KATEGORIE [rozwiń]

Wydawnictwo Eperons-Ostrogi

Okładka książki Wymazana przyjemność. Klitoris i myślenie

49,00 zł 45,82 zł

Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 44,10 zł

Kwestia rozkoszy łechtaczkowej jest nierozerwalnie związana z polityczną kwestią upodmiotowienia. Afirmacja kobiety klitoralnej jest punktem wyjścia do nowego sposobu stawania-się-podmiotem. (…) Bo czy możemy myśleć samodzielnie, nie znając siebie? A czy możemy poznać siebie, nie wiedząc, czym jest i gdzie się mieści nasza przyjemność? Łechtaczka i anarchia są w zmowie, bo dzielą wspólny los pasażerek na gapę, bo łączy je sekretne, ukryte, zapoznane istnienie. Łechtaczkę także od dawna uważano za wichrzycielkę, za organ nadmiarowy, bezużyteczny, który swoją anarchiczną niezależnością, dynamiką przyjemności oderwanej od wszelkich zasad i celu, szydzi sobie z anatomicznego, politycznego i społecznego porządku. Łechtaczka nie daje sobą rządzić.
Okładka książki Tango w cieniu Marca

45,00 zł 25,11 zł

Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 26,71 zł

Oto najprawdziwsza historia miłosna. Historia pary dwudziestolatków – polskiej Żydówki, która zrządzeniem losu i mielących młynów wielkiej polityki zmuszona została do wyjazdu pamiętnego Marca 1968 roku, i Polaka, który porzucił całe swoje dotychczasowe życie i wyruszył za ukochaną. Opuścili swój kraj bez szans na powrót. Po skromnym ślubie w Londynie, po jej życiu w telawiwskim kibucu i jego pracy na izraelskich wykopaliskach archeologicznych, wylądowali szczęśliwie w Nowym Jorku, gdzie od kilkudziesięciu lat żyją razem z synami, ich rodzinami i wnukami. Karuzela ich życia pokazuje, że ludzki los jest nieprzewidywalny i nigdy nie zatacza przysłowiowego koła. To także opowieść o przeszłości, o czasach II wojny światowej i tego, co z nas wszystkich po Shoah pozostało, jest to zatem również szczególna narracja związana z osobistym doświadczeniem straty, wymazywania ludzi, przyjaciół, braci, całych rodzin, które żyły w Polsce obok siebie od pokoleń, a nagle pozostała po nich ciemna plama i urywki wspomnień. Hanna i Henryk Jakubowscy swoimi decyzjami i działaniami przypieczętowali własną miłość, której nie jest w stanie pokonać żadna władza, cenzura, odległość czy brak środków do życia. Oczami zakochanych poznajemy egzystencję przesiedleńców w Jerozolimie lat 70. XX w., gdzie realia życia podcięły skrzydła wielu wypędzonym z własnego kraju, zranionym Polakom. Z okazji 50 rocznicy swego ślubu autorzy pragną opowiedzieć czytelnikom tę jedyną w swoim rodzaju historię i dać świadectwo miłości, która zwyciężyła wszystkie przeciwności losu.
Okładka książki Hanusia

45,00 zł 28,97 zł

Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 28,97 zł

Hauptmann analizuje warunki życia zwykłego człowieka, które mógł przestudiować w wielu różnych miejscach, w szczególności zaś w swojej śląskiej ojczyźnie. Jego obrazowanie bazuje na bardzo dokładnych obserwacjach ludzi i ich środowiska. Każda z jego postaci odzwierciedla osobowość całkowicie scharakteryzowaną przez własny indywidualizm. Nigdzie nie znajdziemy postaci odrealnionych, nigdzie nawet śladu charakterów sztampowych. [...] Realizm jego opisów zmusza nas do zmierzania ku nowym, lepszym warunkom życia, do chęci ich urzeczywistnienia. Hans Hildebrand
Okładka książki Marzyciele

45,00 zł 29,56 zł

Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 29,56 zł

I ty również jesteś marzycielem. Są nimi ludzie pozornie pozbawieni uczuć. Wędrują, przyglądają się, co robią osoby, które na świecie czują się jak w domu. I noszą w sobie coś, czego nie czują. W każdej chwili spadają przez wszystko w przepaść. Nie tonąc. W stan stworzenia. ROBERT MUSIL, Marzyciele [W Marzycielach] główni protagoniści nie są tradycyjnymi „charakterami”, nie mają ustalonych i określonych właściwości. Oscylują pomiędzy ucieczką przed szarą rzeczywistością w krainę marzeń i ekstazy a orgiastycznym wyżyciem się, pomiędzy anarchistycznym buntem przeciwko schematom, dogmatom i regułom mieszczańskiego społeczeństwa a pełnym rezygnacji relatywizmem, są wewnętrznie płynni, otwarci dla wszelkich możliwości. […] Wszyscy zaś razem są ożywieni egzystencjalistycznym pragnieniem absolutnej wolności i w jej imię skazują siebie na bolesną samotność, zrzucają wszelkie więzy, nie pozwalają się z nikim i z niczym związać. EGON NAGANOWSKI
Okładka książki Drugi miecz. Historia majowa

