W pięciu wykładach, przygotowanych pierwotnie dla Radia CBC, a następnie wydanych w tomie Mit i znaczenie, Claude Lévi-Strauss zapoznaje czytelnika z dorobkiem swojego życia – interpretacjami mitów i próbami odkrycia ich znaczenia dla ludzkiej zdolności pojmowania.Wykłady rozpoczyna dyskusja dotycząca historycznego rozłamu między mitologią i nauką oraz dowodów, że w podejściu do nauki ponownie uwzględniamy mityczne poziomy rozumienia. W rozwinięciu tego wątku prof. Lévi‑Strauss poddaje analizie to, co nazwaliśmy myśleniem „prymitywnym”, a także omawia wybrane uniwersalne cechy mitologii człowieka. Ostatnie dwa wykłady pokazują związek funkcjonalny między mitologią i historią oraz strukturalny między mitologią i muzyką.
Książka, łącząc historię, antropologię i filozofię, przedstawia szerokie spojrzenie na współczesną kulturę Zachodu.
Chociaż często łączymy wikingów ze zabijaniem i niszczeniem (i z pewnością mają na sumieniu sporo jednego i drugiego), to jednocześnie są reprezentantami żywotnej i bogatej cywilizacji. Ich sztuka była złożona i imponująca; byli jednymi z najbardziej uzdolnionych żeglarzy, jakich widział świat; mieli także bogatą i barwną mitologię, która odcisnęła piętno na kulturze Zachodu. Trzeci dzień tygodnia nazywamy Wednesday po Wodens Day (Dzień Wodana), czwarty dzień, Thursday, Dzień Thora, a piąty, Friday, Dzień Frigg. Wodan (albo Odyn, jak nazywają go skandynawskie mity, i jak nazywamy go w tej książce), Thor i Frigg byli bardzo ważnymi bóstwami skandynawskimi. Mieszkańcy północy zostawili nam najbardziej powszechnie używane słowa: anger (gniew), cog (karb), cozy (przytulny), flounder (flądra), glove (rękawiczka) Lista ciągnie się bardzo długo.Pochodzenie słowa wiking nie zostało nigdy w pełni wyjaśnione, ale wielu uczonych jest przekonanych, że wywodzi się ze staronordyjskiego słowa vik, które oznacza wędrować. Łupieżcze bandy pochodziły ze Skandynawii, z królestw Szwecji, Danii i Norwegii. Historycy spierają się co do tego, co wywołało migracje, panuje jednak powszechna zgoda, że przyczyniło się do nich udoskonalenie technik szkutniczych. Niektórzy sugerują także, że na kilka wieków zapanowało globalne ocieplenie, które zwiększyło szanse na to, aby dzieci przeżyły ostre północne zimy. To z kolei oznaczało większy napór populacyjny i większą liczbę młodych mężczyzn zdolnych do wiosłowania. Peter L. Archer nie tylko wyjaśnia Kim są Wikingowie, oprowadza po całym ich uniwersum, ich świecie, obyczajach, wierze: omawia ich podróże, sposób życia, pierwsze wyprawy, źródła ich mitologii a także najsłynniejsze jej elementy takie jak choćby czyny Thora, Zdradę Lokiego, Sygurda i Brunhildę aż po koniec świata: Rangark.
