KATEGORIE [rozwiń]

Wydawnictwo Fundacja Augusta hr. Cieszkowskiego

Okładka książki Kurs filozofii

80,00 zł 52,00 zł


tom I: LogikaPowszechnie zwykło się mówić, że prawda jest jedna i zawsze taka sama. Cóż innego przez to rozumieć mamy, jeśli nie to, że prawidła umysłu, wskazujące nam prawdę, są stałe i wieczne? Wszakże jeśli uważać będziemy prawdę w zastosowaniu jej do rozmaitych przedmiotów, będzie ona liczna i wieloraka, albo raczej będziemy mieli liczbę prawd nieskończoną prawie, jak nieskończona być musi liczba twierdzeń prawdziwych, różnych od siebie w znaczeniu. To jednak jest niewątpliwe, że jeśli pewna myśl, pewne twierdzenie raz było prawdziwe, wiecznie takie być musi, tzn. że prawidło umysłu, wskazujące prawdę w tym twierdzeniu, nie odmienia się nigdy, i dlatego w którymkolwiek czasie to twierdzenie odniesiemy do owego prawidła, zawsze ono okaże się prawdziwe.Wytłumaczmy teraz, czym się to dzieje, że gdy prawidła myślenia, które nam podaje natura umysłu naszego, powinny być jedne i te same u wszystkich ludzi, sposób ich jednak myślenia bywa różny i odmienny. Nie skądinąd pochodzić to może, tylko stąd, że nie wszyscy równie radzić się umieją tych przyrodzonych myślenia prawideł, nie wszyscy je równie poznają, czyli, co jedno znaczy, nie u wszystkich z równą jasnością są one rozwinięte w umyśle.tom II: Psychologia, Teologia przyrodzona, Filozofia moralnaŻadnej rzeczy wyjaśnienie nie doznało tylu trudności jak wykład woli ludzkiej i połączonej z nią wolności. Ta część psychologii otworzyła największe pole sporom i zarzutom, już to dlatego, że wyrażenia, którymi oznaczano te dwie władze, będąc mniej trafne, nie mogły być jednostajnie zrozumiane od wszystkich, już dlatego, że nie utworzono sobie jasnego i dokładnego tych dwóch władz wyobrażenia.Co innego jest twierdzić, że pewne rzeczy nigdy dokładnie pojęte i wytłumaczone być nie mogą, a co innego jest mówić, że się sprzeciwiają rozumowi. Stworzenie np. świata z niczego przez Najwyższą Istotę w niczym nie jest przeciwne rozumowi; z tym wszystkim przymuszeni jesteśmy wyznać, że sposób tego stworzenia nigdy jasno pojęty i dokładnie wyłuszczony być nie może.Najwyższa zasada moralności, której szukają filozofowie, powinna być twierdzeniem praktycznym tak ogólnym, ażeby z niego wywieść się mogły wszystkie zgoła prawdy moralne. Podług naszego zdania wyrażenie najogólniejszego prawidła moralności mogłoby oznaczyć się sposobem następującym: Tak czyń zawsze, ażebyś się nie wstydził wyznać przed całym światem twój postępek i objawić pobudki, jakie cię do niego skłoniły.
Okładka książki Czepiam się Kierkegarda

35,00 zł 25,06 zł


Książka mówi o tym, jak żyłem i zmieniałem się z Kierkegaardem. Próbowałem czytać Duńczyka już w Polsce w latach sześćdziesiątych minionego wieku i niewiele z tej lektury zrozumiałem. Dopiero w Kopenhadze, chyba w połowie lat siedemdziesiątych, zacząłem go czytać systematycznie i po duńsku. Od tego momentu upłynęło 40 lat. Z czasem mocno się go uczepiłem. Umieszczając obok siebie eseje, z których pierwszy pochodzi z 1992 roku, zaś ostatni z 2014, nieoczekiwanie zauważyłem, że mój stosunek do Kierkegaarda uległ z czasem zmianie, przechodząc od bezkrytycznego niekiedy zachwytu do podziwu mniej gorącego, wystudzonego doświadczeniem dojrzałości i nadchodzącej starości. - Bronisław Świderski Jak rozjaśniająca była chwila śmierci Chrystusa, w której odrzucił narodowość! Nie chciał mieć z nią nic wspólnego. Jednak obecnie ortodoksi stali się prawdziwymi nacjonalistami – nawet tworzą teorie o chrześcijańskich państwach i narodach. A przecież gdy nacjonalizm dyktuje porządek dnia, trudno postawić na religię. Znakiem ortodoksji staje się wtedy narodowy fanatyzm. - Soren Kierkegaard Bronisław Świderski (1946) - student Wydziału Filozofii i Socjologii relegowany z UW za udział w pokojowym proteście w 1968 roku, wielokrotnie przesłuchiwany, wcielony do karnej kompanii wojskowej, a następnie pozbawiony polskiego obywatelstwa, którego dotąd mu nie zwrócono. Od 1970 uchodźca polityczny w Danii, gdzie studiował socjologię kultury. Pracownik naukowy na Uniwersytecie Kopenhaskim, m.in. w Instytucie Slawistycznym i w Centrum Badawczym Sorena Kierkegaarda. ?
Okładka książki Filozofia antysalonu

