wydawnictwa i magazyny, w tym legendarny "Heavy Metal". Swój sukces zawdzięcza precyzyjnym, klasycznym rysunkom oraz fabule osadzonej w postapokaliptycznej scenerii, zainspirowanej powieścią Briana Aldissa "Non stop" oraz filmem "Mad Max". Jednak najważniejsza jest Druuna, piękna i ponętna bohaterka.
Po ucieczce z paryskiego aresztu Jeanne schroniła się na barce płynącej do Burgundii. Wydarzenia stają się jeszcze bardziej tragiczne, gdy barka zostaje zarekwirowana przez Niemców, a żołnierz Wehrmachtu zostaje przydzielony na pokład. Jednak Jeanne trapi pytanie co stało się z jej siostrą oraz przyjaciółmi z ruchu oporu?Jean-Pierre Gibrat odtwarza ostatni okres okupacji Francji z lekkością, ale i dbałością o realia. Komiks otrzymał nagrodę za najlepsze rysunki podczas Festiwalu Komiksu w Angouleme.
Jak ten czas szybko leci. Pamiętam, jak do mego pokoju w Komendzie Głównej wszedł młody absolwent Szkoły Oficerskiej ze Szczytna. Tak, to był Janek Żbik. Szybko dał się poznać jako doskonały śledczy i wywiadowiec. Jego zaangażowanie w prowadzone sprawy było wzorem dla nieco młodszej kadry: porucznik Oli, Marzeny czy porucznika Michała. Pochlebnie wypowiadał się o Żbiku, kapitan Mirski ze Służby Bezpieczeństwa. Na Puławską, do Komendy docierały liczne listy gratulacyjne od komend dzielnicowych, Służby Ochrony Kolei, Lasów Państwowych, członków ORMO, partyjnych i... harcerzy. I właśnie wtedy na kolaudacji w Filmotece poznałem literata Władysława Krupińskiego oraz Dyrektora Sportu i Turystyki pana Alfreda Górnego. Krupiński wpadł na pomysł, aby przedstawić młodzieży trudną i odpowiedzialną pracą MO. Na bohatera poleciłem mu właśnie Żbika, który początkowo opierał się, mówiąc, że to cały kolektyw rozwiązuje zadania, nie tylko on. I tak 50 lat temu wydrukowano pierwszy "kolorowy zeszyt". W sumie ukazały się 53 zeszyty w ponad 11 milionach egzemplarzy. Każdy milicjant był dumny.
Przeczytałem właśnie pracę Teczka personalna poświęconą Żbikowi. Kolega Chosiński zbadał kilkadziesiąt „kolorowych zeszytów”, przeczytał wiele książek, obejrzał sporo filmów, odwiedził biblioteki, przejrzał archiwa papierowe i komputerowe. Muszę pochwalić jego pracę. Byłby z Chosińskiego niezły analityk czy wywiadowiec. Jest tylko mała nieścisłość, co do pani kustosz. Otóż żona Janka w dowodzie osobistym wpisane ma jako pierwsze imię Danuta. Jednak niezbyt je lubi. Tak więc na codzień posługuje się drugim imieniem, Krystyna. Z kolei nazwa miejscowości, w której była kustoszem uległa drobnej korekcie dokonanej przez Komisję Ustalania Nazw Miejscowości.
A teraz zapraszam do lektury!
pułkownik Czeladka
Druuna zostaje wezwana przez dowódcę statku kosmicznego. Zaraza, która zamienia ludzi w okrutnych mutantów przeniknęła na pokład. To właśnie Druuna musi odnaleźć wzór surowicy zdolnej do powstrzymania plagi. Wyrusza poza swoją świadomość, do Miasta, do miejsca, w którym wytwarzano serum.
Przedstawiamy dwie kolejne części - Mandragora i Aphrodisia - najbardziej znanej serii mistrza komiksu europejskiego, Paolo Eleuteri Serpieriego. Cykl Druuna zapoczątkowany w 1985 roku odniósł ogromny sukces w Europie i Ameryce. Drukowały go liczne wydawnictwa i magazyny, w tym legendarny "Heavy Metal". Swój sukces zawdzięcza precyzyjnym, klasycznym rysunkom oraz fabule osadzonej w postapokaliptycznej scenerii, zainspirowanej powieści Briana Aldissa Non stop oraz filmem Mad Max. Jednak najważniejsza jest Druuna, piękna i ponętna bohaterka.
Komiks dla dorosłych.
W czerwcu 1944 roku w okupowanym Paryżu piękna Jeanne z ruchu oporu została aresztowana przez francuską policję. Następnego dnia ujęto pozbawionego skrupułów, cynicznego włamywacza Franois. Oboje przebywają w tej samej celi, z której uciekają. Odtąd, przez przypadek wspólne losy dwojga młodych ludzi, których wiele dzieli, wydają się połączone. Na dobre i złe.Jean-Pierre Gibrat odtwarza ostatni okres okupacji Francji z lekkością, ale i dbałością o realia. Komiks otrzymał nagrodę za najlepsze rysunki podczas Festiwalu Komiksu w Angoulme.
