Lektura tej książki powinna nas poważnie zaniepokoić. Jesteśmy państwem przyfrontowym, a wysocy rangą oficerowie oceniają stan polskiej armii jako katastrofalny. Przez osiem lat karmieni byliśmy propagandą sukcesu przez Macierewicza i Błaszczaka o trzystutysięcznej armii, wyposażeniu wojska w najnowocześniejszy sprzęt. Autorka, najlepsza ekspertka wojskowa wśród dziennikarzy, powiedziała: sprawdzam. Dzięki swoim unikatowym kontaktom dotarła do kilkudziesięciu generałów, dowódców, pracowników Biura Bezpieczeństwa Narodowego, współpracowników prezydenta. Wszyscy mówią jedno: za swoich rządów PiS zrujnował wojsko. I podają przykład za przykładem. Nazwisko za nazwiskiem. Wszystko podporządkowane zostało polityce. Dobrzy dowódcy zostali zdymisjonowani, na ich miejsce wyznaczono miernych, ale wiernych. Dawne ścieżki kariery, kiedy trzeba było żmudnie pracować na kolejny awans, zostały odwołane. Oficerom zaoferowano błyskawiczne kariery za lojalność albo koniec kariery za brak lojalności. Osobiste osiągnięcia, misje wojskowe w Iraku czy Afganistanie zeszły na drugi plan. Nie one decydowały o losie oficerów, nie one się liczyły. To była rewolucja. Zawsze układy personalne miały jakieś znaczenie, teraz stało się inaczej tylko one miały znaczenie. Dawniej intrygi były marginesem, teraz były prowokowane od góry przez samego ministra obrony. W strukturze wojska nastąpiło trzęsienie ziemi. Hierarchię zastąpiła wojna o władzę. Usłużni generałowie walczyli o swoją pozycję intrygą, donosem, dyspozycyjnością. Te praktyki z czasem wędrowały w dół. Przez osiem lat rządów PiS apolityczna z zasady armia została przeżarta rakiem polityki. Nawet wojna w Ukrainie nie zmieniła praktyki zarządzania wojskiem. Wpływ polityki stał się jeszcze bardziej widoczny. Wszystko stało się pijarem, nawet wielkie zakupy uzbrojenia. Dość powiedzieć, że wojsko zostało całkowicie odsunięte od zakupów. To nie generałowie zgłaszali ministrowi, jakiego sprzętu potrzebują do obrony kraju. To minister Błaszczak podejmował decyzje. Kupował nie to, co było potrzebne, ale to, co było pod ręką, i co mogło zrobić wrażenie na wyborcach. Wojna zamiast opamiętania, doprowadziła polityków do zatracenia. Wizja nadchodzących wyborów sprawiła, że realne bezpieczeństwo zeszło na daleki plan. Nie szukali sprzętu, który jest w stanie skutecznie bronić Polski, ale takiego, który buduje w społeczeństwie iluzję siły. Czy nasza armia posiada jeszcze zdolności bojowe? Tego nie wie nikt. Jak mówi w książce doświadczony oficer, wykładowca akademii wojskowej: Po wybuchu pełnospektaklowej wojny na Ukrainie, wszystkie kraje europejskie zmieniły lub poprawiły swoje dokumenty strategiczne. Także NATO wydało wówczas nową strategię. W polskim państwie nic się nie zadziało. Wojsko nie przeprowadziło nawet przeglądu obronnego, żeby sprawdzić, na czym stoimy. A nie zrobiono tego, bo wyszłyby wtedy wszystkie błędy, niedostatki, niedoinwestowania, a to psułoby obraz wojska. Mijają dwa lata wojny, a armia nadal nie ma własnego przeglądu obronnego.Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
