Kawa na Petersburskiej, czyli spacer po XIX-wiecznym Piotrkowie to zbeletryzowany przewodnik po tym mieście, widzianym oczyma ówcześnie żyjącego Franciszka Ksawerego Spana (twórcy browaru i pierwszego piotrkowskiego teatru).Główny bohater, przechadzając się ulicami Piotrkowa, snuje opowieści o jego historii i uważnie przygląda się codziennemu życiu mieszkańców. Zabiera nas na spotkanie z Gabrielą Zapolską, występ Heleny Modrzejewskiej, do najlepszej cukierni w Piotrkowie, na dworzec kolei żelaznej i do parku Foksal, gdzie można chwilę odpocząć. Dowiadujemy się też, gdzie koncertował Ignacy Jan Paderewski, co i za ile kupowano wtedy w sklepach, jak obchodzono karnawał, kto miał pierwszy samochód w mieście, o czym pisała ówczesna prasa oraz wielu innych ciekawostek.Książka z pewnością zainteresuje nie tylko mieszkańców Piotrkowa i osoby zafascynowane jego bogatą historią, ale także wszystkich pragnących poznać realia XIX-wiecznego życia.
Ireneusz Kampinowski ukończył filologię polską na Uniwersytecie Warszawskim. Przez czterdzieści lat pracował w redakcjach najważniejszych łódzkich gazet. Jako sprawozdawca i publicysta przebywał w centrum ważnych wydarzeń krajowych i regionalnych, współpracował ze znanymi redaktorami, autorytetami dziennikarstwa. Zdobył dużą wiedzę na temat mediów, co wykorzystuje w swoich publikacjach.Autor Papierowych gigantów wspomina łódzkich dziennikarzy ze wszystkich gazet wychodzących w regionie w drugiej połowie XX wieku. Ukazuje inną niż zwykle stronę dziennikarstwa humorystyczną. Uświadamia nam, że nawet najbardziej odpowiedzialna praca ma zabawne momenty, a znani dziennikarze, to ludzie jak inni mają swoje wady i ułomności, z których można czasami się pośmiać. Ta mała książka to duża porcja humoru, to dobra zabawa, żart i uśmiech na każdej kartce.
Czytelnicy mieli wiele okazji, by poznać różne wątki historii polskiej motoryzacji. Pisano o fabrykach, o samochodach osobowych, ciężarowych, specjalnych, o motocyklach... Ta fascynująca książka dodaje do obrazu rodzimej myśli technicznej kolejny element. Autor przedstawia ciekawe, mało znane dzieje ciągników rolniczych oraz kombajnów zbożowych skonstruowanych i produkowanych w Polsce w latach 19451989. Oprócz szczegółowych opisów mechanizmów działania pojazdów i ich podzepołów, atutem publikacji jest zwrócenie uwagi na losy fabryk i pracujących w nich zdolnych konstruktorów. Równie cenne są zebrane oceny oraz wrażenia traktorzystów i kombajnistów korzystających z omawianych maszyn.Publikacja uwzględnia modele ciągników produkowane przez zakłady Ursus, ale także te, które powstały poza murami tej fabryki (jak mikrociągnik Dzik) czy prototypy (jak nowatorski EH4x4). Część o kombajnach poświęcona jest maszynom wytwarzanym w płockiej Fabryce Maszyn Żniwnych. By przedstawić warunki, w jakich powstawały omawiane konstrukcje, autor wykracza nieznacznie poza założone ramy czasowe. Czytelnicy poznają zatem też przedwojenne losy polskich wytwórców traktorów i kombajnów oraz ich perypetie po zmianie ustroju w 1989 r., nie zawsze szczęśliwie zakończone.
Pozwólmy się ponieść wyobraźni i uchylmy drzwi do niegdyś bardzo znanych, a dziś zapomnianych łódzkich kawiarni. Poczujmy klimat, swoisty „genius loci” ważnych na mapie dwudziestowiecznej Łodzi wyjątkowych miejsc, porównywanych do krakowskiej Jamy Michalikowej. Odwiedźmy kawiarnie: „U Roszka”, „Fraszkę” i „Honoratkę”.