42,00 zł 30,09 zł


Okropny to był próg do przestąpienia. Wszakże wahanie się w tak ciężkim położeniu jeszcze mi się przykrzejszym wydało. Porywam więc świecę – i wchodzę. Za mną drudzy. Wszędzie cichość wielka. Rzucam okiem po pokoju – wszędzie dość porządnie – nic w tym pomieszkaniu śmierci nie zdawało się zapowiadać gwałtownej jej ofiary. Tylko jeden zakątek, gdzie łóżko stało... ach! straszny to zakątek!... będę go długo pamiętał. Na koniec trzeba było i do niego przystąpić... Leżał na łożu Jan Potocki w szlafroku, obrócony niby twarzą do muru. Położenie jego ciała było tak spokojne, jakby człowieka głęboko uśpionego – żadnego nie było widać konwulsyjnego rzutu członków. Ręce przed sobą miał niby od niechcenia rozwarte, obok nich złowróżbny pistolet na pościeli, w części rozerwany. Przystąpił także ze świecą Konstanty i szuka oblicza – ale tego ani śladu nie było. Całe wysadzone zostało na miazgi potężnym strzałem i tylko tylni czerep głowy z mózgiem drgającym, jakby naczynie jakie garncarskie strzaskane, ukazał się przed oczy. Po ścianie, po posadzce, wszędzie wkoło nas było pełno mózgu. W mózgu Potockiego jednemu z nas noga się poślizgnęła. Abominatio desolationis!!! (ks. Stanisław Chołoniewski)
Okładka książki Europejski wymiar bezpieczeństwa energetycznego a ochrona środowiska

73,50 zł 52,66 zł


Hasło "Europejski wymiar bezpieczeństwa energetycznego" nie ma swojej literatury przedmiotu, nie znalazło dotąd też swego odzwierciedlenia w publicystyce, jest jednak rozpoznawalne i czytelne. Zawartość merytoryczna jego treści nie nasuwa wątpliwości.
Okładka książki Finis christianismi. Wybór pism

55,00 zł 39,39 zł


Chrześcijaństwo stało się czymś innym, niż było pierwotnie. Bez względu na to, jak bardzo współczesność ceni je za usługi oddawane jej w dążeniu do ziemskich celów, takie chrześcijaństwo wtopione całkowicie w cele doczesności, chrześcijaństwo, z którym, jak sądzimy, dobrze nam na ziemi, nie jest już tym, czym było ono, gdy przepełniało nas życiem innego świata. Jednak to archetypalne chrześcijaństwo nie przetrwało długo. Pierwsi chrześcijanie sądzili bowiem, że tylko przez krótką chwilę będą musieli żyć wraz ze światem. Nie wyobrażali sobie, by ich żarliwa wiara mogła posłużyć za eliksir życia podtrzymujący istniejący świat. Franz Overbeck (1837–1905), teolog-agnostyk, wykładowca historii Kościoła na uniwersytecie w Bazylei, najbliższy chyba przyjaciel Nietzschego, pierwowzór Serenusa Zeitbloma z Doktora Faustusa Tomasza Manna, odkrywany jest dziś na nowo po dziesięcioleciach zapomnienia jako myśliciel niezwykle oryginalny i samodzielny. Jego tezy o zasadniczej wrogości między teologią a religią, apokaliptycznym horyzoncie wczesnego chrześcijaństwa i zbliżającym się finis christianismi, przez długi czas ignorowane, stały się w ostatnich latach przedmiotem ożywionej dyskusji w teologii – głównie protestanckiej – i filozofii religii.
Okładka książki Maska i oko Rozważania o tragedii, ironii i polityce

