Zapoznajmy się z kluczowym słowem z I Księgi Królewskiej 20:28: Wtedy znowu przystąpił mąż Boży do króla izraelskiego i rzekł do niego: Tak mówi Pan: Ponieważ Aramejczycy powiedzieli: Pan jest Bogiem gór, a nie jest On Bogiem dolin, przeto wydam cały ten ogromny tłum w twoją rękę i poznacie, żem Ja Pan. Jestem świadomy, iż wiele osób czytających tę książkę, znajduje się w trudnym położeniu.Niektórzy są atakowani przez choroby, trudności finansowe, problemy małżeńskie, problemy z dziećmi oraz inne sytuacje, które straszą utratą wiary w Boga. W tych czasach łatwo być pokonanym przez nakładające się na siebie fale zniechęcenia i strachu. II List do Tymoteusza 3:1 tak opisuje te czasy: A to wiedz, że w dniach ostatecznych nastaną trudne czasy, trudne do zniesienia, czasy stresu (tłumaczenie z Biblii anglojęzycznej The Amplified).
"Ta książka to moim zdaniem lektura obowiązkowa z kilku powodów. Mark Hankins omawia w niej jeden z ważniejszych tematów Nowego Testamentu – tożsamość. Dzieci Boże są wolnymi obywatelami Jego Królestwa. Mimo to zdarza się, że myśląc jak niewolnicy, nie potrafimy żyć pełnią życia, jakie mamy w Chrystusie. Tożsamość, jaką przyjmujemy, determinuje nasze życie. Autor od wielu lat naucza na ten temat, co przyniosło trwałe zmiany i uwolnienie w życiu wielu ludzi. Znam Marka Hankinsa osobiście, nasza rodzina wiele mu zawdzięcza. Ta książka także Tobie pomoże zmienić myślenie, w nowy sposób spojrzeć na modlitwę i rozpocząć życie, jakie Jezus nazwał „obfitym”.
Krzysztof Rompa, pastor Kościoła Chrześcijańskiego ZOE Trójmiasto, prezes Telewizji TBN Polska
John L. Sherrill urodził się w 1923 roku, w Covington, w stanie Tennessee. Studiował na Davidson College i na uniwersytecie w Louisville.Jego ojciec, prof. Lewi J. Sherrill był docentem w Union Theological Seminaryw Nowym Jorku. John w latach 1944-1951 pracował w Europie dla wydawnictw amerykańskich. Swą żonę Elizabeth, urodzoną w roku 1928 w Hollywood, w stanie Kalifornia, również pisarkę, poznał i poślubił w Szwajcarii (1947). Także ona w latach 1947-1963 zamieszczała teksty głównie w Guidepost Magazine, z którym współpracowała przez ponad 60 lat i jest autorką ponad2000 artykułów. W 1970 roku oboje założyli wydawnictwo Chosen Books umożliwiające publikowanie początkującym pisarzom chrześcijańskim.Są oni autorami bądź współautorami ponad 30 książek przetłumaczonych na ponad 40 języków, które rozeszły się w nakładzie ponad 60 milionów egzemplarzy. Pierwsza z nich to Narodzony na nowo – historia Charlesa Colsona. Inne, znane w Polsce tytuły, to: Boży przemytnik (Brother Andrew), Bezpieczna kryjówka (Corrie ten Boom), Krzyż i sztylet (David Wilkerson), Najszczęśliwsi ludzie na świecie (Demos Shakarian). W czasie poważnej choroby John doznał szczególnego spotkaniaz Chrystusem. Wkrótce też zetknął się z chrześcijanami, którzy „mówiliinnymi językami”. Fenomen ten go zafascynował, a Wydawnictwo McGraw-Hill poprosiło o zbadanie i opisanie tego zjawiska. Tak doszło dopowstania książki Oni mówią innymi