POWRÓT LOKIEGO, PIERWSZEGO CYNGLA SKRZYDLATYCHGdy Lucyfer daje swym zastępom sygnał do rozpoczęcia Apokalipsy, anioły mają na to prostą szpiegowską receptę - załatwić Antychrysta. To nic, że kwili jeszcze w swym dziecinnym łóżeczku. Przykład starego dobrego króla Heroda nie odszedł przecież w zapomnienie - historia wciąż jest najlepszą nauczycielką życia.Dla Lokiego - pierwszego cyngla skrzydlatych, taka misja to małe piwo. Ot, drobna robótka przed zaległym urlopem. Tyle że przez te podstępne elfy Antychryst zniknął, a w łóżeczku leży pokraczny odmieniec.Urlop szlag trafił, i to gdy Czterej Jeźdźcy Apokalipsy właśnie ruszają...Niosą WOJNĘ aniołów i demonów, w której giną... jak zwykle niewinni.ZARAZA ogarnia Paryż, w Ameryce szaleje GŁÓD.ŚMIERĆ czyha na każdym kroku, a komórka Kłamcy tym razem nie odpowiada.""Kłamcę 3"", podobnie zresztą jak i jego poprzednie części, czyta się dosłownie jednym tchem, kolosalny wpływ miał na to swoisty styl i język Ćwieka, oraz oczywiście to niezwykłe poczucie humoru. Dla mnie jest to najlepsze angel fantasy, jakie kiedykolwiek zdarzyło mi się przeczytać. Nawet dla tych, którzy nie lubią lub nie mieli styczności z tego typu fantasy, nie aż tak ważne jest to, o czym opowiada, ale to, w jaki sposób zostało nam podane, w jaki język oprawione.Podsumowując, z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że ,,Kłamca 3. Ochłap Sztandaru"" jest jedną z najlepszych przeczytanych przeze mnie książek. Gorąco polecam tę pozycję, lecz proponuję zacząć serię od początku, bo naprawdę warto. Wad żadnych się nie doszukałem. W mojej ocenie 10/10. portal ParadoksSeria Kłamca ugruntowała pozycję Jakuba Ćwieka w czołówce polskiej fantastyki, gwarantując uznanie i sympatię rzesz Czytelników. Lekki, potoczysty styl, łatwość w montowaniu popkulturowych toposów, pełne sarkazmu dialogi i wyraziste postacie - to wszystko sprawiło, że Jakuba Ćwieka w fantastycznym światku określa się jako polskiego Davida Gaimana.
Kolejny tom opowieści o Mordimerze Madderdinie, inkwizytorze, który nie waha się zadawać pytań i dążyć do odkrycia prawdy o otaczającym go świecie.Świecie pełnym intryg i zła.Świecie, w którym ludziom zagrażają demony, czarownicy oraz wyznawcy mrocznych kultów.Świecie, którego siłą napędową są nienawiść, chciwość oraz żądza.Do tego właśnie uniwersum Mordimer Madderdin niesie żagiew Boskiej miłości.OTO ŚWIAT, w którym Chrystus zstąpił z krzyża i surowo ukarał swych prześladowców. Świat gdzie słowa modlitwy brzmią: ,,i daj nam siłę, byśmy nie przebaczali naszym winowajcom"". Świat, w którym ,,nasz Pan i jego Apostołowie wyrżnęli w pień pół Jerozolimy"".OTO ON - inkwizytor i Sługa Boży. Człowiek głębokiej wiary.Wydawałoby się, że o Mordimerze Madderdinie wiemy już sporo. W Słudze Bożym i Młocie na czarownice poznaliśmy go dość dobrze. W Mieczu Aniołów Jacek Piekara odkrywa przed nami kolejne dno duszy naszego pokornego sługi. Z zaskoczeniem stwierdzam, że pod inkwizytorskim płaszczem, oprócz cynizmu, czarnego humoru i sporej dawki ironii, skrywa się też współczucie, a nawet litość (choć bardzo specyficznie pojmowana). Wydaje się, że nasz bohater odegra znaczącą rolę w kolejnych tomach. Tak wyrazista postać nie może być ""zwykłym inkwizytorem"". Ktoś z taką osobowością z całą pewnością nie jest tylko pionkiem na szachownicy pomysłów Piekary. Mordimer już dawno powiedział Mat i pokonał autora. Wygrał z nim ciężką rozgrywkę, w której stawką była wolność. Madderdin wyrwał się spod władzy kreatora i teraz sam dyktuje mu ile i co ma powiedzieć. Może przesadzam, ale rzadko kiedy bohater jest taki realny...Bezpośredni zwrot do