Taneczny modernizm nie jest jedynie częścią historii kultury. To także, a może przede wszystkim, iskrzący się wieloma kolorami punkt odniesienia dla myślenia o przeszłości i teraźniejszości tańczącego ciała oraz dla różnych jego praktyk. Taneczny modernizm to wreszcie opowieść o tęsknotach i lękach nowoczesnego człowieka. Opowieść tę przepisujemy wciąż na nowo, coraz bardziej świadomi jej globalnego i kolektywnego charakteru. Niniejsza książka, będąca owocem spotkania historyków i praktyków tańca, jest tego przykładem. ———————————————
Dance modernism is not only a part of cultural history. It is also, perhaps above all, a multicolored reference for thinking about the dancing body’s past and presence as well as its many practices. Finally, dance modernism is a story of modern longings and anxieties. The story has been constantly re-written, with a growing awareness of its global and collective character. An outcome of a meeting between dance historians and practitioners, this book is an example of said awareness. Julia Hoczyk – teatrolożka, krytyczka i teoretyczka tańca, redaktorka. Absolwentka Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie. Teksty krytyczne publikowała m.in.. W „Didaskaliach”, „Teatrze”, „Opcjach”, „Dwutygodniku.com” i na portalu nowytaniec.pl , a artykuły naukowe w kilku wydawnictwach pokonferencyjnych. W latach 2005–2010 była redaktorką „Sceny” – periodyku poświęconego kulturze i edukacji teatralnej, w latach 2008–2011 – sieciowego miesięcznika „Kultura Enter”, w latach 2011–2018 – redaktorką prowadzącą portalu taniec POLSKA.pl poświęconego informacji, promocji i dokumentacji tańca, obecnie jest jedną z jego redaktorek (Narodowy Instytut Muzyki i Tańca). Zajmuje się problematyką cielesności i gender w polskim i światowym tańcu współczesnym. Daje gościnne wykłady i prowadzi spotkania na temat tańca współczesnego i buto. W Akademii Teatralnej w latach 2010–2015 prowadziła zajęcia z analizy tańca współczesnego, była też promotorką prac licencjackich o tej tematyce. W 2019 roku w Centrum Sztuki Tańca w Warszawie zrealizowała projekt kuratorski Wokół tańca, choreografii, performansu – różne ujęcia tańca współczesnego. Pracuje w Dziale Publikacji i Dokumentacji Narodowego Instytutu Muzyki i Tańca. Wojciech Klimczyk – badacz tańca, zainteresowany szczególnie jego społeczną i polityczną rolą. Autor książek Erotyzm ponowoczesny (2008), Wizjonerzy ciała. Panorama współczesnego teatru tańca (2010) oraz Wirus mobilizacji. Taniec a kształtowanie się nowoczesności 1455-1795 (2015). Doktor habilitowany, profesor UJ. Pracuje w Katedrze Porównawczych Studiów Cywilizacji Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Przez blisko dziesięć lat współtworzył kolektyw artystyczny Harakiri Farmers pracujący na przecięciu tańca współczesnego i teatru. Jako dramaturg tańca współpracował z Andre Gingrasem, Kirstine Ilum Soerensen, Martą Wołowiec i Poernimą Gobardhan.
Czy o przemijaniu i śmierci można mówić bez patosu, a nawet żartobliwie? Antoni Kroh, korzystając ze swej imponującej wiedzy etnograficznej i pasji bibliofilskiej, proponuje takie właśnie spojrzenie. Bogaty zbiór cytatów literackich i opisów związanych z ceremoniałem pogrzebowym oraz formami utrwalania pamięci o tych, którzy odeszli, znakomicie ilustruje istniejące od wieków sposoby akceptacji i zrozumienia tego zjawiska.
"Czary i czarty polskie" są dziełem bibliofila, zamiłowanego w poznawaniu dziejów kultury, a jej kuriozów i osobliwości specjalnie. Z dość obszernej literatury dzieł dotyczących czarów powypisywał autor miejsca najciekawsze i napisał przedmowę, ilustrującą dziejeczarownic i zabobonu w Polsce, same zaś "Wypisy czarnoksięskie" są próbą antologii polskiej literatury magicznej i zawierają przedrukiz dzieł arcyrzadkich, stanowiących najczęściej białe kruki, a przez to szerszemu ogółowi bądź wcale, bądź bliżej nie znanych. Książka jest zbioremfaktów i obrazów z historii czarnoksięstwaw Polsce.
