Woroszyłowgrad
-
Autor: Żadan Serhij
- ISBN: 9788375364927
- EAN: 9788375364927
- Oprawa: Miękka
- Wydawca: Czarne
- Format: 13.1x20.1
- Język: polski
- Seria: INNA EUROPA INNA LITERATURA
- Liczba stron: 376
- Rok wydania: 2013
- Wysyłamy w ciągu: niedostępny
-
Brak ocen
-
25,07złCena detaliczna: 39,90 złNajniższa cena z ostatnich 30 dni: 25,07 zł
Artykuł chwilowo niedostępny
x
Najnowsza powieść Serhija Żadana na pewno nie rozczaruje wielbicieli twórczości jednego z najgłośniejszych pisarzy ukraińskich. Będzie też niewątpliwie wspaniałą zachętą dla tych, którzy od Woroszyłowgradu rozpoczną literacką przygodę z Żadanem. Ta kipiąca energią książka zawiera wszystkie elementy dobrej powieści i jest znakomitym połączeniem Bildungsroman, powieści drogi i powieści łotrzykowskiej. Główny bohater Herman, zaniepokojony zniknięciem brata, porzuca ciepłą posadę i rusza na głęboką prowincję. Zamiast brata czekają na niego jego pracownicy, którzy liczą na to, że przejmie interesy i utrzyma małą stację benzynową na uboczu. Konfrontacja z ciemniejszą stroną życia i śmiertelnie niebezpieczne przygody nadają powieści posmak ostentacyjnie męskiej i brutalnej prozy. Mocna rzecz.
2010 – książka roku BBC Ukraine
Miasto z pożółkłych radzieckich pocztówek – z dużym pomnikiem, klombem i anonimowym przechodniem w tle. Herman musiał je opisywać na lekcjach niemieckiego w podstawówce. Dziś Woroszyłowgradu nie ma, a Herman, poczciwy historyk, nie jest już dzieckiem. By stać się w końcu mężczyzną, musi wrócić w rodzinne strony i stawić czoła złym ludziom w czarnych dżipach. U Żadana wschodnia Ukraina, „terra incognita” pomijana we wszystkich przewodnikach, to kraina przygód. Ziemia, którą wciąż przemierzają koczownicze plemiona, terytorium pocięte tajnymi torami kolejowymi, miejsce, gdzie miraż miesza się z rzeczywistością. Ale uwaga: niewykluczone, że ten fantastyczny obraz wywołały nasenne tabletki byłego kryminalisty Koczy. Książki Serhija Żadana to wrażliwość, liryzm i poczucie humoru. Gdyby ukraińska literatura miała więcej takich piór, step miałby tylu znakomitych piewców, co amerykańskie bezdroża.
Stanisław Łubieński