Siglufjörður, rybackie miasteczko na najdalszym północnym krańcu Islandii, odcięte od świata, zasypane śniegiem, pogrążone w ciemności arktycznej nocy albo w nieznośnym świetle arktycznego lata.
Ari Thór znalazł tu pierwszą pracę po szkole policyjnej. Kiedyś studiował filozofię i teologię, ale nie został księdzem. Miał zbyt dużo wątpliwości, za sobą zbyt bolesną przeszłość.
Lecz Siglufjörður to nie jest dobre miejsce dla kogoś, kto nie pogodził się ze swoim życiem. Zimowy mrok odbiera siły, samotność przytłacza jak zaspy śniegu. Tu wszyscy wiedzą o sobie wszystko i wszyscy milczą. Nikt nie ufa nikomu, zwłaszcza obcym, takim jak Ari Thór – targany rozterkami młody policjant, który równie często musi walczyć ze zbrodnią, jak z samym sobą.
Na brzegach spokojnego fiordu w północnej Islandii, w jasną letnią noc brutalnie pobito na śmierć człowieka. Kiedy chmura popiołów z ostatniej erupcji wulkanicznej zamienia całodobowy arktyczny letni dzień w ciemność, młoda reporterka wyjeżdża z Reykjaviku, żeby na własną rękę przeprowadzić śledztwo. Nie wie, że stawką jest życie niewinnej osoby.
Ari Thór i jego koledzy z komisariatu w Siglufjörður zmagają się z coraz bardziej kłopotliwą sprawą, a osobiste dramaty doprowadzają ich do ostateczności. Jakie tajemnice miał zabity i co ukrywa młoda reporterka? Gdy milczące, niewypowiedziane koszmary z przeszłości zagrożą im wszystkim, a ciemność się pogłębi, zacznie się wyścig z czasem, żeby znaleźć zabójcę, zanim znowu ktoś zginie…
Złowieszczy.
Tak, to jest to słowo. Było coś złowieszczego w tym starym, walącym się domu. Ściany były ziemiste i posępne, szczególne teraz, w zacinającym deszczu. Tutaj jesień była raczej stanem umysłu niż porą roku. Zima przyszła szybko, zaraz po lecie, w końcu września, albo na początku października, jakby jesień zaginęła gdzieś po drodze na północ. Herjólfur, inspektor policji z Siglufjördur, nie tęsknił za nią za bardzo, przynajmniej za jesienią z Reykjaviku, w którym dorastał. Zaczął cenić lato w Siglufjördur, z oślepiająco jasnymi dniami. Zima też mu się podobała, z ogarniającą wszystko ciemnością, która owijała się wokół człowieka jak ogromny kot.
Na brzeg odległego fiordu morze wyrzuciło ciało młodej Rosjanki.
Przyjechała do Islandii szukać bezpieczeństwa, a znalazła grób w wodzie.
Pobieżne dochodzenie ustaliło, że to samobójstwo…
Komisarz Hulda Hermannsdótti r z policji w Reykjaviku zostaje niespodziewanie wysłana na wcześniejszą emeryturę. Może przeprowadzić jeszcze ostatnie śledztwo w nierozwiązanej sprawie, którą sama wybierze.
Hulda wybiera sprawę młodej Rosjanki. Ma powody podejrzewać, że dziewczyna nie odebrała sobie życia…
Szybko przekonuje się, że nie może ufać nikomu. Policja usiłuje wyhamować śledztwo. Hulda ma tylko kilka dni, żeby rozwiązać ponurą tajemnicę - bez względu na to, ile zasad będzie musiała złamać. Nawet
za cenę popełnienia straszliwego błędu. I śmiertelnego ryzyka...
Ari Thór Arason – młody policjant, który równie często jak ze zbrodnią,
musi walczyć z samym sobą. Chciał zostać fi lozofem, żeby lepiej
zrozumieć świat. Potem teologiem, żeby odnaleźć wiarę, którą stracił
po śmierci rodziców. Został policjantem, żeby znaleźć sprawiedliwość.
Pierwszą pracę dostał w Siglufj ör?ur, odciętym od świata, pogrążonym
w mroku arktycznej nocy miasteczku na północy Islandii. Choć nie jest
to dobre miejsce dla kogoś, kto nie ma zbyt grubej skóry.
A teraz ma rozwiązać ponurą zagadkę w miejscu jeszcze bardziej złowieszczym…
Pod urwiskiem w opuszczonej wsi znaleziono ciało młodej kobiety.
Skoczyła? Czy coś straszniejszego stało się pod starą latarnią morską
i samotnym domem na odległym skalnym klifi e?
Ari Thór odkrywa, że kobieta mieszkała tu w dzieciństwie. I że dwadzieścia
pięć lat wcześniej jej matka i pięcioletnia siostra zginęły pod
tym samym klifem...
W wyludnionej wsi wciąż mieszka kilka osób. Wszyscy znali rodzinę
ofi ary. I wszyscy coś ukrywają. Nawet gdy ginie kolejny człowiek.
Jutro wigilia. A Ari Thór rozpoczyna samotny wyścig z czasem, by odkryć
prawdę, zanim dawne winy zrodzą nową zbrodnię…
Prawdy nie pogrzebie czas. Ani zbrodnia…
Siglufjörur – mroczne miasteczko na krańcu Islandii. Tu nikt nie ufa nikomu, a samotność przytłacza jak arktyczna noc.
Ari Thór, młody policjant, niedoszły ksiądz z bolesną przeszłością, musi tu walczyć ze zbrodnią równie często, jak z samym sobą…
A teraz Siglufjörur zaatakował zabójczy wirus. Jest odcięte od świata kwarantanną. Ludzie zamknęli się w domach, na pustych, zalanych deszczem ulicach wyje wiatr. Ari Thór jest sam wobec niepokojącej tajemnicy:
Pewien mężczyzna przyniósł mu starą rodzinną fotografię. Chciał się dowiedzieć, kim jest jedyna nieznajoma postać. Ari Thór musi wydostać się z miasta, by odkryć, co stało się pół wieku temu nad odludnym fiordem, w odosobnionym domu, gdzie mieszkały dwa małżeństwa.
Pomóc mu może tylko Ísrún, dziennikarka, która już kiedyś mu pomogła. Lecz Ísrún jest w dalekim Reykjaviku i prowadzi własne, coraz bardziej przerażające śledztwa w sprawie porwania dziecka i zabójstwa syna polityka. Mimo to angażuje się w zagadkę śmierci młodej kobiety sprzed lat.
Trzy sprawy, trzy zbrodnie... I ta sama pewność, że dawne winy nie umierają i mają dramatyczny ciąg dalszy…
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?