Barbarella trwale zapisała się w historii komiksu, już od swojej pierwszej publikacji w 1962 roku. Komiks miał problemy z cenzurą. Szokował ówczesną publiczność zachowaniem heroiny wzorowanej na postaci stworzonej przez Brigitte Bardot w filmie I Bóg stworzył kobietę. Barbarella to kobieta wyzwolona, biorąca odpowiedzialność za swoje decyzje i świadoma swojej seksualności. Kieruje się instynktem, jest dzika, witalna, wolna, poddaje się swoim zachciankom i potrzebom, ale równocześnie pomaga uciśnionym czy walczy z tyranią.
Jean-Claude Forest (1930-1998) doskonale podkreśla rysunkiem charakter bohaterki. Plansze komiksu rysowane są lekką kreską prawie szkicową a jednak wydają się zręczne i dokładne. Zanużone w klasycznej, wręcz stereotypowej stylistyce SF przełamywanej przez eklektyczne - czy jak dziś nazwalibyśmy -postmodernistyczne elementy.
Sukces komiksu ugruntowała adaptacja filmowa Rogera Vadima z Jane Fondą znana również w Polsce. Na postaci Barbarelli wzorowali się kolejni rysownicy, jednak to ona była pierwszą wyzwoloną bohaterką. Jak prezentuje się po latach? Przedstawiamy pierwsze, polskie wydanie.
Wielka Brytania, rok 1927. Noemie i Emilien, kuzyni pochodzący z bogatej rodziny, spędzili prawie całe dzieciństwo w szkole z internatem. Z czasem przywykli do niezależnego życia z dala od szczęku wojny. Genialne dzieci stworzyły sobie własny świat w domku na drzewie, swoistej cichej przystani, gdzie eksperymentują ze wszelkiego rodzaju wynalazkami. Jakież jest ich zaskoczenie, kiedy pewnego dnia wiodący awanturnicze życie rodzice Noemie wracają do rodzinnej rezydencji i wysyłają po dzieci służącego! Miejsce jest urzekające, z czym obydwoje się zgadzają. Znajduje się w nim pełno pomieszczeń wypełnionych wynalazkami ojca Emiliena, lecz ten gdzieś tajemniczo zaginął!Przedstawiamy niezwykle urokliwą opowieść zainspirowaną twórczością Juliusza Verne'a oraz steampunkiem z niesłychanymi technicznymi wynalazkami, przygodą oraz oczywiście tajemnicą.
W zrujnowanym świecie pleni się zaraza, która zamienia ludzi w okrutnych mutantów. Shastar, ukochany Druuny jest zarażony. Pomóc może jedynie trudno dostępne serum. Czy Druunie uda się zdobyć lek? Stawką jest nie tylko życie bliskiej osoby lecz całej społeczności, bowiem Shastar odkrył prawdziwe oblicze industrialnego świata.
Przedstawiamy dwie pierwsze części, Morbus Gravis i Delta najbardziej znanej serii mistrza komiksu europejskiego, Paolo Eleuteri Serpieriego. Cykl Druuna zapoczątkowany w 1985 roku odniósł ogromny sukces w Europie i Ameryce. Drukowały go liczne wydawnictwa i magazyny, w tym legendarny Heavy Metal. Swój sukces zawdzięcza precyzyjnym, klasycznym rysunkom oraz fabule osadzonej w postapokaliptycznej scenerii, zainspirowanej powieścią Briana Aldissa Non stop oraz filmem Mad Max. Jednak najważniejsza jest Druuna, piękna i ponętna bohaterka.
Uciekając przed Azurianami, kosmicznymi okupantami Storm i Rudowłosa łączą siły z ocalałymi Ziemianami. Wiedza Storma oraz zaciekłość nowych towarzyszy pozwalają wyrównać szanse podczas zbliżającej się wojny. Konflikt przenosi się w przestrzeń kosmiczną, na inne planety i wymiary. Obie strony poszukują młodej dziewczyny obdarzonej nadzwyczajną umiejętnością.
Storm to europejski bestseller łączący space operę i fantasy. Sukces zawdzięcza hiperrealistycznym, przerysowanym ilustracjom Dona Lawrence'a. Prosta historia przygodowa przechodzi w wielowątkową opowieść, zmierzającą się z klasycznymi motywami science fiction.
Niniejsza edycja zawiera dwa oryginalne albumy oraz dodatki: plakaty, postery, wywiady i teksty przybliżające kulisy pracy nad komiksem.
Storm z Rudowłosą przemierzają pustynię. Szukając schronienia przed oślepiającym słońcem docierają do kopalni i podziemnego laboratorium, w którym przeprowadzane są eksperymenty genetyczne. W drugiej opowieści trafiają do gigantycznego lasu, w którym mieszkają ludzie, małpoludy i mutanci. Rzeczywistość przesłania jednak niepokojącą prawdę o Ziemi.
„Storm" to europejski bestseller łączący space operę i fantasy. Sukces zawdzięcza hiperrealistycznym, przerysowanym ilustracjom Dona Lawrence'a. Prosta historia przygodowa przechodzi w wielowątkową opowieść, zmierzającą się z klasycznymi motywami science fiction.
„Storm” ukazał się w 14 wersjach językowych. Przed laty drukowały go w Polsce magazyny „CDN”, „Komiks” i „Świat Komiksu”. Niniejsza edycja zawiera dwa oryginalne albumy oraz dodatki: plakaty, postery, wywiady i teksty przybliżające kulisy pracy nad komiksem.
Komiks polecają: Esensja, Paradoks
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?