 
    Zanim pierrot zawita
- 
                        Autor: Edward Kwartnik
- ISBN: 9788378560364
- EAN: 9788378560364
- Oprawa: Miękka
- Wydawca: Poligraf
- Format: 14.5x20.5cm
- Język: polski
- Liczba stron: 540
- Rok wydania: 2012
- Wysyłamy w ciągu: niedostępny
- 
                    
                    Brak ocen
- 
                    32,76złCena detaliczna: 63,00 złNajniższa cena z ostatnich 30 dni: 32,76 zł
Artykuł chwilowo niedostępny
                    
                    x
        
            Czy wciąż absurdy PRL-u bywają śmieszne? A może dlatego takie są, bo i dziś w   jakiś sposób wydają się za naszą sprawą być obecne.Postanowiłem kiedyś   napisać powieść o 20 latach PRL-u w sposób prawdziwy i ironiczny zarazem, a   zwłaszcza bez heroicznego patosu czy też wdawania się w powierzchowne   wyśmiewanie wszystkich i wszystkiego.No i powstała powieść ""Zanim   pierrot zawita"", w której przedstawiam człowieka uwikłanego w grę z systemem   wartości i władzą, wydarzeniami politycznymi, obyczajowością, jak i własną   imaginacją na temat siebie i otaczającego go świata.Wszystko to dzieje   się w pejzażach ówczesnego, również robotniczego Krakowa. Choć opowieść   rozpoczyna się niemal baśniową wizją dziecka, u którego nagle wyłania się ""ja""   bohatera i to za sprawą plastycznego zadania, to już od wtedy nie jest to tylko   zabawa i to dzięki poczynaniom swoistego ""anioła stróża""...Staś zmienia   się w Stacha, a im bardziej to postępuje, tym silniej ujawnia się potrzeba sensu   i rozumienia zastanej rzeczywistości. Zatem kończy się sielanka a zaczyna   wędrówka.Stach na początek postanawia stać się ""robolem"", by przy okazji być   przesłuchiwanym przez milicję w nieswojej, a związanej z zamachem na pomnik   Lenina, sprawie. Przy okazji wychodzą na jaw grzechy młodości czy też   niewinności.Będąc świadkiem rodzenia się nowych związków zawodowych i   kształtowania ""Solidarności"", porzuca on dotychczasowe życie, by kontynuować   poszukiwanie sensu nie tylko w ramionach dziewcząt, ale i w biurowej pracy i   zgłębianiu wiedzy.Wreszcie po próbie zostania bohaterem, w stanie wojennym   otrzymuje tajemniczą rolę, przez którą trafia do specyficznego instytutu.I   pomyśleć, że wszystko to pod nadzorem ""esbeckiego opiekuna"". To dzięki niemu   dochodzi również do absurdalnej spowiedzi podczas wizyty w Polsce   papieża.Wtedy to potęguje się walka na specyficznym froncie przemówień,   również rzecznika prasowego rządu, Urbana, które nawzajem się zwalczają w   dwoiście pojętej prawdzie o świecie. Bohater tymczasem, walcząc o swój sens,   przy okazji zwalcza i esbeka, a także tzw. fałszywą kulturę, która panoszy się w   mieście. Aby być jednak skutecznym, potrzebna jest fachowość agenta specjalnego,   dlatego on jako niefachowiec błądzi z wciąż gdzieś brzmiącą w tle muzyką Pink   Floyd i poezją Norwida.Tymczasem władza już od dawna przewidziała całkiem   inną rolę dla niego i za sprawą opiekuna zamierza udowodnić teorię, że z każdego   można zrobić kogoś, kogo ona zaplanuje i to przy pomocy Instytutu Kształtowania   Świadomości.Czy i tym razem się jej to uda?A zatem, czy też i mnie jako   autorowi udało się bohaterowi pomóc, niech już to oceni sam krytyczny czytelnik,   któremu wypada mi tylko życzyć przyjemności podczas tej inteligentnej, podszytej   ironicznym humorem lektury.
        
     