językami.Na początku lat siedemdziesiątych, wśród przemycanej od jakiegośczasu z Zachodu do Polski literatury religijnej zaczęły się pojawiaćksiążki o charakterze charyzmatycznym.Pierwsza z nich to Krzyż i sztylet – historia Dawida Wilkersona (1931-2011) opisana przez Johna i Elizabeth Sherillów. Przetłumaczyli ją młodzi zapaleńcy z Gliwic i Cieszyna. Przygotowane na maszynie dopisania strony książki przekazali do Niemiec, gdzie w drukarni zrobiono ich fotokopie. Taka forma druku nie budziła wtedy zdziwienia, alezastanawiała informacja, że wydało ją jakieś wydawnictwo Credo dla Polaków we Francji. Druga książka, Najszczęśliwsi na świecie, to opisana przez Sherrillów interesująca historia Ormianina, Demona Shakariana (1913-1993). Jej maszynopis dotarł do Niemiec z Krakowa i tym razem tekst został złożonydo druku linotypowego. Ktoś z Warszawy postarał się, aby tą samą drogą dotarły do Polskidwie książki Michaela Harpera (1931-2010), anglikańskiego duchownego, charyzmatyka z Londynu: Tak, jak na początku, z dziejów przebudzenia pentekostalnego w XX wieku i Chodzenie w Duchu Świętym. Natomiast w roku 1981 ukazała się, wydrukowana już w Polsce, książka Trzecia godzina dnia Dennisa J. Bennetta (1917-1991), amerykańskiego duchownego episkopalnego – też charyzmatyka. Książka, którą obecnie trzymasz w ręce, Drogi Czytelniku, po raz pierwszy w naszym kraju ukazała się staraniem Instytutu Wydawniczego Agape w roku 1990. Po dwudziestu pięciu latach Wydawnictwo Absolutnie Fantastyczne wznawia tę cenną pozycję w wersji uzupełnioneji poprawionej. Mam nadzieję, że lektura ta wzbogaci nas duchowo.
Kazimierz Sosulski, pastor zielonoświątkowy
Co takiego jest w słowie wieczność, że przyciąga uwagę i ma potencjał wpływać na cały naród? Żadne plemię, rasa, płeć nie może się temu oprzeć. Zostaliśmy stworzeni z wiecznością w sercach oraz poczuciem immanentnego nieznanego w ludzkiej egzystencji. Dlatego dobrze jest zagłębić się w to, co nasz Stwórca ma do powiedzenia na temat wieczności. W końcu to w jego słowie czytamy: „Ja jestem Bogiem, owszem od wieczności Nim jestem” (Iz 43,12-13) [BT].
John Bevere ze wstępu
Autor bestsellerów, John Bevere, mówi do nas na temat ważnych zasad życia i pewności, które przeprowadzą nas do wieczności. Prawdę mówiąc, gdyby ludzie tak beztrosko podchodzili do planowania swojej przyszłości jak do wieczności, pozostaliby bez środków do życia. Nawet wierzący często zaniedbują ten istotny element życia chrześcijańskiego. Rzadko myślimy o tym, co się będzie działo później.
Opierając się na zasadach z 2 Kor 5,9-11, John Bevere przypomina nam, że wszyscy wierzący staną kiedyś przed Jezusem Chrystusem i otrzymają to, na co sobie zapracowali w tym życiu. Niektórzy z nas będą zaskoczeni, że większość czasu poświęcaliśmy na rzeczy, które nie przynoszą w wieczności nagrody.
Przygotowując się na ten wielki Dzień Sądu i pamiętając o wieczności, będziemy prowadzić dobre życie. Ciągłe spoglądanie na cel pomoże nam skupić się na tym, co trwałe – na wieczności.
