Zaginiony świat koni

Jako matka ostrożnie dobieram literaturę dla swojego dziecka.. Jak każdy rodzic chcę dla swojego dziecka wszystkiego co najlepsze i chciałabym również rozwijać jego wyobraźnię, rozbudzać miłość do książek i kształtować gust czytelniczy. Zanim pozwolę cokolwiek przeczytać swojej córce sama wertuję strony, googluję, czytam fora dla rodziców, ale przede wszystkim czytam daną pozycję. Tak też stało się z ?Zaginionym światem koni?. Moje dziecko jest jeszcze za małe na te pozycję, gdyż ewidentnie plasuje się ona dla 13-15-latków. Jednak na pewno kiedyś ja przeczyta i mam nadzieję, że spodoba jej się tak jak i jej mamie. Książka ma fatalną oprawę graficzną ? okładka nie zachęca do przeczytania, wręcz może odstraszać ? grafik się tu nie popisał. Jednak treść jest ciekawa. Opisuje przygody 13-letniej Mileny w świecie koni, zmagania ze złem i zwycięstwo dobra. Schematycznie, przewidywalnie, ale pamiętajmy, że jest to ksiązka dla młodzieży, więc przesycona jest dobrymi wibracjami i pozytywna energią. I właśnie dobre zakończenie jest jego logicznym następstwem. Nie można odmówić autorowi olbrzymiej pasji w kreowaniu świata koni i wyobraźni. Fajna lektura na popołudnie, a dla młodzieży dobra książka z pozytywnym przesłaniem.