45,00 zł 25,11 zł

Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 26,71 zł

To dane z mojego własnego życia. Pisząc o nich udaję się w swego rodzaju podróż, nie wiem jednak dokąd mnie ona zaprowadzi. Lecz mimo to w nader jednostajny sposób kolekcjonuję elementy, z których składam się sam, oczywiście muszę wierzyć, że nie są to moje własne elementy, lecz sprawy ogólne, które fabrykuję w swoisty rodzaj narracji, opowieści, jakiej sam nigdy nie doświadczyłem, ale z pewnością przeżyłem wiele poszczególnych jej elementów. Peter Handke
Okładka książki Fichus

45,00 zł 28,97 zł

Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 30,83 zł

Fichus to mowa, którą Derrida wygłosił z okazji otrzymania nagrody imienia Theodora Adorno. Wbrew oczekiwaniom nie traktuje ona o dialektyce negatywnej i jej wpływie na dekonstrukcję. Derrida, jak zwykle przekorny wobec konwencji, skupia się w niej nie tyle na filozofii Adorno, lecz na snach. Mówi o marzeniach sennych Adorna, który spisywał je w formie Traumprotokollen, o fantazjach Waltera Benjamina, który dzielił się raportami ze swoich snów z przyjaciółmi (tytuł pochodzi z jednego takiego snu, gdzie kluczowym symbolem okazuje się właśnie fichus, czyli halsztuk) i o swoich własnych nocnych zjawach, w ten sposób dołączając do grona mesjańskich marzycieli, należących do żywiołu nocy, nie dnia. Wysnuwając z tego „kłębka snów” nić sennej analizy, Derrida rozwija nową koncepcję oświecenia jako racjonalności zdolnej do „ocalającej krytyki” marzeń sennych. W ten sposób powracają wielkie filozoficzne wątki, które Derrida z pozoru zawiesił w swojej mowie o Adorno: kolejnym krokiem w procesie dialektyzacji oświecenia okazuje się właśnie jego stosunek do snów, w których ludzkość od zawsze deponuje swoje najśmielsze pragnienia, broniąc się przed ich brutalnym odczarowaniem. To czułe oświecenie nie ma być niszczącym marzenia „trzeźwym światłem dnia”, lecz nową praktyką rozumu, który będzie potrafił porzucić sen, jednocześnie zachowując zeń to, co najcenniejsze - nadzieję. Dzięki Piotrowi Sadzikowi, który przetłumaczył to dziełko i opatrzył świetnym komentarzem, polska publiczność ma szansę zapoznać się z kolejną ważną pozycją Derridy, który składa w niej hołd swojemu wielkiemu prekursorowi. Agata Bielik-Robson
Okładka książki Kolacja w mieście

39,00 zł 32,68 zł

Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 32,68 zł

"Cierpiał, że nie może znaleźć się natychmiast we wszystkich tych miejscach, które rozwijały się tu i tam w nieskończoności jego wizji, daleko od niego. Nagle zadziwiło go brzmienie jego własnego głosu, trochę zgrubiałego i przesadnego, który powtarzał już od kwadransa: Życie jest smutne, to idiotyczne (ostatnie słowo zostało podkreślone oschłym gestem prawej ręki, spostrzegł nagły ruch swojej laski). Powiedział sobie ze smutkiem, że te machinalne słowa były dość banalną wersją wizji, których być może nie sposób wyrazić. Niestety! Intensywność mojej przyjemności lub mojego żalu jest bez wątpienia stokrotna, ale treść intelektualna pozostaje ta sama. Moje szczęście jest nerwowe, osobiste, nie potrafię go wytłumaczyć innym i jeśli pisałbym w tej chwili, mój styl miałby te same cechy, te same wady, niestety! tę samą przeciętność, co zazwyczaj. Ale błogostan fizyczny, jakiego doświadczał, uchronił go przed długim rozmyślaniem, w nim odnalazł bezpośrednio najwyższe pocieszenie i zapomnienie. Dotarł do bulwarów. Ludzie przechodzili, a ON dawał im odczuć swoją sympatię, czasem spotykał się z wzajemnością. "
Okładka książki W końcu nauczyć się żyć

