Trudno o bardziej odmienne postaci: Pius XI spędził większość życia pochylony nad średniowiecznymi manuskryptami. Benito Mussolini był zanurzonym w teraźniejszości podżegaczem, awanturnikiem i antyklerykałem. Istniały jednak i podobieństwa. Obaj mieli wybuchowy temperament, obaj domagali się bezwarunkowego posłuszeństwa i wywoływali u swoich podwładnych strach, obaj uważali komunizm za zagrożenie. I z czasem docenili znaczenie współpracy.
„Papież i Mussolini” to opowieść o dwóch ludziach, którzy w tym samym 1922 roku sięgnęli po władzę i zmienili bieg XX wieku. Kiedy w 2006 roku otwarto tajne archiwa Watykanu, a cenne źródła ujrzały światło dzienne, możliwe było wreszcie wyjaśnienie, co połączyło te dwie postaci i jakie były tego skutki. Obrazu dopełniają grube teczki faszystowskiej policji, dokumentujące tajemnice i skandale opisane w raportach donosicieli działających za murami Watykanu.
Analiza źródeł niezbędnych do napisania niniejszej książki zajęła autorowi siedem lat. Przejrzał dwadzieścia pięć tysięcy stron dokumentów. Przebrnął przez niezliczone tomy odtajnionej korespondencji włoskich, francuskich, brytyjskich, amerykańskich i niemieckich dyplomatów, przeczytał dzienniki i pamiętniki. I jak sam przyznał – opracowanie tych wszystkich materiałów i „rozwiązanie starych łamigłówek było zadaniem wprost porywającym”.
Co wieczór Adolf Hitler oglądał film. Wybierał tytuł, a następnie prowadził swoich gości do prywatnej salki kinowej. Był wielbicielem Grety Garbo i kreskówek z Myszką Miki. Kino inspirowało go i ukształtowało jego wyobraźnię historyczną. Doceniał również siłę propagandową filmu. Do wybuchu wojny co roku na ekrany niemieckich kin trafiało kilkadziesiąt nowych obrazów wyprodukowanych w Hollywood, które zyskiwały znacznie większą popularność niż rodzime produkcje. Zachwycali się nimi wszyscy, od szarych obywateli aż po najważniejsze osoby w państwie. Za tę popularność amerykańskie studia musiały jednak zapłacić. Bo naziści stawiali warunki i dopóki wytwórnie je spełniały, amerykańskie filmy wyświetlano w Niemczech. Niniejsza książka po raz pierwszy ujawnia zawiłą sieć powiązań między amerykańskimi studiami filmowymi a niemiecką władzą w latach trzydziestych XX wieku. Ben Urwand wydobywa na światło dzienne tajne dokumenty z archiwów Stanów Zjednoczonych oraz Niemiec, aby wyjaśnić, na czym polegało porozumienie Hollywood z nazistami i co trzeba było zrobić, żeby filmy, nawet potencjalnie tak niebezpieczne jak King Kong, mogły być pokazywane w Trzeciej Rzeszy. Jednym z największych paradoksów tej historii jest fakt, że założyciele hollywoodzkich wytwórni robiący interesy z hitlerowcami w większości byli Żydami.
Furie Hitlera to historia moralnie straconego pokolenia kobiet, które urodziły się w Niemczech po pierwszej wojnie światowej w kraju targanym niepokojami i zmagającym się z poczuciem klęski. Kobiet, które w młodości dały się porwać nacjonalistycznym ideom ruchu narodowosocjalistycznego, niosącym Niemcom polityczne przebudzenie, które popchnęło ich na wschód w poszukiwaniu nowego Lebensraum. Dla wielu tych kobiet pielęgniarek, nauczycielek, sekretarek, żon i kochanek rozszerzające się imperium stało się czymś na kształt Dzikiego Wschodu, niebezpiecznego, ale stwarzającego nowe szanse: na kariery i małżeństwa. Wyruszając na front, nie wyobrażały sobie jednak, czego będą świadkami i w czym będą uczestniczyć. Efektem wieloletnich badań oraz dziesiątek rozmów przeprowadzonych przez Wendy Lower są niepodważalne dowody na to, że kobiety te nie były tylkomorderczyniami zza biurka ani wsparciem dla działających na froncie mężczyzn. Badaczka konfrontuje czytelnika z okrutną wizją furii Hitlera, które z zaangażowaniem uczestniczyły w grabieżach, znęcały się nad Żydami w gettach w Polsce, na Ukrainie i Białorusi oraz brały udział w masowych egzekucjach...
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?