To on odkrył adrenalinę, hormon strachu, walki i ucieczki Napoleon Cybulski, jeden z największych fizjologów w dziejach medycyny. Gdyby zamiast na Uniwersytecie Jagiellońskim pracował na niemieckiej czy francuskiej uczelni, jego przełomowe odkrycia byłyby słynne na całym świecie.Jest uważany za twórcę krakowskiej szkoły fizjologicznej. Wraz ze swoimi współpracownikami z Uniwersytetu Jagiellońskiego wykonał pierwsze na ziemiach polskich badania EKG i EEG. Dzięki nowatorskim doświadczeniom w dziedzinie elektrofizjologii wyjaśnił, w jaki sposób impulsy elektryczne pochodzące z nerwów wprowadzają w ruch mięśnie. Jako badacz ludzkiej psychiki rozważał istnienie nieświadomości jeszcze przed Freudem.Cybulski był też głęboko zaangażowany w sprawy społeczne. Badał problem niedożywienia galicyjskich chłopów, był współzałożycielem pierwszego żeńskiego gimnazjum w Krakowie i zwolennikiem dopuszczenia kobiet do studiów medycznych. Jego współpracownik Odon Bujwid, znakomity polski bakteriolog, kierował pierwszym na ziemiach polskich zakładem szczepień metodą Ludwika Pasteura.Recepta na adrenalinę to fascynująca opowieść o pasji, niezwykłym okryciu i poświęceniu nauce.
Stworzony przez Niego Tygodnik Powszechny w najciemniejszych czasach PRL-u stał się jedyną trybuną dla wybitniejszych twórców niezależnie od ich poglądów: decydowała jedynie wartość ich dzieł.Tylko dzięki Niemu zaczęła się ewolucja polskiego Kościoła w kierunku wytycznych II Soboru. Tygodnik był jedynym ciągłym ośrodkiem niepodległościowym prowadził walkę z przerostami nacjonalizmu, z antysemityzmem. Walcząc o prawa człowieka, stał się szkołą tolerancji. Całą tę akcję Turowicz prowadził pragmatycznie, dyskretnie, z dużym kunsztem dyplomacji, aby uchronić swój warsztat pracy, ale nie unikał w kryzysowych momentach twardych decyzji, które mogły spowodować zamknięcie pisma, jak to miało miejscu w dniu, kiedy odmówił uczczenia śmierci Stalina na łamach pisma. Brał czynny udział w powstaniu Solidarności, nie angażując się jednak w żadne rozgrywki koteryjne czy personalne. Taką postawę zachował również po odzyskaniu niepodległości. Z pozycji całkowitej niezależności nigdy nie wahał się walczyć w swój dyskretny sposób ze szkodliwymi zjawiskami życia politycznego, z Kościołem włącznie. Turowicz stał się powszechnie uznanym autorytetem moralnym nawet dla swych przeciwników. Zjawisko zupełnie wyjątkowe w Polsce.JERZY GIEDROYC
Wydawnictwo Znak oddaje do rąk czytelnika opowieść o dniach swej młodości, swoistą autobiografię, pisaną na wiele rąk.
Odsłaniając przy okazji nieco z wydawniczej kuchni w peerelowskich realiach, książka prezentuje sylwetki osób tworzących Wydawnictwo Znak oraz związane z nim środowisko, kształtujących je pod względem ideowym, wspierających piórem i zaangażowaniem. Jacek Woźniakowski, Jerzy Turowicz, Stefan Wilkanowicz, Stefan Kisielewski, Zygmunt Kubiak, Hanna Malewska, Tadeusz Mazowiecki, Marek Skwarnicki, ks. Józef Tischner i wielu innych pojawiają się tu we wspomnieniach, rozmowach – i we własnych osobach.
Z niejednolitego zbioru tekstów o tej szczęśliwej a dziwnej konstelacji osób tak różnych, wybitnych i indywidualnych, a jednak w określonej koniunkturze historycznej działających we wspólnym kierunku i – nie bez napięć i sporów, lecz niezwykle twórczo – realizujących cele dzięki „świetnemu rozeznaniu wartości”, naturalnemu powiązaniu autorytetu i wolności oraz dzięki mądrości, uczciwości i roztropności – wyłania się głęboki sens. Zarówno dla tych, którzy stąpają po dalszych odcinkach wcześniej wytyczonej drogi, jak dla wielu innych, którzy usiłują budować wspólnoty dobrych celów. Ci wszyscy, którym na czymś ważnym a wspólnym naprawdę zależy – ufajmy, że ich w polskim pejzażu nigdy nie zabraknie – znajdą w tej książce cenne inspiracje.
Henryk Woźniakowski (fragment wstępu)
Historie pacjentów
Historie ludzi chorych, którzy powrócili do zdrowia wbrew rokowaniom lekarzy. Opowieści o "cudach" przeżytych przez samych pacjentów, o ich walce z chorobą, nadziei lub jej braku, o ich własnej interpretacji wyzdrowienia, szans na które nie dawała medycyna. Co leczy, gdy bezradni są lekarze? Gdzie kończy się władza medycznej wiedzy, a zaczyna to, co niewyjaśnione?
26-letnia kobieta, chora na ostrą białaczkę. Przeszła cztery przeszczepy. W jednym z nich dawcą był mały chłopczyk z Bazylei.
Aktywna zawodowo, zdrowa kobieta, której po wypadku samochodowym nie dawano szans na wybudzenie się ze śpiączki. Dziś działa w stowarzyszeniu pacjentów, urodziła dziecko.
Pacjent po dwukrotnym przeszczepie nerki. Od pierwszego minęło ponad trzydzieści lat. Przez wiele lat pracował jako sanitariusz na Oddziale Hemodializy.
Młody chłopak, który studiował prawo. Niespodziewanie ujawniająca się choroba psychiczna. Dziś po dwudziestu latach robi asesurę prokuratorską. Jest żonaty, ma troje dzieci.
Historie-świadectwa, osobiste, intymne opowieści. Książka, która daje wsparcie i nadzieję. I wiarę, że nie wszystko wiemy.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?