Wszystkie składające się na tom teksty stanowią przejaw wiedzy (także w zakresie realiów epoki), kompetencji, solidności, rzetelności, dociekliwości w docieraniu do prawdy, osobistegozaangażowania, pasji, wręcz fascynacji. Relacje Heleny Modrzejewskiej z kręgiem jej przyjaciółbądź osób do tego miana pretendujących stały się dla badaczy fascynującą materiąpoznawczą, inspirującą do nowych przemyśleń, otwierającą nowe pola badawcze.Dotarcie do wielości źródeł umożliwiło reinterpretację ustaleń zastanych, weryfikacjęrzeczy już opracowanych. Zaproponowana przez redaktorów tomutematyka skłoniła Autorów do poszukiwania nowych metod opisu, analizyi interpretacji więzi osobowych.Walor poznawczy w zakresie zakreślonej tytułem problematyki tomujest nie do przecenienia. Zgodnie z nadzieją redaktorów jego opublikowanieniewątpliwie „wzbogaci stan badań nad życiem i twórczościąHeleny Modrzejewskiej” oraz „przekona do uznaniapotrzeby ustawicznego konstruowania rzetelnych biografiiwybitnych osobistości świata kultury i sztuki wspartych nietyle na powszechnie dostępnych, bardzo licznych […]opracowaniach, co na starannych badaniach źródłowych”[Wstęp]. Błędem byłoby jednak zamykanieznaczenia tomu li tylko do dziedziny teatru.Patrząc szerzej – przedstawiony do recenzjizbiór to piękna, wieloaspektowa, budującarzecz o istocie przyjaźni. Z pewnością wzbudzi zainteresowanie szerszegokręgu odbiorców.
Z recenzji dr hab. Mirosławy Pindór, prof. UŚ
GIOVANNI BOTERO (1544-1617), wywodzący się ze szkoły jezuityzmu politycznego, współpracownik kardynałów Boromeuszy (św. Karola i Fryderyka), ale także sekretarz księcia Sabaudii, Karola Emanuela I, był - w dziejach włoskiej myśli politycznej epoki nowożytnej – autorem traktatów politycznych, biografii historycznych, utworów literackich, dzieł geograficznych oraz religijnych. Należał w swej epoce, przynajmniej według własnego przekonania, do najbardziej znanych krytyków myśli politycznej Niccolo Machiavellego, sam też – jako pierwszy w 1589 r., w traktacie zatytułowanym Della ragion di stato libri dieci – użył jasno zdefiniowanego terminu racja stanu (ragion di Stato).
Pisał więc Botero, iż: Racja Stanu to wiedza o środkach za pomocą których ustanawia się, zachowuje i poszerza władzę. […] W istocie, racja stanu odnosi się do Księcia i Państwa, nie jest związana z ustanawianiem władzy i, jak wyraźnie widać, wręcz je poprzedza, a po części poprzedza również jej poszerzanie: jednakże sztuka ustanawiania i poszerzania władzy jest taka sama; ten bowiem kto poszerza ją w sposób roztropny, musi ustanowić to, co chce rozszerzyć oraz dobrze się na tym obszarze umocować.
Autor niniejszego przekładu Księgi Rodzaju żywi nadzieję, że gdyby napisano ją oryginalnie po polsku, to brzmiałaby podobnie jak tłumaczenie, które oddajemy do rąk czytelnika. Odchodzi ono znacznie od litery oryginału po to, aby dochować wierności jego znaczeniu, stylowi i intencji. Już pierwszy rozdział przynosi nowość, która może wzbudzić krytykę publiczności, czytamy w nim bowiem, że np. człowiek został stworzony w piątek, zamiast tradycyjnie „w dzień szósty”. W przekładzie pojawiają się wyrażenia archaiczne obok potocznych, a zarazem tłumacz unika stylu biblijnego królującego w tradycyjnych przekładach Pisma św. Swoje tłumaczenie Marek Piela adresuje do tych, którzy doceniają walory literackie Księgi Rodzaju i chcą ją czytać z taką samą przyjemnością, z jaką czyta się dobrze napisaną powieść.
