W tym dziale proponujemy książki, poradniki, podręczniki z zakresu medycyny niekonwencjonalnej, alternatywnej, chińskiej, ajurwedyjskiej, ziołolecznictwa, jogi czyli medycyny naturalnej. Poznaj sposoby na długowieczność, sprawdzone, naturalne techniki dbania o zdrowie i kondycję fizyczną.
Rosyjska medycyna naturalna, naturalne leczenie wzroku bez okularów, leczenie siłami natury, lecznicza moc natury, medycyna holistyczna, leczenie żywieniem, dieta, którą można pokonać setki chorób te i wiele innych zagadnień poznasz kupując ciekawą lekturę w naszej księgarni.
Ajurweda, uważana za „matkę wszelkiej medycyny”, naucza, że zdrowie i piękno to efekt utrzymywania równowagi pomiędzy trzema energiami znanymi jako Vata, Pitta i Kapha. Ich indywidualne połączenie tworzy niepowtarzalną równowagę w każdym z nas. Odpowiednia, codzienna troska o siebie pomoże nam w jej utrzymaniu i wydobędzie ukryte w nas piękno.
Niniejsza książka zawiera szczegółowe informacje o tym, jak poradzić sobie z wieloma aspektami współczesnego życia, aby zachować równowagę.
Można tu znaleźć wiele szczegółowych wskazówek, jak:
oczyszczać i nawilżać cerę,
pielęgnować ciało,
przygotować naturalne kosmetyki,
skomponować prawidłową dietę,
wykonać masaż poszczególnych części ciała,
korzystać z ziół i olejków,
dobierać biżuterię,
przywrócić witalność przy pomocy ajurwedyjskich terapii odmładzających.
Proponowane w książce zasady należy dopasować do siebie, tak aby uwydatnić swoje naturalne piękno na co dzień.
Książka adresowana jest do każdego, kto w mądry sposób chce dbać o siebie. Osoby zainteresowane zabiegami upiększającymi lub przeprowadzające takie zabiegi mogą same skorzystać z ajurwedyjskich receptur bądź zaoferować je swoim klientom.
Książka jest doskonałym źródłem wiedzy dla studentów i praktykujących fizjoterapeutów. W podręczniku zawarto informacje niezbędne do zrozumienia roli mobilizacji i manipulacji w procesie maksymalnego usprawnienia, rehabilitacji oraz funkcjonowania pacjentów ze schorzeniami układu ruchu. Zastosowanie zasad koncepcji Maitlanda ukazane jest na przykładzie każdego regionu ciała, tak aby przeprowadzić czytelnika przez poszczególne etapy.
Autorka analizuje problematykę artystycznej twórczości dzieci, ujawnia zarazem własną wrażliwość artystyczną i talent badawczy, proponując udokumentowane wnioski i spostrzeżenia o charakterze ogólnopedagogicznym. Podjęty temat jest trudny nie tylko z uwagi na bogactwo literatury przedmiotu, ale też i na delikatność badanego materiału wymykającego się ścisłym i sprawdzalnym metodom badawczym. Autorka stara się uwzględnić oba te aspekty, dokumentując znajomość prac o pokrewnym tematycznie charakterze, koncentruje się jednak nade wszystko na eksperymencie, który nie bez przyczyny określa jako quasi-eksperyment o istotnych konsekwencjach edukacyjnych.
O wszechstronnym działaniu ziół nie trzeba nikogo przekonywać. Któż z nas w chwilach kryzysowych nie pił mięty czy nie płukał włosów w korze dębowej? A herbatka malinowa i okłady z babki lancetowatej?! W prezentowanej książce Teresa Stąpór omawia cudowne właściwości lecznicze tak powszechnie przecież znanego aloesu. Czyni to w sposób nader sugestywny, z doskonałą znajomością tematu, szczyptą humoru, tudzież astrologii (horoskop zielarski). Podając rozmaite przepisy na od wieków sprawdzone maści, napary i winka – stosowane zarówno przez buddyjskich mnichów, jak i europejskich terapeutów – uświadamia, że moc lecznicza tej rośliny, możliwości jej wykorzystania są ogromne. Nie ulega zatem wątpliwości, że warto przyjrzeć się skarbom, które ozdabiają nasze okna!
Nasze maluchy, tak kochane i cudowne, czasem mają problemy, o których trudno im mówić. Jeszcze trudniej wytłumaczyć dziecku, ze jego lęki nie łączą się z realnym zagrożeniem, że przedszkole wcale nie musi być koszmarem i że zdarzają się w życiu chwile bólu i cierpienia, ale z nimi też można sobie poradzić.Nasze maluchy, tak kochane i cudowne, czasem mają problemy, o których trudno im mówić. Jeszcze trudniej wytłumaczyć dziecku, ze jego lęki nie łączą się z realnym zagrożeniem, że przedszkole wcale nie musi być koszmarem i że zdarzają się w życiu chwile bólu i cierpienia, ale z nimi też można sobie poradzić.
Kiedy nasze dziecko czegoś się boi lub czymś martwi, a my właściwie nie bardzo wiemy, jak mu pomóc, doskonałym środkiem okazuje się specjalnie skonstruowane opowiadanie.
Doris Brett pokazuje, w jaki sposób nawiązać kontakt z dzieckiem, stosując metodę, która nie tylko rozwiązuje problemy dziecka, ale też umacnia więź pomiędzy nim a jego rodzicami. Do nich właśnie adresowana jest ta książka (choć jej lekturę można polecić wszystkim osobom, które pracują z dziećmi). Zamieszczone w niej opowiadania autorka wymyśliła kiedyś dla własnej córki. Każde z nich można jednak bez trudu przekształcić i dostosować do potrzeb swojego dziecka, które z radością przyjmie opowiadanie stworzone specjalnie dla niego.
Doris Brett jest psychologiem klinicznym, a także uznaną poetką, pisarką, autorką wielu książek. Mieszka w Melbourne, w Australii, wraz z mężem, córeczką i wielkim psem.