45,00 zł 34,18 zł

Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 34,18 zł

W końcu naczyć się żyć to w życiu Jacquesa Derridy wywiad ostatni i traktujący o rzeczach ostatnich: o życiu, śmierci, życio-śmierci i przeżyciu. Derrida przedstawia siebie jako myśliciela przeżycia (survie), tym samym dystansując się do tradycji filozoficznej, którą określił platoński imperatyw melete thanatou, czyli nauki umierania. Derrida staje po stronie życia jako przeżycia, które nieustannie musi zmagać się ze śmiercią, utratą i żałobą, ale póki przeżywa – nie poddaje się i nie przyjmuje Heideggerowskiego wyroku bycia-ku-śmierci jako dydaktycznego autorytetu. Życie określone przez survie jest skończone, ale nie definiuje się przez swój kres: jest pełnoprawnym życiem, pomimo tego, że nie może liczyć na nieśmiertelność. W istocie w ogóle się nie definiuje: życia nie sposób się nauczyć. Stąd, jak zawsze u Derridy, subtelna zabawa słowna w tytule: życie można by ogarnąć tylko „w końcu”, a więc wtedy, gdy już zabraknie ucznia. W ten sposób tworzy Derrida nowy, skromnie witalistyczny typ mądrości w stylu nowoczesnej docta ignorantia: nawigując między od zawsze umierającą filozofią (od Platona do Heideggera) a chrześcijańską obietnicą życia wiecznego, Derrida kreśli trzeźwą pochwałę życia skończonego, które nie pojmuje się przez pryzmat własnego kresu, lecz pozostaje otwarte, niedokończone i niewyuczalne – aż do samego końca. Piotr Sadzik, tłumacz i autor posłowia, znakomicie wychwycił wszystkie elementy Derridiańskiej „uczonej niewiedzy”, która odsłania nam inne, dotąd w Polsce nieznane oblicze twórcy dekonstrukcji: myśliciela, który tym razem zmaga się z tekstem własnego życia. Agata Bielik-Robson
Okładka książki Zjawy

45,00 zł 28,97 zł

Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 28,97 zł

W naszych czasach [Gerhart Hauptmann] dowodzi nieśmiertelności sztuki jako naturalnego środka wyrazu, sposobu myślenia odzwierciedlanego za pomocą kształtów i obrazów, które nie mogą pochodzić z tego świata, sztuki jako pierwotnego fenomenu, którego czymś najpewniejszym jest mityczne odradzanie się w tym świecie. Tomasz Mann Tym, co w sposób szczególny wyróżnia Gerharta Hauptmanna, jest jego sposób postrzegania rzeczy – wnikliwie bada i przenika głęboko do wnętrza człowieka. […] W swoich dramatach okazuje się wielkim artystą, co wyraża się poprzez charakterystyczną zwięzłość, do tego stopnia, że widz lub czytelnik jest od początku do końca zaangażowany w akcję jego utworów. Gunnar Ahlström
Okładka książki Kryjówka Morrisona

45,00 zł 25,11 zł

Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 25,11 zł

Wściekłe pokolenie: nie głosujcie i nie płaćcie podatków stawiajcie opór policji spalcie swoje pieniądze przebijcie opony przeorajcie i zniszczcie tak zwaną kulturę olejcie przeszłość srajcie raczej na wszystko zamiast obsługiwać te sterylne debilne maszyny do czyszczenia mniej jedzcie mniej zakładajcie na grzbiet mniej pracujcie nie róbcie niczego co nie prowadzi bezpośrednio do wielkich przemian poezja złamie każde prawo – ach, dzieci, czytacie w mej duszy!
Okładka książki Osiem notatników

69,00 zł 52,41 zł

Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 38,56 zł

Patrząc na przechadzających się ludzi, na niezmiennie te same twarze, na te same ruchy, miałem wrażenie, że widzę jednego i tego samego człowieka. Ten człowiek czy może ci ludzie zatem tak sobie chodzili nienagabywani przez nikogo. Zamajaczył przede mną wzniosły cel. Nikt mi nie obiecywał, że gdy się do nich upodobnię, rozsunie się krata. Takich obietnic, na pozór nie do spełnienia, się nie daje. Jeśli oczekiwanie zostaje spełnione, to później powstaje wrażenie, że w swoim czasie taka obietnica została nam dana. W ludziach, którym się przyglądałem, nic szczególnie pociągającego nie dostrzegłem. Gdybym był zwolennikiem wolności, o której wspominałem, z pewnością wybrałbym otwarte morze miast owego wyjścia, które widok tych ludzi mi ukazał. Pierwszą oznaką poznania jest pragnienie śmierci. To życie wydaje się nie do zniesienia, inne z kolei jest dla nas nieosiągalne. Nie wstydzimy się już pożądać śmierci, błagamy, by ze starej, znienawidzonej celi przeniesiono nas do nowej, którą dopiero przyjdzie nam znienawidzić. Resztki wiary pozwalają nam sobie wyobrazić, jak przypadkiem podczas transportu, w którymś z korytarzy spotkamy pana, który z uwagą spogląda na więźnia i mówi : „Tego już nie zamykajcie. Zabieram go”
Okładka książki Latawcy