Pracują dla mnie pieniądze i nie są to moje pieniądze. Pożyczył mi bank. Być może ten, w którym trzymacie swoje oszczędności. Bank płaci Wam za to około 5÷6% rocznie ja płacę za nie około 8÷13% obracam nimi i otrzymuję jakieś 100% lub lepiej po odliczeniu wszystkich kosztów w stosunku rocznym. Dodam, że mam sporo czasu dla siebie, a do pracy przychodzę na godzinę 8 z minutami tylko dlatego że muszę odwieźć córkę do szkoły, kończę około 15.00 bo muszę odebrać syna z przedszkola. Gdyby nie to mógłbym właściwie zostać w domu lub przyjść do biura np. na 12.00. Nie skończyłem żadnej prestiżowej uczelni ekonomicznej, a moje formalne wykształcenie zamknęło się maturą w szkole wieczorowej dla pracujących pod koniec lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Rozpoczynałem wprawdzie dwa razy studia raz na ekonomii, a drugi raz na teologii, ale po roku uznawałem za każdym razem,że to nie jest to, „co tygrysy lubią najbardziej”. Moją przygodę z biznesem rozpocząłem prawie 10 lat temuod długopisu, kartki papieru i starego FSO 1500, od tego czasu stworzyłem kilka biznesów, wszystkie do dzisiaj przynosząmi dochód, przy którym nie muszę pracować, zostałem udziałowcem dwu spółek, dość dobrze rokujących na przyszłość posiadam kilkadziesiąt mieszkań na wynajem i kilka nieruchomości komercyjnych, w różnych konfiguracjach własności. Przez te dziesięć lat popełniłem wiele błędów, jednak to nie one są najważniejsze. Pochlebiam sobie, że udało mi się z błędów wyciągnąć lekcje dla siebie. To pozwoliło mi znaleźć siętu gdzie teraz jestem, mimo że nie jestem nikim szczególnym,a raczej nieszczególnym.
Howard Carter (1891 – 1971) był pionierem ruchu o charakterze charyzmatycznym i zielonoświątkowym w Anglii. Stał się jednym z założycieli Zborów Bożych (Assemblies of God) w Wielkiej Brytanii i Irlandii, służył też tam przez wiele lat jako przywódca. Pod koniec lat czterdziestych XX wieku przeprowadził się na stałe do USA. Do końca swojego życia usługiwał jako podróżujący kaznodzieja po Ameryce, a także całym świecie – współpracował przy tym ze swoim przyjacielem, Lesterem Sumrallem. Był uznawany jako autorytet w sprawach posługiwania się darami Ducha Świętego.
Jak zwyciężyć strach i uwolnić w życiu Boże dary Czy trudno ci jest powiedzieć NIE? Czy obawiasz się konfrontacji? Czy podejmujesz decyzje w oparciu o zdanie innych? Czy idziesz na kompromis, by uniknąć konfliktów? A może inni ludzie kontrolują ciebie i twoje życie? Jeśli twoja odpowiedź na te pytania brzmi TAK, książka PRZEŁAMYWANIE LĘKU jest dla ciebie. Książka pomoże znaleźć odpowiedzi na pytania: JAK PRZEZWYCIĘŻYĆ STRACH? JAK ROZBUDZIĆ W SOBIE DARY BOŻE?
Czuwanie jest dominującym tematem w Biblii, mającym szczególne znaczenie, gdy zbliżamy się do kresu tego wieku. Tom Hess ma swój ogromny wkład w ten temat w książce Strażnicy. Gdy będziesz wgłębiać w jej ponadczasową i aktualną treść, pełniej zrozumiesz, czym jest czuwanie oraz modlitwa.
John D. Beckett,
Przewodniczący organizacji Intercessors for America (Wstawiennicy za Amerykę) Prezes R. W. Beckett Corporation, Elyria, Ohio
Na treść książki składają się rozmowy aniołów, a dotyczące ich anielskiej pracy ze swoimi ludzkimi "podopiecznymi". Opowiadań anielskich jest siedem, wszystkie osadzone we współczesnych polskich realiach (w kraju i na emigracji). Świetnie się czyta, rozmowy inspirują, wskazują na Boga, zachęcają do bliskiej relacji z Nim.
ROZDARTA ZASŁONA to prawdziwa historia życia kalekiej młodej muzułmanki, która w cudowny sposób poznała Jezusa, doznała uzdrowienia i stała się chrześcijanką.
Jest to opowieść Pakistanki, której usilne dążenie do nawiązania kontaktu z żywym Bogiem przyniosło jej również uwolnienie od ograniczeń związanych z ułomnością i płcią, szczególnie istotnych w świecie islamu.