To pierwsza nieautoryzowana książka o Annie Lewandowskiej i jej biznesach. Pełna nieznanych faktów z życia, o których opowiadają znajomi, osoby z rodziny, współpracownicy. Jaka jest kobieta, którą na Instagramie codziennie ogląda pięć milionów trzysta tysięcy osób? Celebrytka? Na pewno. Ale jest coś, co różni ją od innych gwiazd i gwiazdeczek. Anna Lewandowska to jedna z nielicznych w Polsce kobiet w biznesie z ogromnym majątkiem osobistym.Zaczęło się dziesięć lat temu od bloga. Przez dekadę jej portfolio urosło do sześciu silnych marek. Ten biznesowy pęd doprowadził do tego, że w rankingu magazynu Wprost majątek Lewandowskiej zgromadzony dzięki jej działalności biznesowej wyceniony został na trzysta trzynaście milionów złotych. To nie są pieniądze Roberta Lewandowskiego. To pieniądze z biznesowego imperium, jakie stworzyła sama Anna Lewandowska. Jak to zrobiła? I po co, skoro jest żoną megagwiazdy piłkarskiej? Czy gdyby nie mąż, osiągnęłaby taki sukces? A może warto się też przyjrzeć, co Robert Lewandowski zawdzięcza żonie? Znacie pewnie tę anegdotę, która w różnych wersjach przypisywana jest Hilary i Billowi Clintonom albo Michelle i Barackowi Obamom. W skrócie: prezydent i prezydentowa jadą incognito na obiad do dość pospolitej restauracji. Tam okazuje się, że właścicielem knajpki jest facet, który w młodości starał się o prezydentową. Ucinają sobie miłą pogawędkę po latach. Później prezydentowa siada przy stoliku z mężem, a on mówi: Widzisz, gdybyś wybrała jego, dziś byłabyś żoną właściciela restauracji. Na co ona: Nie, gdybym wybrała jego, on byłby dziś prezydentem USA.W pewnym sensie ta anegdota pasuje do Lewandowskich. Anna Lewandowska nie jest ani autorką, ani kreatorką talentu swojego męża, ale stworzyła mu warunki, dzięki którym mógł w spokoju i komforcie ten talent rozwijać. Wiele decyzji zdjęła mu z barków, w dużej mierze stworzyła mu świat, jakiego potrzebował, by nie rozbić się o stres, destrukcyjne rozrywki i nałogi, jak wielu innych piłkarzy.Autorka już po napisaniu książki konfrontuje zdobyte informacje z bohaterką. Anna Lewandowska udzieliła obszernego wywiadu, w którym po raz pierwszy tak szczerze opowiedziała o sobie, swoich kompleksach, operacjach plastycznych, o tym, że w Hiszpanii wreszcie znalazła swoje miejsce na ziemi, o co ma żal do polskich hejterów, przyznaje się do swoich błędów, opowiada, w czym nie zgadzają się z Robertem na co dzień.
Jak na sto procent wykorzystać kobiecą seksualność? Ta książka to kontynuacja poprzedniej – „On. Pytania intymne”.
Tym razem zajmujemy się mapą erogenną kobiety, tajemnicami waginy, sposobami osiągnięcia wielokrotnych orgazmów, technikami pomagającymi osiągnąć maksymalną rozkosz. Dla pań to niezbędnik samoświadomości seksualnej, dla panów podpowiedź, jak uszczęśliwić w łóżku partnerkę.
Witold Jurasz, autor popularnego podcastu Sprawy międzynarodowe. Ukraina, widział Rosję z bliska był dyplomatą w polskiej ambasadzie w Moskwie. W swojej książce przeplatając opisy polityki Władimira Putina z opowieściami z codziennego życia w Rosji pokazuje, że Putin wcale nie jest twórcą zła, które widzimy oglądając relacje i czytając reportaże na temat rosyjskich zbrodni popełnianych na Ukrainie. Zło w Rosji i niestety również zło w Rosjanach było bowiem jedynie uśpione i wystarczyło niewiele, by na nowo zatryumfowało. Co gorsza, zło miało w sobie wiele zwodniczego uroku. Mamiło Zachód swoim blichtrem i zuchwałością. Uwodziło umiejętnością gry na głęboko skrywanych, zduszonych polityczną poprawnością słabościach ludzi Zachodu. W efekcie, mimo że Władimir Putin szczerze, jak mało który przywódca w historii, informował o swoich zamierzeniach, równocześnie zdołał uśpić naszą czujność. A może to nie Putin nas uśpił. Może sami chcieliśmy być ślepi?
