Literatura beletrystyczna o tematyce filozoficznej dostępna w księgarni internetowej Dobreksiazki.pl. W ofercie nowości, zapowiedzi i bestsellery. Szczególnie polecamy literaturę Olgi Tokarczuk - znana polska pisarka, eseistka, poetka i autorka scenariuszy, laureatka Nagrody Nobla w dziedzinie literatury za rok 2018. Jej artystyczny dorobek to między innymi: Księgi Jakubowe, Czuły narrator, Zagubiona dusza, Bieguni, Szafa, Lalka i perła i wiele innych, które znajdziesz w jednym miejscu, z natychmiastową wysyłką.
?Życie w Oborze? opisuje trzy lata zawirowań, w jakie rzucił mnie mój własny mąż. Są to zmagania z mafią i skorumpowanymi sądami oraz tysiącem innych problemów codziennych i niecodziennych. Przedstawieniu wydarzeń towarzyszy refleksja filozoficzna, a czasami również religijna, i pomimo wielu walk, jakie musiałam prowadzić na różnych polach, całość utrzymana jest w pogodnym nastroju.
Pisząc tę książkę miałam na celu podnieść na duchu i dodać otuchy wszystkim tym ludziom, którzy zmęczeni życiem nie widzą nad sobą słońca. Być może po lekturze powieści zobaczą, że ?nie taki diabeł straszny, jak go malują?.
Dorota Frączek urodzona 12 czerwca 1964 roku w Raciborzu jako druga córka Klary i Antoniego. Po maturze wstąpiła na Wydział Fizyki Uniwersytetu Śląskiego. Po trzech latach przeniosła się do Lublina na Katolicki Uniwersytet Lubelski, który ukończyła jako doktor teologii dogmatycznej. W tym zakresie jest autorką pozycji naukowej ?Tajemnica Krzyża?. Pedagog, logopeda i filozof z zamiłowania. Przez długie lata poświęcała się pracy katechetycznej z młodzieżą, co dawało jej ogromną satysfakcję. Jako właścicielka i prezes spółki prowadziła restaurację oraz organizowała centrum handlowe, prowadziła budowę hotelu. Matka syna zdrowego, syna autystycznego, syna zagubionego i jednej wspaniałej córki. Była żoną mulata.
Książka Oblicza lęku jest znakomitą analizą zjawiska strachu we współczesności, które jak dotąd nie doczekało się szerszej analizy. Lęk jest plagą naszego wieku i jednym z najważniejszych elementów kształtujących ludzką codzienność - jest wszechobecny jako lęk z powodu braku bezpieczeństwa i stabilności, zagrożenia bezrobociem, zmian klimatycznych itd. - lęk przed wszystkim. Czym jest lęk? Wiemy to, jeśli tylko nie stawiamy tego pytania. Celem pracy Oblicza lęku jest nadanie pojęciowego kształtu wyrazom lęku, przedstawienie i zrozumienie jego różnych postaci. Strach, lęk, obawa jest rzeczą ludzką i zupełnie naturalną. Groźba pojawia się dopiero wtedy, kiedy ktoś usiłuje instrumentalnie wykorzystać strach do rządzenia i kontroli społeczeństwa. Sporo miejsca poświęca Autorka sięganiu po lęk w aktualnej polityce sekularyzacji, która instytucjonalizuje wzajemną nieufność ludzi wobec siebie. Od Machiavellego wiadomo, że „strach sprzyja władzy”. Czy władza może nasilić nasze lęki, czy może rozpowszechniać strach – zastanawia się Marzona. To bardzo ważne dziś pytania, które stawiają socjologowie na całym świecie. Obserwacje Marzano, a także sposób ich wyartykułowania, są pionierskie. Marzano bada w gruncie rzeczy jedno z najbardziej rozpowszechnionych doświadczeń współczesnych społeczeństw i zarazem w najmniej opisanych. Podejmuje ten problem na szeroką skalę i w ważnym momencie historycznym. Autorka wykorzystuje swobodnie świadectwa i dane z różnych dziedzin nauki: polityki, socjologii, literatury, filozofii, historii itd., tworząc w efekcie wieloaspektowy obraz zagrożeń człowieka współczesnego. Nie ma tak szerokiego i trafne-go przedstawienia zjawiska lęku na naszym rynku księgarskim. Receptą na różne lęki współczesności jest według Marzano zaufanie, które w obliczu nieznanego i nieprzewidywalnego pozwala człowiekowi otwierać się na innych i na siebie samego. Książka będzie szeroko wykorzystywana na wydziałach socjologii, filozofii i psychologii a także kulturoznawstwa i literaturoznawstwa. Praca napisana została przystępnym językiem, sięgnie więc po nią również szersze grono czytelników.
