Jeśli interesujesz się polityką, albo studiujesz politologię znajdziesz w tym dziale informacje o współczesnym świecie. Obszerna literatura naukowa, różne publikacje i elementy wiedzy politologicznej, najważniejsze zagadnienia i pojęcia z politologii, kontrowersyjne książki polityczne, powieści polityczne, nauki polityczne. Najlepsze książki społeczno-polityczne, bestsellery polityczne, książki o polityce, które warto przeczytać - zapraszamy po lekturę na Dobreksiazki.pl
Tom (Nie)zależne państwo, społeczeństwo (Nie)zależna kultura i edukacja stanowi pokłosie konferencji z cyklu Edukacja-Kultura-Społeczeństwo"". Podczas ósmej edycji tego projektu tematem przewodnim były problemy, których spoiwem pozostawała różnie rozumiana oraz artykułowana sfera podległości i wolności, zależności i niezależności. W 15 tekstach Autorzy historycy, dydaktycy i nauczyciele mając relatywnie dużą swobodę doboru podejmowanej tematyki podjęli zagadnienia funkcjonowania państwa, społeczeństwa, kultury i edukacji. Dotyczyły one wydarzeń z historii II Rzeczypospolitej, okresu tzw. Polski Ludowej, a także bliższej i dalszej przeszłości III RP. Znalazły się tu także teksty wykraczające poza te ramy czasowe, ale których osnowę stanowiły kwestie wolności i niezależności oraz innowacji w nauczaniu.
Nowa, długo oczekiwana książka laureata Paszportu Polityki.Osobiste dramaty, miłości, zdrady i rozstania, świecące pustkami kieszenie i marzenia o fortunie. Nadzieja na sprawiedliwy świat, do którego nieuchronnie wdziera się Zagłada.Zwyczajna rodzina. Nathan tęskni za Nowym Jorkiem, Rywka marzy o wycieczce nad morze. Wychowują szóstkę dzieci, które szybko dorastają: Rena zakochuje się ze wzajemnością w żonatym mężczyźnie, Rudek idzie na filologię klasyczną, ale jest realistą, więc znajduje pracę w Syndykacie Świec. Hesio i Salek ulegają fascynacji ideą komunizmu i grozi im aresztowanie, a Wela i Nusek nie mogą się już doczekać tej wymarzonej dorosłości.Poznajemy każdego z bohaterów osobno, zaprzyjaźniamy się z nimi, odkrywamy ich słabości, sekrety i najskrytsze pragnienia, wchodzimy w ich świat, pełen kolorów, smaków, zapachów.Czy domyślają się, co przed nimi? Kiedy konflikty narodowe zaczynają narastać, do świata Stramerów powoli wkrada się coś, czego jeszcze nie rozumieją. Choć już przeczuwają.Ta historia, opowieść o biednej, żydowskiej rodzinie mieszkającej w latach międzywojennych w Tarnowie, jest, zdawałoby się, skazana na nieuleczalny smutek i wiadome zakończenie. A jednak Mikołajowi Łozińskiemu udało się wymazać czerń, którą nasza pamięć zabarwia tamte lata. Bohaterowie nie wiedzą, co ich czeka, my wiemy aż za dobrze. Autor pozwala swoim postaciom mylić się, popełniać niezliczone głupstwa; ofiarowuje im życie, niekiedy trywialne, niekiedy pełne sensu, czasem groteskowe, wesołe i tragiczne.