Podstawowym założeniem tej książki jest uwypuklenie starożytności rodzaju ludzkiego, która, moim zdaniem, wciąż przesuwa się w głąb historii, sięgając obecnie milionów lat. Zdaję sobie sprawę, że ta książka stawia więcej pytań, niźli daje odpowiedzi. Tak musi być na obecnym poziomie naszej wiedzy. Dynamika odkryć archeologicznych, paleontologicznych i genetycznych jest po prostu w tym momencie, w XXI w., zbyt wielka. Ambicją tej publikacji jest próba pokazania możliwej sceny, na której mogły pojawić się w umysłach naszych przodków pierwsze intuicje prowadzące do wyłonienia się prapoczątków prawa. Te niezwykle istotne zjawiska miały w przeciągu długiego czasu możliwość zaistnieć zarówno w czasie, jak i w przestrzeni umysłowej naszych przodków. Próba ta jest spojrzeniem na prakulturę z akcentem na moment, w którym może pojawić się prawo jako wytwór ludzkiej kondycji mogący być tak samo stary jak ona sama.
The papers collected in this volume vividly reflect the strikingly wide range of interests characterizing current research in phenomenology inspired by Roman Ingarden. One of Husserl's closest and most devoted students, and at the same time one of his earliest and sharpest critics, Ingarden himself explored numerous fields of philosophy in considerable depth. While he remains best known for his groundbreaking work in aesthetics, ontology, and metaphysics, he also dealt extensively in ethics, epistemology, philosophical anthropology, and cognitive science, and his work was characterized throughout by a deep and abiding interest in the sciences and an unwavering respect for painstakingly thorough logical investigation. Issues from all of these areas of study provide the topics dealt with by the authors contributing to this volume. Several authors focus explicitly on historical matters, often casting surprising new light on the development of early phenomenology in general and of Ingarden's own realist' phenomenology in particular. Other authors have concentrated instead on specific areas or particular topics of long-standing interest, such as the aesthetic experience, the philosophy of music, and artistic creation, while others have explored the relevance of Ingarden's ontological and anthropological analyses to current research into everything from the interpretation of texts to the study of technological posthumanization. With contributions from both established experts and young scholars, this collection brings together three generations of researchers who share the same basic philosophical goals and methodology, yet exhibit noticeably distinct styles, making this collection not only accessible and topical but also unusually lively.
Współczesne Włochy to przykład państwa, w którym zróżnicowanie – etniczne, narodowościowe, językowe, religijne – przybiera odmienne formy i przejawia się na wielu różnych poziomach. Ugruntowane przez wieki rozczłonkowanie Półwyspu Apenińskiego, silne regionalizmy oraz tendencje autonomiczne (a w przeszłości
także separatystyczne) regionów przygranicznych i wyspiarskich współgrają z nowymi rodzajami wielokulturowości i międzykulturowości, powodowanej przez liczne społeczności imigranckie (… ).
Już od czasów włoskiego zjednoczenia (Risorgimenta) funkcjonowało – we Włoszech i poza ich granicami – silne przekonanie o podziale na „dwie Italie”, północną i południową. Ten popularny schemat, choć po części znajdował uzasadnienie w rozbieżnościach między dwiema częściami Półwyspu, przesłaniał wiele
innych, nakładających się na siebie podziałów. Przyglądając się współcześnie tej mozaice kulturowej (etnicznej, językowej, mentalnościowej), jaką współtworzą tak odmienne od siebie regiony Półwyspu Apenińskiego, coraz trudniej zgodzić się z tego rodzaju upraszczającą dychotomią. Włosi od wieków dzielili się przecież na wiele grup, dla których punktem odniesienia były odmienna historia oraz lokalne tradycje i zwyczaje obecne w życiu codziennym mieszkańców różnych regionów.
Bogactwo językowo-dialektalne i wielość wariantów włoskiego także dzisiaj powodują, że osoby pochodzące z różnych części kraju mogą mieć trudności z komunikacją, o ile nie zdecydują się na użycie standardowego italiano. To wielowiekowe obcowanie z odmiennością i przyzwyczajenie do kulturowej różnorodności może,
choć nie musi, być czynnikiem ułatwiającym Włochom akceptację przybyszów z innych części Europy i świata oraz integrowanie się z nimi. Nie oznacza to jednak, że nie pojawiają się konflikty, napięcia, próby chronienia własnej tożsamości. Poszerzanie definicji „włoskości” o elementy innych kultur, które przynoszą osiadający
we Włoszech migranci, nie przychodzi z łatwością, ale jak każdy proces wymaga czasu i wzajemnego poznania. Obecni imigranci bywają postrzegani jako „Inni”, tak samo jak w przeszłości wewnętrzni imigranci ciągnący z Południa Italii ku bogatszej Północy w poszukiwaniu pracy i z nadzieją na lepsze życie.
