Dziennik pisany wierszem, oparty na splocie przeciwieństw. Bezruchowi wychodzi tu naprzeciw dynamika, zbiorowości - pojedynczość, klasycyzmowi - rewolucyjność, a koturnowości - bunt, melancholia, ironia. Poetka, wytrawna triathlonistka, dotyka ekstremów i przekracza je, aby z zewnątrz przyglądać się temu, co w centrum. Granice mają u niej wymiar również dosłowny. Urban podróżuje po Europie: od Portugalii, przez Hiszpanię, Węgry, Chorwację i Serbię, aż do Brukseli. Porozumiewa się w kilku językach, które przenikają do wierszy, wzmacniając ich idiolektalne brzmienie. Indywidualny charakter tej poezji ujawnia się też w jej tonie: ostentacyjnie prywatnym, bezpośrednim, wręcz obcesowym. Poetka używa szybkostrzelnych słów i wersów krótkich niczym sztylet, z którego ostrza spada się prosto w przepaść. Wygramolić się z niej będzie można jedynie drogą lektury. Swoją drogą.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?