Jakie reguły rządzą rywalizacją między mocarstwami?Jakie strategie stosują państwa w walce o potęgę?Kiedy rywalizacja międzynarodowa prowadzi do wojen?Tragizm polityki mocarstw jest, obok Końca historii Francisa Fukuyamy i Zderzenia cywilizacji Samuela P. Huntingtona, jedną z najważniejszych książek o polityce międzynarodowej napisanych po zakończeniu zimnej wojny. Profesor John J. Mearsheimer, łącząc wyśmienity styl wypowiedzi z klarownością wywodów, zmysł teoretyczny z wnikliwą analizą historyczną, krok po kroku objaśnia mechanizmy rywalizacji między państwami, znaczenie potęgi, przyczyny wojen i wiele innych zagadnień. Podważa dominujące po 1989 roku idealistyczne wyobrażenia i przesadnie optymistyczne prognozy, a trafnością swoich sądów jak mało kto dowodzi, że teoria stosunków międzynarodowych może nam nie tylko powiedzieć wiele o przeszłości, ale być także użytecznym narzędziem wyjaśniania teraźniejszości i prognozowania przyszłości.
Wiedeńskie koło"" to powieść na motywach autobiograficznych, której głównym bohaterem jest miasto widziane oczyma emigranta z ogarniętych wojną Bałkanów w latach 90-tych XX w.
To jest historia o wojnie.Rozdzieliły je tragedia i poczucie straty. Huian stanęła po stronie państwa policyjnego, Amanda zaangażowała się w partyzancką walkę z białą supremacją.Gdy nadchodzi pora, by w życie wcielić sekretne plany, bohaterki będą musiały podjąć najtrudniejsze decyzje.Finał dystopijnej tragedii.
Księża dla władzy groźni. Duchowni współpracujący z opozycją (1976-1989) T.1, red. Rafał ŁatkaSytuacja duchownych, których komunistyczne władze nazywały ,,księżmi negatywnymi"" ze względu na ich współpracę z opozycją oraz otwarcie wyrażany sprzeciw wobec ówczesnych rządów, była skomplikowana. Wynikało to z faktu, że nie tylko dygnitarze partyjni negatywnie oceniali ich działalność, ale zdarzało się również, że czynili tak ich kościelni zwierzchnicy lub inni duchowni pracujący w tej samej diecezji. Władze PRL zaangażowanie opozycyjne duchowieństwa traktowały jako niezwykle groźny przejaw kooperacji między Kościołem a środowiskami ,,antysocjalistycznymi"". Z tego względu przy pomocy przede wszystkim aparatu represji prowadziły aktywne działania mające na celu zmuszenie osób konsekrowanych do zaniechania tego typu współpracy. Katalog represji był niezwykle szeroki, od inwigilacji i tzw. rozmów profilaktyczno-ostrzegawczych po zastraszanie i przemoc fizyczną uznawane za przestępstwa także w świetle PRL-owskiego prawa. Najbardziej znanym przykładem zbrodniczych działań aparatu bezpieczeństwa było oczywiście zamordowanie ks. Jerzego Popiełuszki.Publikacja składa się z 23 artykułów, w których autorzy w różny sposób podchodzą do analizy współpracy duchowieństwa z opozycją w latach 1976-1989. Opracowanie ma charakter zbioru studiów i nie aspiruje do wyczerpania podejmowanej problematyki. Część z nich to próby całościowego spojrzenia na aktywność danego kapłana, wybiegające poza cezurę lat wskazanych w tytule opracowania. Wynika to zwykle z ciągłości jego działalności, która oceniana była przez komunistyczne władze jako wroga, np. przy walce o nowe świątynie, wygłaszaniu antykomunistycznych kazań czy wsparciu dla środowisk podejmujących opór wobec polityki PZPR, a niemających charakteru zorganizowanego.