czytelnika typu ""musicie wiedzieć czy wasz uniżony sługa"", sugeruje ton szczerych wyznań inkwizytora. Jednak czy na pewno? Pod przygrywką skromności i uniżenia błyszczy prawdziwe oblicze bohatera, który daleki jest od pokory. Zatem ""topos skromności"" (celowe umniejszanie swoich zalet) zostaje nam podany na złotej tacy. Przecież, pomimo że Mordimer nie przepada za noszonym przez siebie ""uniformem"", wręcz łaknie reakcji ludzi na czarną szatę ze srebrnym krzyżem o połamanych ramionach. Ludzie po prostu boją się, tego co daje tej postaci siłę, a niejednokrotnie zdaje się odżywiać strachem innych. Jest w Madderdinie sporo próżności... O bohaterze Piekary można dużo powiedzieć: jest szują, rozpustnikiem, o jakiejkolwiek moralności nie ma mowy, toleruje nekrofilię i gwałty, jednak mimo wszystko chcemy o nim wiedzieć więcej, poznawać kolejne sekrety jego ciemnej duszy. I to jest siłą tej postaci.Agnieszka Kawula Poltergeist
Mordimer Madderdin, inkwizytor Jego Ekscelencji biskupa Hez-hezronu, pozna największy sekret chrześcijańskiej wiary. Jednak przedtem los powiedzie go do cesarskiej stolicy, gdzie trafi w sam środek politycznych intryg. Odwiedzi zamek magnata oskarżanego o odprawianie demonicznych rytuałów i weźmie udział w krucjacie Najjaśniejszego Pana przeciw heretykom.Spotka dziewczynę z wytatuowanym znakiem Węża i Gołębicy i odprowadzi ja na dwór barona - wampira, który półtora tysiąca lat wcześniej był świadkiem ukrzyżowania Jezusa.OTO ŚWIAT, w którym Chrystus zstąpił z krzyża i surowo ukarał swych prześladowców. Świat gdzie słowa modlitwy brzmią: ,,i daj nam siłę, byśmy nie przebaczali naszym winowajcom"". Świat, w którym ,,nasz Pan i jego Apostołowie wyrżnęli w pień pół Jerozolimy"".Motorem postępowania bohaterów Piekary są odwieczne namiętności targające człowiekiem od zarania dziejów: chciwość, pożądanie, seks, głupota, żądza władzy...Stefan Kacprzycki, Czytelnia Onet.plŁowców Dusz pochłania się jednym tchem, a zakończenie robi tak piorunujące wrażenie, że jeszcze długo po lekturze nie można wszystkiego ogarnąć.Bardzo podoba mi się swoista gra w skojarzenia, z jakimi można często spotkać się w książce. Dla przykładu - cytat:""Zdawałem sobie sprawę z faktu, że igram z ogniem. Ale cóż, my, inkwizytorzy, do igrania z ogniem jesteśmy, jak by nie patrzeć, przyzwyczajeni..."". Zabawne, dosadne i - co by nie mówić - przywołuje na twarz mimowolny uśmiech. Takich smaczków i trafnych cytatów Mordimera jest w książce mnóstwo. Dodatkowo, świat widziany oczami głównego bohatera jest często przedstawiany jako obrzydliwy, trawiony chorobą i zepsuciem, a inkwizytor, jak sam siebie przekonuje, jest tylko małym robaczkiem, ""człowiekiem prostym i skromnym"". Jednak, jak można to sobie uświadomić po przeczytaniu ostatniego opowiadania z zbioru Miecz Aniołów, rzecz nie jest taka prosta jak mogłoby się wydawać. A lektura Łowców Dusz już zupełnie rozwiewa wątpliwości, że główny bohater jest tylko zwykłym inkwizytorem.Borys Romanko Polter
Buntownik Mads Voorten i jego straceńcy po raz kolejny ruszają do walki. Stawką jest wolność lub... śmierć w boju.Przeciwko nim zastępy zbrojnych, złowroga magia, smoczy pomiot, a przede wszystkim zwykłe ludzkie cwaniactwo. Bo nie ma takiej wojny, na której ktoś nie chce zrobić interesu.Burza ma jednak sprzymierzeńców - elfy i krasnoludy, które podobno wyginęły dawno temu, smocze szczenię, które zdradziło braci oraz Strażniczkę, która władzę stawia niżej niż matczyną miłość.Burza ma też swoje Ostrze - Madsa. Świetnego wojownika, błyskotliwego dowódcę, szaleńca i desperata, naznaczonego przeznaczeniem.Burzy nic nie zatrzyma!