Bajki które leczą część 1
Spis treści
Przedmowa 11
Rozdział 1
Jak opowiadać dziecku historie 13
Postaw się na jego miejscu 14
Spraw, by mogło się identyfikować z bohaterem 16
Opowiadanie historii jest łatwiejsze niż myślisz 18
Wybierz odpowiednie imię i dostosuj okoliczności 20
Opowiadania pomagają również rodzicom 22
Rozdział 2
Spójrz na świat oczami swego dziecka 24
Zabawa i wyobraźnia - czyli jak dzieci się uczą 24
Uczenie się przez naśladowanie 28
Magia baśni 29
Twoje dziecko jest wyjątkowe 31
Dziecięcy punkt widzenia 34
Terapia wyobrażeniowa 38
Odwrażliwianie 41
Modelowanie 43
Rozdział 3
Jak korzystać z historii zawartych w tej książce 45
O czym warto pamiętać 46
Zastosowanie opisanych technik 47
Rozdział 4
Koszmary i lęki nocne -jak się z nimi uporać 50
Więcej o snach , 62
Rozdział 5
Lęki -jak pomóc dziecku w ich pokonaniu 67
Część I 70
Część II 82
Sukces pewnej matki 91
Rozdział 6
Następne dziecko w rodzinie -jak przygotować swoją pociechę do tego wydarzenia 93
Rozdział 7
Pierwsze dni w przedszkolu - jak ułatwić dziecku przeżywanie nowej sytuacji 115
Rozdział 8
Rozwód - jak pomóc dziecku przetrwać trudne chwile 127
Reakcje dziecka na rozwód 127
Dziecięce lęki i fantazje 129
Jak powiedzieć dzieciom 131
Problemy i pułapki 134
Co możesz zrobić, by ułatwić dziecku przeżycie tego okresu. . 137
Rozdział 9
Śmierć kogoś bliskiego - jak pomóc dziecku przeżyć stratę 156
Rozdział 10
Odprężenie -jak nauczyć dziecko technik odprężających 178
Rozdział 11
Ból - jak nad nim zapanować 189
Opowiadanie I:
Ból przewidywany 191
Opowiadanie II:
Ból, który już jest obecny, oraz ból długotrwały 204
Rozdział 12
Pobyt w szpitalu -jak przygotować dziecko do tego doświadczenia 209
Słownik 231
Zalecane lektury 233
Książka "Bajki, które leczą. Część 2" jest skierowana do rodziców, którzy chcą pomóc swoim dzieciom w rozwiązywaniu nurtujących je problemów Doris Brett przedstawia w niej opowiadania, które rodzice mogę opowiadać (lub czytać) swoim pociechom.Książka "Bajki, które leczą. Część 2" jest skierowana do rodziców, którzy chcą pomóc swoim dzieciom w rozwiązywaniu nurtujących je problemów Doris Brett przedstawia w niej opowiadania, które rodzice mogę opowiadać (lub czytać) swoim pociechom. Historie dotyczą jedenastu zagadnień, między innymi stosunków pomiędzy rodzeństwem, rozwodu, nowej rodziny, nieśmiałości i popędliwości. Autorka tworzy bajki, które same w sobie stanowią prostą, skuteczną, a co najważniejsze, domową technikę terapii dzieci. Terapeutami są w tym wypadku rodzice, którzy mogą nie tylko przeczytać swoim pociechom przykładowe opowiadanie o Ani, lecz również na podstawie książki nauczyć się zasad tej techniki, dostosowywania jej do potrzeb własnego dziecka, a wreszcie - samo-dzielnego opowiadania historii.
"Choć rodzicielstwo to jeden z uroków życia, może stać się również jedną z życiowych prób. Trudno jest czasem odkryć, jak dotrzeć dc dzieci i jak im pomóc w ujawnieniu tego, co w nich najlepsze. Dobrze, że mamy takich ekspertów, jak Doris Brett, którzy dostarczając nam skutecznych i łatwych w użyciu narzędzi, czynią rodzicielstwo łatwiejszym".
Jeffrey K. Zeig, Dyrektor Fundacji Miliona H. Ericksanc
Doris Brett jest psychologiem klinicznym, a także uznaną poetką, pis-arką, autorką wielu książek. Mieszka w Melbourne, w Australii, wraz z mężem, córeczką i wielkim psem.
Bajki które leczą część 2
Spis treści
Przedmowa 7
Rozdział 1
Wprowadzenie 9
Jak dzieci się uczą? 11
Przekazywanie informacji poprzez opowiadanie historii 13
W jaki sposób oddziałują te opowiadania 14
Sztuka opowiadania a psychoterapia 21
Rozdział 2
Jak wykorzystywać opowiadania o Ani i na ich podstawie tworzyć własne 23
Rozdział 3
Jak uczyć techniki opowiadania 29
Rozdział 4
Lęk przed ciemnością -jak się z nim uporać 41
Opowiadanie o Ani 43
Rozdział 5
Moczenie nocne -jak sobie poradzić z tym problemem. ... 50
Opowiadanie o Ani 54
Rozdział 6
Dzieci kompulsywne i perfekcjonistyczne - jak im pomóc 71
I. Opowiadanie o Ani 75
II. Opowiadanie o Ani 87
Rozdział 7
Nieśmiałość -jak nauczyć dziecko pewności siebie 97
Opowiadanie o Ani 99
Rozdział 8
Dokuczanie -jak temu zaradzić 112
Opowiadanie o Ani 113
Rozdział 9
Rozwód -jak pomóc dziecku przetrwać trudne chwile . . . 122
Reakcje dzieci na rozwód 122
Dziecięce lęki i fantazje 125
Jak powiedzieć dzieciom o rozwodzie 127
Problemy i pułapki 129
Co zrobić, aby dziecku ułatwić przeżycie tych dni 132
Opowiadanie o Ani 136
Rozdział 10
Nowa rodzina -jak ułatwić dziecku przystosowanie się do nowej sytuacji 151
Opowiadanie o Ani 156
Rozdział 11
Dzieci impulsywne -jak je nauczyć działania bez pośpiechu 170
Opowiadanie o Ani 174
Rozdział 12
Rodzeństwo -jak ułatwić dziecku trudne życie z bratem lub siostrą 183
Opowiadanie o Ani 186
Rozdział 13 Dzieci alkoholików -jak udzielić im pomocy i wsparcia. . 193
Opowiadanie o Ani 196
Rozdział 14
Relaksacja -jak nauczyć dziecko się odprężać 206
Opowiadanie o Ani 208
Bibliografia 218
?Zaczarowane bajki? to zbiór terapeutycznych utworów dla dzieci, które pomagają pozbywać się lęków, uczą szanować zwierzęta i otaczającą nas przyrodę. Przenoszą nas w zaczarowane miejsca, a także przedstawiają świat rzeczywisty, w którym można znaleźć odrobinę pięknej magii, płynącej prosto z ludzkich serc.