Odkąd rozniosła się wieść, że Kim Dzong Un przejmie schedę po ojcu, narosła wokół niego gruba warstwa mitów i przypowiastek propagandowych. W wieku trzech lat przyszły Wielki Następca miał posługiwać się bronią, w wieku sześciu ujeżdżać najdziksze konie, a jako dziewięciolatek pokonać mistrza Europyw wyścigach motorowodnych.Mało kto wierzył, że niedoświadczony, chorowity chłopiec wychowywany w izolacji od świata zdoła utrzymać władzę w państwie. Tymczasem nie tylko przetrwał,ale i doskonale sobie radzi.Jak wyglądało dzieciństwo Kim Dzong Una? Skąd wzięła się legenda o boskim pochodzeniu rodu Kimów? Dlaczego siostra Wielkiego Następcy nazywana jest koreańską Ivanką Trump i jaką rolę odegrała w polityce międzynarodowej? Czy powolne uwalnianie gospodarki w socjalistycznym kraju to najlepszy przepis na długie rządy?Anna Fifield rekonstruuje przeszłe i teraźniejsze życie dyktatora, powołując się na ekskluzywne relacje osób z jego otoczenia, i przygląda się dynastycznym ambicjom Kimów. Dzięki połączeniu sceptycyzmu i rozległej wiedzy odmalowuje fascynujący obraz najdziwniejszego i najbardziej skrytego reżimu świata. Reżimu, który prowadzi politykę izolacjonizmu, a mimo to ma ogromne znaczenie na arenie międzynarodowej, który trwa w stanie permanentnego bankructwa, choć stać go na broń atomową. Autorka ze znawstwem kreśli sylwetkę jego przywódcy, Wielkiego Następcy, Niepokonanego Zwycięskiego Generała, Słońca Socjalizmu, wodza Kim Dzong Una.
Trzy składające się na niniejszy tom opowiadania Pemy Bhuma, tybetańskiego pisarza i postaci legendarnej wśród diaspory – Oko, Sześć gwiazd z przetrąconym czubkiem oraz Doring ? to zjawisko unikatowe w literaturze. O ile opisy trwającego dekadę spektaklu chaosu i niszczenia, zwanego rewolucją kulturalną do rzadkości nie należą, o tyle relacje z jej przebiegu w Tybecie – już tak. A jeśli dodamy, że swoje dziecięco-młodzieńcze wspomnienia Pema Bhum przekuł na małe klejnoty literackie – otrzymamy rzecz arcyrzadką. Daleki od epatowania opisami okrucieństw, operując zręcznie absurdem i groteską (zza której wszak nieuchronnie wyłania się groza), Pema Bhum opowiada o czymś, co budzić musi przerażenie – jak niewiele w gruncie rzeczy brakowało, by język i kultura pewnego podbitego narodu zostały bezpowrotnie zniszczone.
Prawdziwie polskie political fiction!To opowieść o kreaturach i kobietach.Gdy zejdziesz pod powierzchnię, pod bruk chodników i asfalt ulic, pod strzeliste gmachy i wiszące mosty, gdy zstąpisz na samo dno, tam, gdzie w mroku mieszka Bestia, ujrzysz zbiorowisko amoralnych kreatur zanurzonych po szyję w czymś gęstym o odrażającym kolorze, czymś, co powstało ze zmieszania płynnego kłamstwa z pianą obłudy i stężałym cynizmem. Oglądanie tego wywołuje w przyzwoitych ludziach mdłości, ale to uczucie ma uzdrawiającą moc, więc trzeba zstąpić i patrzeć, patrzeć i słuchać, co oni mówią o tobie, kiedy wiedzą, że nie słyszysz, jaką przyszłość ci szykują, kiedy odwracasz wzrok.Opowieść o kobietach jest inna. Przede wszystkim dzieje się w świetle dnia, w pełnym blasku prawdy. Jest tragiczna, złożona z aktu desperacji, uwięzienia, milczącego marszu, zamachu bombowego, ofiar i przemiany Loli. Kim jest Lola? Jest kobietą, która otworzyła oczy; kobietą dającą nam wszystkim nadzieję. Lola zabije Bestię. Co prawda brzmi to jak jedna z tych fantastycznych przepowiedni, niewielu w nią wierzy, ale zapewniam spełni się.
