Biznes patriotyczny Mateusza Fałkowskiego jest zajmującą historią poziemnego wydawnictwa działającego w Polsce, gdy krajem rządziła wojskowa dyktatura. Historią dzielnych ludzi, którzy ryzykując wiele, walczyli z tyranią, a ich działania przyniosły Polsce wolność.
Niniejszą książkę czytać można jako przewodnik po nieliberalnej demokracji w Polsce. Wynik wyborów z 2015 roku zapoczątkował procesy w sferze politycznej, strukturze władzy sądowniczej, organizacji życia kulturalnego, które sprawiły, że Polska stała się tematem licznych analiz na całym świecie. Większość tych dyskusji dotyczyła kwestii demokracji nieliberalnej, populizmu i (neo)konserwatywnego backlashu. Podczas gdy większość argumentów wskazuje na osłabienie demokracji, która ma solidne fundamenty w systemie prawnym, często pomija się jeden z aspektów tych zmian, jakim jest głęboka polaryzacja społeczeństwa wokół upolitycznionych problemów i polaryzacja polityki w Polsce. Wywołała ona bezprecedensowe fale protestów i innych form zaangażowania społecznego. Mapę kluczowych dla kontrrewolucyjnych przemian zjawisk tworzą w tej książce wybitne postaci polskiego świata akademickiego: Andrzej Leder, Jan Sowa, Michał Buchowski, Krzysztof Podemski, Maria Mendel, Tomasz Szkudlarek, Rafał Matyja, Małgorzata Kowalska, Marta Kotwas, Jan Kubik i Beata Kowalska. Analizują oni problem ekspansji prawicowego populizmu, pogardy i wykluczenia, nowych ruchów społecznych, strajków kobiet, pedagogiki wstydu i politycznego cynizmu, antysemityzmu, polityki historycznej rządów „dobrej zmiany”, czy wreszcie nacjonalizmu i jego rytuałów publicznych w postaci obchodów święta niepodległości. Zebranymi artykułami próbujemy odpowiedzieć na pytanie: Czy demokracja w Polsce jest w kryzysie czy w okresie przejściowym? Czy konserwatywna kontrrewolucja zwiastuje zmierzch demokracji, czy też zmianę jej kształtu?
Cały projekt był od początku związany z moim uczestnictwem w Solidarności i ogromną fascynacją tym fenomenem. Była to miłość od pierwszego wejrzenia, która się pogłębiała, w miarę jak poznawałem ten ruch bardziej systematycznie. W systemie, w którym przejęcie władzy ekonomicznej lub politycznej jest niemożliwe lub przedwczesne, to właśnie kultura staje się głównym placem boju. Dochodziłem do przekonania, że jeśli ogromna liczba ludzi zmobilizuje się pod sztandarem symboli i wartości alternatywnych wobec oficjalnych, a mobilizacja ta skrystalizuje się w postaci szeregu nowych organizacji, to ludzie ci stają się czymś więcej niż ruchem. Warto przyjąć, iż konstytuują się jako klasa kulturowa.
Powstanie takiej klasy, w istocie swej bardziej ulotnej niż klasy ekonomiczne czy polityczne, wymaga niezwykłej odwagi, wyobraźni i siły przekonania. Ludzie muszą pochylić się ku sobie i wyrzec skłonności do uwypuklania różnic, których przyczyny, jak na przykład odmienne rozumienie fundamentalnych pojęć narodu czy religii, wynikają ze złożonych, czasem niełatwych do wzajemnego zrozumienia, doświadczeń i systemów wartości.
Ale trzeba było czegoś więcej – mobilizacji na wielką skalę. To, że się ona powiodła, było rezultatem kilku czynników, a szczególnie jednego, którego tak boleśnie brakuje w dzisiejszej Polsce. Kultura konstytuująca tę nową klasę była oparta na genialnie prostym pomyśle: solidarności. I co ważne, solidarność nie była budowana na opozycji, na bazie niechęci wobec jakiejkolwiek grupy czy kategorii ludzi, a jedynie na odrzuceniu niechcianego systemu i jego funkcjonariuszy. Było to przesłanie skuteczne, ale i etycznie czyste, a owa czystość plasuje Solidarność w elitarnej grupie najważniejszych ruchów społecznych ostatniego stulecia.
Jan Kubik, „Za co kocham Solidarność?” Wstęp do polskiego wydania
Czym jest dobre życie? I co wzbrania nas przed tym, by je prowadzić? Dlaczego ludzie czują, jakby coraz szybciej kręcili się w kołowrotku dla chomików, w którym świat przybiera postać jeszcze bardziej wydłużającej się „listy zadań”, a poradzenie sobie z nią możliwe jest jedynie w trybie agresji? Oto pytanie, które motywowało mnie podczas pisania niniejszej książki. Gdy podejmuje się problem braku czasu, gdy myśli się o pragnieniu czasowego dobrostanu, pytania te stają się nieuniknione, wszak to, jak chcemy żyć, jest w końcu innym wyrazem pytania o to, jak powinniśmy spędzać nasz czas.