W tych jakże różnych wnętrzach toczą się rozmowy na tematy społeczne, towarzyskie i szeroko pojętej sztuki. Namiętne dyskusje nasycone są erudycją, skrzą dowcipem i ciętą ripostą, obfitują w anegdoty, natchnione pomysły i wizje. Żarliwi polemiści to znani twórcy, ludzie niepowtarzalni, błyskotliwi i obdarzeni wielkim talentem – Tuwim, Reymont, Broniewski, Brzechwa, Schiller, Komeda, Polański, Wajda i wielu, wielu innych.
Zapraszamy na „pół czarnej” w wyjątkowym towarzystwie intelektualnej i artystycznej elity, która gościła w „dymiących Atenach”, zaprzeczając krzywdzącym opiniom, że Łódź, to „pustynia kulturalna”. Naszym przewodnikiem niech będzie ta książka.
Dlaczego w ówczesnej prasie nie można było drukować przepisu na bigos? Jaką rolę pełniło ,,świeże oko"" w redakcji? Z powodu jakiego słowa ,,bezpieka"" skonfiskowała cały nakład gazety? Gdzie trafiały gazety, które robotnik kupował w ramach obowiązkowej prenumeraty? Która z łódzkich redakcji najlepiej radziła sobie we współzawodnictwie pracy na największą liczbę napisanych artykułów? Jaki był wówczas status materialny i pozycja społeczna dziennikarza? To tylko nieliczne z pytań, na które autor Grzegorz Mnich stara się odpowiedzieć w książce Łódzka prasa codzienna w okresie stalinowskim (1948-1956). Czytelnik pozna świat ,,bikiniarzy, sabotażystów, szkodników społecznych i kułaków"". Dowie się, co naprawdę znaczyła kreatywna księgowość i przecinanie wstęg na budowach istniejących tylko na papierze.
Zachęcamy do odkrycia 99 najciekawszych miejsc Łodzi!
Niezwykłe zdjęcia Rafała Tomczyka ukazują potencjał Łodzi skrywany wśród zatłoczonych ulic i pędu wielkomiejskiego życia.
Bujny rozwój Łodzi rozpoczął się w I połowie XIX wieku, gdy podjęto decyzję o budowie na jej terenie ośrodka przemysłowego o specjalizacji tkackiej i sukienniczej. Dziedzictwo przemysłowej Łodzi jest obecne do dziś. W mieście znajdują się architektoniczne perły będące chlubą niegdysiejszych fabrykantów – łódzkich "Rockefellerów" przełomu XIX i XX wieku. Są to pałace, wille, fabryki i wielkomiejskie kamienice. Uwagę przykuwają także budynki powstałe w późniejszym okresie. Łódzkie zabytki, m.in. pałac Poznańskiego wraz z fabryką (obecnie Manufaktura), ulica Piotrkowska i kompleks fabryczny Księży Młyn, są znanymi w całym kraju wizytówkami Łodzi.
Przy każdym budynku znajdą Państwo podstawowe dane: nazwę obiektu (pierwotną i aktualną), autora projektu, lata budowy, a także informacje o ewentualnej przebudowie.
Zapraszamy na spacer ulicami Łodzi.
Książka zawiera opisy w języku polskim, angielski, niemieckim, rosyjskim i hiszpańskim.
Prawdziwy kryminalny dramat z galerią krwistych, cudownie zarysowanych postaci, w które się wierzy i Łodzią końca lat 80. XX wieku. Przepiękna, choć rozwiązła Gejsza, zakochany w niej, zadziorny nastolatek Wicher, domowy szpicel Kukuryk, toporny Kopyto – cichy zabójca młodej dziewczyny – oraz cały szereg innych typów, niekoniecznie, znając autora, wymyślonych. Brawurowy napad na bank, którego łupem padło pięćdziesiąt milionów, też miał miejsce. Sprawców nigdy nie wykryto, lecz Makowieckiemu, fikcyjnie, udaje się ta sztuka, z czego musiał tłumaczyć się milicji. Posłał rabusiów i morderców do więzienia. Obowiązywała wówczas kara śmierci i jeden z nich staje przed szubienicą. Makowiecki zdokumentował ten temat z przerażającą, reporterską dociekliwością, co nie udało się dotąd żadnemu polskiemu pisarzowi i filmowcowi. Rozmawiał z człowiekiem, który obserwował kiedyś z urzędu egzekucję. Wrażenie było tak silne, że płakał.Różnica między Makowickim a zagranicznymi autorami kryminałów polega na tym, że Polak nie nudzi.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?