Dorota i Andrzej byli stosunkowo młodym małżeństwem, mieli za sobą zaledwie dwa lata wspólnego pożycia. Poznali się zaraz po studiach, w czasie oczekiwania na rozmowę kwalifikującą w dobrze prosperującej firmie. Oboje starali się o to samo stanowisko, choć byli absolwentami różnych uczelni i różnych kierunków. Żadne z nich nie zostało przyjęte. Jak dość zgodnie stwierdzili, wychodząc z rozmowy, nie było szans, to była ustawka.
W buddyzmie tybetańskim istnieje przekonanie, że człowiek może osiągnąć stan idealnej harmonii w trzech przypadkach: w chwili śmierci, podczas orgazmu i przy kichaniu (powaga). Są to momenty, w których na ułamek sekundy zatrzymują się wszystkie funkcje życiowe. Buddyzm tybetański jest piękną religią i filozofią, lecz zapomina o jednym: o kobietach. Niewiasta osiąga stan harmonii absolutnej w jeszcze jednej sytuacji. Nazywamy to właśnie fochem.
Opowieść nie tylko o tragicznej miłości, ale o chamstwie, gwałcie i alkoholizmie. O postawie tej, która została skrzywdzona i poniżona. O prawdziwie ludzkim sercu, które udzieliło swej piękności innym, niezależnie od własnego bólu i cierpienia niosło pomoc potrzebującym.
Każdego dnia widziałem tysiące ludzi. Trudno jednak nie widzieć, gdy było się gołębiem krakowskim. Szacunek, prestiż, a zarazem wielka odpowiedzialność z bycia świadkiem historii każdego człowieka. Mógłbym teraz opowiadać o ucioranych Anglikach lub innych obcokrajowcach rzygających na ulicy Floriańskiej. Parasolkach biegających dniem i nocą, szukających naiwnych i bogatych do stripclubów.Te i wiele innych historii mógłbym opowiedzieć moim wnukom. Jednak tak się nie stanie.Książka z płytą CD mp3. Czyta Anna Braun.
Anna Lisowiec-Rolnik urodzona 12 września 1971 roku w Górze, w województwie dolnośląskim. Mieszka we wsi Grabowno. Od kilku lat samotnie wychowuje już dorosłe córki Martę i Aleksandrę. Od dziecka jest związana ze wsią. Dorastała pod okiem dziadków, chętnie pomagała im w gospodarstwie. Wychowała się wśród pięknych sadów, kolorowych łąk i pól. Kocha naturę. Interesuje ją wszystko, co piękne. Z tego czerpie też inspirację. Oprócz poezji pisze teksty piosenek, wierszowane bajeczki dla dzieci. Gra na gitarze. Tomik ""życie jak pajęcza nić"" jest jej debiutem.
Czy potrzebne byłoby namalowanie lasu, krajobrazu czy jakiejś twarzy tylko po to, aby wyrwać te przedmioty z tyranii przemijania? Nie, to byłoby nawet grzechem gdybyśmy próbowali konkurować z tworzeniem i za pomocą kolorowych płaszczyzn opierali się o nieuchronność boskiego planu. Zadaniem sztuki jest pokazywanie istoty rzeczy. Jej dążeniem jest rejestrowanie tego, co wyjątkowe w przepływającym nurcie wydarzeń.
Maja jest nieszczęśliwa, bo musi się przeprowadzić i zostawić wszystkie koleżanki. Rodzice liczą, że kot mógłby pomóc dziewczynce przywyknąć do nowego miejsca, więc sprawiają jej niespodziankę i przynoszą Psotkę - prześliczną kotkę syjamską. Maja kocha Psotkę, ale ciągle gniewa się na rodziców i udaje, że kotka wcale jej nie interesuje. Biedna Psotka czuje się zdezorientowana i opuszczona. Dlaczego Maja jej nie chce?"Zaopiekuj się mną" to bestsellerowe książki autorstwa Holly Webb, które pokochały dzieci na całym świecie! Znajdziecie w nich wzruszające opowieści o przyjaźni między dziećmi a zwierzętami. To nie tylko przyjemność z czytania, ale również nauka empatii, wrażliwości i odpowiedzialności za zwierzę.Seria książek "Zaopiekuj się mną" to dobry pomysł na pierwsze samodzielne czytanie. Tytuły skierowane są do dzieci w wieku 6-8 lat i charakteryzują się prostym tekstem i dużą czcionką. W środku znajdują się czarno-białe ilustracje, które z pewnością uatrakcyjnią lekturę każdemu dziecku.To seria obowiązkowa dla każdego małego fana czworonogów!
Moja tajemnica głęboko w sercu była ukryta. Minęło ponad czterdzeiści lat. Piękny sen, który do Boga otworzył mi drogę, aby ten cud Pana usłyszał cały świat. Nie pragnę, aby mi uwierzono, aby wszsycy uwierzyli. jeśli ktoś wierzy, powiem tylko tyle - to Jezusa grono.
Historia uczucia z góry skazanego na porażkę, choć nie do końca. Tytułowe ?szczęście? jest bowiem względne i nie da się go zaszufladkować. Powieść z pazurem, zmieniające się wciąż wydarzenia, często zaskakujące i nieprzewidywalne, stanowią dodatkowa atrakcję tej bardzo dobrze napisanej prozy.
