Kontynuacja książki Gwóźdź do trumny. Druga część trylogii funeralnej.Trzy przyjaciółki - Jagna, Marta i Magda - tworzą funeralne konsorcjum, złożone z zakładu pogrzebowego, kwiaciarni i firmy cateringowej. Marta Bandurska - właścicielka kwiaciarni Cuda-Wianki - czuje, że życie przecieka jej między palcami, blednie i traci barwy, mąż jej chyba nie kocha, a najgorsze, że starość czeka z rogiem, śmiejąc się urągliwie. Czy kobieta w kwiecie wieku powinna już szykować się do trumny? Marta postanawia odzyskać intensywność kolorów, odnaleźć miłość i udowodnić sobie, że to najlepszy wiek na zmiany. Jej syn, Kocio, tanatokosmetolog w domu pogrzebowym Jagny, dorabiając klientowi stracone w wypadku ucho, zastanawia się, czy jego rodzice na starość zwariowali i obiecuje sobie solennie nie popełniać ich błędów. Dlatego też nagminne popełnia swoje. Absurdalny czarny humor, szalona właścicielka kwiaciarni i zakład pogrzebowy w tle. To się w grobie nie mieści!
Przerażająco śmieszne! Nie można pogrzebać szansy na miłość Czasem wieko trumny musi się zatrzasnąć, by życie mogło zacząć się na nowo. Jagna Górecka myśli, że jej mąż chce się rozwieść z klasą, Kinga Jasno – że właściciele zwierząt domowych mają trochę oleju w głowie (ale gdyby mieli go więcej, ona jako weterynarz miałaby mniej pracy), Karolina zaś – że narzeczony wyjechał na trzy dni służbowo. Tymczasem policjanci główkują, co trumna z ciałem robi w limuzynie ślubnej, a Alicja doskonale wie, komu powierzyć opiekę nad swoimi kotami i domem. Błyskotliwa powieść, która rozśmiesza do łez. Monika Wawrzyńska W odległej młodości studentka warszawskiego AWF-u, kierowca i pilot rajdowy. Później szczęśliwa mama Marysi i ubrana w uwierający biały kołnierzyk pracownica korporacji, pnąca się po szczeblach kariery na sam szczyt. Po głębokim rozczarowaniu życiem korporacyjnym wyjeżdża do Afryki, tam też zdobywa szczyty, tym razem Korony Ziemi (aż dwa – pierwszy i ostatni), a także nową perspektywę życiową (taką z wysokości 5895 m n.p.m.). Porzuca korporację, wskakuje w dresy i pisze książki. Przy okazji zostaje własną szefową i kobietą spełnioną. Jako wielbicielka win o bogatym bukiecie mówi o sobie: dobry rocznik. Słucha rocka, wozi się harleyem i wszystkie pieniądze wydaje na podróże. Fragment – Kochanie, co byś chciał dostać na urodziny? – nieopatrznie zapytała mama Kocia. – Trumnę – odpowiedział Kocio bez chwili wahania. – Trumny ci nie kupię, kotek, bo mi cię opieka społeczna zabierze i będziesz mieszkał w rodzinie zastępczej – westchnęła jego mama. – Może u nich będę mógł spać w trumnie? – zainteresował się chłopiec. – Na pewno nie. Nigdzie nie można spać w trumnie. – Można na cmentarzu. I w kaplicy. I w zakładzie pogrzebowym... – zaczął wyliczać Kocio. – Ale wtedy nie śpi się w trumnie, tylko jest się martwym. Westchnął głęboko i ze szczerym smutkiem. Dlaczego nie można sobie kupić trumny i trzymać w domu? Komu to przeszkadza? Kocio widział w internecie łóżka dla chłopców w kształcie samochodów, motorówek i samolotów. Dlaczego nie mógł sobie sprawić drewnianej, wyściełanej atłasem skrzyni?
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?