Balonik to powieść bezpretensjonalna jak ballada. I tak samo jak ballada opowiada w prosty sposób o rzeczach ważnych. Bohaterka tej książki nade wszystko nie chce być przezroczysta a to jest ważne dla każdego, choć dla kobiet szczególnie. Jej emocjom i marzeniom, jej miłości, a może raczej miłościom towarzyszy w Baloniku muzyka. Bo to naprawdę jest ballada
Tytuł debiutanckiej powieści Wojtanisa nawiązuje do tej odmiany pornografii, w której najpełniej dochodzi do głosu poetyka teledysku. Strumień szybko następujących po sobie obrazów, zwykle bardzo sugestywnych, ma więcej wspólnego ze snami niż z linearną narracją charakterystyczną dla większości filmów i seriali. I choć niniejsza książka pod względem formalnym nie naśladuje klipów, które użyczyły jej tytułu (jest do bólu linearna), to jednak za pośrednictwem głównego bohatera wtóruje im w gloryfikowaniu kobiecości.
Porno oznaczane hasztagiem sissy hypno posłużyło autorowi za ikonę wiodących obecnie w zachodnim świecie trendów ideowych, a także jako symbol braku ojca w rodzinie. To opowieść o życiu naznaczonym tym brakiem.
Sześć kobiet. Tych, a nie innych. Trans, ale nie tylko. Opowiadają o swoich walkach, smutkach, problemach i małych radościach, a przede wszystkim o swojej kobiecości. A kobiecość mieni się tu wieloma barwami, odzywa wieloma głosami. Jak to w życiu.
Dwie starsze panie. Czy jedyne, co im pozostało, to picie herbatki i rozmowa o rozmaitych dolegliwościach? Ależ skąd. Pełna dziwnych, szalonych zdarzeń przeszłość powraca. Tajemnice zaczynają wychodzić na jaw, a przypadki się niebezpiecznie kumulują, doprowadzając do No właśnie: do czego?
Autorka „Wyspy Kawanah” prowadzi nas przez fascynujący świat, a raczej światy. W pewnym sensie jest to fantasy akcji – wydarzenie goni wydarzenie, tajemnica tajemnicę. Rzeczywistość zdecydowanie nie jest tym czym się wydaje na początku, a główny bohater desperacko chce ją poznać. I być może – zgodnie z jednym ze znaczeń widniejącego w tytule słowa „kawanah” – jest w stanie ją zmieniać.
Nie istnieje odejście bardziej ostateczne niż śmierć. Żadna moc nie jest w stanie sprawić, aby zmarli powrócili – jedynie moc literatury. W powieści Adrianny Filimonowicz wskutek pewnego przedziwnego zdarzenia takie powroty stają się możliwe. Ale choć zmarli nie przypominają w niczym hollywoodzkich zombie, to ani oni, ani ich bliscy nie są – wbrew początkowym nadziejom – zadowoleni z tej sytuacji. Trzeba pozwolić im ponownie odejść: uwolnić ich i siebie. Czy to się uda?
Co czuje osoba, która zauważyła, że wszystko, co opisuje w swojej powieści, wydarza się naprawdę? Bohaterka „Najzabawniejszego kawału świata” odczuwa coraz większy niepokój. Zaczyna szukać wyjaśnienia tego zjawiska. Prawda okazuje się, jak to zwykle bywa, nader zaskakująca.
Mała wyspa daleko na oceanie, codzienne życie jej mieszkańców i tajemnicza kobieta, która pojawia się znikąd. I nagle zwykłe staje się niezwykłe, życie nabiera dziwnego blasku, a Vincent łowi niebieskiego homara. To może oznaczać tylko jedno: świetną lekturę, kojącą i ożywczą zarazem.
Króciutkie opowiadania Moniki Mostowik jak błyskiem flesza oświetlają życie rozmaitych kobiet. Opowiadają, ale nie dopowiadają. Próbują nazwać rzeczy nieoczywiste. Ukazują wyraziste intrygujące obrazy ale też zostawiają puste miejsca, które czytelnicy mogą wypełnić przy pomocy własnej wyobraźni.
Fikcja. Ale nasza rzeczywistość już się w nią przekształca. Upały. Racjonowana woda. Trudno dostępne jedzenie. Limitowany Internet bez zdjęć. Zwykłe życie sprzed… Właściwie czego? Kryzysu? Katastrofy?
Jakkolwiek to określić, życie „sprzed” jawi się jako raj utracony.