Pan i niewolnik jest porównawczym studium historii idei. Wnikliwe filologiczne analizy pisarstwa Lukácsa i Bachtina przeprowadza Autor z uwzględnieniem szerokiego tła debat światopoglądowych, politycznych, naukowych, estetycznych i literaturoznawczych ówczesnej doby, która była źródłem epoki nowoczesnej.
Książka Tihanova zapełni lukę badawczą, jaką spowodowały nasze zrazu prymitywne uproszczone wykładnie, następnie zaś zaniedbania badawcze i zapoznanie własnego dorobku tej części Europy. A przecież w ówczesnym właśnie klimacie epoki rodziły się idee tak dziś aktualnej wielokulturowości.
Myśl głównych bohaterów swoich studiów ujmuje z kulturoznawczego punktu widzenia, czytając ją jako komponent historii intelektualnej Europy. Zestawienie tych akurat myślicieli i ich koncepcji dziwi tylko na pierwszy rzut oka. Książka powinna pobudzić do reinterpretacji zakorzenionych przekonań, a także do samodzielnego poszukiwania innych podobnych powinowactw z wyboru i powinowactw przez autorów niezamierzonych, a przede wszystkim do rewizji standardowej mapy intelektualnego życia dwudziestowiecznej Europy. To znakomicie napisane studium o twórcach XX-wiecznej kulturologii i o duchowym klimacie ich czasów, bez których zrozumienia nie pojmiemy naszego własnego czasu. Zaletą opracowania jest bogata i rzetelna dokumentacja, bogactwo wykorzystanych źródeł oraz precyzyjne uporządkowanie materiału w czytelną opowieść. Powinno ono dobrze służyć historykom idei, kulturoznawcom, literaturoznawcom, historykom sztuki, a także politologom, badaczom regionalizmu i stosunków międzykulturowych.
Czy można napisać filozoficzną książkę z przymrużeniem oka i na dodatek w sposób trafiający do szerokiej publiczności?
Tomasz Mazur, filozof, stoik, wykładowca ze stopniem doktora w Instytucie Filozofii UW, ulubieniec mediów, za swój cel postawił upowszechnienie stoickiej myśli i pokazanie, że nauka Marka Aureliusza może być bardzo współczesnym narzędziem życia.
Robi to w sposób przebiegły, a miejscami nawet pikantny – tworząc postać Tony’ego Kysto, którym może być każdy z nas.
Fiasko to przewrotny antyporadnik, który pokazuje wykroczenia współczesnego człowieka przeciwko samemu sobie, prowadzące go do klęski. W trzynastu rozdziałach – Nie lubić siebie, Uważać, że inni nas nie lubią, rozpamiętywać przeszłość, robić zbyt wiele rzeczy na raz, stawiać sobie zbyt ambitne cele, romansować, pogrążać się w lęku, wieść jałowe życie, nie szukać dla siebie pomocy, nie starać się dogadać z innymi ludźmi – autor stawia bezkompromisową diagnozę i odpowiada na pytania: Jakie są powody naszych niepowodzeń? Czemu marnujemy życie?
Opowieść można odczytać na wielu poziomach. Z jednej strony – na tym zupełnie podstawowym: jako zabawną relację z nieudanego, marnego życia – ale też można ją zinterpretować głębiej, np. jako zachętę do postawy stoickiej lub przewrotną próbę pokazania, że warto sobie radzić z przeciwnościami.
Fiasko to także obraz współczesnych społeczeństw, które pochłania konsumpcjonizm, rosnąca niepewność i brak wartości, a ludzka egzystencja pozbawiona jest sensu – przedstawiony w ironiczny i parodiujący poradniki sposób.
"Przechytrzyć Pana Boga" jest to powieść pełna cierpienia, powagi. Trudna i lekka zarazem. Wątki kryminalne i szpiegowskie przeplatają się z intrygującymi rozważaniami natury egzystencjalnej. Ucieczka przed światem miesza się z afirmacją życia, witalności, piękna i miłości. W zależności od tego, czy ktoś wybierze fabułę i skupi się na sensacyjno-szpiegowskim klimacie, czy drugie dno ? krytykę biurokratyzacji życia, pozornej demokracji i wszechobecnych środków nadzoru, powieść ta powinna mu przypaść do gustu.