Obserwujemy z ciekawością milionerów i ich żony, ich lans, fanaberie, oderwanie od rzeczywistości, wszystko to, co elektryzuje kolorową prasę odkrywającą kulisy życia Dynastii. I mnie również to ciekawiło, kiedy zapukałam do ich drzwi, pisząc moją poprzednią książkę Polscy miliarderzy. Ich żony, dzieci, pieniądze. I zobaczyłam coś, czego nie przepuściłaby żadna cenzura Instagrama, czy programów typu Żony Hollywood. Zobaczyłam zabetonowany patriarchat, zobaczyłam kobiety w dresach za kilkanaście tysięcy złotych, ale bez własnego konta w banku i prawa głosu przy stole. Poznałam prawdziwą rzeczywistość kobiet milionerów, zwłaszcza tych, które są na krok przed byciem porzuconą, których okres przydatności do spożycia właśnie się kończy, bo dobiega ona pięćdziesiątki, albo które chcą uciec z tego świata, bo pod suknią wysadzaną drogimi kamieniami ukrywają siniaki, anoreksję, bulimię, blizny po nieudanej liposukcji, wszytym esperalu, silikonowe piersi zrobione tuż po urodzeniu dziecka, żeby wpisać się w model kobiety idealnej obowiązujący w tych kręgach i żeby tylko on nie odszedł, nie porzucił. A książę i tak zdradza, albo w ogóle idzie w siną dal. Spotkałam kobiety, które przekonywały mnie, że są ze stali, ale najdalej po godzinie, w akompaniamencie drżącego głosu, wypadały im z torebek psychotropy, a w przypływie odwagi pokazywały mi w swoich przepastnych garderobach poukrywane spakowane walizki. Niektóre z tych kobiet są już gotowe do ucieczki, ale czekają na odpowiedni moment. Gdy męża dłużej nie będzie, gdy uzbierają tyle pieniędzy, że wystarczy im na wynajęcie mieszkania na pół roku. Tak, bo większość z nich nie ma żadnych oszczędności. Miliony, które wydawały na ubrania, biżuterię, zabiegi w gabinecie medycyny estetycznej, zdeponowane były na karcie kredytowej męża, która i one to wiedzą zostanie zablokowana kilka sekund po tym jak oznajmią, że odchodzą.Postanowiłam poświęcić tym kobietom osobną książkę, bo ich historie są nie tylko bardzo poruszające, ale i pouczające. Czego my zwykłe Kowalskie możemy uczyć się od żon milionerów? Ano tego, żeby zawsze pracować, zawsze mieć swoje pieniądze, nie myśleć o tym, że coś jest na zawsze, stawiać granice, nawet gdy chór z tyłu podpowiada: bez przesady, przecież nikt nie ma idealnie, nie dać się zastraszyć i nie sprzedawać swojej godności nawet za jachty, brylanty i najdroższe loga na torebkach.Kontynuacja bestsellera "Polscy miliarderzy".
Odkrywając wolność 2. W obronie rozumu to książka, która podobnie jak pierwsza część stanowi zbiór artykułów liberalnych myślicieli społecznych poruszających fundamentalne kwestie indywidualnej wolności i jej wpływu na rozwój społeczeństw. Teksty poruszają szerokie spektrum tematów: Jakiego rodzaju ustroje w największym stopniu gwarantują wolność mieszkańcom? Jaki jest związek między wolnością gospodarczą i demokracją? Jak wolnorynkowy kapitalizm przyczynia się do rozwoju gospodarczego? Dlaczego mimo empirycznych dowodów na efektywność kapitalistycznego ustroju gospodarczego wciąż odżywa jego krytyka?Wyboru tekstów dokonał prof. Leszek Balcerowicz. On też napisał wstęp do książki.