Doświadczenie lockdownu podczas pandemii covid-19 stało się dla Stefana Boeriego impulsem do rozmyślań nad istotą miasta. W marcu 2020 roku, wsłuchując się we wszechogarniającą ciszę Mediolanu, którego mieszkańcy zostali przymusowo zamknięci w swych domach, Boeri rozpoczął w mediach społecznościowych serię wykładów mających przybliżyć słuchaczom czekającą ich przyszłość. Te rozmyślania w wersji spisanej stanowią coś na kształt notesu architekta. Jak przyznaje Boeri, jest to swoista włóczęga po tekstach, czasach i przestrzeniach jego życia. Dowiemy się z niej, między innymi, czym jest antymiasto – „ciągnąca się przestrzeń budynków, bez centrum ani końca”. Tym właśnie, zdaniem autora Urbanii, są przedmieścia. Według niego, aby zaistniało miasto, muszą pojawić się dwa główne czynniki – gęsta zabudowa i zróżnicowana kulturowo społeczność o wspólnej tożsamości lokalnej. Ale to nie wszystko – miasto musi być zielone. Boeri jest przekonany, że przyszłością świata są miejskie lasy wertykalne, czyli wysokie budynki obrośnięte roślinnością, czego przykładem jest jego mediolańska realizacja o nazwie Bosco Verticale (Pionowy Las). Włoski architekt jest wizjonerem, który przekonuje, że nasza planeta powinna być połączona międzynarodowym systemem zieleni, który mógłby nas uratować przed katastrofą klimatyczną. Nie tylko zresztą flora, ale też fauna pozostaje w kręgu jego bliskich zainteresowań. Boeri uważa, że człowiek powinien zrezygnować z dominacji nad innymi gatunkami zamieszkującymi Ziemię na rzecz próby koegzystencji z nimi w miastach. Te przemyślenia są jak najbardziej aktualne wobec faktu, że nieudomowione zwierzęta – lisy, sarny czy dziki – coraz częściej stają się współmieszkańcami europejskich metropolii. Rozbudowując w nieskończoność ludzkie habitaty, przecinając tereny zielone liniami autostrad, zniszczyliśmy naturalne ekosystemy i zaburzyliśmy bioróżnorodność naszej planety. Zmierzamy w stronę cywilizacyjnej apokalipsy – zdaje się nam mówić Boeri – ale możemy się jeszcze przed nią uchronić. Taka myśl towarzyszy melancholijnym rozważaniom włoskiego architekta. Czy rysowana przez niego przyszłość to utopia? Czas pokaże.
Urbania jest pełna anegdot ze świata twórców i polityków. Jest przesycona miłością do literatury (zarówno tej pięknej, jak i naukowej), a także do sztuki, do dziedzictwa architektonicznego Starego Kontynentu, ze szczególnym naciskiem na dziedzictwo krajów śródziemnomorskich, które – zdaniem Boeriego – łączy szczególna więź. Autor nie stroni również od najbardziej istotnych i bolesnych tematów naszej rzeczywistości, takich jak choćby kwestia uchodźcza. Jest też przekonany o tym, że architekci nie powinni skupiać się wyłącznie na chwilowym splendorze swych spektakularnych budynków, ale raczej powinni myśleć o dobrostanie przyszłych mieszkańców tych obiektów. Boeri dostrzega kruchość ludzkiego gatunku i czule pisze o tym, co dla nas najważniejsze – o naszej bliskości, którą pandemia koronawirusa brutalnie zakłóciła. Ratunku dla ludzkości upatruje w mądrości młodych, którzy nie będą już chcieli wracać do tego, co było przed pandemią, i którzy wtoczą świat na nowe tory.
Urbania to erudycyjny wykład o stanie świata, pełen antycypacyjnych teorii. To lektura na tyle niepokojąca, że warto ją przeczytać po to, aby wiedzieć, co nas może spotkać w niedalekiej przyszłości i aby znaleźć w niej inspirację do zmiany otaczającego nas świata.