49,00 zł 25,48 zł

Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 25,48 zł

Oto historia, jaką rzadko już dziś można usłyszeć. Roku pańskiego 1938, na chwilę przed wielką wojną, małe senne miasteczko na rubieżach II Rzeczypospolitej żyje, zdawało by się, wyłącznie swoimi sprawami. Pozorną ospałość zakłócają jednak dziwne, niepokojące zjawiska, które nie dają się łatwo pojąć rozumem, a co dopiero zinterpretować, są bowiem tak niezwykłe, że nikt nie wie, co z nimi począć. Poza tym nie każdy jest je w stanie zobaczyć. Coraz więcej osób spoza miasteczka zaczyna się jednak tematem interesować, pojawiają się więc pytania, skąd się biorą tajemnicze znaki, zaś cała „sprawa” zatacza coraz szersze kręgi. Pewnego upalnego dnia lata na stacji kolejowej w Kossowie zjawia się tajemniczy człowiek, czujnie rozglądając się dookoła spod ciemnego kapelusza. Miejscowi od razu się jednak wyznają, że jest to przybysz z odległych stron, najpewniej z wielkiego miasta. Kim jest? Po co przyjechał na kresowe rubieże? Jak się okazuje, zostaje tutaj wysłany ze specjalną misją, a mianowicie ma za zadanie przyjrzeć się tajemniczej sprawie niepokojących „znaków”. Ów tajemniczy przybysz to komisarz policji, który ma gruntownie zbadać, opisać, zebrać dokumentację a jak trzeba reagować w porozumieniu z naczelnym gubernatorem w owej „widmowej” sprawie. Komisarz, Walery Konopka, czuje się pewnie podejmując zadanie. Szybko jednak okazuje się, że podlaska prowincja jest nieobliczalna – żyje swoim życiem, tradycjami i kodami kulturowymi, jakże odmiennym od wszystkiego, z czym do tej pory komisarz miał do czynienia. Jest to dla niego, mimo wieku i doświadczeń, podróż inicjacyjna. Kossów i pobliskie lasy czekają na niego otwierając podwoje swych tajemnic i sekretów. Sen łączy się z rzeczywistością, zabobony z wiarą, wiara i przekonania z życiem, a przeszłość i teraźniejszość w ciąg znaków trudnych do odczytania, a dla naszego bohatera – do odszyfrowania. Oto jest powieść, która nie boi się sięgać do swych zarówno formalnych jak i fabularnych źródeł. Oto powieść, której niepisaną bohaterką jest jedno ze znikających widm współczesnego świata: metafizyka. Oto historia Walerego Konopki, komisarza, policjanta a z umysłowości detektywa, oto także niezwykła historia mieszkańców powolnie żyjącego pogranicza, oto w końcu historia widm, jakie nawiedziły kresowe miasteczko, a które co jakiś czas pod różnymi postaciami nawiedzały, a może wciąż nawiedzają Europę Wschodnią… Żywy język definiujący bohaterów, poszukiwanie możliwości zrozumienia świata za pomocą zmysłów, snu oraz iluzji tworzą przestrzeń i fabułę tej opowieści. Opowieści, która przeradza się w metafizyczny pejzaż na granicy nocy i dni, jawy i snu, życia i śmierci. Do końca nie jest jasne, czy główny bohater rozwikła zagadkę tajemniczych „latawców”, czy poradzi sobie z nimi, czy może raczej one z nim… i z nami. Dla komisarza Walerego Konopki jest to podróż inicjacyjna, dla czytelnika podróż w głąb siebie i na granice (a może poza granice) władzy sądzenia. Oto powieść, która ma moc wchłaniającą. Nie da się z niej wyjść po zamknięciu ostatniej strony.
Okładka książki Tkacze