Po pewnym czasie od wydarzeń związanych z uzdrowieniem i nawróceniem Esther Gulshan zamieszkała w Anglii, gdzie opowiedziała o swojej wierze w Chrystusa, a także o kulturze w jakiej żyła i wychowała oraz tym, kim dla niej stał się Bóg.
Książka jest międzynarodowym bestsellerem od wielu lat.
„Pada śnieg, pada śnieg, dzwonią dzwonki sań …”.
Chyba powariowali w tym radiu! Ile można tego słuchać? Od miesiąca
w kółko to samo, a do Świąt przecież jeszcze dwa tygodnie. Jakby niewystarczający był widok czekoladowych mikołajków, wystawionych po raz pierwszy ze zniczami
i wiązankami, jako zapowiedź – nie smućcie się już niedługo Święta. Święta, święta, święta – nienawidzę Świąt!!! Dlaczego? Choćby dlatego, że mówienie o nich zajmuje tyle czasu, że jak przychodzi co do czego, to ma się ich serdecznie dosyć. Gdyby nie Andzia, odpuściłbym sobie te wszystkie wymuszone uśmiechy i zgrywanie przykładnego chrześcijanina. Ale nie zrobię tego własnej córce! Nie powiem jej przecież, że Mikołaj nie przyszedł, bo tatuś miał dosyć komercyjnej promocji gwiazdkowego szajsu. Wpasuję się w tradycyjny schemat, przecierpię te kilka godzin i na rok będzie z głowy.
Fragment książki
Robert Oh w nieskomplikowany i inspirujący spoób zachęca dzień po dniu do rozwijania swojego życia modlitewnego. Dzieli się Słowem Bożym, ale także obfitą ilością osobistych dygresji i świadectw. Autor omawia różne rodzaje modlitwy: modlitwa tematyczna, okręgów, Przybytku, walki duchowej, uniżenia, połączona z postem oraz Modlitwa Pańska.
Zdecydowanie wskazuje, że modlitwa prawdziwie zmienia życie!
Robert Oh jest pionierem, wizjonerem i pastorem. Za pochodzenia jest Koreańczykiem, mieszka na stałe w Kalifornii (USA), gdzie prowadzi jeden z założonych przez siebie kościołów. żonaty z Jenny, mają pięcioro dzieci (troje własnych oraz dwoje adoptowanych). Robert pisze wiersze, kocha motocykle i próbuje surfować.
Wyobrażasz sobie tego ostatniego apostoła? Jest stary i słaby. Jest już bliski śmierci, lecz ludzie w dalszym ciągu przynoszą wszystkich chorych tak szybko, jak tylko mogą, aby zdążyć przed jego śmiercią. Apostoł z ledwością po kolei kładzie ręce na chorych, lecz jego serce powoli przestaje bić...
Cieszy nas możliwość publikacji takiej książki. Jakiś czas temu wydawaliśmy czasopismo o nazwie „Absolutnie Fantastyczne” (czy ktoś to jeszcze pamięta? - zapraszamy na www.af.com.pl). Materiały T.L. Osborna towarzyszyły nam prawie od samego początku. Drukowaliśmy artykuły autorstwa tego amerykańskiego ewangelisty oraz traktaty ewangelizacyjne (rozeszły się w naszym kraju w setkach tysięcy egzemplarzy). Niektóre z tych tekstów budziły ogromne emocje, jak choćby obszerny artykuł na temat służby kobiet. Oj, co to wtedy było … Mamy w każdym razie spory sentyment do tego autora.
Podstawą niniejszej książki są także artykuły opublikowane w czasopiśmie „AF” w latach 1995-1996. Powiększyliśmy objętość książki kompletując wszystkie „powody zdobywania dusz”, a wzorując się na tym, co autor zawarł w swojej książce „Zdobywanie dusz”.
Proszę wziąć pod uwagę, że pierwotnie książka wydana została w 1984 roku, to już blisko trzy dekady temu! W międzyczasie nastąpiło wiele zmian, zwłaszcza natury technicznej. Dlatego też proszę przychylnym okiem spojrzeć na „kasety video, taśmy audio” – co prawda wyszły one w zasadzie z użycia, ale poselstwa na nich nagrywane zapewne się nie zdezaktualizowały.