35,00 zł 25,06 zł


Zebrane tu szkice łączy perspektywa dialektyki teologicznej. Pojęcie to nieprzypadkowo stanowi lustrzane odbicie „dialektyki oświecenia”. Obie odmiany dialektyki wskazują na historyczny, przypadkowy i skończony charakter języka i myślenia, odsyłając do tego, co poza-dialektyczne: chcą raczej ratować różnicę niż ją integrować. Obie są zatem tragiczne, choć w odwróconym, nowoczesnym sensie. O ile antyczny tragizm polegał na starciu tego, co świadome i rozumne (charakter), z tym, co nieświadome i pozaludzkie (losem), nowoczesny, odwrócony tragizm odkrywa, że sam rozum jest zamaskowaną pozaludzką siłą; losem, który rzuca wyzwanie temu, co ludzkie. O ile jednak dialektyka oświecenia Adorna i Horkheimera stanowi skrajnie protestanckie skrzydło europejskiej dialektyki teologicznej (to znaczy stanowi próbę wyciągnięcia radykalnych konsekwencji z wielkopiątkowej nowiny: „Bóg umarł!”), o tyle zebrane w Masce i oku eseje ciążą ku biegunowi przeciwnemu, którego patronami okazują się Schelling, Lukács, Schmitt, a zwłaszcza Brzozowski. Jest to biegun katolicki, to znaczy odrzucający zakaz obrazów, niebojący się metafor, symboli i mitów, widzący świat jako igrzysko boskich sił – choć dostrzegający zarazem problematyczność i niebezpieczeństwa takiej perspektywy.
Okładka książki Kronos 4/2023 Libelt

30,00 zł 21,88 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Najważniejsi nasi filozofowie XIX stulecia zamieszkiwali – w duchowym sensie tego słowa – pogranicze polsko-niemieckie. Libelt był doktorantem Hegla. Cieszkowski napisał pierwsze swe dzieło, Prolegomena zur Historiosophie, po niemiecku. Trentowski mieszkał we Fryburgu Bryzgowijskim, miał niemiecką żonę i rozmawiał z córką po niemiecku. Wszyscy oni w pewnym momencie zrozumieli, że nie mogą być Niemcami – że muszą być Polakami – i to z powodów, które warte są przemyślenia. Były to bowiem powody filozoficzne.Podam tylko jeden. W tradycji polskiej jest słowo z trudem przekładalne na inne języki. Nie z racji swej gramatycznej złożoności, lecz z powodu bagażu doświadczeń, które ze sobą niesie. To słowo „inteligent”. Wynalazł je Karol Libelt i od początku było ono pewnym projektem filozoficznym – kryła się za nim dialektyka różnojedni, inna od analogicznych formuł heglowskich i schellingiańskich. Filozof w Polsce, uważał Libelt, musi być inteligentem.[Spis treści]PREZENTACJETomasz Herbich, Libelt i Pol. U źródeł polskiej filozofii narodowejKarol Libelt, Wstęp. Estetyka uważana jako przejście do filozofii czystejKarol Libelt, Stanowisko sztuki do natury. Różnica między pięknem natury a pięknem sztukiKarol Libelt, Wstęp do Piękna naturyKarol Libelt, Myśl, słowo i czyn. Rzecz filozoficzna o urzeczywiszczaniu się duchaKarol Libelt, Rozbiór krytyczny dzieła Bronisława Trentowskiego Grundlage der universellen PhilosophieWincenty Pol, Pamiętnik do literatury polskiej XIX wieku. Prelekcja XBronisław Trentowski, Kosmozofii dział wtóry. Morfozofia lub filozofia formy świata i morfozykiESEJEMaciej Możański, O pojęciu inteligencji w O miłości Ojczyzny Karola LibeltaKonrad Wyszkowski, O pewnym kłopotliwym fragmencie z Myślini Trentowskiego. Jak wykładać filozofię polską i trochę o logice języka naturalnegoMaksymilian Kornatowski, „Noumenalne moce” w systemach filozoficznych Immanuela Kanta, Friedricha Schellinga i Alfreda Northa WhiteheadaJakub Pyda, Irydion – Syn cieniów. O ewolucji myśli antropologicznej Zygmunta KrasińskiegoKarolina Filipczak, O peryferyjnym uniwersalizmiePOLITYKAWawrzyniec Rymkiewicz, Apologia Andrzeja Leppera. Odpowiedź na pytania „Praktyki Teoretycznej”ANTYKWARIATSadik Dżalal al‑Azm, Orientalizm i orientalizm odwróconyRECENZJE I POLEMIKISzymon Wróbel, Świat wieczystej niedzieli. Na marginesie książki Ivana Dimitrijevicia zatytułowanej Dysputa o dzieleKacper Kutrzeba, „Od tego się wyzwalamy, co umiemy zastąpić”. Czy Mickiewicz i Ern potrafią wyzwolić się od filozofii niemieckiej?ks. Jan Sochoń, Teoria widzenia i jej konsekwencje
Okładka książki Kronos 3/2009 Słowiańska eschatologia