Zapraszam do świata moich bajek, w których spotkacie kochającą przyrodę babcię Adelę, Burka z małą plamką na ogonie, Iwika , który za karę zostanie skazany na samotność, a potem wszystko się odmieni. Znajdziecie również piękną łąkę usłaną konwaliami, pełną dobrych duszków, mieszkańców czekoladowej krainy i mnóstwa bałaganu. Tęczowe Świetliki wskażą wam drogę do domu, różana bransoletka pomoże rozwiązać kłopoty, a Strażniczki z Kwiatowej Noclandii zaopiekują się wami, gdy tylko zgaśnie słońce i noc przykryje niebo.
Drogie dzieciaczki! Z pewnością znajdziecie w tej książeczce coś dla siebie, a być może niejeden dorosły choć na chwile poczuje się jednym z was.
Autorka
Sformułowanie nowatorskiej teorii podstaw bioenergoterapii i powiązanie jej z bioelektroniką skłoniło Autora, by zainteresować nią także naukowców. Pozytywne oceny, uzyskane przed wydaniem książki Samoleczenie Bioenergetyczne, zostały uzupełnione podczas uczestnictwa Autora na forum Nasze Nowe Horyzonty, zdominowanym przez ludzi nauki. Książka Nowe Horyzonty Energoterapii jest owocem tego zainteresowania i ujmuje dodatkowe wartości wniesione do tematyki samoleczenia bioenergetycznego.
Prezentowane opracowanie składa się z czterech części. Pierwszą stanowi wprowadzenie do zagadnień chorób przewlekłych, jakimi są choroby psychiczne. Zawarty jest w niej rys historyczny psychiatrii i krótki opis poszczególnych zaburzeń psychicznych.
Część druga zawiera podstawowe wiadomości z zakresu terapii. Pedagogika specjalna stosuje terapię w pedagogice leczniczej, w pedagogice upośledzonych umysłowo, w resocjalizacji jednostek niedostosowanych społecznie, a także osób chorych psychicznie.
Część trzecia to wyjaśnienia terminologiczne dotyczące najszerzej prezentowanego rodzaju terapii w części drugiej, a mianowicie arteterapii/plastykoterapii.
Skrypt zawiera także część ćwiczeniową oraz aneks.
Podręcznik terapii przeciwbólowej rezonatorami biofotonowymi
Na naszych oczach w medycynie zachodniej rodzi się nowe podejście do zdrowia i choroby: energoterapia. Do rąk czytelników trafia unikalne na rynku polskim opracowanie tego zagadnienia, które zawiera m.in.:
- kompleksowe i merytoryczne omówienie pojęcia energii w kontekście leczenia i zdrowia człowieka w oparciu o najnowsze odkrycia fizyki kwantowej;
- szczegółowe przedstawienie nowego podejścia do rozumienia, czym jest choroba, i jak ją skutecznie leczyć, a nie usuwać tylko jej objawy;
- omówienie zasady działania rezonatorów biofotonowych – urządzeń nowej generacji specjalnie zaprojektowanych do energoterapii;
- badania autora nad skutecznością energoterapii i rezonatorów biofotonowych.
„Wszystko jest jakąś formą energii i musimy użyć tylko wyobraźni, aby człowieka i wszystko, co go otacza, zobaczyć właśnie w formie przepływu energii. Obecnie ludzkość, a w szczególności nauki biologiczne, nie mogą już postrzegać człowieka jako maszyny. Postępy fizyki są już na tyle głębokie, że chowanie głowy w piasek przez medyczne autorytety dłużej nie może być tolerowane. Potrzebujemy nowego paradygmatu w medycynie, aby mogła ona w pełni służyć ludziom. Tzw. medycyna oparta na faktach (ang. EBM – evidence based medicine) nie zdaje egzaminu. Bo dzięki niej możemy tylko weryfikować, na co wydać pieniądze”. (Wstęp, s. 9)
W strefach refleksów stóp odzwierciedlone są wszystkie okolice ciała i wszystkie narządy. Ten sprawdzony mikrosystem oraz terapia stref refleksów są znane w Europie już od prawie 50 lat.
Hanne Marquardt stworzyła interesujący, pełen osobistych komentarzy podręcznik, który szczegółowo wprowadza w dziedzinę refleksoterapii stóp oraz przedstawia oparte na wieloletnim doświadczeniu propozycje terapii.
Książka zawiera także niezwykłe ilustracje ? ręcznie pokolorowane rysunki stref refleksów. To, jak również układ podręcznika i jego niezwykła przejrzystość sprawiają, że stanowi on idealną podstawę do uczenia się oraz nauczania.
136 technik, które leczą, koja nerwy i łagodzą ból Encyklopedia napisana w formie przystępnego przewodnika, łatwa do zrozumienia, czytelnie opracowana i przydatna na co dzień. - Pokazuje, jak radzić sobie z wieloma dolegliwościami, od migreny począwszy, a na rozstroju żołądka czy bólach mięśni skończywszy. - Pomaga uporać się z bólem. - Zachęca do sięgania po takie metody, dzięki którym można poczuć się zdrowszym i silniejszym. Prosty samouczek pozwala poznać 136 najskuteczniejszych metod leczenia dotykiem, wywodzących się ze starożytnej sztuki reiki, refleksologii i akupresury. Każdej technice towarzyszy kolorowa ilustracja i szczegółowe wskazówki, jak bezpiecznie i skutecznie ją stosować.