Rodzina Belseyów jest zbyt normalna, by mogło to być prawdziwe. Troje dzieci, każde innego wyznania, apodyktyczna matka, była aktywistka na rzecz praw kobiet i oderwany od rzeczywistości ojciec, którego życie koncentruje się wokół twórczości Rembrandta. No i śmiertelnego wroga: Monty’ego Kippsa. Ale kiedy Jerome, najstarszy syn Belseyów, oświadcza się córce Monty’ego, wszystko wywraca się do góry nogami. Howard Belsey wyrusza za ocean, by wreszcie rozprawić się z Kippsem. I wywołać lawinę zdarzeń, które na zawsze już splotą losy dwóch rodzin.
Tato, pomyłka. Nie powinienem był o niczym pisać. Nieodwołalnie skończone – o ile w ogóle się zaczęło. Proszę, proszę, błagam, nie mów nikomu, po prostu o wszystkim zapomnij. Zrobiłem z siebie kompletnego durnia! Mam ochotę zwinąć się w kłębek i umrzeć.
Jerome
[fragment]
Smith obdarza nas niezwykłą rzadkością: oto powieść równie poruszająca, co zabawna, równie prowokatorska, co głęboko humanitarna.
Michiko Kakutani, „The New York Times”
Zadie Smith (ur. 27.10.1975 w Londynie) – kultowa i kochana przez czytelników brytyjska pisarka. Jej pierwsza powieść Białe zęby zdobyła nagrodę Whitbread First Novel Award dla najlepszego debiutu w 2000 roku i szturmem zdobyła listy bestsellerów na całym świecie. O pięknie (2005) i Swing Time (2016) otrzymały nominacje do Nagrody Bookera. Nakładem Wydawnictwa Znak ukazały się również: Łowca autografów (2002), Jak zmieniałam zdanie. Eseje okolicznościowe (2010), Londyn NW (2014), Widzi mi się (2018) i Grand Union (2019).
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Pierwszy polski wybór pism czołowego myśliciela politycznego końca XVIII i pierwszej połowy XIX wieku, klasyka myśli konserwatywnej i kontrrewolucyjnej, prekursora francuskiej socjologii, autora inspirujących rozważań o władzy, społeczeństwie, rewolucji i stanie Europy w burzliwej epoce zmian, których był przenikliwym krytykiem i interpretatorem.
„Uważam zatem za błędną opinię, zgodnie z którą prawa powinny być dostosowane do niedoskonałości ludzi i zniżać się do ich słabości. Przeciwnie, prawo, najwyższa i niewzruszona norma dla naszych pragnień i działań, jest nam dane po to, by swą siłą podtrzymywało naszą słabość, a swą prawością wstrzymywało nasze popędy”. (Esej analityczny o prawach naturalnych ładu społecznego)
„To nie wojsk francuskiej rewolucji winny obawiać się inne państwa, ale swawoli i nieposłuszeństwa, które zasiała w Europie, a które mają tam, być może, więcej zwolenników niż w samej Francji”. (Refleksje nad powszechnym interesem Europy)
„Na pytanie, jaki interes mają nasi rewolucjoniści, sprowadzając na Francję tak straszliwe plagi i zmieniając w ten sposób jej szlachetne przewodnictwo w Europie w szkołę skandalu i wielki warsztat zepsucia i chaosu, odpowiem, że ludzie tego stronnictwa, pobratymcy rewolucjonistów całego świata, nie są współobywatelami swego kraju, lecz współrodakami ludzi podzielających ich poglądy. Ich ojczyzną jest rewolucja i dla niej poświęcą każdą inną ojczyznę”. (O rządzie przedstawicielskim)
„Nie, naród nie jest suwerenem państwowym lub politycznym. Jest suwerenem, którego władza opiera się na rodzinie, w której znajduje on swego ministra, swych poddanych, swe sługi, zarządców swych dóbr, w której, w wymiarze prywatnym, odnajduje on wszystko to, co stanowi władzę. Nierozumni lub przekupni są ci, którzy odurzając go ideą jego rzekomej suwerenności politycznej, zagłuszają w nim upodobanie do władzy w rodzinie, zachęcając, by gardził związanymi z nią obowiązkami lub lekceważył je”. (O rządzie przedstawicielskim)
"Zauważcie, że w państwie, by móc rządzić, zawsze potrzeba czegoś absolutnego. Kiedy ten absolutny pierwiastek odnajdujemy w konstytucji, administracji nie zagraża nawet najmniejsze niebezpieczeństwo. Jeśli jednak konstytucja jest słaba, administracja musi być bardzo silna. Będzie ona dążyć nawet do arbitralności i nawet najbardziej liberalne idee przedstawicieli władzy nie będą w stanie zapobiec temu nieuchronnemu biegowi rzeczy.