z Wprowadzenia
Liberalizm jest nurtem społeczno-politycznym obecnymw Europie od kilku wieków. W Polsce był onw minimalnym stopniu realizowany w życiu społecznym,istnieje natomiast bogata spuścizna piśmienniczatworzona przez teoretyków tego nurtu.Praźródłem liberalizmu w Polsce był fizjokratyzm,promujący ten sam katalog wartości, który odnajdujemyu twórców myśli liberalnej w Europie Zachodniej.Badanie polskiego liberalizmu wymaga jednoznacznegowyznaczenia linii demarkacyjnej międzypraktyką i teorią. Badania w obszarze filozofii politykiprowadzone są z wykorzystaniem innego instrumentariumbadawczego niż badania nad historią życiaspołeczno-ekonomicznego. Wyniki tych badań sązgoła odmienne, dlatego uogólnienie, że w Polsceliberalizm był nieobecny, jest nieprawdziwe. Polscyteoretycy liberalizmu pozostawili bogaty i bardzointeresujący materiał, który wymaga opracowaniai interpretacji.Analizując system wartości liberalizmu, należy wziąćpod uwagę wielość czynników, które wpłynęły najego ukształtowanie. Jednym z nich jest tradycjachrześcijańska, która wbrew stereotypowym mniemaniommiała ogromny wpływ na polską myśl liberalną.Dlatego nie można sytuować liberalizmu w tymsamym nurcie co marksizm. Jest to myśl przewodniatowarzysząca autorce przy opracowywaniu zbioruszkiców.
Utrwalone w świadomości Rosjan wyobrażenia o istocie czasu, odzwierciedlone w ich dziełach artystycznych, w myśli filozoficznej i teologicznej, w praktykach społecznych, rytuałach, mitach, w przeświadczeniach o naturze codzienności, stanowią materiał dla refleksji podjętej przez autorów tomu Czas w kulturze rosyjskiej.Rosyjskie doświadczanie i konceptualizowanie czasu analizowane jest z perspektywy kulturoznawstwa, filozofii, literaturoznawstwa, filmoznawstwa, językoznawstwa, folklorystyki, politologii i historii.Rozważania o swoistym dla Rosjan odczuwaniu czasu, myśleniu o nim i jego wyobrażeniach, przedstawione zostały w rozdziałach poświęconych następującym zagadnieniom: czas w języku - język w czasie; sakralne i mitologiczne rytmy czasu; konceptualizacje czasu w rosyjskiej myśli teologicznej i filozoficznej; kulturoznawcze i historyczne ujęcia czasu; czas jako aspekt życia społecznego; temporalne aspekty literackiego obrazu świata.W niniejszym tomie swoimi refleksjami dzielą się badacze reprezentujący uniwersytety i centra badawcze z siedmiu krajów.
Jest to odbiegający pod wieloma względami od typowych tego rodzaju publikacji tom pokonferencyjnych materiałów. Oto bowiem w dwudziestą rocznicę śmierci Profesora Łużnego zebrali się w murach pradawnego kolegium (Collegium Maius) jego uczniowie i przyjaciele, aby upamiętnić odejście Mistrza. To upamiętnienie, a na pewno jest to już ostatni moment, ma w tym tomie kilka wymiarów: ogólne wprowadzenie w życie i działalność, osadzenie w dawnej komunistycznej rzeczywistości, oparta na dokumentach poruszająca opowieść o życiu, inspiracje Łużniańskie w badaniach własnych uczestników konferencji, wreszcie badania własne wiążące się z szeroką tematyką łużniańską, wyrastające z niej.
(…) Redaktorzy bardzo umiejętnie go skomponowali i osiągnęli swój cel: zaproponowali czytelnikom żywy portret krakowsko-lubelskiego wielkiego Uczonego i Człowieka.