Książka zawiera opis metody leczenia bioenergią m.in. najgroźniejszych chorób XXI wieku – wszelkich chorób nowotworowych i układu krążenia. Może mieć zastosowanie przy wszelkich schorzeniach przewodu pokarmowego, płuc, nerek i stawów, a także systemu nerwowego. Metoda pozwala również na zwiększenie odporności organizmu i usuwanie stanów zapalnych, jest bardzo skuteczna przy zwalczaniu chorób pochodzenia bakteryjnego i wirusowego, pozwala na przyśpieszenie rekonwalescencji i regeneracji organizmu. Leczenie można również prowadzić nawet na bardzo duże odległości.
Książka zawiera szczegółowy opis technologii i aparatury potrzebnej do: określania rodzaju potrzebnego promieniowania radiestezyjnego; lokalizacji miejsc, na które należy oddziaływać; wywoływania emisji żądanego promieniowania; pomiaru uzyskanego efektu i sterowania procesem leczenia; usuwania szkodliwego promieniowania; identyfikacji rodzaju schorzenia i określania zaawansowania choroby; określania i wzmacniania sił witalnych organizmu; doboru optymalnych sposobów leczenia i leków.
Jacek Strożecki ukończył Wydział Budownictwa Politechniki Wrocławskiej i uzyskał tam stopień doktora nauk technicznych. Jako docent był kierownikiem Zakładu Geotechniki i Hydrotechniki Politechniki Rzeszowskiej. Od około 30 lat zajmuje się psychotroniką, szczególnie intensywnie od czasu przejścia na emeryturę. Jest głównym twórcą opisanej w książce metody leczenia bioenergią.
Ewa Szymkowiak ukończyła filologię rosyjską i polską, uzyskując tytuł magistra. Jest nauczycielem dyplomowanym i pracuje w gimnazjum. Uczestniczy w szeroko zakrojonych pracach badawczych mających na celu dalsze doskonalenie techniki leczenia bioenergią. Najlepsze efekty uzyskuje przy leczeniu chorób układu krążenia, wszelkiego rodzaju nowotworów i chorób somatycznych.
Medycyna alternatywna pod lupą
Medycyna konwencjonalna kontra medycyna alternatywna, nauka versus tradycja. Komu wierzyć, lekarzom czy ludowym mądrościom? Komu możemy zaufać, a kto najzwyczajniej w świecie nas nabiera? Simon Singh i Edzard Ernst próbują odpowiedzieć na te pytania. To pierwszy tak obszerny przewodnik po meandrach medycyny alternatywnej. Autorzy biorą pod lupę ziołowe napary, tajemnicze pastylki, homeopatię, akupunkturę i leczenie energią. Demaskują sztuczki uzdrowicieli i hochsztaplerów. Pokazują różnice między tzw. medycyną alternatywną i komplementarną, wskazują jak rozsądnie wybrać najskuteczniejszą, spośród bogatej oferty, metodę leczenia, a przede wszystkim uczą jak nie dać się nabrać!
Simon Singh urodził się w Somerset, studiował fizykę w Imperial College w Londynie i uzyskał doktorat z fizyki molekularnej na University of Cambridge.
W 1990 r. dołączył do działu naukowego BBC, gdzie był producentem i reżyserem programów popularnonaukowych. W 1996 r. wyreżyserował film dokumentalny "Fermat's Last Theorem", który dotyczył najsłynniejszego problemu matematycznego i otrzymał nagrodę BAFTA. Film ten pod zmienionym tytułem "Proof" nominowany był do nagrody Emmy.
Od tego czasu Simon zgłębiał historię dekodowania szyfrów, pisząc na ten temat książki i produkując audycje telewizyjne. Zainteresował się też efektywnością terapii alernatywnej, co zaowocowało książką Lekarze czy znachorzy? napisaną wspólnie z profesorem Edzardem Ernstem
Edzard Ernst ustąpił ze stanowiska przewodniczącego Wydziału Medycyny Rehabilitacji na uniwersytecie w Wiedniu w 1993 r. i rozpoczął pracę na Exeter University jako pierwszy na świecie profesor medycyny komplementarnej. Ponieważ wychował się w rodzinie korzystającej z homeopatii, od dawna interesował się medycyną komplementarną i alternatywną. Poruszony tym, jak bardzo dziedzina ta wymagała naukowych dociekań, powołał w Exeter zespół badawczy, który zaczął stosować osiągnięcia nauki w medycynie komplementarnej.
Fragment książki Lekarze czy znachorzy
Jak stwierdzić, czy coś jest prawdą?
Prawda istnieje - tylko kłamstwa są wymyślone.
Georges Braąue
Ta książka ma na celu odkrycie prawdy dotyczącej medycyny alternatywnej. Które terapie działają, a które są bezużyteczne? Które są bezpieczne, a które groźne dla zdrowia?
Podobne pytania lekarze zadają sobie od wieków, zastanawiając się nad wszystkimi lekarstwami, jednak stosunkowo niedawno wypracowano metodę, która pozwala oddzielić środki przynoszące efekty od tych nieefektywnych i bezpieczne od groźnych. Ta metoda, znana jako medycyna oparta na dowodach naukowych*, zrewolucjonizowała praktykę medyczną, przekształcając ją z domeny szarlatanów i laików w system opieki zdrowotnej, który może dokonywać takich cudów, jak przeszczep nerki, usunięcie katarakty, leczenie chorób dziecięcych i wyeliminowanie czarnej ospy, ratując dosłownie miliony ludzi rocznie.
W testowaniu terapii alternatywnych zastosujemy zasady medycyny opartej na dowodach naukowych, ważne jest więc, abyśmy dokładnie wyjaśnili, co to jest i jak to działa. Zamiast wprowadzać pojęcie w nowoczesnym kontekście, cofniemy się w czasie i zobaczymy, w jaki sposób metoda powstała i ewoluowała, dzięki czemu lepiej zrozumiemy, na czym polegają jej zalety. Przyjrzymy się, jak używano tej metody w testowaniu upuszczania krwi - dziwnej, a niegdyś powszechnie stosowanej terapii polegającej na nacinaniu skóry i naczyń krwionośnych.