Kiedy władza jest całkowicie niezależna od ludzi, pozostaje w zgodzie ze swymi naturalnymi prawami, ze swą naturą i naturą społeczeństwa. Jest władzą boską, albowiem Bóg jest dawcą wszelkich praw naturalnych rządzących państwami". (Rozważania o rewolucji francuskiej).
"Fundamentalną zasadą każdego społeczeństwa jest zasada jedności władzy, drugą zaś, równie konieczną, równie doniosłą jest potrzeba rządu, który działa, by wypełniać wobec obywatela wolę władzy. Dlatego w każdym społeczeństwie jest władca lub władza, rząd, który służy przywódcy i poddani, którzy są przedmiotem intencji sprawującego władzę i służby pozostałych. Ludzka pycha może buntować się przeciwko tej doktrynie, jednak natura zaprowadza ją lub ponownie ustanawia w każdym miejscu". (Kres istnienia Polski)
Nowa książka autora bestsellera Ludzie. Krótka historia o tym, jak spieprzyliśmy wszystko.
Tym razem przeczytacie o Prawdzie– a raczej o wszystkich genialnych sposobach wciskania kitu, jakie ludzkość wymyśliła przez wieki...
Żyjemy w wieku „postprawdy”. Prezydent Stanów Zjednoczonych nie zawraca sobie głowy prawdziwością swoich słów (rekord pobił dzięki szczególnie intensywnemu tsunami bredni, kiedy w ciągu 120 minut wygłosił 125 fałszywych stwierdzeń, czyli więcej niż jedno na minutę!). Płaskoziemcy i antyszczepionkowcy już nie wierzą ekspertom. Internet zmienił nasze codzienne życie w dezinformacyjne pole bitwy.
Ale czy „złoty wiek“ prawdy rzeczywiście kiedykolwiek istniał? Czy naprawdę ludzie kiedyś nie kłamali? Tom Phillips, redaktor serwisu fullfact.org zajmującego się sprawdzaniem faktów, każdego dnia zmaga się z zalewem bzdur. I rzuca sarkastyczne spojrzenie na przekonanie, że kłamstwo w debacie publicznej pojawiło się wczoraj. Z właściwym sobie humorem pokazuje, że zawsze mieliśmy tendencję do zmyślania i że dzisiejsza fakenewsowa histeria jest tylko najświeższą wersją starej dobrej umiejętności ludzi do rozsiewania kłamstw gdziekolwiek się da.
Imponujące kłamstwa i kłamcy, których aż chce się szanować!
Od Wielkiej Mistyfikacji Księżycowej (kiedy nowojorska gazeta „Sun” wzbudziła sensację, publikując cykl artykułów o sławnym astronomie sir Herschelu, który odkrył na Księżycu zaawansowaną cywilizację), przez humbug o wannach, po grasującego w Croydon seryjnego zabójcę kotów – wiele z tego, co czytaliśmy o wydarzeniach dziejących się na świecie, było totalną bzdurą.
Przed wami nieprawdopodobne opowieści o mitycznych krainach i badaczach niekoniecznie będących w miejscach, o których pisali. Albo historie o manipulacjach na wielką skalę dzięki rozpowszechnianiu teorii spiskowych lub o nieudanych próbach tuszowania katastrof czy o propagandzie z czasów wojny – czyli cała niecna sztuka politycznej ściemy!