Magdalena Broniatowska
"Mitologia słowiańska" Jakuba Bobrowskiego i Mateusza Wrony zabiera czytelników w fascynujący świat pradawnych Słowian oraz ich wierzeń. Autorzy, w oparciu o aktualne opracowania naukowe z dziedziny historii, religioznawstwa i językoznawstwa, w sposób barwny i pobudzający wyobraźnię prezentują sylwetki pradawnych bogów i herosów, jak również postaci słowiańskiej demonologii. Tym, co wyróżnia "Mitologię słowiańską" spośród innych dostępnych tego typu książek, jest przyjazny każdemu czytelnikowi język przedstawionych historii, pozbawiony naukowych, często trudno rozumianych terminów. Publikacja ta jest zbiorem fabularnych opowiadań ilustrujących treść słowiańskich mitów, jednak wszystkie kulturowo-historyczne składniki zawartych w niej tekstów - imiona bóstw i demonów, ich atrybuty i zachowania - zgodne są z wiedzą naukową. W połączeniu z atrakcyjną i przejrzystą formą narracji czyni to niniejszą książkę atrakcyjną nie tylko dla badaczy historii Słowian, ale także miłośników literatury fantasy, gier komputerowych i wszelkich działań mających charakter rekonstrukcji przeszłości.
NIEZWYKŁE SPOJRZENIE NA DEMONY – ICH ZACHOWANIE, WYGLĄD, POCHODZENIE ORAZ TAJEMNICE, KTÓRE JE OTACZAJĄ.
Skąd wzięły się demony? Jaką rolę przypisywały diabłu apokryfy Starego i Nowego Testamentu? Jaką hierarchię nadawały demonom teksty biblijne i Ojcowie Kościoła? Kto był w stanie skutecznie z nimi walczyć? Podobne pytania nurtują badaczy, mistyków i zwykłych ludzi od zawsze.
Autor ukazuje wyobrażenia demonów i możliwości ich ingerencji w życie człowieka. Przedstawia postać przywódcy sił ciemności zwanego Szatanem, Belialem, Mastemą lub Sammaelem. Omawia również chrześcijańskie utożsamianie demonów z bogami świata grecko-rzymskiego i ich kultem.
Osobną część poświęca sposobom ochrony przed złymi duchami: egzorcyzmom, modlitwie, amuletom i talizmanom. Na kartach przewijają się także postaci słynnych egzorcystów oraz wątki dotyczące starożytnej magii.
Niniejsze kompendium pozwala przyjrzeć się demonom „z bliska”, ukazując je w pełnej niesamowitości krasie.
Aleksander R. Michalak – doktor historii na Uniwersytecie Gdańskim i Uniwersytecie Dublińskim. Stypendysta prowadzący badania w Stanach Zjednoczonych, Izraelu i Niemczech. Jego zainteresowania dotyczą judaizmu i historii Żydów, wczesnego chrześcijaństwa, angelologii i demonologii, a także stosunku religii do wojny oraz orientalizmu i syjonizmu. Publikował w wielu uznanych periodykach naukowych. Był wykładowcą historii starożytnej i religioznawstwa na Uniwersytecie Gdańskim. Obecnie jest pracownikiem naukowym w państwowym muzeum.
Bogaty i pasjonujący zbiór baśni i bajek ludów słowiańskich.Słowianie, jak każda społeczność, mieli swoje legendy i podania, w których oprócz ludzi występowały smoki, diabły, czarownice, wodniki i zwierzęta mówiące ludzkim głosem.Słowiańskie baśnie i bajki zawierają 35 utworów pochodzących z różnych kręgów kultury słowiańskiej. Znajdziemy tu opowieści z wielu krajów, od Bałkanów po Europę Środkową. W książce nie brakuje elementów fantastycznych i zjawisk nadprzyrodzonych. Zebrane, przetłumaczone i wydane przez Bolesława Londyńskiego pod pseudonimem Mieczysław Rościszewski, w swoim założeniu miały nie tylko bawić, ale również uczyć i napominać, nawet jeśli czasami wiało z nich grozą.