Upuszczanie krwi przeżywało rozkwit w starożytnej Grecji, gdzie było łączone oczywiście z poglądem, że choroby są spowodowane zaburzeniem równowagi czterech cieczy (soków): krwi, śluzu, żółci, czarnej żółci (prawdopodobnie krwi żylnej). Brak równowagi tych płynów nie tylko wywołuje choroby, ale też odpowiada za temperament. Krew kojarzono z optymizmem (sangwinik), żółć z wybuchowością (cho-leryk), czarną żółć ze skłonnością do depresji (melancholik), a śluz z brakiem emocji (flegmatyk).
Nie wiedząc, jak krew krąży w ciele, greccy lekarze wierzyli, że może ona się zastać i powodować choroby. Stąd doradzali usunięcie zastałej krwi, przepisując konkretne procedury w przypadku poszczególnych chorób. Przykładowo, problemy z wątrobą leczono, ostukując żyłę w prawej dłoni, a choroby trzustki wymagały ostukiwania żyły w lewej dłoni.
Grecka tradycja medyczna cieszyła się poważaniem, a upuszczanie krwi było popularną metodą leczenia w kolejnych wiekach. We wczesnym średniowieczu bogatsi pacjenci poddawali się upuszczaniu krwi przez mnichów, ale w 1163 roku papież Aleksander III zakazał im tej krwawej praktyki. Od tego czasu to cyrulicy upuszczali krew. Podeszli do tego poważnie, udoskonalając technikę i wprowadzając nowe technologie. Oprócz zwykłego ostrza pojawił się sprężynowy lancet - nóż, który nacinał skórę na określoną głębokość. Następnie wynaleziono instrument, który zawierał tuzin lub więcej ostrzy jednocześnie nacinających skórę.
Wielu cyrulików, którzy woleli naturalne metody od rozwoju techniki, wybierało pijawki lekarskie. Pracowita końcówka tych pijących krew pasożytów ma trzy oddzielne szczęki, a w każdej znajduje się 100 delikatnych zębów. Świetnie się nadawały do upuszczania krwi z miejsc, gdzie użycie lancetu było utrudnione, na przykład z dziąseł, ust lub nosa. Ponadto pijawka wpuszcza do rany środek zmniejszający ból, antykoagulant zapobiegający krzepnięciu krwi i środek rozszerzający naczynia krwionośnie, zwiększając w nich przepływ krwi. Aby upuścić więcej krwi, nacinano tylną część pijawki tak, aby wyssana
przez nią krew wypływała z niej. Dzięki temu pijawka nigdy nie była syta i kontynuowała ssanie.
Uważa się, że biało-czerwony emblemat używany obecnie przez fryzjerów pochodzi z czasów, kiedy zwano ich balwierzami. W owym czasie pełnili też funkcję chirurgów, jednak prawdziwa etymologia odsyła do ich roli w upuszczaniu krwi. Kolor czerwony oznacza krew, biały opaskę uciskową, kula na końcu symbolizuje mosiężną miskę na pijawki, zaś słup oznacza drąg, którym uciskano pacjenta, aby zwiększyć przepływ krwi.
Upuszczanie krwi było też praktykowane przez ważne figury świata medycznego w Europie, na przykład przez Ambroisea Parę, który był nadwornym chirurgiem czterech francuskich królów w XVI wieku. Prowadził studia nad upuszczaniem krwi i dużo na ten temat pisał, podając użyteczne wskazówki:
Jeśli trzymać je gołą dłonią, pijawki będą złe i najedzone, więc nie będą gryzły, dlatego należy trzymać je przez białe i czyste płótno, przystawiać do skóry delikatnie naciętej lub posmarowanej krwią innego stworzenia, wtedy przyssają się z większą łapczywością. Aby odpadły, należy posypać ich głowy proszkiem z aloesu, solą lub popiołem. Aby sprawdzić, ile krwi wypiły, należy posypać je sproszkowaną solą, jak tylko się je odejmie od skóry, gdyż wtedy zwymiotują wszystką krew, jaką wyssały.
Kiedy Europejczycy kolonizowali Nowy Świat, przywieźli ze sobą praktykę upuszczania krwi. Amerykańscy lekarze nie widzieli powodu, aby kwestionować techniki stosowane w wielkich europejskich szpitalach i nauczane na uniwersytetach, uznano więc upuszczanie krwi za główną procedurę medyczną, którą można wykorzystać w wielu przypadkach. Jednak kiedy w 1799 roku zaaplikowano ją najważniejszemu pacjentowi w państwie, nagle stała się kontrowersyjna. Czy upuszczanie krwi naprawdę ratuje życie, czy też wysysa je z pacjentów?
Kontrowersje zaczęły się rano 13 grudnia 1799 roku, kiedy to Jerzy Waszyngton obudził się z objawami przeziębienia. Jego osobisty sekretarz zasugerował, aby wziął jakieś lekarstwo, na co Waszyngton odpowiedział: „Wiesz, że nigdy nie biorę nic na przeziębienie. Samo przejdzie".
Sześćdziesięciosiedmioletni były prezydent nie przejmował się lekkim katarem i bolącym gardłem, szczególnie że wcześniej przeżył dużo poważniejsze choroby. Jako nastolatek zachorował na ospę, a zaraz potem zmagał się z gruźlicą. Następnie, kiedy był młodym geodetą, złapał malarię, pracując na pełnych komarów bagnach w Wirginii. W 1755 roku cudem przeżył bitwę nad Monongahelą, mimo że zabito dwa konie, których dosiadał, a cztery kule z muszkietu przeszyły jego mundur. Chorował też na zapalenie płuc, wielokrotnie walczył z malarią i miał „złośliwy czyrak" na biodrze, który unieruchomił go na sześć tygodni.