Patrycja, młoda dziennikarka, osamotniona, nękana przez tajemniczą organizację, szuka w otaczającym ją świecie przestrzeni, w której spokojnie mogłaby zapuścić korzenie. I odetchnąć. Przemieszczając się z miejsca na miejsce, z Polski do Stanów, a następnie do Niemiec, usiłuje odnaleźć spokój dla ciała i ducha. Ukoić nadszarpnięte nerwy. Nieudany związek, znużenie wyścigiem szczurów na rynku pracy, problemy rodzinne oraz powracający niczym senny koszmar Inwigilatorzy zmuszają ją do ciągłej wędrówki. Nie wie jednak, że Wielki Brat czuwa. I nigdy nie wybacza tym, którzy mu odmówili. Beata popełniła ten błąd, postanowiła pójść za głosem sumienia. nie rozsądku. Przyjdzie jej za to zapłacić wysoką cenę.
Siódma książka Piotra Ibrahima Kalwasa jest opowieścią o zwodniczej naturze znaków, wśród których człowiek porusza się przez całe życie, wśród których błądzi, przez które cierpi i których pożąda, sam stając się takim znakiem-rzeczą w picatriksie świata. I sam, jak inne znaki, budzi u jednych fascynację, a wstręt bądź nienawiść u innych. „Międzyrzecz” nie ma w sobie nic z nudnego traktatu. Kipi od emocji i uczuć: lęk, groza metafizyczna, patos spotykają się w niej z zachwytem urodą świata i dziecięcym pragnieniem niespodzianki i gry. Zapewnia więc rozmaitość doznań w pasjonującej podróży przez wielorakie stany ducha, czasy i krainy; symbole święte bądź przeklęte, znane z kultury judaistycznej, arabskiej i chrześcijańskiej, prowadzą w niej ze sobą dialog, szukają harmonii, która jednak rozpada się raz po raz, oscylując między apokalipsą a kabałą. Opowieść, wzbogacona przez ilustracje, staje się rodzajem labiryntu, próbą rozwiązywania zagadki życia i śmierci, wierności i zdrady; szyfrem ludzkiego losu.
Kalwas nawiązuje do prozy Kafki i Borgesa, inspiruje się malarstwem niderlandzkim i arabskimi bajkami, swobodnie przerzuca bohatera książki w przestrzeni, od mglistych Wysp Owczych po zalane słońcem południe Europy, oraz w czasie, od współczesności po wieki dawne. Mnoży piętra opowieści, ale wciąż – nieco obsesyjnie – powraca do tych samych obrazów, wątków i przede wszystkim pytań o istotę pisarstwa.
Kalwas, jak mało który pisarz, posiadł dar tworzenia wizji pełnych konkretów, sugestywnych, niemal namacalnych, a przy tym skrzących się od znaczeń.
Robert Ostaszewski
Bóg ma tu wiele imion i wiele mocy sprawczych, lecz wcale z nich nie korzysta. Bogiem może być pisarz, ale i czytelnik; Kalwas ironizuje pojęcie kreatora i podejmuje z tą definicją inteligentną grę. Mamy do czynienia ze specyficznym wizjonerem nowej prozy polskiej, któremu warto oddać głos i poświęcić czas.
Jarosław Czechowicz
Świat Kalwasa nie zna granic. "Tarika" wyraża tę myśl dobitniej niż wcześniejsze książki jej autora. Wioska przy granicy Ghany i Togo, paryska rue de Gergovie, plac Dzierżyńskiego w Warszawie, Villa Alexandrine w Vence czy wnętrze kościoła w Czennaju stają się miejscami, w których czas i przestrzeń zmieniają swój sens. Każda z dziesięciu opowieści jest na pozór zamkniętą całością, ale wszystkie łączy próba ścigania tajemnicy - świata i ludzi; znanych z imienia i nazwiska lub anonimowych, nie całkiem jednak przypadkowo spotkanych. Niektórzy z nich - Schulz, Cortázar, Gombrowicz czy dżinista digambari - zasługują na miano szajchów; idąc po ich śladach, autor pyta o naturę czasu, źródła uniesień twórczych, możliwość rozumienia siebie i innych. Tropi przyczyny sporów kulturowych i socjalnych. Napotykając zło, wybucha najszczerszym gniewem, neutralizuje je szyderstwem, rozbraja śmiechem. Jak zwykle - prowokuje.