Katalog kobiecych pragnień jest spory, od tych najbardziej oczywistych, jak poczucie bezpieczeństwa w związku po najbardziej skrywane, jak fantazje seksualne. Ale jedno pragnienie jest dominujące bez względu na zmieniające się czasy, coraz większe luzowanie gorsetów obyczajowych: chcę, żeby partner myślał tak jak ja. Tylko czy to jest możliwe?
Jak zostać modelką? Trzeba być szczupłym, wysokim, silnym psychicznie, wytrwałym, szczupłym, wysokim, nie mieć wielkiego ego, mieć silny charakter, być szczupłym, wysokim, znać angielski, być miłym, szczupłym i wysokim. Na początek wystarczy.Co jeszcze? Być nastolatką, ale nie płakać w poduszkę, że obok nie ma mamy. Nastolatka, która zaczyna karierę modelki w agencji, jedzie sama do obcego miasta w innym kraju i zostaje tam na tydzień, dwa, albo kilka miesięcy. Mieszka w obcym mieszkaniu, z obcymi dziewczynami. Nikt jej nie pyta, jak się czuje, czy dobrze sypia, tylko komunikuje, gdzie ma dziś iść na casting i znika. Sama robi sobie zakupy, gotuje obiady, robi pranie. Jest przestraszona, niepewna siebie, zdezorientowana i żeby dać sobie radę z tymi emocjami, musi jak najszybciej wydorośleć.Jak szybko wydorośleje, mniej ją będzie boleć nieustanne ocenianie. Bo istota tej pracy to codzienne poddawanie swojego ciała pod ocenę. Dla jednego jest zbyt gruba, dla drugiego zbyt chuda. Na jednym castingu ma zbyt ciemną karnację, na następnym zbyt jasną. Nie odpowiada klientowi, bo ma piegi, albo dlatego, że ich nie ma. Dla młodej dziewczyny taka sytuacja jest ciężka do uniesienia psychicznie.Ale jeżeli to wszystko, i jeszcze dużo, dużo więcej przetrzyma, to wygrała. Radzi sobie w nieprzewidywalnych sytuacjach, zna języki, nie boi się nawet najdalszych podróży, jest samodzielna. Jeśli modeling jej nie zniszczył, to dał jej wielkie doświadczenie.
To książka o stylu życia najbogatszych ludzi w Polsce, tych ze szczytu listy Forbsa. O tym, jak wygląda ich dzień powszedni i świąteczny. Jak jedzą, jak mieszkają, jak pracują, jak się ubierają, jak się bawią, kochają, jak się przyjaźnią, jak zdradzają, wydają pieniądze, odreagowują stres, jaką mają fantazję, do czego są zdolni, jak wychowują dzieci. Dlaczego są skąpi, mimo że pieniędzy mają w bród? Po co korzystają z porad coachów a nawet wróżek? Jak wyglądają w środku ich rezydencje i biura? Jak traktują pracowników? Jak to jest być żoną miliardera?Autorka rozmawia ze znajomymi, współpracownikami miliarderów, ludźmi zarządzającymi ich PR-em osobistym oraz wizerunkiem ich firm, z architektami wnętrz. A przede wszystkim z ich żonami. Czy naprawdę żyją w domach ze złotymi klamkami, o poranku piją szampana za kilkanaście tysięcy złotych, a posiadanie nieograniczonych pieniędzy sprawia, że o nich nie myślą. Jak wielkie bogactwo wpływa na psychikę i jaka jest w końcu odpowiedź na wyświechtane pytanie czy pieniądze dają szczęście?.
Dziesięć niezwykłych rozmów Ewy Ewart, które przełamują temat tabu, jakim jest śmierć. Ze swoimi rozmówcami rozmawia o życiu po życiu, reinkarnacji, śpiączce, śmierci klinicznej, psychodelikach, snach, hipnozie i podróżach poza ciało, a także o trudnych tematach samobójstwa i śmierci dzieci.Jak pisze Ewa Ewart: Zapraszam do rozmowy o tym, o czym mówić nie chcemy, czyli o śmierci. Wzbudza w nas strach, często panikę, irracjonalnie zaklinamy rzeczywistość i chcemy wierzyć, że śmierć przydarza się innym. A przecież śmierć to najpewniejszy element każdego życia. Rozmawiam z psychologami, lekarzami,artystami, buddystami i egzorcystami oraz z ludźmi, którzy wrócili do nas z tamtej strony. Wspólnie zmierzymy się z procesem przemijania i odchodzenia. Zapraszam na fascynującą podróż do krainy po drugiej stronie lęku.
