W epoce między dwiema wojnami światowymi Smocza nie była na pewno ani najważniejszą, ani najpiękniejszą ulicą w Warszawie. Stanowiła za to mikrokosmos pełen życia - gwaru jidysz, sklepików, kiosków, fabryczek, zakładów szewskich i krawieckich, teatrów i domów publicznych. Mieszkali tu ortodoksi, bundyści, syjoniści, komuniści i wielka rzesza zwyczajnych ludzi.Choć ulica wciąż istnieje i przebiega z grubsza tak samo jak przed wojną, nic nie jest na niej takie jak przed 1945 rokiem. Większość mieszkańców Smoczej zginęła w warszawskim getcie lub w Treblince. Nie ma po nich śladu ani w archiwach, ani w zbiorowej pamięci. Czy aby na pewno?Benny Mer uważa, że "tych, którzy przepadli, należy szukać". Sięga po wiersze i opowiadania pisarzy jidysz: Icchoka Baszewisa Singera, Szolema Alejchema, Abrahama Rajzena czy Moszego Binema Justmana. Zagląda do roczników starych żydowskich gazet, przywołuje wspomnienia dzisiejszych dziewięćdziesięciolatków, którzy wychowali się w okolicach Smoczej, i drobiazgowo analizuje dawne fotografie. Zaprasza czytelników do literackiego spaceru od domu do domu, ale przede wszystkim - do podróży po utraconym czasie.Smocza jest tak bardzo zapomniana, że w zupełności starczy, jeśli zdołam ją wskrzesić we wspomnieniach, ze wszystkim, co było w niej dobre i złe. Jeśli zdołamy wyciągnąć stąd jakąś naukę na teraz i na przyszłość - będzie to wartość dodana. Ja pragnę, by świat usłyszał opowieść o Smoczej, tak jak chciałbym słuchać opowieści o każdej innej społeczności i ulicy - w Bagdadzie czy na Dżerbie.Fragment książki
Co powiedzą innym twoje zwłoki, kiedy ciebie już nie będzie?
Sue Black jest profesorem anatomii i antropologii sądowej na Uniwersytecie w Dundee i od wielu lat spotyka się z tragicznymi przypadkami ludzkiej śmierci. Brała udział m.in. w wyjaśnianiu zagadek zbiorowych mordów w Kosowie, ustalaniu tożsamości setek tysięcy ludzi, którzy zginęli podczas tsunami w Tajlandii, i w największych śledztwach kryminalnych naszych czasów.
Ofiary morderstw, katastrof czy nieszczęśliwych wypadków nie mogą już same opowiedzieć, co im się przytrafiło. Ale ich zwłoki owszem. W zaciszu swojego laboratorium, podczas wielogodzinnej pracy, autorka wysłuchuje historii opowiadanych przez ludzkie szczątki i za pomocą nauki odkrywa ich historię.
Książka Co mówią zwłoki? to barwne, trochę makabryczne, a trochę zabawne wspomnienia wyjątkowej kobiety, specjalistki w swojej dziedzinie. Sue Black pokazuje w niej czytelnikowi wiele oblicz śmierci, a także to, jak istotną rolę pełni w dzisiejszym świecie antropologia sądowa i jak ogromny jest jej wpływ na odczytywanie przeszłości.
Olbrzymia wiedza, dowcip i lekkie pióro autorki sprawiają, że Co mówią zwłoki? czyta się jak dobrą powieść kryminalną.