Z recenzji prof. dr. hab. Adama Bezwińskiego
Katalog Portrety profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego działających od 1800 do 1945 roku w zbiorach Muzeum Collegium Maius autorstwa dr Anny Jasińskiej jest pierwszym takim kompendium przedstawiającym wizerunki profesorów znajdujących się w dziale Malarstwa muzeum uniwersyteckiego. Książka jest wynikiem badań nad obrazami, których efektem było ustalenie atrybucji obrazów oraz ich proweniencji. Oprócz encyklopedycznej prezentacji portretowanych profesorów, wybitnych przedstawicieli polskiej nauki i kultury, otrzymujemy przegląd polskiego malarstwa portretowego z XIX wieku oraz I połowy XX wieku. Wśród artystów, autorów wizerunków, mamy plejadę najwybitniejszych malarzy, którzy weszli do polskiego panteonu sztuki. W katalogu prezentowane są dzieła m. in. Jana Matejki, Stanisława Wyspiańskiego, Jacka Malczewskiego, Józefa Mehoffera i Stanisława I. Witkiewicza. Większość tych portretów po raz pierwszy zostaje przedstawiona publiczności. Ze względu na fakt, że portrety te to głównie wizerunki krakowskich profesorów malowanych przez krakowskich (w większości) artystów, katalog staje się pozycją popularyzującą dzieje Uniwersytetu Jagiellońskiego i sztukę Krakowa.
Współczesne bezpieczeństwo jest przestrzenią rozciągającą się między dwiema płaszczyznami: wiedzą (informacją) i władzą (rządzeniem). Patrząc z tej perspektywy, otrzymujemy bogaty, różnorodny, choć niewolny od paradoksów i sprzeczności obraz zdarzeń i procesów angażujących rozlicznych aktorów, stosujących różne metody i narzędzia dla wzmocnienia swego bezpieczeństwa w obliczu niepewności współczesnego świata. Ten złożony, czasami chaotyczny obraz odzwierciedla treść, formy, procesy i struktury współczesnego
bezpieczeństwa narodowego i międzynarodowego w obliczu ekspansji infosfery i wykorzystania
informacji jako narzędzia konfrontacji i walki. Łatwość generowania informacji, niepewność źródeł wiedzy i skłonność do manipulowania nią stają się istotą współczesnego dylematu bezpieczeństwa, determinującego działania państw i ich społeczeństw.
Monografia doktora Ciszewskiego jest na tle nie tylko polskich prac poświęconych zasadzie neutralności światopoglądowej dziełem wyjątkowym: nie ogranicza się bowiem wyłącznie do analizy wybranych aspektów tej zasadym ale prezentuje ją niezwykle wszechstronnie, można rzec - kompetentnie i wyczerpująco, badając między innymi różne sposoby jej uzasadnienia w ramach różnych tradycji filozofii politycznej; i co najważniejsze: stanowi oryginalny wkład w debatę dotyczącą właściwego kształtu tej zasady.
- z recenzji prof. dr. hab. Wojciecha Załuskiego
Przedstawiamy Państwu pierwszy tom nowej serii wydawniczej Historia w mediach. Zebraliśmy w nim szesnaście artykułów zarówno uznanych badaczy, jak i młodych naukowców, w większości historyków,
ale także przedstawicieli innych nauk humanistycznych. Po raz pierwszy w jednym tomie udało się zgromadzić opracowania dotyczące filmowego wyobrażenia różnych epok historycznych –
nie tylko, jak dotąd, współczesności. Autorzy zajęli się filmami, także mniej znanymi i zapomnianymi, poruszającymi wybrane aspekty czasów starożytnych, średniowiecznych, nowożytnych (XVI/XVIII w.) i XX w. Mocno zostały wyeksponowane kinematografie słowiańskie (czechosłowacka, polska, rosyjska), w tym południowosłowiańskie (dawna Jugosławia, współczesna Chorwacja). Książka z pewnością stanie się przydatna dla historyków, kulturoznawców i filmoznawców. Mamy nadzieję, że okaże się inspiracją dla badaczy, a ewentualne polemiki z sądami lub interpretacjami autorów będą stanowić impuls do dalszego rozwoju nauk humanistycznych. Liczymy, że ze względu na przystępny język i atrakcyjną tematykę, zainteresuje nie tylko akademików, ale także szerokie grono czytelników spoza kręgów naukowych.