Cole umarł w najgłębszym lochu w Białej Iglicy. Kiedy zgasło ostatnie wspomnienie o nim, zrodził się Duch Iglicy. Chociaż może to tylko wciąż samotny człowiek, który zniknął?Ktoś morduje niedoszłych adeptów magii. Dla Wielkiego Poszukiwacza Lamberta z zakonu templariuszy sprawcą zbrodni jest zaklinacz Rhys. Ale nie wszyscy tak uważają. Wynne, bohatera Plagi Fereldeńskiej, postanawia ratować Rhysa.Razem z drużyną wyruszają do Fortecy Adamant, leżącej u wrót otchłani. W miejscu, gdzie Zasłona jest cienka jak pergamin, demony są bliżej niż gdziekolwiek indziej. Kto wie, co się stanie, gdy magowie usłyszą ich pieśń? Oni albo Cole, którego nikt nie może zapamiętać. Ale on pamięta.
Pojedynek magii z rewolwerem na zakurzonej ulicy przed saloonem. Tak można by scharakteryzować kolejny odcinek przygód agenta JFK. Pustynny świat, zastygły w swym rozwoju na poziomie dzikiego zachodu ma tego pecha, że dysponuje cennym minerałem, na który ktoś ostrzy sobie zęby. Ktoś bardzo silny, kto dla swego celu nie waha się naruszyć kruchej równowagi między wymiarami. Agencja musi interweniować, ale wysłanie sztabu specjalistów jest niemożliwe. Los pada na Wydział Przemytu Interwymiarowego. I w ten sposób František Kovář - a właściwie John Smith - wkłada ponczo, a na głowę znoszonego Stetsona. Choć jeszcze nie wie, że rutynowa misja zwiadowcza zamieni się w końcu w walkę o uratowanie całego wymiaru oraz o życie kilkorga dziwnych dzieci.
Sopel znowu ma kłopoty. Garbatego dopiero grób wyprostujeJedyna droga ucieczki wiedzie tam, skąd wszyscy chcieliby uciec. Wprost w paszczę Przygranicza, gdzie miłosierdzie zdechło pod śniegiem, a przyjaźń mierzy się wielkością długu do spłacenia.Tam gdzie groza i mróz ścinają krew na wyścigiPrzygranicze. Skuty lodem, oderwany skrawek naszego świata. Ziemia jeszcze niczyja i przyczółek walki o losy ludzkości. Ale w Przygraniczu nikt nie myśli o przyszłości innej niż swoja. Liczy się tylko to, jak bardzo chcesz żyć. Czy obronisz się przed furią rozszalałych bestii? Czy aktywujesz amulet zanim trafi cię bojowy czar? Czy okażesz się silniejszy niż śmiertelny, arktyczny mróz?Co ma być to będzie! Przeznaczenie to dziwka - nie oczekuj, że się w Tobie zakocha...
Stany Zjednoczone władają niepodzielnie całą Ziemią, jako ostatnie z supermocarstw. Pozostałe państwa, pragnąc zbudować społeczeństwo wolne od tej dominacji, kolonizują Księżyc. Eksploatują tamtejsze złoża, uniezależniając się ekonomicznie. Armia USA otrzymuje więc rozkaz odbicia ziemskiego satelity i zwrócenia go prawowitym właścicielom. Sierżant Ethan Stark musi przygotować swoją drużynę do walki z nieustępliwym wrogiem, w miejscu, gdzie nie ma atmosfery a grawitacja jest mniejsza sześć razy od ziemskiej. Przeżycie w tych warunkach będzie wymagało od niego podejmowania trudnych decyzji. Musi wybierać, które rozkazy wykonać, a które zignorować? Porywająca podróż przez pola bitew niedalekiej przyszłości, gdzie wiedza oznacza kontrolę nad sytuacją, a głupota wciąż rządzi. To znakomita i przede wszystkim bardzo mądra opowieść Mike Sheperd, autor ""Kris Longknife: Redoubtable"".