Dlaczego świat pokochał opowieści w odcinkach? Co sprawia, że zakończenie sezonu boli bardziej niż zerwanie? I czemu scenarzyści znów urwali akcję w najciekawszym momencie? Ta książka to podróż przez serialowy wszechświat - od Buffy: Postrach wampirów po Breaking Bad, od Miasteczka Twin Peaks po Sukcesję.Niech pierwszy rzuci pilotem ten,kto nigdy nie maratonował serialu.Konrad Chwast z redaktorską precyzją i fanowskim sercem analizuje, jak seriale przeszły drogę od banalnych sitcomów i oper mydlanych, przez rewolucję nowego złotego wieku telewizji, aż po erę binge-watchingu na platformach streamingowych. Pokazuje, jak zmieniały się tematy, formaty i bohaterowie - oraz jak giganci streamingu zrewolucjonizowali sposób, w jaki oglądamy i przeżywamy fabuły.Uwaga, spoiler! to nie tylko opowieść o serialach. To wyjątkowy portret nas samych - widzów, którzy szukają emocji, eskapizmu i wspólnoty. To książka dla tych, którzy nie tylko oglądają, ale chcą zrozumieć, co za tym wszystkim stoi. Z humorem, dystansem i kulturową świadomością - idealna dla fanów popkultury, binge-watchingu i tych, którzy z serialami dorastali.BIOGRAMKonrad ChwastSzef działu Rozrywka w Spider's Web. Specjalizuje się w analizie seriali, filmów i szeroko pojętej popkultury. Jego dziennikarskie doświadczenie i autentyczna pasja czynią go wiarygodnym przewodnikiem po świecie seriali i ich kulturowego zaplecza.Fragment książki:Większość wspomnianych przeze mnie zwrotów akcji czy istotnych dla fabuły elementów była setki razy omawiana przez dociekliwych krytyków lub zawziętych memiarzy. W kulturze internetowej przyjęło się, aby ostrzegać przed wiadomościami i tekstami, które mogą popsuć komuś przyjemność oglądania, zwłaszcza jeśli ta płynie z zaspokajania ciekawości dotyczącej losów bohaterów. Dlatego uprzedzam lojalnie, że z tej książki dowiesz się, co było dalej, a także co stało się na końcu. W większości przypadków skupiam się jednak nie na omawianiu zakończeń czy streszczaniu wydarzeń, lecz na drodze, jaką musieli przejść twórcy (i bohaterowie), aby ich dzieła i czyny uzyskały status kultowych. Dlatego jeśli seriale oglądasz, bo ciekawi cię samo zakończenie czy zwroty akcji, możesz pominąć rozdziały dotyczące konkretnych tytułów i wrócić do nich, gdy już nadrobisz odcinkowe zaległości. Nie jest to jednak niezbędne, bo omawiane produkcje są tak wypełnione wątkami i historiami, że nawet gdybym chciał (a nie chciałem), nie zmieściłbym ich wszystkich w jednej książce. Żeby nie było, że nie ostrzegałem.
Powieść biograficzna o włoskiej projektantce Elsie Schiaparelli, największej rywalce Coco ChanelElsa, głęboko zraniona zdradą męża, który porzucił ją dla tancerki Isadory Duncan i zostawił samą z córeczką, postanawia opuścić Nowy Jork. Obiecuje sobie, że już nigdy nie będzie zależna od jakiegokolwiek mężczyzny. Przyjeżdża do Paryża i szuka ścieżki życiowej, która pozwoli jej utrzymać siebie i małą Gogo oraz zapewnić dziewczynce - chorej na porażenie dziecięce - specjalistyczne leczenie.Przypadek sprawia, że Elsa odkrywa u siebie talent do projektowania strojów. Dzięki pomocy przyjaciół tworzy pierwszą kolekcję ubrań, a ta staje się zwiastunem rewolucji w powojennej modzie. Schiaparelli