Piotr Ibrahim Kalwas wydał do tej pory cztery książki: "Salam", "Czas", "Drzwi" i "Rasa mystica". W każdej ambicje uważnego obserwatora łączył ze skłonnościami rasowego filozofa, który niczego nie recenzuje z wyższością, lecz pragnie rzeczywistość zrozumieć stawia jej pytania, rozbijając stereotypy w myśleniu o Innych. Jego proza jest nieustanną konfrontacją sposobów myślenia, stylów bycia, typów emocji, skali ludzkiego niespełnienia i odradzającej się wiary w Dobro. Powiada, że to przez islam stał się obywatelem świata. Nie jest to punkt widzenia łatwy do przyjęcia po zniknięciu z nowojorskiego pejzażu dwóch symbolicznych wież, ale wraz z lekturą kolejnych książek, a szczególnie najnowszej, "Domu", coraz trudniej go ignorować.
Punktem wyjścia tej zagadkowej książki napisanej w 1934 roku przez angielskiego poetę, krytyka literackiego i anarchistę Herberta Reada (1893-1968) jest dwunastowieczna ludowa legenda o dwóch zielonych dzieciach, które pojawiły się w tajemniczych okolicznościach w małej wiosce i mówiły w nikomu nieznanym języku. Poszukiwania bohatera książki, Olivero, który po wielu latach nieobecności powraca do miejsca swojej młodości i stwierdza, że dobrze mu znany strumień płynie w odwrotnym kierunku, prowadzą go do niezwykłej podziemnej krainy zamieszkałej przez zielonych ludzi, którzy za najwyższą formę doskonałości i cel, do którego dążą, uważają kryształy. Poznajemy historię życia bohatera, którego los rzucił do Ameryki Południowej, gdzie został dyktatorem jednego z tamtejszych państewek. Teraz powraca, aby wraz z Zielonym Dzieckiem podążyć do owej niezwykłej krainy i tam dokonać żywota. Książkę można rozumieć jako alegorię poszukiwania sensu życia; życia, które stanowi drogę wiodącą do coraz wyższych poziomów istnienia.Ale chyba najciekawszy jest ten wątek południowoamerykański: my tu bowiem do czynienia z kolejną utopią – cudownym państwem rządzonym przez światłego władcę Olivero. Ten autarkiczny, zamknięty na jakiekolwiek wpływy zewnętrzne twór ma rajski wymiar. I jest to świat w gruncie rzeczy dobrze zorganizowany, choć pamiętajmy, że Read jest jedną z czołowych postaci ruchu anarchistycznego. A może lepiej mieszkać w świecie Zielonych dzieci, w ich niezwykłej krainie, w jeszcze wyższej formie raju?Ale czy aby na pewno warto zamieszkać w raju?
Dwaj historycy sztuki - pracownik muzeum i właściciel prywatnej galerii - wpadają na trop tajemniczego artysty. Po kilku spotkaniach znajomość zamienia się w jednostronną fascynację - artysta staje się ich bohaterem i z każdym dniem wciąga coraz głębiej w swój pełen obłędu świat. W chwili nieoczekiwanego uniesienia ujawnia im największy sekret sztuki...
Uwaga!
Pierwsze 130 stron - czyste kartki.
Iluzje są zbiorem dwunastu opowiadań opisujących zdarzenia rozgrywające się na pograniczu jawy i snu. Przedstawione realia mieszają się z fikcją bliską mistyce, zaś niejednoznaczne zakończenia mają pobudzać fantazję czytelnika, umożliwiając dopełnienie fabuły jej magiczną mocą.
Po raz pierwszy w Polsce słynne, kontrowersyjne i przewrotne arcydzieło francuskiego odrodzenia ukazuje się w wersji uwspółcześnionej, kierowanej do każdego, także młodego czytelnika. Barwna opowieść o dynastii dobrych olbrzymów to w istocie szalona wizja świata na opak, której żywe i kipiące rubasznym humorem opisy na stałe weszły do skarbnicy światowej kultury.
Dopełnieniem pięknego języka, jakim Jan Maria Kłoczowski przełożył (na podstawie mistrzowskiego tłumaczenia Tadeusza Boya-Żeleńskiego) składające się na ten tom fragmenty dzieła Rabelais?go, są wysmakowane obrazy i rysunki wielokrotnie nagradzanego francuskiego artysty Ludovica Debeurme?a.