45,00 zł 25,11 zł

Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 25,11 zł

Żaden inny utwór sceniczny nie przysłużył się bardziej sprawie międzynarodowego proletariatu aniżeli Tkacze Gerharta Hauptmanna. Przez całe dziesięciolecia dramat ten wzruszał i uświadamiał, skłaniał do zadumy i refleksji, radykalizował i jednoczył ludzi ciężkiej pracy… Józef Kozłowski, „Pamiętnik Literacki”, 1978 r. Wrażenie, które wywarł ten dramat, nie da się po prostu opisać. To nie sztuka robiona dla teatru, to arcydzieło twórcze opisane krwią serdeczną i dlatego na widzach tak potężne wrażenie uczyniło. Widziałem w pierwszych rzędach foteli panów z tzw. lepszej klasy ocierających łzy po kryjomu, kobiety zaś pod obuchem tego protestu głodnych i obdzieranych ze skóry były tak moralnie przybite, że to uczucie malowało się na ich twarzach. „Naprzód”, 1904 r. Pięćdziesiąt lat od krwawych w skutkach zamieszek temat powstania tkaczy podejmuje w swoim dramacie niemiecki pisarz Gerhart Hauptmann. Początkowo spisuje sztukę w zniemczonym dialekcie śląskim tytułując ją De Waber, jednak niedługo potem wydaje ją po niemiecku pod tytułem Die Weber. Interesujące z historycznego punktu widzenia informacje o buncie Hauptmann ma okazję uzupełnić opowieściami o pracy w zakładach tkackich i wyzysku tej grupy społecznej przekazywanymi w rodzinie, bowiem dziadek pisarza pracował w jednej z takich fabryk w Malinniku. W efekcie powstaje dzieło wybitne, stanowiące sztandarowy przykład dramatopisarstwa naturalistycznego, z całą gamą nowoczesnych rozwiązań dramaturgicznych. Mimo pierwotnego zakazu wystawiania sztuki Hauptmanna na deskach teatrów publicznych, spowodowanego licznymi kontrowersjami wokół dramatu, w dwa lata po ukazaniu się zostaje on odegrany w Deutsches Theater w Berlinie i odgrywany jest po dziś dzień w wielu teatrach europejskich. Kilkanaście lat później, w roku 1912, Hauptmann zostaje laureatem literackiej Nagrody Nobla za „wybitnie płodną i różnorodną twórczość”, a Tkacze stają się jednym z jego najbardziej znanych utworów. Ze wstępu Magdaleny Chrobok
Okładka książki Pragnienie Homoseksualne

55,00 zł 30,68 zł

Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 30,68 zł

„Człowiek homoseksualny jest kuzynem nietzscheańskiego Żyda; policja w głowie to najlepsze narzędzie policji w mundurze. Żadna cywilizacja oparta wyłącznie na siłowym panowaniu jednego modelu seksualnego nad resztą nie przetrwałaby długo: upadek wierzeń religijnych wymusza ukształtowanie w nas nowych barier moralnych. Freudyzm gra w tym względzie uprzywilejowaną rolę: odkrywa bowiem mechanizmy pragnienia, zarazem poddając je kontroli. Deleuze i Guattari porównują warunki odkrycia freudowskiego do warunków odkrycia kapitalizmu: w obu przypadkach odkryta została ogólna siła abstrakcyjna, operująca w życiu ekonomicznym bądź seksualnym, od razu jednak sprywatyzowana przez nowe, wyobcowujące stosunki. Burżuazyjna ekonomia polityczna odkryła, że praca jest fundamentem wartości, lecz skrępowała ją natychmiast przez prywatną własność środków produkcji. Freud odkrył, że libido jest fundamentem życia afektywnego, lecz skrępował je natychmiast przez edypalną prywatyzację rodzinną. Wydobyciu libido na światło dzienne towarzyszyć musi absolutnie fantastyczny system wpajania winy, z którym żaden wcześniejszy nie może się równać”. „Społeczeństwo jest fallokratyczne, gdyż ogół relacji społecznych ma hierarchiczną konstrukcję, przez którą prześwieca transcendencja Wielkiego Znaczącego. Nauczyciel, generał, szef biura są ojcem — fallusem, organizacja bowiem opiera się wszędzie na piramidalnym modelu, w którym rolą edypalnego znaczącego jest dystrybucja poziomów i tożsamości. Ciało skupia się wokół fallusa jak społeczeństwo wokół wodza, posłuszni mu i pozbawieni go należą w równym stopniu do jego królestwa: oto triumf Edypa. O ile fallus jest z istoty społeczny, odbyt jest z istoty prywatny. Transcendencja fallusa, zorganizowanie społeczeństwa wokół Wielkiego Znaczącego wymaga sprywatyzowania odbytu w osobach zindywidualizowanych i zedypalizowanych. „Pierwszym sprywatyzowanym, umieszczonym poza polem społecznym organem był anus. To on stał się wzorcem prywatyzacji, gdy pieniądze zaczęły wyrażać nowy abstrakcyjny stan przepływów”. W wymiarze społecznym jedyną perspektywą dla odbytu jest sublimacja. Funkcje tego organu są zaiste prywatne, są miejscem konstytucji osoby: anus to najwyższej próby ekspresja prywatyzacji. Osobowy rozwój psychoanalityczny (przy okazji nie odmówimy sobie frajdy, by w „analizie” uwydatnić „anal”) zakłada wyjście z fazy analnej, by wejść w genitalną. Faza analna jest jednak niezbędna, by mogło nastąpić wyodrębnienie fallusa. I sublimacja nie postępuje z odbytem tak, jak postępowałaby z innym organem, przenosząc go ze sfery niższej do wyższej: analność to sam ruch sublimacji”. Napisane w 1972 roku, „Pragnienie homoseksualne” to książka wywrotowa: pierwszy, prowokujący i wybuchowy głos rodzącej się teorii queer.
Okładka książki Arcyludzki wirus