szybko zostaje uznana za najoryginalniejszą projektantkę w Paryżu, jej stroje noszą największe gwiazdy Hollywood, a sama Elsa nawiązuje współprace artystyczne z Salvadorem Dalim czy Manem Rayem. Sukces ma jednak swoją ciemną stronę - przez wymagającą pracę, dzięki której Elsa zdobywa środki na leczenie Gogo, cierpi jej relacja z córką. Czy kobiecie uda się pogodzić karierę z opieką nad ukochanym dzieckiem? Elsa musi także zdecydować, czy warto dać miłości kolejną szansęHistoria jednej z najodważniejszych postaci w historii mody XX wieku, autorki wielu słynnych projektów, między innymi sukni z homarem, w której pozowała księżna Windsoru Wallis Simpson, swetra z wydzierganą kokardą, modnych do dzisiaj żakietów z przerysowanymi, watowanymi ramionami, spódnicospodni, szortów, kreacji w kolorze ostrego różu czy lnianych sukienek.Niesamowity portret odważnej i zdeterminowanej wizjonerki. Agns Gabriel oddała ducha międzywojnia i w porywający sposób zobrazowała ówczesną sytuację kobiet we Francji i ogólnie w Europie. Stworzyła naprawdę mądrą powieść.EKZ BibliotheksserviceWzruszająca powieść o kobiecie, która przekuła modę w sztukę i której projekty oczarowały całe Hollywood."Bcher"
ŚMIERĆ NIE JEST KRESEM – TO DOPIERO POCZĄTEK NOWEGO PROCESU Co dzieje się ze świadomością, kiedy umieramy? Czego śmierć może nas nauczyć o życiu? Czym są wspomnienia o doświadczeniu śmierci? Okazuje się, że umierający człowiek jedynie brodzi w oceanie śmierci, a nie tonie od razu i nieodwracalnie, dzięki czemu jeszcze przez wiele godzin można przywrócić mu życie. Doktor Sam Parnia, lekarz i naukowiec z Uniwersytetu Nowojorskiego, zajmuje się aktywnością mózgu i procesami zachodzącymi w czasie resuscytacji i umierania. Dzięki prowadzonym przez niego rewolucyjnym projektom badawczym AWARE-I i AWARE-II otrzymujemy pełniejszy obraz doświadczenia śmierci, niż było to możliwe kiedykolwiek wcześniej. Wiele wskazuje na to, że świadomość jest w stanie przetrwać śmierć organizmu. Przywołane w książce przypadki osób, które powróciły z szarej strefy pomiędzy życiem a śmiercią pokazują, że wspomnienia każdego z nich są niemal identyczne bez względu na kulturę, religię i poziom wykształcenia. Po powrocie nigdy nie byli tacy sami; ich życie zmieniło się na lepsze, bo zrozumieli, o co tak naprawdę w nim chodzi. DOPIERO UMIERAJĄC DOWIADUJEMY SIĘ, JAK ŻYĆ
Najbardziej wstrząsająca i brutalna książka o II wojnie światowej. Prawdziwa aż do bólu!Guy Sajer jako kilkunastolatek wyruszył w 1942 roku w szeregach Wehrmachtu na front wschodni. Początkowo służył w jednostce transportowej, a latem 1943 roku zgłosił się na ochotnika do Dywizji "Gross Deutschland". Marzył o przygodzie, lecz musiał desperacko walczyć o przetrwanie. Jego wspomnienia są wyjątkowe, to zapis wydarzeń "oglądanych oczyma siedemnastoletniego młodzieńca, który przeżywać musi to, co wielu dojrzałym mężczyznom niełatwo byłoby znieść". Ta jedyna w swoim rodzaju opowieść o wojnie nawet dzisiaj poraża ładunkiem grozy i naturalizmu: plastyczne opisy walk i ich skutków, straszliwych ostrzałów artyleryjskich z "organów Stalina", mrozów i głodu podczas rosyjskiej zimy, chaosu i przerażenia żołnierzy z pierwszej linii, często pozostawianych