15,00 zł 10,34 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Głównym bohaterem kolejnego tomu kwartalnika „Kronos” jest Aleksander Kojeve. Rosyjski filozof działający w pierwszej połowie ubiegłego stulecia w Paryżu, nie bez racji porównywany do Nabokova. Uchodzi on za najważniejszego XX-wiecznego komentatora Hegla. Jego myśl przekracza jednak granice historycznego komentarza ? będąc znakomitym przykładem na to, że interpretacja może być dziełem samodzielnym. W dziale Prezentacje znajdzie Czytelnik wybór pism Nikołaja Fiodorowa. Ten rosyjski mesjanista uważał, że ostatecznym celem nauki jest ustanowienie absolutnej władzy człowieka nad przyrodą. A zatem ? konsekwentnie ? pokonanie śmierci i wskrzeszenie umarłych. Projekt Fiodorowa jest niewątpliwie szaleństwem. Warto jednak zapytać, czy ten dziwny autor nie budzi przypadkiem fantazmatów, które faktycznie leżą u podstaw dzisiejszej biotechnologii? Czy idea absolutnej władzy nad przyrodą ? ściśle związana z przekonaniem o jej całkowitej poznawalności ? nie jest jedną z idei fundamentalnych naszej cywilizacji? Jest to przecież ? idea Boga. Bohaterem Archiwum Filozofii Polskiej jest z kolei Stanisław Brzozowski. Sto lat temu jego myśl była polską odpowiedzią na Fenomenologię Ducha Hegla. Historia Polaków da się opowiedzieć w języku tego dzieła, zarysowuje bowiem przed nami symboliczne figury Pana i Niewolnika. W Polsce niewolnikami byli chłopi, panami ? szlachta i inteligencja. Brzozowski chciał nadać formę pańską ? a zatem formę polską, kształt zachowany z I Rzeczpospolitej ? robotnikom, łącząc w jednym geście rewolucję socjalną z ideą narodowego powstania (to samo czynił wtedy, koło roku 1905, Józef Piłsudski). Robotnik Brzozowskiego, narodzony z lektury Marksa, ma rysy nietzscheańskiego Nadczłowieka. W istocie jednak jest polskim Panem ? który narzuca swoją wolę Historii i Naturze.
Okładka książki Dziady. Poema

70,00 zł 46,17 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Dziady jest to nazwisko uroczystości obchodzonej dotąd między pospólstwem w wielu powiatach Litwy, Prus i Kurlandii na pamiątkę dziadów, czyli w ogólności zmarłych przodków. Uroczystość ta początkiem swoim zasięga czasów pogańskich i zwała się niegdyś ucztą kozła, na której przewodniczył koźlarz, huślar, guślarz, razem kapłan i poeta (gęślarz). W teraźniejszych czasach, ponieważ światłe duchowieństwo i właściciele usiłowali wykorzenić zwyczaj połączony z zabobonnymi praktykami i zbytkiem częstokroć nagannym, pospólstwo więc święci Dziady tajemnie w kaplicach lub pustych domach niedaleko cmentarza. Zastawia się tam pospolicie uczta z rozmaitego jadła, trunków, owoców i wywołują się dusze nieboszczyków. Godna uwagi, iż zwyczaj częstowania zmarłych zdaje się być wspólny wszystkim ludom pogańskim, w dawnej Grecji za czasów homerycznych, w Skandynawii, na Wschodzie i dotąd po wyspach Nowego Świata. Dziady nasze mają to szczególnie, iż obrzędy pogańskie pomieszano z wyobrażeniami religii chrześcijańskiej; zwłaszcza iż Dzień Zaduszny przypada około czasu téj uroczystości. Pospólstwo rozumie, iż potrawami, napojem i śpiewami przynosi ulgę duszom czyśćcowym. Cel tak poważny święta, miejsca samotne, czas nocny, obrzędy fantastyczne przemawiały niegdyś silnie do mojej imaginacji; słuchałem bajek, powieści i pieśni o nieboszczykach powracających z prośbami lub przestrogami; a we wszystkich zmyśleniach poczwarnych można było dostrzec pewne dążenie moralne i pewne nauki gminnym sposobem zmysłowie przedstawiane. Poema niniejsze przedstawi obrazy w podobnym duchu, śpiewy zaś obrzędowe, gusła i inkantacje są po większej części wiernie, a niekiedy dosłownie z gminnej poezji wzięte. Nowe wydanie „Dziadów” Adama Mickiewicza odczytanych z rękopisów. Wydanie krytyczne – którego autorem jest prof. Wojciech Kruszewski – zawiera szczegółowe omówienia, przypisy naukowe, a także materiał wizualny: zdjęcia i skany rękopisów Mickiewicza. W apendyksie książki znalazły się transliteracje wiernie przytaczające zapis pierwszych wersji utworu Mickiewicza, a także zestawienia kolejnych odmian tekstu.
Opakowanie Kronos 3/2021

