Sine umbra
-
Autor: Maximilian Kryk
- ISBN: 978-83-8219-264-3
- EAN: 9788382192643
- Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
- Wydawca: Novae Res
- Liczba stron: 456
- Rok wydania: 2021
- Wysyłamy w ciągu: 48h
-
Brak ocen
-
27,27złCena detaliczna: 42,99 złNajniższa cena z ostatnich 30 dni: 28,31 zł
x
Choroba psychiczna czy koszmarna rzeczywistość? Co okaże się prawdą?
A. od dzieciństwa był dręczony przez koszmary, wizje i napady stanów lękowych. W dorosłym życiu próbuje zagłuszyć swoje lęki przygodnym seksem, narkotykami i antydepresantami. Ale wkrótce okaże się, że tym, co gnębi A. wcale nie jest choroba psychiczna: jego dusza stała się przedmiotem piekielnych rozgrywek. Nad rodziną mężczyzny najwyraźniej ciąży klątwa, która lata temu przyczyniła się do śmierci jego brata i wuja. A. staje przed wyborem albo zaufa nauce i lekom, starając się odciąć od swoich wizji, albo zaryzykuje całkowite zanurzenie się w odmętach szaleństwa. Jeśli wybierze to drugie, będzie musiał udać się do samego Piekła, by ratować duszę swoją i bliskich, a przy tym wyjaśnić rodzinną tajemnicę.
Smolsko? przetrawił, wahając się. Teraz tam się dużo dzieje, budują nowe domy i osiedla, jakby oszaleli, wszyscy tam ciągną. Ale to dziwne, kiedyś tam były tylko bagna. Pan hrabia von Konigsdorf zakupił tam wszystkie grunty. Co się wtedy działo Cukiernię zaczęli budować, ale w dziwnych okolicznościach budowę potem przerwano Zresztą podobnie jak budowę kolei i fabryki porcelany, a zaraz wtedy przyszła epidemia cholery. A co budowano, to poniszczono, jak z Niemcami o Festung Breslau się biliśmy. Potem przyszła znowu zaraza, puchlina wodna i tyfus. Tak nagle, że zmarłych w ogrodach w szmatach chowali, bez trumien, nie po Bożemu. A teraz jakie nieszczęście przyjdzie? Nie, nie, ja nie zostawałbym tam na noc, będąc panem. Załatwić co trzeba i wrócić. Po co los kusić?
A. od dzieciństwa był dręczony przez koszmary, wizje i napady stanów lękowych. W dorosłym życiu próbuje zagłuszyć swoje lęki przygodnym seksem, narkotykami i antydepresantami. Ale wkrótce okaże się, że tym, co gnębi A. wcale nie jest choroba psychiczna: jego dusza stała się przedmiotem piekielnych rozgrywek. Nad rodziną mężczyzny najwyraźniej ciąży klątwa, która lata temu przyczyniła się do śmierci jego brata i wuja. A. staje przed wyborem albo zaufa nauce i lekom, starając się odciąć od swoich wizji, albo zaryzykuje całkowite zanurzenie się w odmętach szaleństwa. Jeśli wybierze to drugie, będzie musiał udać się do samego Piekła, by ratować duszę swoją i bliskich, a przy tym wyjaśnić rodzinną tajemnicę.
Smolsko? przetrawił, wahając się. Teraz tam się dużo dzieje, budują nowe domy i osiedla, jakby oszaleli, wszyscy tam ciągną. Ale to dziwne, kiedyś tam były tylko bagna. Pan hrabia von Konigsdorf zakupił tam wszystkie grunty. Co się wtedy działo Cukiernię zaczęli budować, ale w dziwnych okolicznościach budowę potem przerwano Zresztą podobnie jak budowę kolei i fabryki porcelany, a zaraz wtedy przyszła epidemia cholery. A co budowano, to poniszczono, jak z Niemcami o Festung Breslau się biliśmy. Potem przyszła znowu zaraza, puchlina wodna i tyfus. Tak nagle, że zmarłych w ogrodach w szmatach chowali, bez trumien, nie po Bożemu. A teraz jakie nieszczęście przyjdzie? Nie, nie, ja nie zostawałbym tam na noc, będąc panem. Załatwić co trzeba i wrócić. Po co los kusić?