Robert Krasowski, autor głośniej książki Po południu i serii książek o współczesnej polityce, tym razem przygląda się Adamowi Michnikowi i jego roli w polityce od czasów PRL po czasy obecne. Jak pisze autor: Ta książka nie ujawnia nowych faktów na temat Adama Michnika, ale interpretuje fakty, które są już znane. Celem jest zrozumienie jego politycznych zachowań oraz opis ich wpływu na główny nurt wydarzeń. Michnik opisany został z perspektywy jego własnych przyjaciół, z perspektywy środowisk centrowych i lewicowych. Perspektywa jego wrogów nas nie interesuje, ponieważ nie łapie istoty problemu.
Bardzo żałuję jego decyzji o rezygnacji z aktorstwa, ale chyba potrafię go zrozumieć. Gadaliśmy kiedyś, i Marek, smutny, mówi do mnie: „Andrzej,
ja tak bardzo marzę, żeby jakiś reżyser mnie zrugał. Tymczasem przychodzę na plan i wszyscy mnie tylko poklepują po ramieniu. Powtarzają, że wspaniale, właśnie o to chodziło. Gdyby powiedział, że do dupy, fatalnie, jeszcze bym z siebie coś wykrzesał, a tak?”.
Andrzej Grabowski
Jacek Wakar, autor bestsellerowej książki o Januszu Gajosie „Przyczajony geniusz” rozmawia z kolegami aktorami i reżyserami o Marku Kondracie. Rozmowy skrzą się od anegdot z planów filmowych i teatralnych garderób.
Marek jest gejzerem żartów na planie. Zwierzał się, że u Krzysztofa Kieślowskiego przy filmie Bez końca nie mógł wytrzymać, bo wszystko było tak strasznie na serio. Marek ma uczulenie na – jak sam mówi
– „powagę i namaszczenie” podczas realizacji filmu. Takie myślenie nas łączy, ponieważ uważam, że kręcenie filmów w porównaniu z innymi poważnymi zawodami jak lekarz czy nauczyciel jest niepoważne.
Juliusz Machulski
Janusz Majewski
Jest świetny w każdym calu. Świetny jako człowiek, kompan, jako dusza, jako aktor.
Kazimierz Kutz
Marek ma coś takiego w sobie, co chciałoby się mieć w domu.
Daniel Olbrychski
Marek jest dla polskiego kina, polskiego teatru, ale też w ogóle dla polskiej kultury postacią szczególną.
Olaf Lubaszenko
Udało mu się spełnić sen o niezależności. To jest sen bardzo wielu aktorów, ale zwykle nie przechodzi w realność.
Renata Dancewicz
Chyba znudził się aktorstwem, widząc, że w Polsce już niczego więcej nie może osiągnąć. Teraz po prostu chce sobie pożyć.
Jakie jest serce w dotyku?
Dosyć spoiste, tak bym to określił. Jędrne, czuć w dotyku taki silny mięsień.
Śliskie?
Trochę śliskie, ale nie bardzo.
Jakie to uczucie trzymać bijące serce w dłoni?
Teraz chyba zwykłe, bo prawie codziennie mi się to zdarza. Nie potrafię tego określić.
A gdyby się pan postarał: jest niczym trzepoczący w dłoni ptak czy jak kot wyrywający się z uścisku?
Hmmm… Może bardziej ptak? W każdym razie czasem jest z nim problem, zwłaszcza że we współczesnej chirurgii dużą część operacji robi się bez zatrzymywania akcji serca, na bijącym, w związku z czym czasami jest tak, że ono się wyrywa i nam ucieka. Ale w większości przypadków umiemy tak do niego podejść, że ono się dobrze układa w dłoni.
Uciekło panu kiedyś?
Wielokrotnie.