29,99 zł 19,25 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Modus operandi współczesnej Akademii wydaje się nadzwyczaj osobliwy. W latach 60. ubiegłego stulecia Allan Bloom poddał miażdżącej krytyce politykę uniwersytecką w najbardziej rozwiniętym kraju świata. Tymczasem polscy i europejscy akademicy zrobili wszystko, aby do tej krytyki „doczołgać się”, „dorosnąć”, przez co problemy, o których pisał Bloom, stały się nagle problemami współczesności. Ściślej mówiąc, zrobiliśmy wszystko, aby stały się one naszymi problemami. Kto za to odpowiada? Gdzie szukać winnych? Dlaczego nadal imitujemy najgorsze rozwiązania, które tak celnie wypunktował Allan Bloom? Odpowiedź na te pytania nie dotyczy – jak skłonni bylibyśmy przypuszczać – pragmatyki zarządzania Uniwersytetem. Odsyła nas ona dalej, bo aż do mroków natury ludzkiej, która, choć dobra chce, zawsze wybiera zło.
Okładka książki Kronos 1/2021 John Stuart Mill

30,00 zł 16,50 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Modus operandi współczesnej Akademii wydaje się nadzwyczaj osobliwy. W latach 60. ubiegłego stulecia Allan Bloom poddał miażdżącej krytyce politykę uniwersytecką w najbardziej rozwiniętym kraju świata. Tymczasem polscy i europejscy akademicy zrobili wszystko, aby do tej krytyki doczołgać się, dorosnąć, przez co problemy, o których pisał Bloom, stały się nagle problemami współczesności. Ściślej mówiąc, zrobiliśmy wszystko, aby stały się one naszymi problemami. Kto za to odpowiada? Gdzie szukać winnych? Dlaczego nadal imitujemy najgorsze rozwiązania, które tak celnie wypunktował Allan Bloom? Odpowiedź na te pytania nie dotyczy jak skłonni bylibyśmy przypuszczać - pragmatyki zarządzania Uniwersytetem. Odsyła nas ona dalej, bo aż do mroków natury ludzkiej, która, choć dobra chce, zawsze wybiera zło.
Okładka książki UPIÓR. Historia naturalna

90,00 zł 59,36 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Historyczno-antropologiczne studium, które czyta się jak trzymającą wnapięciu powieść. Dysputy paryskich uczonych o polskich wampirach, Mickiewiczwychodzący z grobu, picie trupiej krwi w czasie zarazy i zupełnie nowespojrzenie na ludowe wierzenia. Bogactwo nieznanych dotąd materiałów źródłowychodsłania zapomnianą i odrzuconą historię życia, śmierci i czegoś pomiędzy nimiwiarę trwającą w Polsce przynajmniej przez pół tysiąclecia, aż do schyłku XXwieku. Książka bogato ilustrowana obrazami jednej z najważniejszych polskichmalarek współczesnych, Aleksandry Waliszewskiej. Upiór. Historia naturalnaŁukasza Kozaka, to praca bezprecedensowa. Trudno zrozumieć polską kulturę - wtym jej najważniejsze dzieła literackie, wymieniając choćby Mickiewicza czyLeśmiana - nie znając wierzeń ludowych. Upiory, wieszczy, strzygi i strzygonie -czyli ""polskie wampiry"" są najważniejszym ich elementem. Zjawiska spychaneczęsto na peryferia ""zabobonu"" i uznawane za element niepoważny lub niepożądany,doczekały się wreszcie szerokiego opracowania. Upiór otwiera całkowicie nowyrozdział w postrzeganiu tej części polskiej kultury i historii, która była albomarginalizowana, albo odcięta od źródeł - ulegała deformacji będąc zepchniętą dopojęć ludowej demonologii czy ""mitologii niższej"". Autor przeprowadził szerokąkwerendę w zignorowanych dotąd źródłach - od uczonych rozpraw z czasównowożytnych, przez dokumenty sądowe, traktaty teologiczne, barokową poezję ioświeceniową publicystykę, a wreszcie materiały etnograficzne i doniesieniaprasowe sięgające XX w., które pokazują, jak trwała była wiara w upiory naziemiach dawnej Rzeczpospolitej. Materiały obejmują również teksty łacińskie,francuskie, ukraińskie, kaszubskie, niemieckie i hebrajskie - przełożone izebrane w źródłowym aneksie do książki. Upiór powstał na podstawie ponad stuhistorycznych i etnograficznych przekazów. Ten obszerny wybór stanowi doskonałypunkt wyjścia do dalszych badań, interpretacji i twórczych inspiracji. Upiorytraktuję nie jako demoniczne kuriozum z przeszłości, a ludzi. Ludzi, którzynierzadko rodzili się upiorami, przyjmowali fatalistycznie swój upioryzm,ukrywając go, lub przeciwnie: traktując jako powołanie, a nawet profesję. Osobyza życia, a zwłaszcza po śmierci, wykluczane ze społeczności wykluczonych.Zasługują one na własną historię opowiedzianą przez nie same, przez tych, wktórych wzbudzały nieopisaną grozę, a wreszcie i tych, dla których pozostałyjedynie potwornym zabobonem lub ludowym wierzeniem i przedmiotembadań.
Okładka książki Kronos 1/2010 Mózg i fetysze