Obfita w świetne pomysły i pełna werwy książka przygodowa w starym pulpowym stylu. Po mistrzowsku skonstruowana fabuła uhonorowana Nagrodą Philipa K. Dicka. Gdy jeden człowiek zmienia historię, historia zmienia nas wszystkich. Sir Richard Francis Burton. Badacz, lingwista, naukowiec, fechmistrz. Nadszarpnięta reputacja, kariera w gruzach. Algernon Charles Swinburne. Młody, obiecujący poeta spragniony mocnych wrażeń, wyznawca Markiza de Sade. Ból jest dla niego rozkoszą, brandy - ruiną. Młodziutka Królowa Wiktoria ginie z ręki zamachowca, a na tronie zasiada Książę Albert. Imperium targają sprzeczne siły. Oto wiek triumfu inżynierii i eugeniki. Ulicami przetaczają się parowe powozy, śmigają dymiące welocypedy, na niebie klekocą rotofotele. Dyszą sztucznie wyhodowane megakonie. Libertyni na przekór represyjnemu prawu, śnią o społeczeństwie zbudowanym na fundamencie piękna, a Hulacy przesuwają dopuszczalne granice ludzkich zachowań dzięki magii, narkotykom i anarchii. Burton i Swinburne na prośbę z Downing Street 10 podejmują się rozwiązania zagadki upiornego Skaczącego Jacka, szaleńca atakującego młode kobiety. Trop wiedzie ich wprost w cuchnące slumsy East Endu, gdzie okrutne wilkołaki terroryzują londyńską biedotę. Przypadek, czy coś więcej? A może to wszystko, rzeczywistość w której Charles Darwin zabił Boga, to wynaturzenie? Może Burton i Swinburne są obywatelami świata, który w ogóle nie powinien istnieć?
Nowatorska i prowokacyjna książka z zaskakującym przekazem emocjonalnym. Kate Elliott, autorka ""Korony Gwiazd"" Świat tak fantastyczny, jak Diuna i tak realny, jak najnowszy numer Wall Street Journal. Epoka myślących maszyn zakończyła się rzezią miliardów ludzi, zwaną ""rewolucją autonomiczną"". Późniejsze lata kryzysu i niewyobrażalna nędza zabiły kolejne rzesze ludzkości. Nastały nowe czasy. Bio-logika zrodziła nową cywilizację. Różnice między światem wirtualnym i rzeczywistym niemal całkowicie się zatarły. Najskuteczniejszą bronią są prezentacje produktów i hasła reklamowe. Najpopularniejszym biznesem - pisanie oprogramowania dla ludzkiej fizjologii. Ciało, umysł i soft stały się jednością. Natch to młody, szalony i zachłanny rekin bio-logiki. Szef wspinającego się na szczyt feudkorpu, jeden z głównych graczy zbliżającej się rewolucji, która może przeorać świat jak jej poprzedniczki. Niepokojąca wizja świata, który na własne życzenie pozbywa się człowieczeństwa, zachowując najgorsze cechy rodzaju ludzkiego.
Ona. Oficjalnie policjantka. Prywatnie złośliwa wiedźma uczulona na związki.On numer 1. Diabelnie przystojny pomiot.On numer 2. Prawdziwy z niego anioł.Teoretycznie powinni być wrogami, ale nie lubią sztywnych zasad. Zatem są przyjaciółmi. Wbrew wszystkim i wszystkiemu muszą znaleźć mordercę, który zagraża magicznej społeczności Torunia. Po drodze przyjdzie im śmiertelnie obrazić wampiry, skopać tyłki wilkołakom oraz przekonać pewną nastolatkę, że piekło to nie tylko sex, drugs and rock&roll. Na dokładkę złamią też wszystkie możliwe reguły obowiązujące w magicznym świecie. Przejdź przez bramę i powiedz zaklęcie. A potem wpadnij na drinka do Szatańskiego pierwiosnka.