Cel niniejszej publikacji jest jasny: Zachęcić, zainspirować (może niektórych z nas ponownie) do tego, by widzieć, że nasz fantastyczny kraj bardzo potrzebuje głoszonej Ewangelii. I bardzo potrzebuje Ciebie, jako pracownika niosącego to cudowne poselstwo zmieniające rzeczywistość!
Pamiętam, że któregoś razu do ołtarza w kościele podszedł niewidomy chłopiec, który poprosił o modlitwę. Wygnaliśmy z niego ducha ślepoty w Imieniu Jezusa i wyznaliśmy, że chłopiec został uzdrowiony. Nadal jednak nie widział, choć to zostało dokonane. Nie kazaliśmy mu powtarzać: ''Ja widzę!'' - to byłoby oszustwem. Zachęciłem go do wyznania Słowa Bożego. Wyznać znaczy: powiedzieć to samo. Poprosiłem go, by zaczął wyznawać to, co przekazał w swoim Słowie Pan: ''Na chorych ręce kłaść będą, a ci wyzdrowieją'' (Ew. Marka 16,18), ''Jego ranami jesteśmy uleczeni'' (Iz 53,5), ''''Bom ja, Pan, twój lekarz'' (2 Mojż. 15,26), ''(...) w imieniu moim demony wyganiać będą'' (Ew. Marka 4,17). Wówczas ów chłopiec zaczął wyznawać - pomimo tego, że jego zmysły temu zaprzeczały - Jego ranami jestem uleczony. Następnego dnia przyszedł i ... widział! Dzisiaj jest zdrowy! Chwała Panu!
Słowo Pana oznajmia, że jesteś uzdrowiony. Zrób więc to samo co setnik rzymski a otrzymasz to, co on dostał od Pana!
Jezus powiedział: ''Dlatego powiadam wam: Ktokolwiek by rzekł tej górze: Wznieś się i rzuć w morze, a nie wątpiłby w sercu swoim, lecz wierzył, że stanie się, co mówi, spełni mu się'' (Ew. Marka 11,23). Pan powiedział, żebyś w modlitwie kierował się wiarą - nawet jeśli stale odczuwasz ból, widzisz obrzęki, jesteś świadomy wszystkich objawów swojej choroby. Wierz temu, co Bóg powiedział, na przekór wszelkim informacjom, jakich dostarczają zmysły - a doświadczysz łaski uzdrowienia!
W drzewie, które zostało właśnie ścięte, można jeszcze odnaleźć oznaki życia. Wiesz jednak, że wkrótce te ostatnie ślady przeminą. Tak też jest z chorobą - twoje niedomagania zostały przez Pana usunięte, są martwe. Niektóre z symptomów mogą jednak jeszcze ustępować i rodzić wątpliwości, czy rzeczywiście Bóg nie zawiódł. Ale ty wiesz lepiej. Wyznałeś Słowo. Powiedziałeś to samo, co powiedział ci Bóg. Objawy wołają, że nie jesteś uzdrowiony, ale Słowo Boże, które nigdy nie kłamie, mówi ci: ''Jego ranami jesteśmy uleczeni''.
Wierzę, że wasz syn dzisiaj wstanie."