Projekt „humanistyki prewencyjnej” wypracowany przez grupę RAT (Resilience Academic Team) ma wymiar teoretyczny i praktyczny. Wychodzi od świadomego i uważnego rozpoznania problemów współczesnego świata, ich krytycznej analizy i diagnozy, zmierzając do wypracowania propozycji ich rozwiązań w skali lokalnej i ograniczonej czasowo. Ważnym jej komponentem jest zaangażowanie badawcze, kierowane ideą troski, transkulturowej i transgatunkowej empatii oraz etyki wzajemności. Książka popularyzuje nowe tendencje w badaniach humanistycznych oraz nowe formy zbiorowego autorstwa i kolektywnego tworzenia wiedzy. Powstała z myślą o wszystkich, którzy czują się ograniczeni w tradycyjnych ramach działalności akademickiej, a także odczuwają niepokój w obliczu nieznanej i nieprzewidywalnej przyszłości.
Książka wydana we współpracy z Poznańskim Centrum Dziedzictwa.
Bo tu naprawdę chodzi o drobiazgi. Ale tak zasadnicze, tak ważne i poważne, że trzeba je było zebrać, zestawić i ustawić. Dzięki temu – taka nadzieja przyświecała autorowi – mogą się nawzajem oświetlać i uwyraźniać, choć niekiedy też zaciemniać, a nawet podważać i podawać w wątpliwość. Wynika to ze stojącej za tymi szkicami koncepcji przekładu; a mówiąc konkretniej – przekładowej roboty. Materialistycznej, ale nie językoznawczej. Praktycznej, a nie przekładoznawczej. Znawstwo w ogóle nie ma tu chyba wstępu. Wpuszcza się raczej skompromitowany skądinąd – więc excusez le mot – smak. Dlatego destylaty. Ale książka rości sobie też, rzecz jasna, pretensje do naukowości. Tam, gdzie się da, fakty są niezbite, a dane – sprawdzone. Pomieszczone tu uwagi mają często charakter skromnych, ale jakże uczonych dopisków do dużych dzieł i małych dziełek; mówiąc konkretniej – do przekładowej roboty. Stąd glosy. No i zdania – „największe jednostki gramatyczne języka”. W tłumaczeniu tak wielkie, że rozgrywają się w nich niekończące się historie, decydują się niemal losy tego osobliwego świata, jakim jest literatura. Znajdzie się też coś dla miłośników literackich skandali. To szkice z krytyki przekładu, więc niektóre dokonania się tu krytykuje; bywa, że gani; jeszcze inne głaszcze, ale pod włos. Ale to prawdziwe szkice z krytyki przekładu, więc głównie czyta się tu po prostu literaturę, opowiada o niej z miłością i zdziwieniem, bo jedno bez drugiego nie może. A szkice są drugie, bo wcześniej, dekadę temu, były pierwsze. Nie wiadomo, czy będą trzecie.
"Książka Kandyńskiego pomyślana była jako podręcznik i przeznaczona przede wszystkim dla studentów. Dziś stanowi ona klasyczną pozycję w literaturze światowej, jest nieodzowną i poszukiwaną pomocą w studiach teoretycznych i w malarskiej praktyce" - Stanisław Fijałkowski.
"Rozwijane na stronach tej książki analizy są odzwierciedleniem eksperymentalnej metody nauczania, przyjętej przez Kandyńskiego w czasie jego pracy w Bauhausie.
W centrum tej metody pozostaje doświadczenie i obserwacja, ukierunkowana na to, co pozornie najprostsze i najbardziej elementarne. Wszystko jednak, począwszy od owych podstawowych składników formy, w toku analiz wprawione zostaje w ruch, uzmysławiając niewyczerpaną różnorodność możliwych powiązań i oddziaływań, tak w sferze plastycznej formy, jak i poza nią...