Śpiąca królewnaOSTRE SŁOWA, CIĘTE RIPOSTY, FASCYNUJĄCA ROZGRYWKA KONCERNÓW I SŁUŻB SPECJALNYCH. Terrorystyczny atak na konwój Ginkgo Foundation, z darami dla ubogich i chorą dziewczynką, którą uratować mają datki widzów telewizji DCI-6. Cząstka bezlitosnego świata głębokiej Rosji ukazana oczami kierownika ekspedycji, pozbawionego złudzeń Perhata. Pieprzony los kataryniarzaBRUTALNA PRAWDA O MECHANIZMACH WŁADZY I KORUPCJI. Robert, operator sieci komputerowej, były prawicowiec, aktualnie biznesmen, odkrywa plany dotyczące losów Polski - taka wiedza może zabić.
Niezła swołocz z niego, nawet Ghandi by mu przyłożył. Przerobiliśmy już wojnę na nuklearne głowice, potem jak to ktoś prorokował - wojnę na kije i kamienie, teraz naparzamy się czym popadnie. Apokalipsa nas nie zmieniła:Gdy przestaje płynąć nafta zaczyna lać się krew. Pustkowia. Ciągną się na setki wiorst. Niewielu wie i chce wiedzieć co tak naprawdę się tam kryje. To akurat jest dobre - troska o własną dupę, a nie o kartografię jest przejawem zdrowego rozsądku.Nazywam się Vincent Sztejer i zabijam dla srebra. Strzał z obrzyna z 20 kroków obala na ziemię większość znanego mi ścierwa, czy to zmutowanego czy nie. Ale tylko idiota zgodziłby się podejść tak blisko do nosoroga, wudrułaka, czy liktorna.I oto cały ja...Chociaż ostatnio tak się składa, że rozwalam głównie ludzi.
Aparatus. Twoja przepustka do świata ludzi i zdarzeń, których istnienia nawet nie podejrzewasz.To nie portal do fantastycznych krain. Kiedy nasz świat zdradza swoje sekrety, fantastyka nie jest już potrzebna.Poznaj ludzi którzy odkrywali nieznane prawa natury i stanęli oko w oko z nienazwanym. Znajdź nieistniejący świerk lutniczy, odkryj wynalazki, które mogły odmienić losy świata. Zanurz się w bezdenne stawy warszawskich Łazienek, by zmierzyć się z niepojętą grozą. Poczuj bicie serca Dzwonu Wolności. Wspomnij ideały, dla których we współczesnym świecie nie ma już miejsca.Aparatus. Curiosum. Unikat. Czy warto go w ogóle dotykać? Warto! Otwórz i wsłuchaj się w echo dawno minionych wydarzeń.Zbiór liczy 8 opowiadań. Cztery z nich to teksty publikowane m.in. w Science Fiction Fantasy & Horror.
„To nie jest książka o gotowaniu. To nie jest książka o kuchni. To fantastyczna przygoda, szalona podróż przez cały Kosmos, to szok, dowcip, inteligencja i zagadka kryminalna. Koniecznie przeczytajcie, co najlepszy szef kuchni wśród pisarzy i najzdolniejszy gawędziarz pośród szefów robił, kiedy go nie było!”
Saanti Wrtt, magazyn „Galaxia”
„Naprawdę nie chcecie się zdrowo pośmiać? Zobaczyć, w jak absurdalnym, zabawnym i dziwacznym świecie przyszło nam żyć? Nie macie ochoty doskonale się bawić, a jednocześnie zdziwić, zirytować, ocknąć, zrozumieć i zastanowić? Nie chcecie pomyśleć? Jeśli nie, to nawet nie bierzcie do łap tej książki. Bo kiedy już zaczniecie, nie będzie odwrotu. Spojrzycie na Międzygalaktyczną Unię Światów oczami Hermoso Madrid Ivena, najbardziej nieznośnego, niepoprawnego politycznie, ironicznego i inteligentnego szefa kuchni od czasu Wielkiego Wybuchu. Oczami prawdziwego Ziemianina. I niech mnie Czarna Dziura pochłonie, jeśli drań nie ma czasem racji!”