Nieustające apostrofy do Boga, Jezusa Chrystusa, Matki Bożej i wielu świętych. Ten modlitewno-litanijny charakter tej liryki potrafi nie tylko wzruszyć. Przypomina nam o marnościach tego świata, o konieczności dbania o swoją godność, o ciągłej walce z pokusą grzechu. Tym zmaganiom towarzyszy zawsze nadzieja na odnowienie własnego człowieczeństwa, odkupienie i zbawienie. Sam Bóg jest postrzegany przez autorkę jako dobry i sprawiedliwy Gospodarz, z którym można nawet wybrać się na przejażdżkę łodzią po wzburzonych falach życia.
- Rozumiem, ale jak zacznę tam pracować to odpadają mi wszystkie fuchy, a bez nich to znowu nie wydolimy finansowo. Ponadto, z tego co wiem, to są pewne limity ilościowe przy przekraczaniu granicy, więc wiele tego nie przywiozę - odparł Mieczysław.
- Przewieziesz tyle, że na wszystko wystarczy. Po miesiącu celnicy będą cię znać na pamięć i granicę będziesz przekraczał nawet bez pokazywania dokumentów, nie mówiąc o kontroli towaru. To po pierwsze. A po drugie. Fuchy może odpadną, ale nie wszystkie. Możesz przecież pracować w soboty i w dni świąteczne. Ale gwarantuję ci, że to co przywieziesz spokojnie pokryje zarobki z lewizn - odpowiedział przygotowany na te pytania Andrzej.
Nie da się uciec od miłości. Jeśli jest prawdziwa, jest oddechem, zapachem, po prostu życiem. Nawet wówczas kiedy jest nieszczęśliwa, kiedy skazuje nas na rozpacz. Erotyki zamieszczone w tym tomiku są zaprzeczeniem egoizmu, ich adresatem jest ukochany mężczyzna, któremu podmiot liryczny tych wierszy życzy szczęścia, nawet wbrew własnemu bólowi serca.
Andrzej Żmuda
Gdy przeczytasz ten list,
Depeszę przesłaną sercem,
Mnie już dawno nie będzie,
Takiej jak znasz z naszych miejsc
Tylko naszych
Lecz te miejsca pozostaną
Naznaczone przez pamięć,
Moje na zawsze
W te ściany wpisane.
To zamknięte i powiązane kompozycyjnie opowieści kilku „czarownic”, kobiet w średnim wieku, o dużym doświadczeniu, zarówno zawodowym, jak i uczuciowym. To matki, synowe, żony, kochanki, których cykliczne spotkania, swoiste „sabaty”, mają na celu przewartościować ich dotychczasowe życie. Równocześnie są to nieudane próby zaklinania rzeczywistości, w której króluje hedonizm, seks, zdrada, nieumiejętność kochania partnera, swoich bliskich czy własnych dzieci. Powieść dobrze napisana, momentami wstrząsająca w swym ekshibicjonizmie. Ludzkie dramaty i klęski toną w powszechności spraw, nie zawsze są lekcją życia, z której wyciąga się wnioski. Autorka jest przenikliwym i beznamiętnym obserwatorem wykreowanych przez siebie bohaterów, precyzyjnie wyławia ich zachowania, gesty, sposób mówienia. Bardzo udany debiut.
To jest proza o kimś, który sam o sobie powie, że nie ma wielkich pieniędzy, ani luksusowego auta, ale ,że nie chciałby żyć inaczej. Dlatego, że będąc blisko ludzi czuje się wolny i potrzebny. Niezależnie od przypadłości losu, trudnych osobistych wyborów, dramatycznych wydarzeń, które nie omijały jego pozornie szare życie. To jest książka o współczesnym Syzyfie , który jest wychowawcą w ośrodku, który ma pomóc w rehabilitacji młodzieży uzależnionej od alkoholu czy narkotyków. Autorka pokazuje nie tylko zmagania samego bohatera z tymi uzależnieniami, ale ze społeczną znieczulicą, brakiem pomocy, z pozorowanymi działaniami różnych instytucji czy urzędów. To, że każdy przypadek, każdy kontakt z potencjalnym pacjentem jest inny wydaje się oczywiste. Ale tak naprawdę, w praktyce, okazuje się, że takie stwierdzenie nie oddaje niczego. Nie przespanych nocy, codziennych zmagań, trudnych dialogów, działań, które tylko z pozoru są zastępcze. Zaprzecza temu różnorodność stosowanych terapii. Ich skala jest imponująca , zawsze w pełnej symbiozie z grupą, choć indywidualne rozmowy są równie ważne, jak organizowane przez wychowanków imprezy artystyczne czy sportowe. Najważniejsza jest aktywność i komunikacja, w grupie i poza nią. Dotarcie do samego siebie. Próżno by szukać w tej prozie nadętego i szkodliwego dydaktyzmu, to jest nieustający dialog serca, wiedzy, intuicji i rozumu. Dlatego, tak naprawdę, bohaterem tej książki jest , wciąż zmieniająca się , ta mała , borykająca się ze swoim losem społeczność. Ta proza to kilkanaście obrazów- rozdziałów, które wiąże narracja bohatera. Jego opowieści , zwierzenia, dialogi z samym sobą, przywoływane intrygi, zaskakujące retrospekcje czyta się jak znakomity kryminał. Ta proza wciąga, poprzez swój dramatyzm, humanitarne przesłanie, sugestywne ujęcie tematu. Styl bowiem oszczędny i funkcjonalny może zaimponować . W swej kreacyjności i ekspresji nawiązuje do prozy znanych przed laty prozaików Józefa Łoźińskiego czy Jana Rybowicza. Gorąco polecam.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?