Wzrost gospodarczy, innowacje technologiczne i przyspieszenie społeczne postrzegane były zasadniczo jako elementy, środki lub wstępne warunki do zwiększenia szans na podmiotową autonomię. Wielu ludzi pozwala sobie na bezprecedensową ilość zarówno dóbr, jak i życiowych opcji. To, jakim rodzajem życia chce się żyć, leży teraz we własnych rękach – tak oto brzmi obietnica nowoczesności. Ale właśnie takie oczekiwanie postępu upada, przynajmniej we wcześnie uprzemysłowionych państwach zachodnich.
Dlatego też współczesne pragnienie autonomii wymaga pilnej korekty lub uzupełnienia poprzez ponowne odkrycie „pragnienia rezonansu”. Jeśli życie udaje się tam, gdzie ludzie mają „doświadczenia rezonansowe” – w pracy, w społeczności politycznej, w rodzinie, w przyrodzie, w sztuce itp., to autonomia nie przestaje być ważna. Jednakże „ślepe” mnożenie możliwości nie będzie per se i w każdym przypadku polepszeniem jakości życia. W doświadczeniach rezonansowych podmioty zostają dotknięte (poruszone) przez to, co inne, co ich dotyczy i co do nich przemawia, a jednocześnie odpowiadają na to (emocjonalnie i cieleśnie), doświadczając przy tym siebie samych jako samoskutecznych.
Sto zdjęć trójmiejskich fotoreporterów oraz osiemdziesiąt wspomnień przyjaciół i wiernych, ludzi kultury i nauki, dziennikarzy, dawnych opozycjonistów, samorządowców i parlamentarzystów złożyło się na album o niezwykłym duszpasterzu – abp. Tadeuszu Gocłowskim (1931–2016).
To opowieść nie tylko o wieloletnim metropolicie gdańskim, ale i o Kościele, o Polsce, o wartościach, wreszcie o nas samych. Wydawnictwo jest owocem społecznej inicjatywy fotoreporterów i dziennikarzy.
– Wierzy pan, że przyjdzie opamiętanie, że ta tragedia coś w nas i politykach zmieni? – już 15 stycznia, dzień po śmierci prezydenta Pawła Adamowicza, dr. Wiesława Baryłę, psychologa społecznego z Uniwersytetu SWPS, na łamach trójmiejskiej „Gazety Wyborczej” dopytywała Ewa Karendys. – Niestety, nie. Nie ma zbyt wielu powodów do optymizmu… – usłyszała w odpowiedzi.
Dziewięć miesięcy po tragedii autorka książki, Katarzyna Żelazek, wróciła do ludzi, którzy w styczniu deklarowali przemianę, dzielili się w mediach społecznościowych swoimi postanowieniami, zwierzali się znajomym z głębokich doświadczeń albo odmianą dawali nadzieję, że po tej tragedii ich życie nie jest już takie samo jak wcześniej.
Powstało 21 opowieści i fotograficznych portretów rozmówców, które są zapisem zmiany, jaka dokonała się w ludziach pod wpływem przeżyć tamtego stycznia. Najmłodsza z bohaterek ma 11 lat.
Drugi wątek narracyjny to zdjęcia fotoreporterów, przejmujący zapis tygodnia od 13 do 20 stycznia, i wspomnienia bohaterów opowieści z tamtego czasu, które najsilniej odcisnęły się w ich pamięci. Dzięki temu powstał obraz nas w tej indywidualnej i zbiorowej żałobie.
Czy zmienił nas tamten styczeń?
Na czym polega wyjątkowe znaczenie Stoczni Gdańskiej? Tu narodził się największy na świecie pokojowy ruchu społeczny – Solidarność. Dzięki niemu stocznia stała się symbolem wolnościowych aspiracji Polaków, ale i obywateli wszystkich innych krajów dawnego bloku wschodniego. (...)
W przestrzeni stoczni zarysowuje się także znaczenie Gdańska – miasta o niezwykle złożonej historii, miejsca rozpoczęcia II wojny światowej, a dzięki Solidarności także symbolicznego jej zakończenia. Uniwersalne przesłanie zapisane w historii i przestrzeni stoczni polega na ukazaniu polskiej pokojowej rewolucji Solidarności w kontekście krwawych światowych konfliktów, w których przygotowaniu uczestniczył lokalny, niemiecki przemysł okrętowy.