Małgorzata Ewa Kowalczyk
Jacek Szymala
Wydarzenia lat 1648-1658 na południowowschodnich kresach Rzeczypospolitej Obojga Narodów nazywano rozmaicie: powstaniem Bohdana Chmielnickiego, buntem kozackim, rewolucją, wojną domową, wojną
narodowowyzwoleńczą, wojną polsko-ukraińską. Końcowa cezura tytułu odnosi się głównie do podpisania aktu ugody (unii) hadziackiej i wskazuje jubileuszowy charakter monografii (w 2018 r. obchodzono 360.
rocznicę unii Rzeczypospolitej z Kozaczyzną, rok 2019 to jubileusz 450-lecia unii lubelskiej). Opracowaniem dziejów tych wydarzeń zajmowali się głównie historycy, zazwyczaj historycy nowożytności. Rozpatrywano je dotąd przede wszystkim z punktu widzenia historii politycznej, rzadziej społecznej i gospodarczej, w znacznie mniejszym stopniu z punktu widzenia szeroko rozumianej historii kultury i nigdy dotąd w ramach historii wizualnej.
Celem monografii jest przedstawienie skomplikowanej, konstruowanej przez wieki, wizji powstania kozackiego 1648-1658. Celem tej pracy jest także stworzenie modelu, zestawu narzędzi pomocnych w przyszłych
badaniach historyków, zwłaszcza historyków nowożytności, wychodzących poza tradycyjną historiografię.
(ze wstępu)
Monografia Jacka Szymali jest bardzo oryginalna. To opowieść o tym, w jaki sposób obrazowano w sztukach wizualnych powstanie Bohdana Chmielnickiego. Ale jednocześnie jest to historia polityczna i kulturowa pokazująca, jak bieżące wydarzenia sprawiały, że powstanie kozackie przedstawiano tak, a nie inaczej. Scharakteryzowanie sposobu obrazowania powstania Chmielnickiego jest też opisem, jak kształtowano
myślenie społeczne o tym wydarzeniu. Zaś zrozumienie tego pozwala z kolei lepiej rozeznać się we współczesności, w myśleniu przeciętnego człowieka o wydarzeniach z XVII w.
Prof. dr hab. Dorota Skotarczak, UAM
Piśmiennictwo dotyczące historii wizualnej nie jest rozbudowane, aczkolwiek współcześnie, wobec wyzwań rewolucji technicznej, problematyka przekazu jest niezwykle istotna. W tym sensie rozprawa Jacka Szymali wpisuje się w nurt modernizowania nauki historycznej (…). Bardzo interesującym, a jednocześnie mającym wymiar praktyczny fragmentem monografii jest rozdział 4, będący przewodnikiem historyczno-wizualnym po miejscach pamięci o powstaniu Bohdana Chmielnickiego. (…) W ten sposób możemy dotrzeć do szerszej
publiczności, co przy obecnym spadku zainteresowania historią jest wartością.
Prof. dr hab. Tadeusz Srogosz, UJD
Książka będzie stanowić lekturę obowiązkową dla przyszłych badaczy tematu. Autor znakomicie orientuje się w piśmiennictwie polskim, ukraińskim i rosyjskim. Studia wizualne oparł na intensywnych badaniach terenowych i kwerendach. Cenną częścią tekstu są katalogi zabytków. Do książki Jacek Szymala dołączył duży zbiór własnych fotografii z ilustracjami wielu omawianych budowli i artefaktów, a nawet widokiem muzealnych ekspozycji. Wielojęzyczna bibliografia prezentuje kompetentnie aktualny stan badań nad powstaniem kozackim. (…) książka stanowi w pełni dojrzałe dzieło naukowe, zachowując zarazem nowatorski charakter.