Oleisty Brunatny Odłamek, satyryk, recenzent, felietonista „Stowarzyszonych w imię prawdy i radości”, Zew Uwielbienia planety Tritonia
Powieść, której fabuła zrodziła się na pierwszych stronach gazet.
Co odróżnia terrorystę od bojownika o wolność? Jak odróżnić wroga od przyjaciela? Kto tak naprawdę stoi za tragediami w Biesłanie i moskiewskim teatrze?
Brutalny konflikt Rosji i Czeczenii. Bezpardonowa wojna o wolną Republikę Iczkerii, wartości religijne oraz zachowanie własnej tożsamości i przekonań. Ale walka ma także drugie dno - handel narkotykami, pieniądze z niezbyt czystych interesów, zwykłe ambicjonalne starcia.
To, czego chcą ci na górze, nie zawsze pokrywa się z tym, czego pragną zwykli żołnierze.
Sto tysięcy ludzi walczących ramię w ramię liczy się o wiele więcej niż sto milionów kulących się ze strachu.
Dlaczego cierpimy? Przez alagai!
Dlaczego Hannu Pash jest konieczna? Przez alagai! Bez alagai cały ten świat byłby niebiańskim rajem, spoczywającym w objęciach Everama...
Jaki masz cel w życiu? Chcę zabijać alagai!
A jak umrzesz? W szponach alagai! Dal'Sharum nie umierają w łóżkach ze starości! Nie padają ofiarą słabości bądź głodu! Dal'Sharum giną w bitwie, walczą, póki nie zasłużą na raj.
Śmierć alagai! Chwała Everamowi!
Arlen nie żyje...
Tamtej nocy zginął, bym ja mógł żyć dalej.
Czasami Posłaniec musi powiedzieć ludziom to, czego nie chcieliby usłyszeć. Czasami śmierć jest lepsza od prawdy. Tak jak lepsze od niej jest kłamstwo...
Okaleczyłem się by przeżyć. Zrobiłem to, ponieważ uznałem, że nie zasługuję na nic, poza włóczęgą przez noc. Nikt nigdy nie będzie mi już bliski. Ale chadzam pod nocnym niebem i nie lękam się demonów. Nie uciekam przed nimi, to one uciekają przede mną!
Przede mną!
...jestem potworem.
Jestem darem dla świata. Ale podaruję mu tylko zniszczenie.
Koniasz jest już starszy, nieco mądrzejszy i wolniej regeneruje się z ran (chociaż w rankingu na łatwość zabicia nadal plasuje się pomiędzy słoniem a nosorożcem), a ponadto od czasu do czasu myśli o tym, żeby wreszcie rzucić miecz, znaleźć sobie mądrą kobietę i osiąść gdzieś na stare lata. (...) Grunt jednak, że pomiędzy sentymenty zawsze wtrąci się jakiś bandzior z mieczem, ewentualnie lokalny mistrz szermierki, który skutecznie wybija Koniaszowi z głowy myśli o spokojnej starości. W rezultacie drugi tom Krawędzi żelaza pozostaje książką napakowaną akcją, choć kilka spokojniejszych przerywników każdy Czytelnik na pewno przyjmie z wdzięcznością.
Piotr „Rebound” Brewczyński, Poltergeist
Jestem czymś więcej niż tylko Twoją śmiercią. Jestem Jugernautem. Jestem żywą bronią. Sztuka wojenna osiągnęła poziom wykluczający udział ludzi w bitwach. Superinteligentne statki nie dają pilotom najmniejszych szans. Przeżyją tylko zabójcy symbiotycznie związani ze swoimi myśliwcami.Nigdy nie zabijamy bez skrupułów. To niemożliwe. Jesteśmy empatami. Wiemy co czują nasze ofiary.Nie masz przede mną sekretów. Słyszę Twoje myśli i czuję Twój lęk. Moduł wszczepiony w kręgosłup napina mentalną smycz... Nie zabijaj - cedzi wprost w umysł. Maszyna poskramia duszę.Nie zabiję Cię. Jeszcze nie teraz... Ale pamiętaj, że ja już Cię znam. Lepiej niż rodzona matka, lepiej niż najlepsza kochanka. I wiem kiedy umrzesz z mojej ręki...
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?