samym sobie. Sajer jako niezmiernie wrażliwy obserwator ma niespotykany dar opisywania wydarzeń, sytuacji i stanów ludzkiego ducha z ogromną ekspresją. Jego relacja jest tak żywa i autentyczna, że wręcz współodczuwa się z nim cały wojenny koszmar.Zbyt wielu ludzi zapoznaje się z wojną tak, że ich to nie drażni. Grzejąc tyłek w miękkim fotelu albo leżąc w łóżku, spokojnie czytają historię Verdun czy Stalingradu, niewiele z tego rozumiejąc, by nazajutrz powrócić do swoich spraw Nie! Te książki trzeba czytać w niewygodzie, na siłę; uważając, że ma się szczęście, bo nie musi się pisać do rodziny, siedząc tyłkiem w błocie na dnie transzei. Trzeba je czytać w najtrudniejszych sytuacjach, kiedy nic się nie udaje, ażeby uzmysłowić sobie, że kłopoty w czasie pokoju to jedynie błahostki, za które niepotrzebnie płacimy siwymi włosami. - Guy Sajer, Zapomniany żołnierz.Niewiele książek może się równać z tą pod względem siły uczuć, głębi autoanalizy czy ekspresji opisów walk. To wyjątkowe wspomnienia, trzeba je przeczytać. - "Library Journal"Uniwersalny język i uniwersalna, zdawałoby się, narodowość. Autor jest po prostu człowiekiem. - "Chicago Sun-Times"Sajer mówi otwarcie o swoich motywach, które skłoniły go do podzielenia się z nami swoją historią: Do tego ogranicza się właściwie moje zadanie - przekazać z jak największą siłą wyrazu krzyki dochodzące z rzeźni. Niewątpliwie mu się to udało. Książka ta pozostaje ponadczasowa, bo niesamowicie wnikliwie opisuje psychikę żołnierza podczas wojny. - "Military Review"
Muzyka była dla niego czymś więcej niż tylko dźwiękami. Była oddechem, pulsem, najczystszą formą istnienia. Przenikała każdy fragment jego duszy, stawała się nieodłącznym echem myśli i emocji. Dziś wciąż zdumiewa geniusz człowieka, który mimo narastającej ciszy wokół siebie, potrafił tworzyć dźwięki, jakby czerpał je nie ze słuchu, lecz z samej istoty wszechświata. Czy zapamiętał harmonie z czasów, gdy jeszcze słyszał? Czy nuty rozbrzmiewały w jego wnętrzu niczym niezniszczalne wspomnienie?
Dla zwykłego, słyszącego człowieka niewyobrażalne jest cierpienie twórcy, który nigdy nie usłyszy swego własnego dzieła, a mimo to z uporem kształtuje je niczym rzeźbiarz formujący kamień, którego struktury nigdy nie dotknie wzrokiem. A jednak Beethoven nie poddał się rozpaczy. Przeciwnie, tkwiła w nim paląca potrzeba, by przelać muzykę na papier, by podzielić się nią ze światem, choć sam mógł jej już nie doświadczać w sposób, w jaki doświadczał jej dawniej.
Jego życie i twórczość stały się symbolem walki, niemym świadectwem triumfu ducha nad ograniczeniami ciała. „Chciałem dowieść, że ten, kto postępuje dobrze i szlachetnie, zdolny jest przez to samo znieść nieszczęście” – pisał w lutym 1819 roku w liście do Magistratu Wiedeńskiego. Pragnął, by jego los, naznaczony bólem i samotnością, stał się podporą dla tych, którzy również cierpią. Chciał pokazać, że człowiek, mimo przeciwności losu, może wznieść się ponad własne słabości i zostawić po sobie coś, co przetrwa wieki.
I tak też się stało. Jego muzyka, potężna, burzliwa, pełna bólu, ale i nadziei, do dziś rozbrzmiewa w sercach ludzi, przypominając, że nawet w największej ciemności można odnaleźć światło.