Paradoksalnie, mimo że przeżył krwawe bitwy i niebezpieczne choroby, to lekkie przeziębienie, na które zachorował w piątek 13 grudnia, okazało się największym zagrożeniem dla jego życia. Jego stan pogorszył się piątkowej nocy tak bardzo, że obudził się nad ranem, z trudem oddychając. Kiedy pan Albin Rawlins, zarządca majątku Waszyngtona, przygotował miksturę z melasy, octu i masła, okazało się, że jego pacjent ma duże trudności, aby ją przełknąć. Rawlins, który miał również duże doświadczenie w upuszczaniu krwi, zdecydował, że należy poczynić jakieś kroki.
Spiesząc na ratunek swojemu panu, wykonał małe nacięcie lancetem na ramieniu generała i upuścił jedną trzecią litra krwi do porcelanowej miski. Rankiem 14 grudnia nadal nie było poprawy. Marta Waszyngton odetchnęła z ulgą, kiedy przyjechało trzech doktorów, aby zająć się mężem. Doktor James Craik, osobisty lekarz generała, któremu towarzyszył doktor Gustavus Richard Brown i doktor Elisha Cul-len Dick. Prawidłowo zdiagnozowali cynanche trachealis („psią stran-gulację"), którą dzisiaj byśmy zinterpretowali jako obrzęk i zapalenie nagłośni. To było przyczyną trudności w przełykaniu i oddychaniu Waszyngtona.
Doktor Craik zaaplikował miksturę z suszonych kantaryd (gatunku chrząszczy) do gardła. Kiedy to nie przyniosło żadnego efektu, upuścił kolejne pół litra krwi generała. Organizm człowieka średnio zawiera tylko 5 litrów krwi, więc każda sesja pozbawiała Waszyngtona sporej jej części. Jednak to nie martwiło doktora Craika. Po południu dokonał kolejnego upuszczenia krwi, tym razem wyciągając z żył Waszyngtona cały litr krwi.
Po kilku godzinach wydawało się, że upuszczenie krwi odnosi pozytywny skutek. Waszyngton poczuł się lepiej i mógł nawet usiąść. Była to jednak chwilowa poprawa. Kiedy jego stan znów się pogorszył, lekarze zalecili kolejne upuszczenie krwi. Tym razem była ona kleista i spływała powoli. Z perspektywy współczesnej medycyny
odzwierciedla to odwodnienie i ogólną utratę płynów ustrojowych spowodowaną zbytnim ubytkiem krwi.
Wieczorem lekarze mogli tylko ponuro obserwować, jak ich liczne sesje upuszczania krwi i różne okłady nie spowodowały zamierzonego efektu. Doktor Raik i doktor Dick napisali później: „Siły życiowe zdawały się widocznie ustępować sile rozkładu. Do kończyn przystawiono bańki, a na gardło zastosowano okład z otrąb i octu".
Jerzy Waszyngton Curtis, syn pasierba umierającego generała, tak opisał ostatnie chwile życia pierwszego prezydenta Ameryki:
Gdy zbliżała się noc, stało się jasne, że odchodzi. Wydawał się w pełni świadom, że zbliża się jego pora. Pytał o godzinę i odpowiedziano mu, że brakuje kilka minut do dziesiątej. Więcej się nie odezwał. Śmierć nad nim krążyła i wiedział, że nadeszła jego godzina. Z zadziwiającym opanowaniem przygotowywał się na odejście. Przybrawszy stosowną pozycję, splatając dłonie na piersiach, bez jednego westchnienia i jęku, Ojciec tego Państwa umarł. Żaden skurcz, żadna walka nie zdradziła, kiedy szlachetny duch bezgłośnie odleciał. W śmiertelnym odpoczynku był taki spokój, że minęło kilka minut, zanim zgromadzeni uwierzyli, że patriarcha odszedł.
Jerzemu Waszyngtonowi, potężnemu mężczyźnie mierzącemu ponad 190 cm, upuszczono połowę krwi w ciągu jednego dnia. Lekarze odpowiedzialni za te zabiegi twierdzili, że tak drastyczne środki były niezbędne jako ostatnia deska ratunku w wysiłkach, aby uratować życie pacjenta. Większość kolegów po fachu zgadzała się z nimi. Jednak w środowisku medycznym były też głosy dezaprobaty. Mimo że upuszczanie krwi od wieków było powszechnie akceptowaną praktyką medyczną, niektórzy lekarze kwestionowali jej przydatność. Twierdzili, że jest niebezpieczna dla pacjentów, niezależnie od tego, w jakim miejscu ciała upuszczano krew i niezależnie od ilości upuszczonej krwi. Według tych lekarzy, doktor Craik, doktor Brown i doktor Dick zabili byłego prezydenta, niepotrzebnie wykrwawiając go na śmierć.
Kto miał rację: najznakomitsi lekarze Stanów Zjednoczonych, którzy dołożyli wszelkich starań, aby uratować Waszyngtona, czy niezależni doktorzy, którzy uważali upuszczanie krwi za niebezpieczną i kompletnie zwariowaną praktykę odziedziczoną w spadku po starożytnej Grecji?
Tak się składa, że tego samego dnia, kiedy zmarł Waszyngton, 14 grudnia 1799 roku, toczyło się postępowanie w sądzie, które miało ustalić, czy upuszczanie krwi pomaga pacjentom, czy też im szkodzi.[...]
Lekarze czy znachorzy
Spis treści:
Wstęp
1. Jak stwierdzić, czy coś jest prawdą?
2. Cała prawda o akupunkturze
3. Cała prawda o homeopatii
4. Cała prawda o chiropraktyce
5. Cała prawda o medycynie ziołowej
6. Czy prawda ma znaczenie?
Aneks. Krótki przewodnik po terapiach alternatywnych
Polecane lektury
Podziękowania
Spis ilustracji
Jest to niezwykła opowieść przybliżająca techniki pracy z ciałem i umysłem, uświadamiająca jednocześnie wagę prawidłowych międzyludzkich relacji. Autor wykazuje w niej, iż każdy człowiek posiada w sobie niesłychany potencjał samouzdrawiających sił - musi się tylko wyzwolić z szeroko pojętych schematów, jakie wdrukowała w niego codzienność. Książka zwraca uwagę na to, jak błędne jest stawianie w opozycji ciała i ducha, które wszak dopiero razem tworzą jedno: osobę. Donald VanHowten zawarł w swojej książce i połączył w logiczną całość podstawowe zasady Ayurvedy i dzięki temu powstało wspaniałe dzieło na temat nieznanych do tej pory właściwości tkanki łącznej i jej znaczenia w naszym życiu.
