Uchodźcy Azyl polityczny i status uchodźcy w Polsce po 1945 roku
-
Autor: Hadzińska-Wyrobek Aleksandra
- ISBN: 9788365096074
- EAN: 9788365096074
- Oprawa: Miękka
- Wydawca: Wyższa Szkoła Bezpieczeństwa
- Format: 17.0x24.0cm
- Język: polski
- Liczba stron: 342
- Rok wydania: 2021
- Wysyłamy w ciągu: niedostępny
-
Brak ocen
-
26,89złCena detaliczna: 39,00 złNajniższa cena z ostatnich 30 dni: 26,89 zł
Artykuł chwilowo niedostępny
x
Od zarania dziejów, ludzie, determinowani różnymi powodami, przemieszczali się. Zawsze jednak, określane, zwłaszcza przez historyków, „wędrówki ludów”, były poszukiwaniem przyjaznego terytorium, bądź też ucieczką przed wrogiem, przed głodem, przed różnego rodzaju klęskami. Wspólnym mianownikiem dla wszystkich pokoleń była i jest konieczność ochrony życia.
Współczesne stosunki międzynarodowe, w których najważniejszymi podmiotami są państwa, nadal w sposób szczególny obarczone są sporami, konfliktami, i - niestety, mimo delegalizacji ius ad bellum - wojnami. Współczesny egoizm państw jest wielowymiarowy, stąd też istnieje obecnie zdecydowanie więcej powodów do konieczności porzucania swojego miejsca, swojego domu i szukania bezpiecznego schronienia, które pozwoliłoby w nim w miarę godnie żyć i mieć nadzieję na powrót.
Opuszczenie swojej małej ojczyzny nigdy nie było, nie jest i nie będzie łatwe. To się nie zmienia i nie zmieni. Ucieczka, to zawsze szczególne oderwanie siebie od korzeni, od rodzin, od sąsiadów, od tradycji, od grobów swoich przodków. Bycie uchodźcą to początkowo stan szoku, który spowodowany jest nagłą koniecznością bycia i współżycia z dotąd bliżej nieznanymi ludźmi, z „ich” kulturą, z „ich” tradycjami, z „ich” językiem. Niewątpliwie łatwiej uchodźcom jest wówczas, kiedy przyjmowani są ze zrozumieniem i sami również wykazują wolę asymilacji. Gorzej, gdy od samego początku uwidacznia się podział na „my” i „oni”, w którym to „oni” są synonimem „obcych” i „złych”. W tego rodzaju podziałach zawsze silniejszą stroną jesteśmy „my”, słabszą zaś „oni”. To zupełnie nieodkrywcze zdanie powinno wywoływać pogłębioną refleksję, prowadzącą w efekcie do szczególnego zrozumienia losów uchodźców i świadomego udzielania im niezbędnej pomocy.
Wiek XX w historii ludzkości często nazywany jest wiekiem tragicznym. Doświadczenia dwóch wojen światowych, to nieprawdopodobna liczba wojennych ofiar, zniszczeń, upadków państw, powstawanie nowych, to rewolucje, zmiany systemów społeczno-politycznych, ruchy migracyjne. Wszystko to pokazało z jednej strony, do czego może doprowadzić egoizm państw oraz „jedynie słuszne” ideologie, z drugiej zaś strony, owe koszmarne doświadczenia przyczyniły się do stworzenia w obrębie prawa traktatowego regulacji, które, między innymi po pierwsze nakazały pokojowe rozwiązywanie sporów, po drugie zaś, spowodowały określenie w miarę jednolitych standardów, odnoszących się do udzielania pomocy i ochrony uchodźcom."
ze Wstępu