49,00 zł 31,55 zł

Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 33,57 zł

Jeden z najważniejszych filozofów francuskich naszego czasu przygląda się kondycji współczesnej cywilizacji, ukazanej w bolesnym świetle przez trwającą pandemię COVID-19. Domaga się porzucenia zbyt długo już trwającej naiwnej wiary w niekończący się ekonomiczny wzrost i samowystarczalność ludzkiej jednostki. I zachęca nas, byśmy na nowo „nauczyli się oddychać”.***„Pandemia COVID-19 jest tylko symptomem poważniejszej choroby, tej, która nie pozwala człowiekowi oddychać, mówić ani myśleć poza informacją i kalkulacją. Możliwe, że pojawienie się symptomu wymusi leczenie głębszej patologii, że powinniśmy poszukiwać szczepionki przeciwko zwycięstwu i panowaniu autodestrukcji. Możliwe jest również, że pojawią się kolejne objawy, że wystąpią stany zapalne i dojdzie do obumarcia ważnych narządów. Oznaczałoby to, że życie ludzkości, jak każde inne, dobiega końca”.**Jean-Luc Nancy (ur. 1940) to czołowa postać filozofii francuskiej, twórczy kontynuator strategii dekonstrukcyjnej Jacques’a Derridy. W swoich książkach interesuje się zwłaszcza problematyką egzystencji, jej wymiarem ontologicznym, politycznym czy estetycznym. Dlatego jego strategię pisarstwa można by nazwać egzystencjalną dekonstrukcją albo dekonstrukcją egzystencji.*W 2016 roku Ostrogi opublikowały obszerną monografię poświęconą Nancy’emu: Dotykanie egzystencji autorstwa Błażeja Baszczaka.
Okładka książki Wielki Upadek