Fikcja. Ale upały już mamy…
Życie to teatr. Banalne, lecz nie w przypadku Darka Mirka Marka. Studiował teatrologię, ale został wyrzucony za nieznajomość detali Hamleta i stał się kimś innym niż chciał. Po latach chce już tylko spakować się ostatecznie, bo wszystko mu już obrzydło. Nagle jednak jego życie staje się thrillerem - ze słynnym redaktorem radiowym, który lata temu zapadł się pod ziemię, i młodą kobietą, pojawiającą się jak spod ziemi - w rolach głównych.
"Tysiąc mil samotności" Pauliny Paprockiej to zapiski kobiety, która żyje, aby podróżować, i podróżuje, aby żyć. Niepotrzebne jej przewodniki. Wybiera własne ścieżki, chłonie barwy, zapachy i smaki, a w bagażu niesie przede wszystkim ciekawość świata.
Podobno umierającemu człowiekowi przewija się przed oczami całe życie. Bohaterowi powieści Derkowskiego jawią się jednak przede wszystkim polskie problemy: tożsamość, religia, tolerancja; myśli też o związkach i uczuciach. Zastanawia się, analizuje, stawia pytania. Jeśli czytelnik uważnie przyjrzy się tej książce, bardzo możliwe, że odnajdzie w niej siebie.
„Mokra biel Bambino” to osiem historii o potknięciach, tych błahych lub niewybaczalnych, które zmieniają bieg życia. O decyzjach, często nie do końca uświadomionych. Niespełnione miłości, rozterki egzystencjalne, trudne wejście w dorosłość, a przede wszystkim poczucie niedosytu lub straty są przyczynkiem snucia opowieści. Bohaterów opowiadań pomija wielka historia i spektakularne wydarzenia, ale ich codzienność staje się niepokojąca, trudna do udźwignięcia, a zakończenia historii mogą zaskoczyć albo skłonić do namysłu
Autor debiutujący pod pseudonimem Kowal Kowalski zabiera czytelnika do strożytnego Kanaanu, w sam środek walk między ludźmi i między bogami. Dużo emocji, szybka akcja, starożytność opisana nowoczesnym językiem. Był sobie starożytny Kanaan i byli jego bogowie. Były wojny bogów i ludzi. W tej książce akcja goni akcję, emocja emocję, a czytelnik zostaje wciągnięty w wir innej czasoprzestrzeni.
Hodował pomidory na tarasie, wychował się w domu dziecka, stracił pracę w szkole, znalazł nową w firmie handlującej…
Kiedy Janek odkrywa, czym ta firma handluje, zaczynają dziać się rzeczy zaskakujące, dziwne, niesamowite. I to jest koniec opisu, gdyż każde kolejne słowo zdradziłoby zbyt wiele.
„Ciąg zbieżny” to debiutancka powieść Wawrzyńca Hyski. Rzadko kiedy zdarza się debiut tak przemyślany i do przemyśleń prowokujący. Sytuacja, w której znalazł się główny bohater, może się przydarzyć niemal każdemu, ale już sposób w jaki Marek z nią sobie radzi, z początku jawiący się jako rozsądny i nawet godny pochwały, z czasem staje się coraz bardziej dziwny i niepokojący. Redukcja. Pozbywanie się. Odrzucanie. Najpierw zbędnych rzeczy, a potem… Ile granic przekroczy Marek i czy ma do tego prawo?
Kinga i fiołek afrykański. Maks i Śnieżka. Matka Kingi, Kowary, Ocia. Ta wyliczanka liczy sobie o wiele więcej elementów. Jest podróż w przeszłość i nadzieja na przyszłość. Miłość, ból i wybaczenie. Całość jest lekka, wciągająca, na przemian wzruszająca, zabawna i refleksyjna. I każdemu kto czyta, za oknem pokaże się Śnieżka.
Ona i on. Klasyka? Ależ jaka znów klasyka? Ona Polka, on Kabyl. Oboje w Paryżu. On bez prawa pobytu, ona… A to się jeszcze okaże. Mnóstwo zdarzeń, zderzeń i zaskoczeń. Śmiechu, łez i emocji. Słowem: Hamlaghkem
Anioły, demony, Piekło, Niebo, okrucieństwo, poświęcenie, pożądanie, poezja, szaleństwo, walka. Ale przede wszystkim miłość. Miłość przekraczająca granicę między życiem a śmiercią. Miłość, która niczego się nie boi. Miłość, która przed niczym się nie cofnie. To wszystko zmieściło się na 376 stronach „Księżyców Jowisza” Joanny Bober. To wszystko raz przeczytane, nie da się już nigdy zapomnieć.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?