Prof. dr hab. Mirosław Kocur, Uwr
Patrząc na całokształt historii występów polskiej męskiej drużyny na siatkarskich imprezach najwyższej rangi w latach 1949-2018, można stwierdzić, że na arenie międzynarodowej wiodło jej się ze zmiennym szczęściem. Głównie były to jednak długo trwające okresy nieudanych zawodów bądź absencji, dlatego też polska reprezentacja stopniowo budowała swoje obecne uznanie i pozycję wśród najlepszych drużyn na świecie, notując regularne uczestnictwo na turniejach liczących się do oficjalnej klasyfikacji FIVB. Nasza reprezentacja odnosiła również znaczące osiągnięcia, które odbiły się szerokim echem i są przypominane przy okazji następnych imprez. Kadrę prowadziło aż 26 szkoleniowców, z których sześciu ostatnich pochodziło z zagranicy. Na najważniejszych turniejach międzynarodowych Polskę reprezentowało w sumie 199 zawodników. Niektórzy z nich stanowili trzon zespołu przez długie lata, wyróżniając się prezentowanymi przez siebie umiejętnościami. Dzięki temu byli zaliczani w poczet siatkarzy klasy światowej. W XXI wieku coraz bardziej zaczęto doceniać zarówno polskich reprezentantów oraz kibiców, jak i nasz kraj, któremu przyznawano organizację najważniejszych zawodów w piłce siatkowej.
Armenia to jeden z najdawniejszych krajów świata. Według Księgi Rodzaju (8,4) arka Noego osiadła „na górach Ararat”, po czym świat odrodził się do nowego życia. Góry te nazywane przez Ormian Masis od wieków sytuowano w Armenii. Chrześcijaństwo szerzyło się tam już we wczesnej starożytności. Na początku IV wieku Królestwo Armenii, pierwsze w świecie, wprowadziło je jako religię państwową. W V wieku Kościół Armenii wkroczył na drogę, która doprowadziła go do zerwania z głównym nurtem chrześcijaństwa w cesarstwie rzymskim, a w ostateczności do całkowitej niezależności doktrynalnej i jurysdykcyjnej.
Kościół ormiański zalicza się zazwyczaj do grupy Kościołów monofizyckich, które odrzuciły dekrety IV soboru ekumenicznego w Chalcedonie (451), na którym wypracowano doktrynę o dwóch naturach (łac. natura, grec. φύσις/physis/fyzis) – boskiej i ludzkiej – w jednej osobie (łac. persona, grec. ὑπόστασις/hypostasis) Chrystusa. Ci, którzy odrzucili „duofizytyzm” (diofizytyzm), poszli drogą monofizytyzmu. Tak postąpiły Kościoły – egipski, zwany koptyjskim (podobnie związany z nim Kościół etiopski), zachodniosyryjski, zwany jakobickim, i ormiański5. Trzeba jednak pamiętać, że w przypadku Ormian nie dokonało się to od razu i wszędzie. Biskupi z Armenii, będącej pod panowaniem cesarstwa rzymskiego, wzięli udział w soborze chalcedońskim i zaakceptowali ogłoszony tam dogmat. Kościół Armenii perskiej przez długi czas także rozważał możliwość zaakceptowania soboru chalcedońskiego. Zwolenników tej opcji nie brakowało wśród hierarchów i książąt Armenii. Ormianie „chalcedończycy” mieszkali nie tylko we wschodnich prowincjach cesarstwa, na terenie historycznej Armenii, w samej Persarmenii, ale także na terenie Italii. Spopularyzowali tam kult świętych związanych z nawróceniem tego kraju na chrześcijaństwo (Grzegorza Oświeciciela, Hripsime, Gajane). Dzięki nim ich imiona trafiły do rzymskich martyrologiów i greckich synaksarionów, stając się dziedzictwem całego chrześcijaństwa. Ormianie „chalcedończycy” odgrywali ważną rolę polityczną do upadku potęgi cesarstwa bizantyńskiego w drugiej połowie XI i w XII wieku. Ich wspólnoty przetrwały jednak aż do XX wieku. Dzięki nim przez wieki trwała jedność wiary z „ortodoksyjnym” Kościołem powszechnym. W Armenii, odciętej od cesarstwa bizantyńskiego granicą z Persją, opcja antychalcedońska odniosła ostateczne zwycięstwo na początku VIII wieku. Odtąd Kościół ormiański uważany był za jeden z Kościołów monofizyckich.