15,00 zł 10,34 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Mózg i fetyszeNowy tom naszego kwartalnika otwiera wybór najważniejszych fragmentów słynnej rozprawy Freuda z roku 1895, Entwurf einer Psychologie, w której wiedeński lekarz daje szkic „psychologii naukowej”, opisując świadomość w kategoriach neurologicznych; zamyka ? esej Karola Irzykowskiego, który jako jeden z pierwszych dostrzegł literacki potencjał psychoanalizy, w mechanizmach nieświadomości widząc figury poetyckie. W dziale Eseje, obok artykułu Lacana i Granoffa o fetyszyzmie, pomieściliśmy teksty poświęcone dziełu francuskiego psychoanalityka, który uchodzi dzisiaj ? z racji swoich tematów: języka i podmiotu ? za pierwszego filozofa pomiędzy następcami Freuda.Uwagę Czytelnika chcielibyśmy zwrócić szczególnie na fragment książki Pierre’a Legendre’a Zbrodnia kaprala Lortie. Traktat o Ojcu. Legendre ? uczeń Lacana i twórca „antropologii dogmatycznej” ? buduje język wielokształtny i polisemiczny, śmiało łącząc psychoanalizę i filozofię prawa, historię kultury i metafizykę. Zamieszczony przez nas fragment jest napisany w poetyce psychoanalitycznego kryminału. Opowieść o masakrze w parlamencie Quebecu jest tu punktem wyjścia do analizy symbolicznych figur Ojca i Syna, które, w przekonaniu Legendre’a, zarysowują fundamentalną strukturę Tradycji, umożliwiając montaż podmiotu i pozwalając człowiekowi rozpoznać własne miejsce w istnieniu (Otchłani, mówi Legendre, nadaliśmy twarz Ojca). Dzieło to pokazuje, jakie możliwości stoją jeszcze przed spadkobiercami wiedeńskiego doktora.
Okładka książki O przyszłości naszych zakładów kształceniowych. Sześć prelekcji wygłoszonych w Bazylei na zlecenie Towarzystwa Akademickiego

45,00 zł 29,69 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Masie wydaje się, że dla większości ludzi wykształcenie jest jedynie środkiem uzyskania ziemskiego szczęścia przez bardzo nielicznych: możliwie upowszechnione wykształcenie osłabia to wykształcenie tak bardzo, że nie może już ono zapewniać żadnych przywilejów i żadnego respektu. Wykształcenie w pełni upowszechnione jest barbarzyństwem.
Okładka książki Anatomia oblężenia. Strach w mieście. Miniatury Filozoficzne

45,00 zł 29,69 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Miasto jest dwuznaczne. Nie jest tylko miejscem harmonii, schronienia. Jest również miejscem strachu. Żywimy nadzieję, że zostawimy go za bramą miasta, za drzwiami naszego domu. Następnie jednak odkrywamy, że znajdzie on zawsze sposób, by przeniknąć do wewnątrz. Jak gdyby na tym właśnie polegało przekleństwo naszych miast.
Okładka książki Kronos 4/2019

Kronos 4/2019

Praca zbiorowa

20,00 zł 13,24 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Pięć lat temu „Kronos” opublikował pierwsze polskie tłumaczenie pism Joachima z Fiore, najwybitniejszego średniowiecznego historiozofa. W tym numerze „Kronosa” publikujemy dzieła franciszkańskich spirytuałów, ideowych spadkobierców Joachima. Spirytuałowie, podejmując fundamentalne wymiary jego historiozofii, połączyli je ze swoim franciszkańskim doświadczeniem radykalnego ubóstwa i nadali im nowy, pogłębiony wymiar. Odkrywanie dziś ich idei pozwala na zetknięcie się z jedną z najważniejszych w myśli zachodniej prób wydobycia „duchowej mocy historii”. Prób, bez których podejmowania Taubes nie wyobrażał sobie uprawiania filozofii.
Opakowanie Kronos 2/2019 Polityczna historia religii