Fantastyczne, doskonale rozegrane wprowadzenie w klasykę literatury przez wielkie L.
Maria, młoda dziewczyna z brazylijskiej prowincji, wyrusza w daleką podróż. Jednak świat jest inny niż sobie wyobrażała. Gorzkie doświadczenia sprawiają, że zostaje prostytutką. Decyduje się na życie bez miłości i wpada w pułapkę, z której wybawić może właśnie miłość.
"Jedenaście minut" to współczesna baśń dla dorosłych, przypowieść o seksie, miłości i przeznaczeniu, które sprawia, że kręte ścieżki naszego losu mogą nieoczekiwanie poprowadzić nas ku szczęściu, choć dawno przestaliśmy w nie wierzyć.
"Jedenaście minut" to zarazem głębokie studium o naszej seksualności, o jej sacrum i profanum, o tak ważnej strefie naszego życia, a zarazem tak zakłamanej. To powieść, która nie pozwala na obojętność i budzi nadzieję, że spotkanie z drugim człowiekiem może być najważniejszym doświadczeniem naszego życia.
Czyta: Anna Zawiślak
Najbardziej osobista książka autora S@motności w Sieci.
Nieżyjąca matka, Irena Wiśniewska, pisze z czeluści piekielnych do swojego ukochanego syna Janusza. Pisze na Facebooku, a jej wpisy układają się w intymną, fascynującą opowieść, gdzie rodzinne historie przeplatają się z wywodami o Bogu, nauce, sztuce... Dopiero teraz, na fejsie, mogą powiedzieć sobie wszystko. Ten zapis wzajemnej tęsknoty jest próbą dokończenia przerwanej śmiercią rozmowy, w której nie ma już tabu.
Audiobook w znakomitej interpretacji Grażyny Barszczewskiej.
Buntuję się. Decyduję. Zmieniam. Odnajduję siebie. Idę. Działam. Budzę się. Doświadczam. Podnoszę się. Marzę. Zwyciężam. Odkrywam. Wymagam. Myślę. Wierzę. Krzepnę. Rozwijam się. Pytam. Jestem.
Niektóre książki są do czytania. Alef napędza do życia.
Duchowa odyseja. Głęboko rozczarowany dzisiejszą rzeczywistością, targany wewnętrznymi konfliktami, tracący wiarę w siebie i w otaczający go świat, Paulo podejmuje bardzo osobistą podróż w czasie i przestrzeni. Przemierzając świat, wraca do swoich wcieleń, ponieważ, jak powiada, „szlak mojej wędrówki da się wyczytać z oczu innych, a jeśli chcę się odnaleźć, muszę się posłużyć tą mapą”. Po drodze poznaje różnych ludzi, z którymi kontakt zbliża go do celu, ale kluczem do ostatecznego przebudzenia, a zarazem odkupienia jest ponowne spotkanie z kobietą, którą kochał i którą podle zdradził ponad 500 lat wcześniej... Kolejna magiczna, pełna tajemnic podróż w towarzystwie Paula Coelho, który jak zwykle nas nie zawodzi.
Margaret Flanagan, „Booklist"
Fragment ksiązki Alef
„Alef” - chiński bambus
Z Paryża jadę pociągiem na targi książki do Londynu. Czują wzruszenie, bo za każdym razem, gdy odwiedzam Anglię, przypomina mi się 1977 rok. Rzuciłem wtedy pracę w brazylijskiej wytwórni fonograficznej i postanowiłem poświęcić się pisaniu. Wynająłem mieszkanie przy Bassett Road, zaprzyjaźniłem się z wieloma ludźmi, studiowałem wampirologię, poznałem miasto, zakochałem się, namiętnie chodziłem do kina. Po roku wróciłem do Rio de Janeiro, bo nie byłem w stanie napisać ani jednej linijki.
Tym razem spędzę w Londynie trzy dni. Spotkanie z czytelnikami, kolacje w hinduskich i libańskich restauracjach, a w holu hotelowym rozmowy o książkach, księgarniach i pisarzach. Przed końcem roku nie wrócę do Saint - Martin. Z Londynu polecę wprost do Rio de Janeiro, żeby posłuchać ojczystej mowy, a wieczorami, popijając sok ze świeżych owoców acai, chłonąć z okna najpiękniejszy na świecie widok na Copacabanę.