Przeczytajcie o maniach, lękach i zbiorowych histeriach prowadzących do wiary w absurdalne rzeczy – jak widmowe statki powietrzne czy niezwykle rozpowszechnione przekonanie, że ktoś próbuje kraść mężczyznom penisy – które przekładają się czasem na zupełnie rzeczywiste tragedie… na przykład powodują polowania na czarownice.
Okazuje się, że jeśli chodzi o życie w prawdzie, to sami jesteśmy swoim największym wrogiem.
Ta książka opowiada o tym, jak ludzkość przez stulecia oszukiwała samą siebie.
Stawia też istotne pytanie: Czy istnieje szansa, byśmy w przyszłości zdecydowali się porzucić kłamstwo?
Jacques Ranciere jest filozofem dobrze znanym i chętnie czytanym, ale cały czas pozostaje w Polsce nieodkryty jako wyjątkowa postać francuskiego życia intelektualnego drugiej połowy XX wieku. Zobaczyć to, co polityczne jest próbą wprowadzenia do projektu filozoficznego Ranciere’a zarówno z perspektywy istotnych, chociaż często niedocenianych naukowych źródeł, jak i licznych politycznych uwikłań. Na kartach kolejnych rozdziałów poznajemy autora Dzielenia postrzegalnego jako ucznia i krytyka Louisa Althussera w paryskiej École Normale Supérieure, działacza radykalnej lewicy podczas gorącej wiosny 1968 roku i jednocześnie politycznego przeciwnika Francuskiej Partii Komunistycznej oraz jako skrupulatnego i stale wątpiącego interpretatora filozoficznej klasyki. Zobaczyć to, co polityczne to nie tylko przyczynek do intelektualnej biografii, lecz także prezentacja koncepcji Ranciere’a jako zbioru inspirujących narzędzi interpretacji zjawisk z obszaru sztuki i polityki.
Monografia Szwecja. Zarys systemu ustrojowego jest czwartą pozycją w serii opracowań książkowych przedstawiających realia polityczne i ustrojowe współczesnych państw Europy Północnej. Dotychczas nakładem Wydawnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego ukazały się trzy książki tego cyklu wydawniczego, dotyczące Finlandii (2007), Norwegii (2015) i Danii (2017). Marian GRZYBOWSKI jest emerytowanym profesorem Uniwersytetu Jagiellońskiego i sędzią Trybunału Konstytucyjnego (2001-2010) w stanie spoczynku, a obecnie profesorem na Wydziale Prawa i Ekonomii Uniwersytetu Humanistyczno-Przyrodniczego im. Jana Długosza w Częstochowie. Był stypendystą rządu Królestwa Norwegii (Oslo, Bergen 1978-1979), Instytutu Szwedzkiego (Umea 1982, Sztokholm 1990), Ministerstwa Edukacji Finlandii (Helsinki, Turku/Abo 1984), konsorcjum uniwersytetów Królestwa Danii (Kopenhaga, Odense 1998), Instytutu Studiów Europejskich w Wiedniu (1990-1991 jako visiting researcher), a także Uniwersytetu Columbia, Brookings Institution (Waszyngton) oraz uniwersytetów w Buffalo i Rochester (Nowy Jork). Napisał dziewięćdziesiąt pięć prac naukowych dotyczących ustrojów państw Europy Północnej, w tym piętnaście opracowań książkowych. Do najważniejszych należą: Prawnoustrojowe przesłanki formowania rządów w Szwecji i Norwegii (1981), Konstytucja Królestwa Danii (autor przekładu i wstępu, 1982, 2002), Współczesny parlamentaryzm skandynawski (1988), Systemy polityczne współczesnej Skandynawii (1989), Konstytucja Królestwa Szwecji (współautor przekładu i autor wstępu, 1991,2000), Rząd i administracja rządowa w monarchiach skandynawskich (Dania, Norwegia, Szwecja) (2001), Systemy konstytucyjne państw skandynawskich (1998,2010), Finlandia. Zarys systemu ustrojowego (2007), Norwegia. Zarys systemu ustrojowego (2015), Królestwo Danii. Zarys systemu ustrojowego (1996), Dania. Zarys systemu ustrojowego (2017). Był ekspertem w Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego, a także promotorem w trzydziestu dwóch przewodach doktorskich.