Pakiet dwóch książek: ""Zdrowie na co dzień"" oraz ""ABC praktycznej pani"" to niezastąpione kompendium wiedzy o zdrowiu i leczeniu medycyną niekonwencjonalną oraz pielęgnowaniu urody.
Spędzasz zbyt wiele nocy, nerwowo obracając się z boku na bok? Wstajesz rano i wciąż czujesz znużenie? Autor adresuje tę skiążkę właśnie do ciebie!
Dzięki niej dowiesz się, jak położyć kres tym dolegliwościom, a po zdrowym śnie odzyskać siły witalne, świeżość i wspaniałe samopoczucie!
Książka jest źródłem informacji, które pomogą ci odzyskać zdrowie ciała, ducha i umysłu.
Ho’oponopono to starożytna nauka, która bierze swój początek na malowniczych hawajskich wyspach i jest częścią Huny – tajemnej wiedzy kultywowanej przez Hawajczyków.
To metoda uzdrawiania, która jest duchowym procesem polegającym na oczyszczaniu siebie i swojego otoczenia oraz zaprowadzaniu harmonii.
Podstawą Ho’oponopono jest przyjęcie założenia, że każdy człowiek jest twórcą swojej rzeczywistości, a tym samym musi zaakceptować odpowiedzialność za wszystkie zdarzenia, które zaistniały w jego życiu. Świat zewnętrzny jest lustrzanym odbiciem tego, co nosisz w sobie. Dlatego praca z Ho’oponopono opiera się na miłości i przebaczeniu.
Dzięki tej książce poznasz proste wskazówki, które ułatwią ci rozpoczęcie praktyki Ho’oponopono i dowiesz się, jak stosować tę metodę do rozwiązywania wszelkich problemów życiowych.
Fragment książki Ho’oponopono
Co to jest Ho’oponopono
Ho’oponopono jest prostą metodą uzdrawiania. Dzięki niej możemy uzdrowić każdą część swojego ciała emocjonalnego i fizycznego - rozwiązać swoje problemy życiowe, konflikty partnerskie, pozytywnie wpływając na otaczający nas świat. Hobponopono to jedna z najbardziej uznanych i popularnych metod oczyszczania duchowego znanych na świecie. Hobponopono jest częścią starożytnej huny, tajemnej wiedzy kultywowanej przez Hawajczyków, jest esencją starożytnej psychologii i hawajskiej filozofii. Najpiękniejsze jest w hunie to, że nie żąda ona dla siebie wyłączności. Nie namawia do porzucenia swych przekonań, wierzeń, czy sposobu życia. Osoba stosującą metodę Hobponopono może być jednocześnie ateistą, buddystą, katolikiem, protestantem lub wyznawcą jakiejkolwiek innej religii. Jedynym wymogiem gwarantującym skuteczność tej techniki jest to, aby dana osoba uznała ten system za swój własny i po prostu używała go. Oprócz tego; jest jeszcze jedna wielka zaleta. Hobponopono uznaje, że do jednego celu prowadzi wiele ścieżek, niezależnie od tego, czy idziemy drogą duchową, umysłową czy fizyczną. Techniki osiągania celu, pochodzące z innych systemów, są w metodzie Hobponopono całkowicie dozwolone, a najważniejsze dla sprawy jest to, że działają i są skuteczne. Hobponopono w tłumaczeniu oznacza: ho 'o - zrobić, spowodować, doprowadzić do czegoś; pono - prawidłowo, perfekcyjnie, słusznie, w boskim porządku, w harmonii; wyraz ponopono - jest jakby wzmocnieniem znaczenia i oznacza - wprowadzenie rzeczy lub zdarzeń we właściwym porządku, aby zbudować harmonię. Można więc napisać, że Hobponopono jest duchowym procesem oczyszczającym nieharmonijne zdarzenia i wprowadzającym boski porządek. Dosłownie oznacza „poprawiać", „naprawiać". To jest proces, w którym oczyszczamy i uwalniamy negatywne emocje związane ze wspomnieniami i wydarzeniami z przeszłości. Oczyszczanie metodą Hobponopono jest prostym procesem wspomagającym uwolnienie wspomnień, które ukazują się jako problemy w naszym obecnym życiu. To jest prośba do Boskości o usunięcie wszelkich toksycznych energii ukrytych w naszej podświadomości. W miejsce negatywnych energii wprowadzana jest boska energia światła. Każdy nasz problem zaczyna się zawsze od jednej myśli. Każda myśl, bez względu na to czy jest dobrą myślą, czy złą, jest energią wysyłaną przez nas w przestrzeń. Wszechświat odpowiada na nasze myśli, dając nam dokładnie to, na czym się koncentrujemy. Po wielu latach negatywnego myślenia organizm i psychika ludzka jest tak bardzo wyuczona przyjmować tylko to co złe, że staje się to częścią naszej osobowości. Człowiek uzależnia się od negatywnych myśli i emocji. Najtrudniejsze w tym procesie jest zrozumienie faktu, że sami tworzymy naszą rzeczywistość. To nasz umysł kreuje to, jacy jesteśmy, ile zarabiamy, gdzie mieszkamy, jakiej jakości mamy życie, jakich ludzi spotykamy, co robimy itp. Jeśli jesteś w stanie zaakceptować to, że sam stworzyłeś warunki, w jakich żyjesz, początkowo może to być dla ciebie szokiem! Nie przejmuj się, to przeżycie jest właśnie początkiem twojego dalszego rozwoju duchowego. Pomyśl, jeśli byłeś w stanie wykreować sobie to wszystko co masz, nieświadomie, to co jesteś w stanie stworzyć, jeśli zaczniesz świadomie kierować swoimi myślami. Zadaniem Hobponopono jest oczyszczanie, uwalnianie i neutralizowanie wszelkich energii o niskich wibracjach i przekształcanie ich w energię o najwyższych wibracjach, w energię miłości. Stosując metodę Hobponopono, nie potrzebujemy wiedzy o przyczynie wywołującej problem. Jedyna