50,00 zł 32,84 zł

Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 32,84 zł

[Handke] zawsze poruszał się w obszarze języka poetyckiego, w tej — nad wyraz ironicznej — wieży z kości słoniowej. Utarty język polityki, język tzw. dyskursu był tu czymś, co atakował w swych tekstach literackich. Wybuchy złości, agresja, którą często okazuje jest w sposób nierozerwalny związana z jego twórczością poetycką — a więc z tęsknotą za strefami przejściowymi, za granicami, obszarami wciąż jeszcze nieodkrytymi, które są niedookreślone, posiadają poetycki wymiar niejednoznaczności Helmut Böttiger Historia Handkego rozpoczyna się rano i kończy tego samego dnia wieczorem, a właściwie późno w nocy. Wędrówka głównego bohatera, jego konfrontacja z naturą i cywilizacją ukazuje niemożliwe do przezwyciężenia, choć chyba jednak tylko pozornie, przeciwności między tymi dwoma światami, a także: między człowiekiem a zwierzętami, ciszą a hałasem, światłem a mrokiem, obłokiem na niebie a smugą kondensacyjną odrzutowca. Jest to bowiem wędrówka z pogranicza cywilizacji, resztek zachowanej przyrody, do centrum metropolii, przede wszystkim w poszukiwaniu granic, między jednym światem a drugim, co wcale nie jest zadaniem łatwym, ale ogromnie ważnym: przekraczanie tego progu stanowi rodzaj sprawdzianu, miary samoświadomości człowieka, jego uważności i empatii, której, co oczywiste, pozbawiona jest większość ludzi. (…) Nieprzypadkowo bohater jest aktorem: w tym bowiem zawodzie człowiek wciela się w wiele różnych ról, tak różnych, że brakuje miejsca na zdefiniowanie samego siebie, własnego miejsca w tłumie, co z kolei czyni taką osobę wyjątkowo nadwrażliwą na wszelkie dysonanse społeczne, a zwłaszcza wyczuloną na pozorność (czytaj: kłamliwość) przyjmowanych postaw i odgrywanych przez mieszkańców metropolii ról. Z posłowia tłumacza Peter Handke Urodzony w 1942 roku w austriackim Griffen pisarz, tłumacz i dramaturg. Autor licznych powieści: Szerszenie (Die Hornissen, 1966 r.), Pełnia nieszczęścia (Wunschloses Unglück, 1972 r.), Krótki list na długie pożegnanie (Der kurze Brief zum langen Abschied, 1972 r.) czy dramatów: Publiczność zwymyślana (Publikumsbeschimpfung und andere Sprechstücke, 1966 r.), Kaspar (Kaspar, 1967 r.), Terminator. Sztuka bez słów (Das Mündel will Vormund sein, 1969 r.) esejów: Esej o zmęczeniu (Versuch über die Müdigkeit, 1989 r.), Esej o udanym dniu (Versuch über den geglückten Tag, 1991 r.) oraz scenariuszy filmowych (najbardziej znany to Niebo nad Berlinem, w reż. Wima Wendersa). Prowokujący i odważny, zyskał sławę już dzięki pierwszemu publicznemu wystąpieniu w 1966 r., na którym wytknął obecnym tam literatom „impotencję i bezmyślność”, jaką dostrzega w ich dotychczasowym obrazowaniu świata. W początkowej fazie w jego twórczości mocno odznaczają się innowacyjne formy językowe i odrzucenie tradycyjnego opisu rzeczywistości. Z czasem następują widoczne zmiany, w późniejszych utworach pisarz w sposób bardziej konwencjonalny oddaje się rozważaniom związanym zarówno ze sferą emocji, jak i sprawami egzystencjalnymi. Na przełomie XX i XXI wieku Handke publikuje liczne kontrowersyjne teksty związane z wojną w Jugosławii, narażając się tym samym na ataki ze strony innych literatów, a także polityków i osób niegdyś zaangażowanych w konflikt. Uparcie broniąc swoich przekonań pisarz, mimo swych literackich osiągnięć, staje się w wielu kręgach persona non grata. Nadal jednak tworzy i publikuje, a jego kolejne utwory zyskują szerokie grono czytelników. Przez długie lata swej literackiej działalności Handke został wyróżniony niemal pięćdziesięcioma różnymi nagrodami. Do najważniejszych należą: nagroda im. Gerharta Hauptmanna przyznawana przez Freie Volksbühne Berlin (1966 r.), nagroda im. Georga Büchnera (1973 r.), czy nagroda im. Henryka Ibsena (2014 r.). W październiku 2019 r. Peter Handke zostaje ogłoszony laureatem najważniejszego literackiego wyróżnienia na świecie – Nagrody Nobla.
Okładka książki Krótki list na długie pożegnanie

50,00 zł 32,84 zł

Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 32,84 zł

Niewielu jest autorów, którzy w tak radykalny sposób jak Peter Handke dostosowali swoje życie do własnego powołania. Pisarz bowiem nie tylko tworzy dzieło, ale sam jest przez nie kształtowany, podobnie jak prawo, które nie opisuje jakiegoś naturalnego stanu społeczeństwa, ale nieustannie wywiera wpływ na jego los. Rozpoczynając swoją przygodę z pisarstwem Handke swemu – odczuwanemu jako chaotyczne i niepewne – istnieniu, bardzo wcześnie nadał właściwe prawo. Malte Herwig W Krótkim liście na długie pożegnanie autor (…) zastawia na czytelników sprytnie obmyśloną pułapkę polegającą na tym, że w tekście powieści odwołuje się do dwóch utworów (…), których bohaterowie przechodzą różne fazy rozwoju osobowości aż do osiągnięcia dojrzałości. Protagonista Handkego przemierza rozległy kontynent amerykański, nie czerpiąc z tego zbyt wielkiej satysfakcji. Długie podróże go męczą. Marzą mu się siedmiomilowe buty pozwalające w jednej chwili przenieść się w upatrzone miejsce. Irytują go zwierzenia napotykanych w drodze osób. Choć odczuwa gwałtowną potrzebę przemiany, stania się osobą „serdeczną, uprzejmą, łagodną, szczęśliwą, wyzwoloną od skłonności do odczuwania strachu i wpadania w panikę”, i choć tak bardzo pragnie być „kimś więcej niż tylko osobą, która korzysta z instytucji użyteczności publicznej, chodzi ulicami, wsiada do autobusów, mieszka w hotelach, przesiaduje na barowych stołkach”, nie przestaje się właśnie w ten sposób zachowywać. Z posłowia tłumaczki
Okładka książki Pewnej ciemnej nocy wyszedłem z mojego cichego domu