Jeśli wierzyć codziennym serwisom informacyjnym, świat wali się na naszych oczach. Gdzie nie spojrzeć – problemy: postępująca polaryzacja polityczna, wojny, terroryzm, nierówności, ubóstwo, zmiany klimatu. Media informacyjne mówią jasno: jest źle, a będzie tylko gorzej.
Naprzeciw dziennikarzom i politykom licytującym się o prym w pesymizmie wychodzi Johan Norberg. Poruszające opowieści i zaskakujące dane, które przytacza rysują obraz świata zupełnie różny od tego, jaki widzimy na ekranach telewizorów. Wbrew powszechnemu fatalizmowi, ludzkość radzi sobie świetnie. Dzień za dniem, rok za rokiem, dekada za dekadą, wygrywamy kolejne bitwy z głodem, biedą, chorobami, przemocą i niesprawiedliwością.
Czarnowidztwo łatwiej sprzedać, ale nie dajmy się zmylić – fakty stoją po stronie optymizmu.
Wydawca
Dużo mówi się w polityce o budowaniu tak zwanego państwa dobrobytu, tudzież państwa opiekuńczego. Czy na pewno warto iść w tę stronę?Mamy co do tego poważne i uzasadnione wątpliwości. Budowanie państwa dobrobytu prowadzi bowiem obywateli do zrzucania odpowiedzialności za własny dobrobyt na instytucję państwa, zamiast brania tej odpowiedzialności na siebie. Z historycznej perspektywy dobrobyt społeczny jest tym wyższy, im większa odpowiedzialność jednostki za własne życie.Przekonuje o tym profesor David Schmidtz w książce pt. Dobrobyt społeczny a odpowiedzialność jednostki. Swoje rozważania dodatkowo ilustruje wieloma historycznymi i współczesnymi przykładami z różnych zakątków świata. Dzięki temu otrzymujemy solidną dawkę argumentów teoretycznych wspartych przemawiającymi do wyobraźni i wymownymi zastosowaniami idei w praktyce.
Wydana zapewne w drugiej połowie XVII w. anonimowa broszurka Koło ptastwa powietrznego… ma charakter satyry politycznej. Akcja toczy się w królestwie ptaków, którego przedstawiciele gromadzą się, aby wybrać spośród siebie nowego władcę. Rzecz okazuje się niełatwa, górę biorą bowiem własne interesy poszczególnych ptaków, co prowadzi do licznych utarczek, waśni, a w końcu do wielkiej wojny. W ten sposób autor uderzył zarówno w funkcjonujący w I Rzeczypospolitej system wolnej elekcji, jak i w ogół społeczeństwa szlacheckiego. Dziełko zasługuje na uwagę także ze względu na swoją formę artystyczną – Koło ptastwa powietrznego… poszerza zasób staropolskich tekstów heroikomicznych, przy czym interesującą innowacją jest fakt, że mamy do czynienia z utworem prozatorskim, a nie poetyckim.
Nie wszyscy interesują się polityką, ale przecież dotyczy ona każdego. Nie wszyscy też deklarują swoje przywiązanie do takiej czy innej ideologii, lecz każdy z nas – świadomie bądź nie – jakąś ideologię wyznaje. I każdemu zdarza się narzekać na porządki panujące w kraju i na świecie.
Zgiełk na arenie politycznej sprawia, że coraz trudniej jest zrozumieć, o co w tym wszystkim chodzi. I coraz trudniej wybrać tych, którym powierzamy swoje losy. A jeszcze trudniej im zaufać.