Jeszcze jeden tekst o Sycylii? Komu to potrzebne? Kto to będzie czytał? Jest tyle świetnych książek na temat tej wyspy. Ograniczając się tylko do wydań „Austerii” z ostatnich lat – wznowienie Jarosława Iwaszkiewicza, bardzo przydatna książka Joanny Olkiewicz, Jarosław Mikołajewski, Bogdan Frymorgen. A zagarniając nieco szerzej, ale w dalszym ciągu ograniczając się do naszych (moich) czasów – Lampedusa, Sciascia, Bufalino (też polskie wydanie „Austerii”) i było, nie było, Andrea Camilleri. A ileż było dobrych, bardzo dobrych i wspaniałych filmów o Sycylii: Salvatore Giuliano Francesca Rosiego, Rozwód po włosku Pietra Germiego, ważne wątki Ojca Chrzestnego Coppoli, Cinema Paradiso i Malena Giuseppe Tornatore i całe mrowie odcinków ukazujących przygody komisarza Montalbano, stojących znacznie wyżej od przeciętnej produkcji kryminałów. No i górujący nad całą resztą Lampart Luchina Viscontiego. Jak zmierzyć się z tekstami Adama Wodnickiego i Dariusza Czai, nie o Sycylii wprawdzie, ale wyznaczającymi najwyższy standard intelektualnej periegezy krajów śródziemnomorskich? A różne świetne teksty w „Zeszytach Literackich”, czy ostatnio w „Przeglądzie Politycznym”? Czy to nie naiwność, może wręcz bezczelność, by próbować do tych przebogatych obrazów dorzucić swój własny? Czy można zauważyć coś, czego nie zauważyli i nie zinterpretowali poprzednicy? A co z ryzykiem ośmieszenia się?
Wielka władza to żart, błazen księcia jest wartLata transformacji ustrojowej były dla Polski czasem bolesnych prób i trudnych wyborów – szczególnie w niewielkich, postsowieckich miasteczkach.„Burmistrz 1990-1998” to zbeletryzowany zapis wspomnień autora, który przez osiem lat pełnił funkcję włodarza małej mazowieckiej miejscowości. Jego opowieść stanowi świadectwo walki o przywrócenie mieszkańcom podmiotowości, pamięci historycznej i godnych warunków życia. To także bezkompromisowa relacja z batalii przeciwko uprzywilejowanym grupom społecznym, które przez dekady żyły kosztem wspólnoty. Autor odsłania w niej kulisy decyzji podejmowanych w atmosferze nacisków, szantaży i nieustannych prób odsunięcia go od władzy. Opowiada historię jednostki w starciu z systemem oraz kreśli poruszający portret lokalnej społeczności, która musiała na nowo ukształtować swój głos.
Chodzą słuchy, że te, które trafiają na zamek w achticach, nigdy z niego nie wracają.1573 rok. Hrabina Elżbieta Batory wraz z służkami podróżuje powozem przez Karpaty w poszukiwaniu dziewcząt. Zwabia je do zamku w achticach w zamian za obietnicę pracy w komnatach. Gdy w okolicy pojawia się powóz władczyni, wybucha panika. Dziewczęta znikają w tajemniczych okolicznościach.Legenda głosi, że piętnastoletnia gęsiarka Boróka jest nieślubnym dzieckiem hrabiny, rzekomej morderczyni młodych dziewcząt. Trafia na zamek jako potencjalna służka, tylko zamiast mycia podłóg zyskuje dostęp do pałacowych komnat i tajemnic.Czy Elżbieta Batory, znana jako Krwawa Hrabina, rzeczywiście była potworem, jak głoszą legendy? A może stała się ofiarą spisku, którego celem było zniszczenie jej wpływowej pozycji i przejęcie majątku?Sonia Velton z dbałością o historyczne szczegóły tworzy pełen napięcia obraz świata, w którym kobiety musiały walczyć o swoje miejsce, a każdy gest mógł być wykorzystany przeciwko nim. Autorka wciąga czytelnika w gęstą gotycką atmosferę, snując opowieść o sile, zdradzie i niesprawiedliwości.Mroczna, urzekająca opowieść o czarownictwie, władzy i niesprawiedliwości, która zrobiła na mnie ogromne wrażenie Po prostu genialna. - Mary Chamberlain, pisarkaPoruszająca, fascynująca i niepokojąca Hipnotyzujące połączenie gotyckiego horroru i subtelnej elegancji. - Francesca De Tores, pisarkaPorywająca fascynujące studium walki kobiet o to, by ich prawda została wysłuchana. - Louise O'Neill, pisarkaMroczna, pełna mocy opowieść o kobietach walczących o swoje miejsce w historii. Porywająca od pierwszych stron. - Polly Crosby, pisarka