Na krótko przed końcem podróży do wagonu wchodzi chłopak z naręczem róż i zaczyna się rozglądać. Dziwne, myślę, nigdy przedtem nie widziałem sprzedawców kwiatów w pociągu Eurostar."Alef"
Spis Treści:
KRÓL MEGO KRÓLESTWA
chiński bambus
lampa nieznajomego
kiedy powieje mroźny wiatr
pokrewieństwo dusz
9288 kilometrów
Oczy hilal
dom ipatiewa
alef
marzyciele nie sa. domatorami
ze łzami w deszczu
syberyjskie chicago
droga pokoju
świetlisty pierścień
NlE STRACĘ. WIARY
liście herbaty
piąta kobieta
ad Extirpanda
jak stawić czoło przemocy
złota róża
orzeł znad bajkału
strach przed strachem
miasto
telefon
turecka dusza
moskwa, l czerwca 2006 roku
od autora
?Ulica jednokierunkowa? (1928), jedyny czysto literacki utwór Waltera Benjamina (1892?1940), ma postać ?montażu? z krótkich, oryginalnych, często enigmatycznych felietoników, sentencji i aforyzmów skupionych wokół życia nowoczesnej metropolii, zza którego prześwieca głębsze doświadczenie filozoficzne. Benjamina, zapoznanego za życia i przedwcześnie zmarłego, zalicza się dziś do najwybitniejszych pisarzy i intelektualistów XX wieku. Berlińczyk z asymilowanej zamożnej rodziny żydowskiej, w 1933 roku wyjechał do Francji, a zagrożony aresztowaniem podczas próby wydostania się z niej, popełnił w 1940 roku samobójstwo. Za życia ukazało się zaledwie kilka jego książek, a monumentalna, niedokończona księga ?Pasaże? ? dopiero w 1982 roku. Jego styl znany dziś głównie z ?Berlińskiego dzieciństwa na przełomie wieków? (za życia fragmenty w czasopismach, potem 1987, 2000) ukształtował się właśnie w ?Ulicy??, która stanowi intelektualne zwierciadło złotych lat dwudziestych, a fascynację nowoczesnością podbudowuje zapomnianym doświadczeniem kosmosu. To niewielkie objętościowo dzieło Benjamina należy do najsłynniejszych utworów niemieckiego pisarstwa w XX wieku.
Choć jest to opowieść o miłości i wierności, pełna trzymających w napięciu przygód i zwrotów akcji, to zawiera jednocześnie ogromną ilość wiedzy ezoterycznej. Lekko napisana i po prostu ciekawa, to dla osób chcących poszerzyć swoją wiedzę tajemną, może stać się nieocenionym źródłem informacji. To pierwsza polska powieść ezoteryczna.
George Orwell, właśc. Eric Arthur Blair (1903-1950), angielski powieściopisarz, eseista i publicysta o przekonaniach demokratyczno-socjalistycznych. Uczestnik wojny domowej w Hiszpanii (1936-1937) po stronie anarchistów, w czasie II wojny światowej był korespondentem BBC. Z tych doświadczeń wyniósł silną niechęć do ustroju totalitarnego, komunizmu, co znalazło odbicie w jego twórczości. Rozgłos przyniosły mu powieści Folwark zwierzęcy i Rok 1984.
Orwell pisał: ,,Folwark zwierzęcy miał być przede wszystkim satyrą na rewolucję rosyjską. Jednak, jak podkreślam, przesłanie utworu jest szersze: chciałem wyrazić w nim myśl, iż ów szczególny rodzaj rewolucji (gwałtowna rewolucja oparta na konspiracji, z motorem napędowym w postaci nieświadomie żądnych władzy osób) może doprowadzić jedynie do zmiany władców. Mój morał brzmi tak oto: rewolucje mogą przynieść radykalna poprawę, gdy masy będą czujne i będą wiedzieć, jak pozbyć się swych przywódców, gdy tamci zrobią, co do nich należy. [...] Nie można robić rewolucji, jeśli nie robi się jej dla siebie; nie ma czegoś takiego, jak dobrotliwa dyktatura?.
Spotkaliśmy się z J. wieczorem w restauracji przy plaży Copacabana w Rio de Janeiro. Z radością i entuzjazmem pisarza, który właśnie opublikował swoją drugą powieść, wręczyłem mu egzemplarze Alchemika. Wyjaśniłem, że dedykując mu książkę pragnąłem podziękować za wszystko, czego mnie nauczył w ciągu sześciu lat naszej wzajemnej przyjaźni.