Janusz Reykowski objaśnia złożone procesy, które doprowadziły do rozczarowania demokracją. Czyni to z perspektywy psychologicznej, wskazując, jak różne, często sprzeczne, mogą być wyobrażenia o dobrze urządzonym świecie i jakie konsekwencje łączą się z wyborem danej ideologii. Omawia też rolę przemocy, bezpośredniej i symbolicznej, a także rozmaitych zagrożeń wynikających z określonych decyzji politycznych. Dobre intencje, szczytne cele i wiara w pewne wartości, takie jak wolność, równość czy sprawiedliwość, nie chronią bowiem przed pułapkami myślenia ideologicznego, a tezy wielu polityków nie mają żadnych podstaw empirycznych, opierają się wyłącznie na ich przekonaniach – na tym, w co wierzą, a nie na tym, co wiedzą politycy – siła perswazji zaś często przysłania fakt, że ich myślenie od początku jest obarczone błędem i stronnicze.
Rozczarowanie demokracją to książka naukowa (co jednak nie znaczy, że trudna w lekturze, wręcz przeciwnie) i bardzo dzisiaj potrzebna. Klarowność wywodu, precyzja, rozległość spojrzenia i elegancja, z jaką autor ujawnia błędy w myśleniu niektórych polityków czy ideologów, sprawiają, że aż się marzy taka jakość we współczesnej debacie publicznej.
W tej książce staram się przedstawić analizę przyczyn niezwykle groźnego i przybierającego na sile zjawiska polegającego na zaprzeczaniu wartości i niszczeniu zasad życia demokratycznego w tak zwanym cywilizowanym świecie. Skąd takie nasilenie bezpardonowej, agresywnej walki, rosnące i pogłębiające się podziały, przejawy nienawiści i chęci zniszczenia przeciwników politycznych? Przecież wydawało się, że po stuleciach rozwiązywania konfliktów za pomocą bezpośredniej agresji i siły wypracowane zostały inne, bardziej pośrednie i oparte na przynajmniej częściowo uzgodnionych i akceptowanych zasadach formy współżycia społecznego. Co w tym systemie demokratycznym zawiodło, o czym zapomniano lub co zostało zlekceważone? Dlaczego znaczące grupy ludzi w demokratycznych krajach są demokracją rozczarowane?
fragment Wstępu
Janusz Reykowski (ur. 1929), profesor w Instytucie Psychologii PAN. Specjalizuje się w zakresie psychologii społecznej i psychologii politycznej. Jest członkiem Akademii Europejskiej (od 1991 roku), a także Membre Titulaire De L’Academie Européenne Des Sciences, Des Arts et Des Lettres (od 2001 roku). Otrzymał Nagrodę International Society for Political Psychology za wybitny wkład do psychologii politycznej (Nevitt Sanford Award 2000 roku) oraz Morton Deutsch Award for Social Justice (Nagrodę Uniwersytetu Columbia w Nowym Jorku). W latach 2003–2005 był prezydentem Międzynarodowego Towarzystwa Psychologii Politycznej. Brał udział w obradach Okrągłego Stołu jako współprzewodniczący Stołu Politycznego (ds. reform politycznych), reprezentując stronę rządową. Jest honorowym członkiem Polskiego Towarzystwa Psychologicznego i Polskiego Stowarzyszenia Psychologii Społecznej, a także członkiem kilku towarzystw zagranicznych.
Greta Thunberg ma szesnaście lat i wyjątkowy pomysł: chce walczyć o wprowadzenie zmian, które pomogą uratować środowisko.W ciągu zaledwie kilku miesięcy udało jej się zaangażować miliony ludzi, zwracając uwagę wszystkich zwykłych śmiertelników oraz możnych tego świata na to, jak ważne jest zdrowie naszej planety.Dzięki swojej odwadze i determinacji Greta pokazała, że każdy z nas może zrobić coś praktycznego, aby rozwiązać nawet najtrudniejsze problemy. Jak sama powiedziała: Nigdy nie jesteś za mały, aby coś zmienić.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?