Najnowsza książka mistrza pióra Stanisława Michalkiewicza przenosi Czytelnika w samo centrum polskiej, "uśmiechniętej" sceny politycznej. Autor oprowadza po Vaginecie Donalda Tuska, zaprasza na narady jego koalicjantów, a nawet prezentuje zwarte (niczym pośladki Rafała Trzaskowskiego podczas Parad Równości) szwadrony demokracji walczącej. Innymi słowy książka to przenikliwa, wielowymiarowa, ale też po prostu zabawna analiza polityki uprawianej przez rodzimych wasali Reichsfuhreriny Urszuli Wodęleje. Publikacja jest bardzo na czasie zwłaszcza teraz, gdy linia porozumienia i walki nakazuje zwierać szeregi (rośnie żelazna hołota w karnych szeregach).
Autor, najmłodszy syn generalnego gubernatora okupowanych ziem polskich, Hansa Franka, jest wyjątkiem wśród potomków nazistowskich dygnitarzy. Nie przemilcza mrocznych dziejów swoich przodków, ale od lat bezkompromisowo próbuje się z nimi rozliczyć. W książce Moja rodzina i jej kat dokumentuje studium upadku swojego ojca, opisując kolejne etapy kariery w szeregach narodowych socjalistów, a po zakończeniu wojny uwięzienie, proces norymberski, wyrok i egzekucję Franka w październiku 1946 roku.
This book aims to commemorate and honor people and events in Polish and Ukrainian theater at a time when people-to-people solidarity is especially important and should rise above nationalistic prejudices, historical resentments or political interests. For Polish and Ukrainian theater artists, 2014 and the beginning of the Russian military intervention in Ukraine marked a period when distant poetics and theatrical traditions, as well as artists who had no creative or social ties to each other, began to work together. They began to discover themselves and their theater in the face of an enemy that, for some, was real and a threat, destroying their country, and for others a potential danger.The ambition of the book is to present artistic activities in a broad social and political context. For theater in the face of war never functions in an abstract vacuum, it happens "here" and "now," created by people for whom art is both a form of artistic expression, but also a struggle for independence.Professor Piotr Horbatowski's scholarly work focuses on the study of the history of the theatrical activity of Poles abroad, with particular emphasis on the East and Far East. He is the author of monographs devoted to Polish theatrical life in Ukraine. In the field of glottodidactics, he is interested in innovative, unconventional teaching methods. He is the author of the method of teaching Polish language through theater, as well as the use of student newspaper editorials to teach Polish language and culture. He has worked abroad as a Visiting Professor at: University of Connecticut, Central Connecticut State University, Indiana University (USA), Tokyo University of Foreign Studies (Japan), Hankuk University of Foreign Studies (South Korea), Guangdong University of Foreign Studies (China). From 2005 to 2009 and 2011 to 2012, he served as director of the School of Polish Language and Culture at the Jagiellonian University. From 2012 to 2016, he was director of the Center for Polish Language and Culture in the World at the Jagiellonian University. Since 2021, he has been the director of the Institute of Polish Studies Glottodidactics at UJ.