Dwa dni później odprowadzałem go na samolot. Nocą w hotelu zdążył przeczytać kawałek mojej nowej powieści. Spacerowaliśmy po hali lotniska, kiedy rzucił: „Wszystko, co zdarza, się raz, może już się nie przydarzyć nigdy więcej, ale to, co zdarza się dwa razy, zdarzy się na pewno i trzeci". Zapytałem, co ma na myśli. Przypomniał mi, że już dwukrotnie byłem bliski zrealizowania swoich największych marzeń i w ostatnim momencie wszystko popsułem. A potem zacytował fragment Ballady o więzieniu w Reading Oscara Wilda:
Każdy zabija kiedyś to, co kocha
- Chcą, aby wszyscy tą prawdą poznali.
Jeden to lepkim pochlebstwem uczyni,
Inny - spojrzeniem, co jak piołun pali.
Tchórz się posłuży wtedy pocałunkiem,
Człowiek odważny - ostrzem zimnej stali!
Nalegałem, żeby mi wyjaśnił, co ma na myśli. W odpowiedzi zalecił mi ćwiczenia duchowe świętego Ignacego Loyoli w wybranym przeze mnie, odludnym miejscu. Powiedział, że muszą przygotować się do tego, co mnie spotka w niedalekiej przyszłości. Dodał też, że u większości ludzi sukces wywołuje jednocześnie falą ogromnej radości i głębokie poczucie winy.
Zwierzyłem mu się wtedy z jednego z moich najskrytszych marzeń - od lat chciałem spędzić 40 dni na pustyni. Uznał to za bardzo dobry pomysł i zasugerował pustynię Mojave w Stanach Zjednoczonych. Znał tam kogoś, kto mógł mi pomóc w zaakceptowaniu czegoś, co kocham najbardziej - mojej pracy.
W Walkiriach opisałem swoje doświadczenia na pustyni i wydarzenia, które rozegrały się między 5 września a 17 października 1988 roku. Ich kolejność miejscami zmieniłem, a czasem uciekałem się do fikcji, żeby lepiej wyrazić to, co wydaje mi się najważniejsze. Jednak wszystkie opisane zdarzenia są prawdziwe. List zacytowany przeze mnie w epilogu został oficjalnie zarejestrowany w Urzędzie Notarialnym w Rio de Janeiro pod numerem 478038.
Kiedy myślisz o Walkiriach, pomyśl o odwadze.
Jak wiele potrzeba odwagi, by zajrzeć w głąb siebie?
Jak mocno trzeba uwierzyć, by rozum i serce mogły się pojednać?
Jak odróżnić prawdziwą miłość od zauroczenia?
W poszukiwaniu swojego anioła Paulo wyrusza z żoną w podróż po pustyni Mojave. Droga okazuje się wyboista i usiana kolejnymi, coraz trudniejszymi pytaniami.
Opowieść o potrzebie zaakceptowania własnych słabości, pojednania się z przeszłością, o poznawaniu swoich zalet i umiejętności przyjmowania szczęścia bez poczucia winy.
Opowieść o przemianie, którą każdy z nas musi przejść, żeby zrobić krok do przodu.
Jedna z najbardziej osobistych książek Paula Coelho.
Trudno w literaturze o książkę bardziej uniwersalną niż opowieść o wizycie angielskiego lekarza okrętowego i rozbitka w Krainie Liliputów i Brobdingnagu. Dojrzały czytelnik doceni tę kąśliwą satyrę na społeczeństwo brytyjskie, młody słuchacz będzie emocjonował się niezwykłymi przygodami rozbitka wśród osobliwych ludów. Osiemnastowieczna powieść zaskakuje aktualnością i trafnością aluzji, zachwyca niepospolitym humorem i zdumiewa kreatywnością autora. Zaliczana do absolutnej światowej klasyki książka Swifta pozostaje zaskakująco przystępna dla współczesnego odbiorcy. Choć stworzona dla czytelnika dorosłego, paradoksalnie zajmuje również bardzo ważne miejsce w dziecięcym świecie bajek. Pełen tekst książki ? części: Podróż do Liliputu, Podróż do Brobdingnagu.
Czyta Leszek Filipowicz
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?