20,00 zł 13,23 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Żyjemy w społeczeństwach po „śmierci Boga”. Ta formuła ma dla Gaucheta sens ściśle socjologiczny. Kres religii nie oznacza jej zaniku, lecz zasadnicze przemieszczenie: u początku dziejów rodzaju ludzkiego religia była fundamentem więzi społecznych, dzisiaj ? jest ważnym elementem życia psychicznego, zaspokajając emocjonalne potrzeby jednostki. Najważniejszym argumentem za religią jest poczucie bezsensu i rozpaczy ogarniające człowieka pozbawionego wiary w Boga. Miejsce chrześcijaństwa w tym ruchomym porządku jest paradoksalne: było ono ? zgodnie z formułą Gaucheta ? „religią wyjścia z religii”. Chrześcijański monoteizm, umieszczając Boga poza światem i przypisując mu nieskończone atrybuty, doprowadził do odczarowania i desakralizacji rzeczywistości widzialnej. Z kolei wiara w jednostkową nieśmiertelność i ciężar położony na moralnej świadomości jednostki stały się podstawą europejskiego indywidualizmu. Chrześcijaństwo, jego trwająca dwa tysiące lat praca złożyły religię do grobu.
Okładka książki Kronos 3/2016 Koniec uniwersytetu

20,00 zł 13,79 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

PREZENTACJE Ernst H. Kantorowicz, Jak funkcjonowały przedhitlerowskie uniwersytety niemieckie Ernst H. Kantorowicz, Wolność akademicka jako kwestia fundamentalna Jacob Taubes, Rewolucja i transcendencja. Epitafium dla filozofa Herberta Marcusego Piotr Nowak, Na lewo marsz! Maj ’68 w korespondencji Herberta Marcusego i Theodora W. Adorna Leszek Kołakowski, O uchodźstwie, filozofii i balansowaniu na skraju otchłani Zbigniew Osiński, Dyskusje o polskiej Akademii w odbiorze sceptycznego, cyfrowego humanisty i dydaktyka Filip Mazurkiewicz, Historia literatury jako outsourcing Jan Cieśliński, O konsekwencjach systemu finansowania polskiego szkolnictwa wyższego ESEJE Quentin Meillassoux, Historia i wydarzenie w myśli Alaina Badiou Adrian Johnston, Widmo spójności ? Kantowskie kłopoty Paul M. Livingston, Badiou i konsekwencje formalizmu Alain Beaulieu, Deleuze i Badiou o bycie i wydarzeniu Daniel Bensaid, Alain Badiou i cud wydarzenia Piotr Skalski, Bartosz Wójcik, Kryptologia Meillassoux ARCHIWUM FILOZOFII POLSKIEJ Paweł Dybel, Romana Markuszewicza rewizja teorii Freuda Roman Markuszewicz, Infantylizm popędu samozachowawczego Roman Markuszewicz, Konfl ikt popędowy ANTYKWARIAT Piotr Nowak, Uniwersytet z o.o. Dwadzieścia lat od wydania University in Ruins Billa Readingsa RECENZJE I POLEMIKI Paulina Sosnowska, Zmagania z językiem. Nowy Heidegger Rymkiewicza Patryk Fornalak, Heidegger jako nauczyciel języka polskiego ? lekcja hermeneutycznego katastrofizmu Marcin Dolecki, Banalność Absolutu. Refleksje nad esejem Quentina Meillassoux Po skończoności Karolina Rychter, Szczęście bez żadnych przykrych niespodzianek. Dylematy moralne w Złotej czarze Henry’ego Jamesa Dominika Oramus, Ambasadorowie
Okładka książki Kronos 2/2018