Społeczny i polityczny wymiar dziejów stoczni prezentuje także dwoistość, która w XIX i XX wieku obecna była w życiu państw i społeczeństw. Z jednej strony tworzyły ją działania władz wykorzystujących przemysł jako narzędzie osiągania politycznej, gospodarczej i militarnej dominacji, często kosztem społeczeństwa, z drugiej – oddolne działania społeczne, przejawy obywatelskiego nieposłuszeństwa w postaci robotniczych protestów i strajków oraz rozwój i działalność ruchu związkowego.
ze wstępu Andrzeja Trzeciaka
Czy katastrofa w Czarnobylu przyczyniła się do upadku komunizmu? Skąd wziął się polski ruch ekologiczny i dlaczego po 1989 roku nie stworzył silnej politycznej reprezentacji? Niniejsza monografia umiejscawia antyatomowe protesty, które przetoczyły się przez Polskę w latach 1985–1990, w szerszym kontekście. Energetyka jądrowa była przez kilka dekad symbolem nowoczesności, jednak od początku budziła kontrowersje przez skalę związanego z nią ryzyka. Wybuch w Czarnobylu był iskrą, która zapaliła zupełnie nowe ognisko społecznego protestu wobec władz PRL. Autorzy, korzystając między innymi z drugoobiegowych źródeł i wywiadów z uczestnikami wydarzeń, pokazują, jak pozorna apolityczność ekologii, szeroki rezonans kwestii zdrowia obywateli, nośność antyjądrowych haseł i nowe formy protestu wytworzyły jakościowo nowe zjawisko na opozycyjnej scenie. Zielony wkład w rozmontowywanie systemu w drugiej połowie lat 80. pozostawał dotąd mało zbadany. Jednocześnie najostrzejsze protesty wokół budowy Elektrowni Jądrowej „Żarnowiec” doczekały się kulminacji już po wyborach czerwcowych. Tym samym historia protestów ekologicznych wymaga opowieści o roku 1989 jako początku procesu, a nie błyskawicznym przejściu z komunizmu w demokrację. Każe też zadawać pytania o zderzające się wizje demokracji i jej jakość. Historia projektu jądrowego, który wznowiono po 2010 roku, pokazuje, jak silne pokusy autorytaryzmu idą w parze z tą specyficzną technologią energetyczną.
Zamierzam przedstawić w tej książce pewną interpretację dziejów Zachodu, dokładniej – polityczną interpretację tej nieustającej rewolucji, która nadała Zachodowi charakter.
Stawiam następująca tezę: pierwotnym źródłem zachodniego rozwoju jest polis. Przed pojawieniem się tego wynalazku ludzie żyli zgodnie z niezmiennym w zasadzie ładem rodzinnym, wciąż żywym w wielu rejonach świata. Kiedy powstaje polis, ludzkość wkracza w ten nowy żywioł, jakim jest polityka, czyli zarządzanie rzeczą wspólną, a historia Zachodu staje się odtąd historią jego czterech wielkich form politycznych: właśnie polis, a potem cesarstwa, Kościoła i narodu. Jest to następstwo nie tylko chronologiczne, lecz również przyczynowe. Każda nowa forma wynika z poprzedniej, ta zaś, dotarłszy do kresu swych możliwości, powołuje do istnienia następną. Tak polis, rozwinąwszy swoje energie do tego stopnia, że wyczerpała się w walkach wewnętrznych i wojnach zewnętrznych, zrodziła cesarstwo zachodnie, najpierw Aleksandra, potem Rzymu. Tak Kościół, jako wspólnota powszechna, stał się następcą cesarstwa, które okazało się niezdolne do utrzymania obiecanej przez siebie jedności.?
Kiedy rozmawiamy dziś o solidarności, to najczęściej mamy na myśli jej wymiar horyzontalny, solidarność z ludźmi, którzy cierpią prześladowania np. w Tybecie, na Kubie czy w Sudanie, lub - jeszcze szerzej - myślimy o solidarności z ofiarami jakichkolwiek tragedii, o których słyszymy. To bardzo ważny wymiar solidarności i w naszym Centrum staramy się promować tego rodzaju globalną empatię, wrażliwość i chęć pomocy. Ale jest też inny wymiar solidarności, który można nazwać wertykalnym, o którym rozmawia się znacznie rzadziej. Ten wertykalny rodzaj solidarności jest jednak bardzo istotny dla rozwoju każdego żywego i twórczego społeczeństwa obywatelskiego. Dlatego można go nazwać "solidarnością pokoleń" czy "solidarnością międzypokoleniową".
Ustanowione kultury polityczne wpędzają nas czasem w pułapkę; innym razem mogą stanowić dla nas zagrożenie, o ile nie odnowimy ich i jednocześnie nie zmienimy samych siebie. Książka opisuje punkty zwrotne w historii, które często były tragiczne, lecz zawierały nasiona nowej rzeczywistości. Autor ze świadomym i przemyślanym optymizmem spogląda na wczesne objawy i pierwsze wstrząsy, które zwiastują narodziny lepszego świata - świata in statu nascendi.
Daniel Dayan, Ecole des Hautes Etudes en Sciences Sociales, Paryż.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?