I co wtedy?
Łapałem. I ponownie brałem do ręki. Ale na szczęście nigdy nie uciekło mi na podłogę.
Obawiam się, że dla czytelników nasza rozmowa będzie rozczarowaniem. Bo może wyobrażali sobie, że rodzina wielkiego profesora Religi musi być nadzwyczajna, jak z kolorowych czasopism lub filmów familijnych. A ona była najzupełniej zwyczajna. Nie było między nami jakiegoś wylewnego okazywania uczuć, takiego tiu, tiu, tiu. Dla mnie najważniejsze jest jednak to, że wszyscy się lubili i szanowali, dbali o siebie.
Grzegorz Religa
Chirurg i kardiochirurg, syn prof. Zbigniewa Religi, najsłynniejszego polskiego kardiochirurga, i Anny Wajszczuk-Religi, pracownika naukowego w Zakładzie Fizjologii WUM. Urodził się 18 grudnia 1967 roku w Warsza- wie. Jest doktorem nauk medycznych, obronił rozprawę o sztucznych komorach serca. Żonaty, ma trójkę dzieci. Obecnie pracuje w Wojewódzkim Specjalistycznym Szpitalu im. dr Władysława Biegańskiego w Łodzi – jest tam ordynatorem oddziału kardiochirurgicznego, który na czas epidemii został przekształcony w COVID-owy OIOM.
Profesor Zbigniew Lew-Starowicz to największy polski autorytet w dziedzinie seksu i relacji, ale .... lepiej po prostu nie musieć trafiać do jego gabinetu. W książce "Jak nie zostać moim pacjentem" prof. Lew-Starowicz wyjaśnia w rozmowie z Krystyną Romanowską (ryzykując zmniejszeniem liczby odwiedzających jego gabinet), jakie częste błędne założenia dotyczące relacji, zdrowia, życia seksualnego, prowadzą do kłopotów czy zaburzeń, które kończą się na profesorskiej "kozetce". Z książki dowiemy się też m.in kiedy zostanie wynaleziona tabletka na orgazm, jak w seksie być sobą, jak rodzą się w związku niepotrzebne tajemnice. Profesor zdradzi też sekret najszczęśliwszych relacji - takich, które nigdy nie trafiły do jego gabinetu. Książka dla wszystkich zastanawiających się nad sekretem (w miarę/bardzo/znośnie) udanego życia.
Dziewięć niezwykłych kobiet. Dziewięć opowieści o czekaniu, lękach, dumie, a nierzadko rozpaczy.
Kiedy oni zdobywają najwyższe szczyty świata, są bohaterami mediów, one w domach walczą z codziennością. Jak dużo jesteśmy w stanie poświecić w związkach, żeby partner mógł realizować swoją ekstremalną pasję? W imię czego żony i partnerki himalaistów żyją w cieniu wielkiej góry?
Opowiadają: Ewa Kurtyka, Katarzyna Wielicka, Izabela Hajzer, Elżbieta Pawlikowska, Elżbieta Dąsal, Aniela Łukaszewska, Anna Solska Mackiewicz, Aleksandra Leksińska, Agnieszka Korpal.
Przed wybuchem pandemii ich praca nie budziła powszechnego zainteresowania. SARS-COV-2 wszystko zmienił. Cały świat z zapartym tchem czeka na lek i szczepionkę przeciwko COVID-19. Bez wysiłku wirusologów ani szczepionki, ani leku nie będzie.
Ale właściwie na czym polega ich praca? Co oglądają pod mikroskopami? Gdzie przechowywane są najgroźniejsze patogeny? Dlaczego jeden wirus staje się niebezpieczny, a inny żyje z nami w przyjaźni? Które epidemie zmieniły historię świata? Czy w koronawirusie, który teraz szaleje, jest coś szczególnego? W jaki sposób powstaje szczepionka i dlaczego to tak długo trwa?
Na te i setki innych pytań odpowiadają wybitni polscy wirusolodzy.