20,00 zł 13,79 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Musimy ? to jest program filozoficzny ? pomyśleć czas inaczej. Po pierwsze musi się w nim pojawić prawdziwa przeszłość i przyszłość. To znaczy taka przeszłość, do której nie można się cofnąć, i taka przyszłość, której osiągnięcie oznacza zmianę nieodwracalną. Po drugie: czas trzeba pomyśleć jako głęboką formę bytu, jego wewnętrzną strukturę, która wyznacza i organizuje jego widzialne kształty i postacie. Mówiąc inaczej: czas trzeba pojąć nie jako dodatek, lecz jako istotę rzeczywistości. Próbę takiego pomyślenia czasu znajdujemy w pierwszej wersji Światowieków Schellinga, której stosowny fragment, uzupełniony przez współczesne komentarze, znajdzie czytelnik w tym tomie naszego kwartalnika. Tekst Schellinga powstał w roku 1811. Został opublikowany ponad sto pięćdziesiąt lat później. To opóźnienie nie zmienia jednak w niczym jego rewolucyjnego charakteru. Przeciwnie: wszystko to, co się w międzyczasie w filozofii ? a skądinąd także w naukach przyrodniczych ? wydarzyło, pozwala nam zrozumieć jego powagę i znaczenie. Schelling był pierwszym, który wyciągnął radykalne wnioski z Kantowskiej krytyki pojęcia czasu: jeśli czas jest tylko formą naszych przedstawień, możemy podjąć próbę konstrukcji innego jego pojęcia, bliższego naszemu doświadczeniu.W numerze: PREZENTACJE Friedrich Wilhelm Joseph von Schelling, Światowieki. Ułamek z roku 1811 Teresa Pedro, Czas według Światowieków F.W.J. Schellinga Christophe Bouton, Czas i wolność Markus Gabriel, Filozofia czasu w Światowiekach Schellinga ESEJE Catherine Malabou, Przyszłość Hegla. Plastyczność, czasowość, dialektyka. Wstęp Cyprian Gawlik, Dlaczego Hegel nie mówi o przyszłości? Konrad Wyszkowski, Tajemniczy władca nicości i tożsamości. O znaczeniu pojęcia woli dla państwa, prawa etc. Karol Toeplitz, Soren Aabye Kierkegaard, Bojaźń i drżenie ? nowy przekład. Epilog Soren Kierkegaard, Bojaźń i drżenie. Epilog Krzysztof Rutkowski, Misterium. Prze -powieść o końcu czasów według Giorgia Agambena Michał Otorowski, Dzień XXXVII: Wahania Naturalisty ARCHIWUM FILOZOFII POLSKIEJ Paweł Rzewuski, Filozofia demiurgizmu Włodzimierz Rostowit, Demiurgizm i słowianizm. Wstęp ANTYKWARIAT Jean-Jacques Mayoux, Portret heretyka: D.H. Lawrence RECENZJE I POLEMIKI Marek Blaszke, Miłość i medycyna Ivan Dimitrijević, Wieczny uczeń Aleksander Nalaskowski, Ośmieszanie pedagogiki Mieszko Wandowicz, O atopiczności i harmonii w cieniu maszyn albo o suplemencie poszukującym łagodności Dominika Oramus, Angielski gentleman w Nowym Wspaniałym Świecie. W.H. Auden o pożytku z czytania Starożytnych Jan Tokarski, Andrzej Walicki i Leszek Kołakowski ? korespondencja Bronisław Świderski, Odpowiedź na list dyrektora Dariusza Stoli z 18 czerwca 2018
Opakowanie Kronos 3/2019 Floreński

20,00 zł 13,79 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Ojciec Paweł Florenski odznaczał się nieprzeciętną umysłowością, co przyznają właściwie wszyscy, nawet niechętny mu Bierdiajew. „Był dla mnie – to słowa Siergieja Bułgakowa – nie tylko uosobieniem genialności, ale dziełem sztuki” (przeł. Zbigniew Podgórzec). Jednocześnie bywał fanatycznym wariatem, kolejnym maksymalistą rosyjskim, z którym, jak z pijanym wujkiem na weselu, nie bardzo wiadomo, co począć. Jego pisma polityczne i społeczne dostarczały złych odpowiedzi na poprawnie stawiane pytania: o Boga, ludzką bezdomność, merkantylizm, moc nazywania, maszynowy charakter współczesnego świata. Rosja z przełomu wieków XIX i XX była najbardziej konserwatywnym państwem na kontynencie europejskim. Wszakże nawet ona nie potrafiła przeciwstawić się idącym z Zachodu prądom i tendencjom. Modernizacja bolszewicka nie tylko podsuwała złe odpowiedzi na „odwieczne rosyjskie pytania”; ona zniszczyła następnie możliwość stawiania takich pytań, zniszczyła Rosję samą, prawdopodobnie nieodwracalnie. A Florenski? Po rewolucji pozwolono mu jeszcze trochę zajmować się elektryfikacją kraju, damską modą i heraldyką. Przez parę lat badał strukturę zlodowacenia podziemnego na dalekiej północy. Zdobył nawet tytuł inżyniera i uznanie towarzyszy radzieckich. Potem go zabito.

Promocje

Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Oczekiwanie na odpowiedź
Dodano produkt do koszyka
Kontynuuj zakupy
Przejdź do koszyka
Oczekiwanie na odpowiedź
Wybierz wariant produktu
Dodaj do koszyka
Anuluj