Jerzy Bralczyk i Lucyna Kirwil. Językoznawca i psycholog. Mąż i żona. Od 35 lat w nieustającej rozmowie - czasem poważnej, czasem całkiem niepoważnej, czasem spokojnej, czasem pełnej emocji, zawsze błyskotliwej, i nigdy nudnej.W książce Pokochawszy w rozmowie z Karoliną Oponowicz dyskutują o wszystkim tym, co z miłością związane: romantycznych wyznaniach, zakochaniu i odkochaniu, seksie, kłótniach, listach miłosnych, czułych słowach, kiczu, rozstaniach i miłości dojrzałej. Patrzą na sprawy a to pod kątem języka, a to emocji. A ponieważ te perspektywy nie zawsze się pokrywają, w wymianie zdań pomiędzy nimi nie brakuje ognia. Przy okazji Jerzy Bralczyk i Lucyna Kirwil opowiadają swoją historię miłosną, wspominają początki związku, najbardziej burzliwe kłótnie, językowe nieporozumienia, czy małżeńskie rytuały.Czy mówienie, że miłość jest jak róża to kicz? Jaka jest najpiękniejsza w literaturze scena oświadczyn? Co zrobić, żeby miłość trwała wiecznie? Dlaczego tyle seksualnych określeń ma związek z ptactwem? Jak się dobrze kłócić? Kiedy w łóżku rozmawiać, a kiedy milczeć? Czy profesor Bralczyk ogląda komedie romantyczne? Kto komu dał czarną polewkę? Dlaczego Lucyna Kirwil nie zwraca się do męża "Juruś"? To tylko kilka z pytań, na które odpowiedź pojawia się w książce Pokochawszy.
Przypływy, odpływy to druga książka Nicka po Echach, która doczekała się międzynarodowego uznania. Życie autora można porównać do rytmu morza.
Podczas przypływu Nick wspina się, kocha to, co robi, i jest w tym dobry. Gdy upada, wstaje i wspina się dalej. Potem przychodzi odpływ, a on zostaje sam, wystawiony na ciosy.
Gdy przeżywa zwątpienie, żałobę po przyjaciołach, po mamie, jest pełen lęku, ale dzieli się swoimi bardzo osobistymi refleksjami. Bywa wściekły - i właśnie wtedy jego pisanie jest szczere do bólu, obnaża go bardziej niż jakakolwiek relacja ze wspinaczki. I tylko wówczas, gdy nadchodzi kolejna fala, jest gotów znowu o wszystkim, co bolesne, zapomnieć.
Przypływy, odpływy to trzymający w napięciu pamiętnik, który oddaje istotę tego, czym jest poświęcenie się swojej pasji bez reszty.
Nie spotkałem już Gisele, nie spotkałem Christine. O śmierci Gisele dowiedziałem się w Arles w 1991 roku. Nad tym fragmentem wspomnień życie zamknęło się jak muszla. Nie chcę do nich wracać. Niech zostaną, jakie są, niepełne, kalekie, nawet nie wiem, czy rzeczywiście prawdziwe. Prawdziwe są tylko we mnie. Żadna wiedza nie stanie się przez nie bogatsza. Od wielu lat w moich corocznych podróżach do Arles omijam Paryż. Nie znoszę tego miasta, nie lubię siebie w tym mieście, ale to nie znaczy, że nie jest mi bliskie, że wciąż nie boli ParyżKraków 19632013
Meskalina substancja o właściwościach halucynogennych, występująca w naturze w niektórych gatunkach kaktusów, np. w pejotlu, znana była Indianom od stuleci. W laboratorium wytworzono ją pod koniec XIX wieku, ale jej działanie długo jeszcze pozostawało dla naukowców zagadką. Aldous Huxley (18941963) brytyjski powieściopisarz, poeta i eseista postanowił osobiście poznać skutki jej zażycia i wyruszyć w najdalszą podróż wgłąb własnego umysłu, do świata wizji i znaczeń ukrytych przed naszym codziennym wzrokiem. Co wynikło ze zderzenia niezwykle wrażliwego umysłu pisarza z halucynogenną substancją? Owocem tego eksperymentu stały się eseje Drzwi percepcji (1954) i Niebo i piekło (1956). Huxley dokładnie opisał i zinterpretował swoje wizje. Wyciągnął z nich daleko idące wnioski, a samo psychodeliczne doświadczenie na zawsze odmieniło jego sposób patrzenia na otaczającą go rzeczywistość, religię, sztukę i innych ludzi. Bowiem czy drzwi percepcji, które raz zostaną uchylone, można będzie całkowicie zamknąć? Tekst ten stał się biblią hippisów, a Jim Morrison pod wpływem jego lektury postanowił nazwać swój zespół The Doors. Zatem weźmy tę książkę do rąk i uchylmy raz jeszcze za Aldousem Huxleyem owe tajemnicze drzwi percepcji...