Wirus zakrada się do komórki i szepce jej: „Uspokój się, mnie tu w ogóle nie ma“. On jest bardzo dobry w wyciszaniu systemów obronnych. W pewien sposób hipnotyzuje komórkę, a kiedy wprowadzi ją w trans, wydaje jej polecenie: „Słuchaj, teraz potrzebuję zbudować tutaj fabrykę, w której będą produkowane nowe wirusy“.
Sprzątają w naszych domach, opiekują się naszymi dziećmi, są kelnerkami, sprzedawczyniami, fryzjerkami. I oczywiście nas obserwują. I chociaż, jak same podkreślają, one „tylko“ sprzątają, to mają dostęp do intymnych sfer naszego życia, do naszych lodówek, sypialni, pokojów dziecięcych. Wiedzą, ile pijemy, ile zdradzamy, na co wydajemy pieniądze. Widzą, jacy jesteśmy, gdy możemy poczuć się kimś lepszym, bo zatrudniamy pracownika z biedniejszego kraju. Ukrainki – kobiety, które jako najliczniejsza mniejszość narodowa są bardzo blisko Polaków.
Jacy są Polacy oczami Ukrainek? Na podstawie rozmów z kilkudziesięcioma z nich powstał portret polskiej klasy średniej. Dowiemy się o sobie rzeczy momentami przykrych, momentami zabawnych, momentami całkiem przyjemnych.
Poczytaj swojemu zwierzakowi, niech się dowie, że: Kto jest okrutny wobec zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem (to Artur Schopenhauer), albo: Panu Bogu poza kotami nic się do końca nie udało. Koty są stworzeniami skończonymi - to Jerzy Pilch. Ta książka to zbiór fantastycznych cytatów z dzieł wielkich filozofów, pisarzy, muzyków.
Życiowa droga Janusza Gajosa, która zaprowadziła go do punktu, w którym jest dzisiaj, nie była prosta. Czterokrotne zdawanie do szkoły filmowej, a w międzyczasie terminowanie w lalkowym teatrze w Będzinie. Najpierw czas poza Warszawą, z dala od reflektorów, a potem zdobywanie szlifów w komedii, zapewne najtrudniejszym, ale i niewystarczająco powaznym gatunku. No i ten Kos…Popularność, jaką dziś nawet trudno sobie wyobrazić. Można się było w tym osadzić, przeciez niejeden wymarzyłby sobie taki prezent od losu. A potem Turecki…Życie Janusza Gajosa, to ciągła ucieczka przed rolami, które do tego stopnia się z nim zrosły, że mogły stać się pułapka na zawsze. Diś jednak słyszymy „Gajos” i przed oczami przesuwa się szereg jego wielkich kreacji. To jego zwycięstwo.
Potęga aktorstwa. Gigant. Artysta pokroju Gajosa w Anglii otrzymałby tytuł lordowski – to tylko kilka opinii kolegów aktorów o Januszu Gajosie. Najlepsze nazwiska polskiej sceny i filmu – m.in. Janda, Seniuk, Więckiewicz, Englert, Opania, Woronowicz, Braciak – opowiadają o swoich zawodowych i prywatnych spotkaniach z Gajosem.
O Januszu Gajosie opowiadają:
Krystyna Janda Robert Więckiewicz Jerzy Radziwiłowicz Jan Englert Olga Lipińska Filip Bajon Anna Seniuk Adam Ferency Ryszard Bugajski Janusz Zaorski Adam Woronowicz Jacek Braciak Piotr Machalica Wojciech Marczewski Maciej Wojtyszko Kazimierz Kaczor Joanna Żółkowska Grzegorz Małecki Izabella Cywińska Marian Opania Piotr Cieplak
Jak na sto procent wykorzystać kobiecą seksualność? Ta książka to kontynuacja poprzedniej – „On. Pytania intymne”. Tym razem zajmujemy się mapą erogenną kobiety, tajemnicami waginy, sposobami osiągnięcia wielokrotnych orgazmów, technikami pomagającymi osiągnąć maksymalną rozkosz. Dla pań to niezbędnik samoświadomości seksualnej, dla panów podpowiedź, jak uszczęśliwić w łóżku partnerkę.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?