Na to oni tylko się roześmiali. Ludzie dziś nie oczekują, aby widzieć znaki i cuda, jak widzieli je kiedyś uczniowie Pana. Pytanie: „Czy Bóg się. zmienił? A może nasza wiara tak zmizerniała, że nie oczekujemy większych dzieł, które Jezus obiecał?" Nasze poselstwo musi zostać nastrojone jak na koncert, i nic nie może być pominięte z lego, co zawiera Księga. Powiedziałem do rodziców tego chłopaka, aby przynieśli ubranie. Nie chcieli słuchać, gdyż oczekiwali śmierci. Ja znalazłem się tam wierząc Bogu. Dla Boga i Jego wiecznej mocy nie jest problemem ożywić i wzbudzić zmarłego, ale my musimy to zrozumieć i poznać, abyśmy wiedzieli jak kroczyć w wierze. Spotkałem takich ludzi, którzy byliby tytanami w wiedzy Bożej, lecz brak im było kroku wiary. Spotykałem wszędzie ludzi, którzy są zawiedzeni nawet, gdy się modlą. Wypowiadają zdania, ale tak, jakby nic z siebie nie wydobywali. W ten sposób nie zwyciężysz. Musisz nauczyć się zwyciężać i krzyczeć diabłu w twarz: „Wykonało się!" W końcu namówiłem rodziców, aby przynieśli ubranie chłopca i położyli je na łóżku. Z naturalnego punktu widzenia, ten człowiek był umierający. Powiedziałem do niego: Bóg mi objawił, że gdy położę swoje ręce na tobie, to całe to miejsce zostanie wypełnione Duchem Świętym, łóżko się zatrzęsie, ty się zatrzęsiesz i zostaniesz wyrzucony z łóżka przez moc Ducha Świętego, ubierzesz się samodzielnie i będziesz silny. Powiedziałem to do niego w wierze. Położyłem na niego ręce w imieniu Jezusa i błyskawicznie moc Boża zstąpiła i wypełniła całe pomieszczenie. Upadłem bezradny płasko na podłogę. Nic nie wiedziałem, oprócz tego, że wszystko się zatrzęsło. Po chwili usłyszałem tego młodego człowieka przechodzącego nade mną i mówiącego:
- Chwała Tobie Panie! Chwała Tobie Panie! Ubrał się i zawołał:
- Bóg mnie uzdrowił.
Chwilę potem ojciec upadł na kolana, matka również i wszyscy pozostali, którzy tam byli. Bóg okazał
swą wielką moc tamtego dnia, uzdrawiając chłopca i zbawiając wszystkich domowników.
Jak on mógł to zrobić?
Nigdy jej tego nie wybaczę!
To wszystko wina Boga!
Nigdy sobie tego nie daruję!
Powższe stwierdzenia i wiele im podobnych, słyszę często w wieloletniej pracy z ludźmi. Są one związane z problemem przebaczenia, żalu, winy i odpowiedzialności.
Andrzej Burzyński
Autor niniejszej książki zachęca czytelnika, aby uważniej przyjrzał się swojemu życiu i pełniej sięgnął po radość oraz spełnienie, które są efektem realizacji Bożej woli w naszym życiu.
Autor niniejszej książki zachęca czytelnika, aby uważniej przyjrzał się swojemu życiu i pełniej sięgnął po radość oraz spełnienie, które są efektem realizacji Jego woli w naszym życiu.
Książka ta poświęcona jest ludziom niespokojnym, ciekawym, szukającym Boga i nie poprzestającym na tym co osiągnęli w swoim życiu.
Modlę się, by "Kamień potknięcia" nie stał się dla was kamieniem, o który się potkniecie, lecz aby okazał się pomocny w Waszym duchowym życiu.
A. Lediajew.
"Ludzkie umiłowanie sfery ponadnaturalnej nie jest objawem ignorancji, lecz raczej silnego pragnienia dotknięcia niewidzialnego Boga".
T.L. Osborn
T. L. Osborn posiada unikalną zdolność jasnego i prostego przedstawiania spraw, które zwykle wydają się trudne i skomplikowane. Dziesięciolecia aktywności misyjnej w różnych środowiskach i regionach świata utwierdziły go w przekonaniu, że Bóg w każdym miejscu i czasie chce, by Jego Słowo było głoszone z mocą pośród znaków i cudów potwierdzających niebiańskie pochodzenie przesłania Ewangelii. Niniejsza publikacja jest cenną zachętą do odnowy dla tych z nas, którzy są już zapoznani z praktycznym działaniem Ducha Świętego, dla innych natomiast może być dobrym materiałem poglądowym na temat Bożego działania. Atutem tej niewielkiej książeczki mówiącej o wielkich rzeczach jest to, że - zważywszy na jej autora - nie możemy jej traktować jako teoretyzowania. Dlatego też zachęcamy każdego do przeczytania jej.
Leszek Korzeniecki & Izabela Jachimiak (autorzy: "Bóg ciągle uzdrawia")
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?