Choć praca ta stanowi „przyczynek do analizy elementów malarskich”, elementy wizualne opisywane są w niej przy pomocy licznych paralel do innych sztuk: muzyki, tańca, architektury, a także form przyrodniczych. Poszukiwana przez Kandyńskiego „jedność sztuk” przejawia się tu na poziomie ekspresyjnych pokrewieństw, odkrywanych w podstawowych środkach, które artysta na powrót pragnie ożywić"
- Agnieszka Rejniak-Majewska.
Wielka i pompatyczna na placu Rockefellera w Nowym Jorku, skromniejsza z aniołkami i gwiazdami na polskich świerkach czy egzotyczna i zaskakująca w formie cisów czy drzewek pomarańczowych w Ameryce Południowej. Choinka jest uniwersalnym znakiem Świąt Bożego Narodzenia, znanym, ogromnie lubianym i stosowanym na całym świecie. Jak to się jednak stało, że zwykłe zielone drzewko stało się symbolem Narodzin Jezusa?Na to pytanie w tej jakże frapującej książce odpowiada ks. prof. Józef Naumowicz, światowej klasy ekspert od historii, tradycji i teologii Bożego Narodzenia. Wędrujemy razem z nim po kartach Pisma Świętego poznając rodowód Jezusa oraz świadectwo Jego narodzin w Betlejem. Idziemy też dalej, z bohaterami pierwszych stuleci chrześcijaństwa, aż do średniowiecza, kiedy ozdoby roślinne, wieńce i wreszcie drzewka stają się symbolem tego, co ludzkości przyniósł Chrystus życia wiecznego. Wreszcie choinka dociera także do Polski i szybko zostaje uznana u nas za zwyczaj odwiecznie polski, choć były przecież wcześniej u nas także tzw. sady u sufitu czy podłaźniki na Podhalu.Autor tej niezwykle ciekawej i przepięknie ilustrowanej m.in. fotografiami Adama Bujaka książki tłumaczy, dlaczego kiedyś na choinkach wisiały głównie jabłka i opłatki, a dzisiaj dominują bombki czy światełka. Wspólnie z ks. Naumowiczem odwiedzamy świąteczne domy w Londynie, Pradze, Rzymie, Krakowie czy Paryżu i dowiadujemy się, że to dzięki pewnej Polce pierwsza choinka zawitała do stolicy Francji. Autor weryfikuje i obnaża wiele mitów, odnośnie do jakoby pogańskich źródeł niektórych bożonarodzeniowych zwyczajów, a także i ten, że to rzekomo Luter jest wynalazcą choinki. Te opinie bywają do dzisiaj powtarzane, warto więc odkryć z autorem książki prawdę i dotrzeć do głębokiej symboliki bożonarodzeniowego drzewka. W książce tej poznajemy poprzedników choinki oraz piękne opisy ozdabianego na wiele sposobów drzewa życia, dokonane piórami pisarzy i poetów, a także papieży św. Jana Pawła II i Benedykta XVI.
Druga część znakomitego i niezwykle popularnego wśród czytelników "Bestiariusza słowiańskiego". Autorzy i ilustratorzy: Paweł Zych i Witold Vargas zapraszają tym razem do poznania rzadko przywoływanych w literaturze fantastycznych opowieści i legendarnych stworów, m.in.: bizi, kaduków czy samojadków. Znajdziemy w nim historie zarówno rodzimych istot - z terenów przedrozbiorowej Polski, Mazur, Śląska i Pomorza, jak i bohaterów opisywanych w podaniach i legendach kultury ludowej Białorusi i Ukrainy. Blisko sto dziewięćdziesiąt opisanych i pięknie zilustrowanych - czasem śmiesznych, czasem strasznych, ale zawsze niezwykle interesujących postaci można oglądać na kartach "Bestiariusza 2", odkrywając na nowo ten nieco zapomniany fragment naszego dziedzictwa kulturowego.