Mattavilāsa, czyli Uroki upojenia, jak przetłumaczyły tytuł farsy autorki przekładu, jest jednoaktową sztuką, której niewielki fragment został dotychczas przełożony na język polski przez prof. dr hab. Bożenę Śliwczyńską (Mahendrawikrama Warma, Pijackie swawole (Mattawilasa-prahasana), [w:] Światło Słowem zwane. Wypisy z literatury staroindyjskiej, red. M. Mejor, Warszawa 2007). Udostępnienie zatem polskiemu czytelnikowi tekstu tej niewątpliwie ciekawej sztuki, która ma „liczne walory, takie jak
naturalizm opisu, zwięzły i miejscami dosadny język, angażowanie w roli protagonistów postaci z marginesu, zdystansowany stosunek do religii” – co podkreśla w swym artykule Ariadna Matyszkiewicz – jest rzeczą godną wielkiej pochwały, bo w ten sposób o nowe dzieło wzbogacony zostaje zasób polskich przekładów literatury indyjskiej, zasób wciąż jeszcze dość skromny, biorąc pod uwagę ogrom i różnorodność tej literatury.
Autor Mattawilasa-prahasany to wybitny władca wywodzący się z południowoindyjskiej dynastii Pallawów, Mahendrawikrama Warma (VI-VII w.), człowiek wielu talentów, malarz, prawdopodobnie też muzyk, a także krzewiciel tolerancji wyznaniowej, który będąc sam siwaitą – jak podkreśla A.K. Warder – potrafił okazać dystans i poczucie humoru w tak delikatnej materii, jaką jest religia. (...) Jego utwór jest najstarszą zachowaną komedią klasycznego teatru indyjskiego, która powstała w sanskrycie i prakrytach. Udostępnienie jej polskiemu czytelnikowi zasługuje więc na wielką pochwałę. Tym większą, że język przekładu jest żywy, skrzący się dowcipem, dobrze oddaje treść oryginału.
Druga część tomu zawiera trzy wartościowe artykuły autorstwa Marty Karcz,
Ariadny Matyszkiewicz, Agnieszki Wójcik, ciekawe i ważne dla poznania dziejów gatunku zwanego prahasana, którego przykładem jest przetłumaczony – m.in. przez autorki – dramat. Są one również ważne dla poznania dziejów południowoindyjskiego miasta Kańćipuram (Kāñcipuram lub Kańći [Kāñci]), ówczesnej stolicy dynastii Pallawów, do której należał autor sztuki – Mahendrawarman – to w tym mieście rozgrywa się akcja jego utworu.
Z recenzji dr Marioli Pigoniowej
Coustautin Noica (1909-1987) nalży, obok Eliadego, Ciorana czy Ionesco, do znakomitego pokolenia rumuńskich myślicieli i pisarzy urodzonych około roku 1910. Noica pozostał w Rumunii po drugiej wojnie światowej i większość jego dorobku powstała w czasach panowania w tym kraju komunistycznej dyktatury, przez którą był prześladowany. Ostatnie lata życia filozof spędził w niewielkiej miejscowości Pltini? niedaleko Sibiu, gdzie wraz z kilkoma uczniami, późniejszymi wybitnymi intelektualistami, takimi jak Gabriel Liiceanu, Andrei Ple?u, Victor Stoicha, Sorin Vieru i Thomas Kleininger, stworzył nieformalną szkołę filozoficzną, która była alternatywą dla oficjalnej marksistowskiej ideologii.Początkowo zainteresowania filozoficzne Noiki kształtowały się pod wpływem kantyzmu, ale największy wpływ wywarła na niego filozofia Hegla, zwłaszcza Fenomenologia ducha, którą oryginalnie interpretował i której pewne wątki rozwijał we własnych koncepcjach. W późniejszym okresie twórczości rumuńskiego filozofa można też zauważyć wątki bliskie myśli hermeneutycznej , zwłaszcza Heideggerowskiej. Istotne miejsce w koncepcjach Noiki zajmuje refleksja nad językiem rumuńskim i wpisaną w niego wizją bytu oraz kulturą rumuńską. Największym dziełem myśliciela jest wydany w 1981 obszerny traktat Devenirea ntru fiin, który jest wykładem jego ontologii opartej na pojęciu stawania się ku bytowi.W języku polskim dostępna jest jedna książka Noiki, wydane w roku 1997 Sześć chorób ducha współczesnego. Niniejsza raca pierwsza w Polsce poświęcona reńskiemu filozofowi zawiera teksty polskich, rumuńskich i francuskich badaczy myśli Noiki, poświęcone najważniejszym aspektom jego filozofii.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?