
Jedynie jako krytyk
-
Autor: Griffiths Eric
- ISBN: 978-83-66267-39-8
- EAN: 9788366267398
- Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
- Wydawca: Ossolineum
- Format: 220x140x24mm
- Język: polski
- Seria: Sztuka Czytania
- Liczba stron: 384
- Rok wydania: 2021
- Wysyłamy w ciągu: 48h
-
Brak ocen
-
25,49złCena detaliczna: 42,00 złNajniższa cena z ostatnich 30 dni: 25,49 zł
x
Wykłady Erica Griffithsa to popis błyskotliwości, a zarazem lekcja drobiazgowej, wręcz pedantycznej lektury. Krytyk z uwagą przygląda się pozornie mało istotnym szczegółom, by nagle wyczarować z nich całe literackie światy; nie unika żadnych tematów: opowiada o wielkich ideach i o miłości, o śmierci i cierpieniu, o związkach śmiechu z lękiem.
Jedynie jako krytyk to książka pełna sugestywnych reinterpretacji kanonicznych dzieł literatury. Trzeba niebywałego charakteru i erudycji, by rzucić wyzwanie tradycyjnym odczytaniom Boskiej komedii, Hamleta czy próz Kafki, by ganić Bachtina, polemizować z Nietzschem, wytykać rzeszom czytelniczek i czytelników nieuważność. Griffiths nie tylko podsuwa odpowiedzi, ale też prowokuje do krytycznego myślenia, stawiania pytań i zaangażowania w lekturę.
Jako mówca Griffiths słynął z elokwencji i dowcipu nawet na akademii, gdzie elokwencja jest walutą codzienną: Olśniewał setki słuchaczy potokiem swobodnych i przenikliwych analiz Czego? Ano, właściwie wszystkiego, robienie notatek było niemożliwe, ale skupiał się na kanonie literatury (). Nie tolerował kretynizmów, przekuwając nasze mętne sentymenty i rozlazły podziw w coś bardziej wyrazistego, muskularnego i użytecznego wspominał były uczeń Griffithsa, pisarz i krytyk Nicholas Lezard. W jednym z esejów Griffiths wyraża przekonanie, że pismo nie daje pojęcia o głosie, a jednak hipnotyzująca obecność autora jest wyczuwalna od pierwszej do ostatniej strony książki.
Jedynie jako krytyk to książka pełna sugestywnych reinterpretacji kanonicznych dzieł literatury. Trzeba niebywałego charakteru i erudycji, by rzucić wyzwanie tradycyjnym odczytaniom Boskiej komedii, Hamleta czy próz Kafki, by ganić Bachtina, polemizować z Nietzschem, wytykać rzeszom czytelniczek i czytelników nieuważność. Griffiths nie tylko podsuwa odpowiedzi, ale też prowokuje do krytycznego myślenia, stawiania pytań i zaangażowania w lekturę.
Jako mówca Griffiths słynął z elokwencji i dowcipu nawet na akademii, gdzie elokwencja jest walutą codzienną: Olśniewał setki słuchaczy potokiem swobodnych i przenikliwych analiz Czego? Ano, właściwie wszystkiego, robienie notatek było niemożliwe, ale skupiał się na kanonie literatury (). Nie tolerował kretynizmów, przekuwając nasze mętne sentymenty i rozlazły podziw w coś bardziej wyrazistego, muskularnego i użytecznego wspominał były uczeń Griffithsa, pisarz i krytyk Nicholas Lezard. W jednym z esejów Griffiths wyraża przekonanie, że pismo nie daje pojęcia o głosie, a jednak hipnotyzująca obecność autora jest wyczuwalna od pierwszej do ostatniej strony książki.