W piątym tomie serii poświęconej twórczości Pawła Hertza przybliżamy jego teksty eseistyczne (np. komentarz do "Jabłoneczki" Juliana Przybosia, "Notatek o muzyce i muzykach" Zygmunta Mycielskiego, czy rozważania nad librettem "Halka" Stanisława Moniuszki) i liryczne poświęcone muzyce, np. "Nowy Lirnik Mazowiecki" (1953). Tom ten uzupełnia wnikliwe posłowie prof. IS PAN dr hab. Beaty Bolesławskiej-Lewandowskiej.
"Bestiariusz słowiański. Część pierwsza i druga" to wyjątkowe wydanie popularnych "Bestiariuszy", w którym zebrane zostały dwie dotychczas osobne części tego tytułu, czyli "Rzecz o skrzatach, wodnikach i rusałkach" oraz "Rzecz o biziach, kadukach i samojadkach". Dzięki temu niesamowite, pobudzające wyobraźnię historie o mitycznych stworzeniach, przekazywane z pokolenia na pokolenie przez naszych przodków, znajdziemy teraz w jednej, obszernej publikacji, którą uzupełniają jedyne w swoim rodzaju, piękne ilustracje autorstwa Pawła Zycha i Witolda Vargasa.
Kiedy umiera Swaróg, strzygi przemieniają się w puszczyka, a spocone Słońce idzie się wykąpać w Nawii - czyli w co wierzyli nasi pradziadowie. Wiek XIX nazwać można złotym wiekiem slawistyki, rozumianej szeroko jako nauka o historii i kulturze Słowian. Jednym z najbardziej cenionych slawistów w Polsce i wielkim autorytetem w swojej dziedzinie był Aleksander Brckner. Jego mitologie: słowiańska i polska to napisane przepiękną polszczyzną książki, które opowiadają o tym, w co wierzono i w jaki sposób tę wiarę praktykowano ponad sto lat temu. Niniejsze wydanie zawiera obie te pozycje. Perun, Swaróg, Weles. Bóstwa ruskie. Demonologia polska. Słowianie zachodni. Pogaństwo i chrześcijaństwo - to tylko niektóre zagadnienia, jakie porusza Brckner. Koncentrując się na Polsce, opowiada o rodzimych upiorach i wilkołakach, Piaście, Popielu i Wandzie, ale również o siłach nieczystych, z jakimi niegdyś się mierzono. Nie pomija także wierzeń ludowych. Mitologia słowiańska i polska, choć powstała na początku XX wieku, do dziś traktowana jest jako jedna z najważniejszych pozycji w temacie słowiańskich wierzeń. To solidne kompendium wiedzy, docenione zarówno przez pasjonatów, jak i znawców tematyki.
Studiując rodzime baśnie, podania i legendy, odnosimy nieodparte wrażenie, iż nasi przodkowie kochali niesamowite opowieści. Przez setki lat historii naszego kraju powstał olbrzymi, barwny i ludny świat polskich wierzeń ludowych. Pięknie ilustrowany przez Pawła Zycha i Witolda Vargasa "Bestiariusz" jest skromną próbą zilustrowania tego bogactwa i ukazania choćby jego części współczesnemu Czytelnikowi. Zapraszamy do podróży śladami opowieści naszych przodków, mitów pełnych słowiańskiej magii tak rzadko obecnej we współczesnej polskiej kulturze. Nowe wydanie
Kolejna publikacja z serii bestiariuszy autorstwa Witolda Vargasa poświęcona tym razem stworom z kraju kwitnącej wiśni. Poznamy tajemnicze i magiczne zwierzęta, demony oraz duchy nazywane w Japonii ykai. Stwory, które są częścią fantastycznego świata tego odległego kraju, należą do najbardziej przerażających na świecie. Autor przeanalizował wiele dokumentów, baśni oraz legend i odkrywa przed czytelnikami magiczny świat orientalnych istot o nadprzyrodzonych mocach. Nekomata wyciąga z grobów zmarłych, yamachichi wysysa z ludzi siły witalne, bezbronne furaribi błąkają się szukając ukojenia, a łaskawy baku emanuje szczęściem odpędzając złe demony.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?