50,00 zł 32,84 zł

Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 32,84 zł

On, chłopak ze wsi, wychowany gdzieś przy słoweńskiej granicy, wystrzega się idei geograficznego centrum, idei serca kołaczącego pośród światowych metropolii, która w większości współczesnych nadal wywołuje ogromne poczucie tęsknoty. (...) Etyce Handkego nie można odmówić przywiązywania ogromnej wagi do momentów mistyczno-monastycznych. Przy czym jego własny wizerunek pozostaje bardzo doczesny: spośród wszystkich "błąkających się po okolicy i po lasach włóczęgów", jest najprawdopodobniej "jedynym reliktem przeszłości" - i jest to obraz poetycki, nie realistyczny. - Ina Hartwig
Okładka książki Martwe kobiety

45,00 zł 28,97 zł

Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 30,83 zł

„Książka Anny Terék z jednej strony ukazuje sprzeczności i nierówności ludzkiej egzystencji, na które nie ma antidotum, z drugiej zaś oferuje katharsis. Martwe kobiety to tom, który zabija swoje bohaterki, pokazuje jak umierają, ale możliwość odkupienia i katharsis kryje się właśnie w tym, że opowieść o śmierci i wyartykułowanie żałoby – językiem powściągliwym, pozbawionym patosu i ornamentyki, ale zarazem szczerym do bólu – ma uzdrawiającą moc.” Adrienn Pataky, Alföld „Martwe kobiety to wstrząsająca lektura, która pochłania czytelnika i na długo pozostaje w pamięci. Wiersze Terék nie dają się zaklasyfikować do żadnego z nurtów współczesnej węgierskiej poezji (...). Terék wybiera swoją własną, indywidualną formę wyrazu, (...) dzięki której jest w stanie w poetycki sposób przedstawić morze cierpienia, nie tracąc przy tym na autentyczności. Martwe kobiety to wiersze pełne okrucieństwa i skrajnych emocji, które jednocześnie pozostają powściągliwe w swej formie, nie żebrzą o współczucie, ani nie domagają się zemsty. To jedna z największych zalet tego tomu. Poezja Terék rozrywa czytelnika na kawałki, które ciężko jest później na nowo poskładać.” Balázs Görföl, Tiszatáj
Okładka książki Kali albo sól. Historia z przedzimia

45,00 zł 28,97 zł

Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 30,83 zł

W przekonaniu Handkego jego literatura powstaje w wyniku konkretnych doświadczeń. Często odczuwa swoją pracę nie jako samozwańczy akt, ale jako proces, któremu musi się podporządkować. "Nawiązując do pisania, w końcu znów robi się poważnie i ja sam staję się poważny - może być, powinno być, musi być poważnie", odnotowuje w swoim dzienniku w 2012 roku. Pisanie jest więc drogą, drogą prowadzącą do samopoznania, na której mogą się pojawić zupełnie nieoczekiwane spostrzeżenia. "Pisanie oznacza tyle co: dać się zaskoczyć samemu sobie". Powieść Handkego Kali albo sól. Historia z przedzimia (Kali. Eine Vorwintergeschichte), opublikowana przez niemieckie wydawnictwo Suhrkamp w 2007 roku, to kolejne świadectwo tego, jak bardzo różnorodne są utwory austriackiego noblisty. () Główna bohaterka jest kobietą bezimienną, śpiewaczką, czy - jak określa ją narrator - "muzyczką". Pewnego przedzimowego dnia, kończąc przebytą właśnie trasę koncertową, po odesłaniu swego kierowcy kobieta wyrusza w podróż. () W Kali, mimo występowania elementów realistycznych, nadzwyczaj spokojnie rozwijająca się akcja przywodzi na myśl baśń. Wszystko dzieje się niejako w zupełnie innym świecie, dalekim od naszego. W świecie, który co prawda przypomina świat nam współczesny, gdzie każdy ma swoje obowiązki, gdzie zdarzają się tragedie, gdzie jest również miejsce na związek czy rodzinę, jednak u Handkego każdy z tych aspektów posiada również zupełnie inny wymiar, tworzący świat paralelny - świat klęsk, kryzysu, ludzkich tragedii, powojennej rzeczywistości.
Bestsellery
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 39,21 zł
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 25,90 zł
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 26,95 zł
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 37,90 zł
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 20,63 zł
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 29,10 zł
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 31,90 zł
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 37,90 zł
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 37,90 zł
Okładka książki Kuracja Breussa

10. Kuracja Breussa

Rudolf Breuss

33,90 zł
49,90 zł

Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 33,90 zł
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 69,00 zł
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 26,45 zł
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 28,93 zł
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 31,09 zł
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 46,90 zł

Promocje

Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Oczekiwanie na odpowiedź
Dodano produkt do koszyka
Kontynuuj zakupy
Przejdź do koszyka
Oczekiwanie na odpowiedź
Wybierz wariant produktu
Dodaj do koszyka
Anuluj