informacja jaka jest nam potrzebna to świadomość naszego aktualnego problemu. Nasza podświadomość zna przyczynę, a nasza świadomość prosi o wybaczenie. Oczyszczając siebie, oczyszczamy też wszystkich i wszystko, co mamy dookoła siebie: rodzinę, przodków, zdarzenia, miejsca, przedmioty, rośliny. Hobponopono zawsze działa we wszystkie strony. Praca metodą Hobponopono jest bardzo przydatna w zawodach takich, jak: nauczyciel, terapeuta, uzdrowiciel, pedagog, psycholog i w wielu innych, które na co dzień wymagają kontaktu z innymi ludźmi. Dla terapeuty na przykład ważne jest, aby zrozumiał, dlaczego ta konkretna osoba pojawiła się właśnie w jego gabinecie i jego życiu. Oczyszczenie tej sytuacji automatycznie oczyszcza stan fizyczny i psychiczny pacjenta, który przyszedł do niego po pomoc. Najsłynniejszym przykładem działania Hobponopono jest działalność dr. HewLena, który wyleczył cały oddział psychicznie chorych więźniów, nawet ich nie widząc. Stosując technikę Hobponopono był świadomy, że jest odpowiedzialny za to, że tacy ludzie pojawili się w jego życiu. Przez cały okres terapii, a trwała ona około czterech lat, doktor oczyszczał siebie i tylko siebie, jako bezpośrednio odpowiedzialnego za sytuację, a oczyszczając siebie podświadomie leczył pacjentów. Hobponopono można posługiwać się w zasadzie zawsze i wszędzie. Można używać jej samemu i tylko dla siebie, można też stosować ją w grupie. Metoda ta umożliwia znalezienie przyczyn chorób, rozwiązywanie konfliktów międzyludzkich, indywidualnych problemów rodzinnych, finansowych i firmowych. Jest wiele przykładów wyzdrowienia ludzi, u których zastosowano Hobponopono. Posługiwanie się tą metodą nie wyklucza w żadnym przypadku opieki lekarza prowadzącego. Wyjątkowe w tej metodzie jest to, że wszystkie energie uzdrawiania konkretnego problemu, określonej osoby, przenoszone są jednocześnie na otaczający nas świat, czyli uzdrawiając siebie, uzdrawiamy automatycznie nasz świat. Możliwości stosowania Hobponopono są w zasadzie nieograniczone. Problemy w miejscu pracy, poszukiwanie posady, problemy finansowe, konflikty z klientami, kłopoty rodzinne i kłótnie partnerskie, szukanie celu życia, chęć poprawienia stanu zdrowia, są tylko malutkim wycinkiem olbrzymich możliwości terapeutycznych metody Hobponopono. Na Hawajach technikę tę stosuje się również w pracy socjalnej z trudną młodzieżą, narkomanami i więźniami.
Ho’oponopono Siła tworzenia
Spis treści:
Od Autora
Co to jest Ho'oponopono?
Dr Len i jego słynny przykład
Zasady Ho'oponopono
Wylecz siebie i swój świat
Klasyczne Hobponopono
Aktywna odpowiedzialność
Nasza podświadomość
Negatywne myśli szkodzą
Ho'oponopono w grupie i indywidualnie
Krótka historia Ho'oponopono
Hobponopono w praktyce
Klasyczne Hobponopono - seans jednej osoby
Nieznalezione rozwiązanie
Oczyszczanie przyszłości
Pewność siebie i poczucie własnej wartości
Problemy finansowe z „efektem jo-jo",
Dlaczego ludzie mają bóle pleców?
Duchowe rozwiązania materialnych problemów
Kim jesteśmy naprawdę?
Dualizm
Miłość i szczęście
Negatywne energie
Nowy sposób myślenia
Nasz autoportret
Największa siła jest w samoprzebaczeniu
Literatura
Z książki dowiesz się jak krok po kroku wykonać masaż różnych części ciała. Znajdziesz informacje o akcesoriach do masażu. Do książki dołączono drewniany masażer, 2 świece zapachowe, olejek do masażu oraz 3 olejki eteryczne.
Humor i prowokacja w terapii
Śmiech wprawia nie tylko w dobry nastrój, ale jest też świetnym ćwiczeniem. Ciało pracuje jak podczas wysiłku fizycznego. Serce przyspiesza rytm, krew krąży szybciej, pracują mięśnie zwłaszcza twarzy i brzucha. Głębiej oddychamy, przez co lepiej dotleniamy mózg i całe ciało. Organizm uwalnia przeciwciała, a co najważniejsze, hamuje wydzielanie hormonów stresu.
Człowiek jest jedynym żyjącym stworzeniem na Ziemi, który potrafi wykorzystać siłę śmiechu. Tę cechę wykorzystał amerykański psycholog Frank Farelly do opracowania terapii śmiechem. Pozwala ona na zdystansowanie się wobec własnych problemów, wyśmianie ich, a w rezultacie podjęcie nowych prób wyjścia z trudnych sytuacji. Z roli ofiary stajesz się bohaterem, który podejmuje walkę i szuka najlepszej strategii.
Stosując metody zaproponowane przez autorów nabierzesz dystansu wobec własnych problemów. Bez większego wysiłku podejmiesz działania, które sprawią, że dotychczasowe utrapienia całkowicie zmienią swoje znaczenie. Przede wszystkim jednak zdołasz poprawić komunikację z przyjaciółmi, z małżonkiem, dziećmi czy teściową. Teraz świadomie będziesz mógł stosować proste techniki zachowania i przekonasz się, że otaczają Cię naprawdę wspaniali ludzie.
Autorzy, Dr Eleonore Höfner i Hans-Ulrich Schlachter od lat praktykują terapię śmiechem w stworzonym przez siebie Niemieckim Instytucie Terapii Prowokatywnej. Przytaczają wiele przykładów z własnego doświadczenia, które ułatwiają zrozumienie i zastosowanie tej metody w życiu.
Śmiej się na zdrowie!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?