Zbudowane w połowie XIX wieku dzięki gorączce złota, San Francisco od początku przyciągało ludzi poszukujących wolności, bogactwa, możliwości zaczęcia od nowa. To miasto marzeń, kontrkultury, ruchu LGBT, muzyki, sztuki i wina. Mekka artystów i niebieskich ptaków. Dom Janis Joplin i Grateful Dead. Intelektualne zaplecze Doliny Krzemowej, centrum start-upów i najnowszych technologii. Magda Działoszyńska-Kossow zabiera czytelników w podróż w czasie i przestrzeni: pisze o barwnej historii i bogatym pejzażu kulturowym, który towarzyszył powstaniu i rozwojowi miasta przez ponad sto pięćdziesiąt lat. Mówi o artystach, wizjonerach i milionerach, ale też o epidemii HIV/AIDS, narkomanii i tysiącach bezdomnych. W San Francisco jak w soczewce skupiają się problemy współczesnej Ameryki, kraju ostrych kontrastów i pogłębiających się różnic ekonomicznych. Tutaj właśnie amerykański sen często kończy się gwałtownym przebudzeniem i okazuje się, jak wysoką trzeba za niego zapłacić cenę. Witajcie w San Francisco, założonym na rubieżach świata poligonie doświadczalnym ludzkich możliwości. Gorączka złota i Dolina Krzemowa, Haight-Ashbury i Golden Gate, Timothy Leary i Mark Zuckerberg. Kaprysy fortuny, jakich można tu doświadczyć, sprzyjają różnym rzeczom, ale nie zdrowiu psychicznemu pisze autorka o dziewiętnastowiecznych poszukiwaczach sławy i fortuny. Podobno niewiele się w tej mierze zmieniło. Czytajcie! Ewa Winnicka
Franciszek a potem jego siostry i bracia nieśli i niosą światu jedno podstawowe przesłanie: pokój i dobro, niech Pan cię obdarzy pokojem.W świecie ówczesnym bywało pięknie, mądrze, skutecznie, bogato, ale nie było dobrze. Było też bardzo niespokojnie. Wyrastają katedry i rodzi się sztuka, zanurzone w pięknie i pięknem emanujące. Powstają uniwersytety, przybytki mądrości. Eksploduje cywilizacja pieniądza, która przynosi światu bogactwo. Organizuje się skuteczną straszliwie krucjatę przeciwko katarom i albigensom. Piękno budzi podziw, bogactwo chciwość i żądzę posiadania, mądrość pychę, skuteczność przerażenie.Franciszek idzie przez świat jak dobro. Dobro nie budzi zachwytu, przerażenia, żądzy. Dotyka trędowatego i ten na nowo odkrywa piękno swojego człowieczeństwa. Staje się bliskie odrzuconym, podeptanym, nieistniejącym dla świata w swoim ruchu i próżnym wirowaniu wokół siebie. Bliskość dobra sprawia, że czują się, jakby zaistnieli na nowo. Dobro promieniuje ciepłem. Do dobra się lgnie. Lgną do Franciszka wszystkie stworzenia żywe, ptaki, wilki, owce, zające. Lgną pogubieni i potraceni ludzi. Czują jedno: dobrze jest być.Gdyby przez świat nie wiała wolność Franciszka i jemu podobnych, stać by się musiał potwornym obozem koncentracyjnym.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?