KATEGORIE

Kategorie

Okładka książki Radykalna wdzięczność

Radykalna wdzięczność

Lekcje, których udzieliło mi życie syberyjskiego zesłańca

  • ISBN: 978-83-61987-00-0
  • EAN: 9788361987000
  • Oprawa: miękka
  • Wydawca: Medium
  • Format: 14,5x20,5 cm
  • Język: polski
  • Seria: WEWNĘTRZNE PRZEBUDZENIE
  • Liczba stron: 216
  • Rok wydania: 2009
  • Wysyłamy w ciągu: niedostępny
  • Brak ocen
  • 15,95
     zł
    Cena detaliczna:  29,00 zł
    Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 15,95
Artykuł chwilowo niedostępny
Wpisz e-mail, jeśli chcesz otrzymać powiadomienie o dostępności produktu
x

Lekcje, których udzieliło mi życie syberyjskiego zesłańca
Radykalna wdzięczność to opowieść o tym, jak bolesne i tragiczne doświadczenia mogą dać człowiekowi wewnętrzną moc i inspirację do tego, by czynił wokół siebie dobro oraz doceniał i właściwie wykorzystywał każdą chwilę swego życia.
Andrew Bienkowski, Polak urodzony we Lwowie, w wieku pięciu lat został wraz z dziadkami, matką i młodszym bratem wywieziony na Syberię. Był tam świadkiem przerażającej śmierci swojego dziadka, który zdecydował się umrzeć z głodu, by reszta rodziny miała większe szanse przeżycia. Dramatyczna kilkuletnia walka o przetrwanie, choroby, głód, zimno – wszystko to stało się dla autora bezcennymi lekcjami, które dały mu siłę, aby żyć z godnością, pomagać innym i cieszyć się każdym dniem, nie bacząc na przeciwności losu.
Teraz autor dzieli się owymi lekcjami z czytelnikiem – a pracując przez wiele lat jako psychoterapeuta, miał okazję zweryfikować ich prawdziwość. Opowiadając o swoich przeżyciach na Syberii, podkreśla, że powinniśmy być wdzięczni za to, co już mamy, że gdy okazujemy innym ludziom empatię i zrozumienie, sami stajemy się silniejsi, że nadzieja, wytrwałość, motywacja, a także poczucie humoru pomagają przetrwać najtrudniejsze sytuacje.

 

Fragment książki


       Lekcja pierwsza Radykalna wdzięczność
      Nędza nauczyła mnie, że nie wszystko pod słońcem jest dobre, ale słońce mnie nauczyło, że nędza to nie wszystko.
      Albert Camus

      Była zima 1940 roku. Władysław Paluchowski głodował już od wielu tygodni. Ogromny, palący głód trawił mu wnętrzności. Brak pożywienia sprawiał, że mężczyzna miał dziwne wizje, na przykład jak ciało paruje mu z kości, unosi się w powietrzu i ulatuje przez okno wraz z wiązką promieni słonecznych. Zdawał sobie sprawę, że wizje te są skutkiem głodu, ale, dziwna rzecz, przynosiły mu one ulgę.
      Na zewnątrz słońce już dawno zatoczyło swoją kilkugodzinną dzienną podróż po niebie i teraz chyliło się ku jasnej rozległej szarości: zimowej Syberii. Wicher przeciął zamarzniętą równinę i z jękiem uderzył w chatę, którą rodzinie szczęśliwie udało się znaleźć i w niej zamieszkać jeszcze wtedy, gdy ten stary człowiek był silny i gdy był głową rodziny, zanim, strawił go głód.
      Tego ranka, wziąwszy kilka cennych placków wysuszonego krowiego łajna, jego żona roznieciła palenisko i przysunęła bliżej słomiane posłanie starca, ale nic mu to nie pomogło. Jedyne ciepło, jakie jeszcze czuł, pochodziło z wielkiego, rozgrzanego do białości ognia w jego brzuchu i palących płomieni jego duszy.
      Kiedy w ciągu tych wielu dni po raz trzynasty zobaczył jedzenie i wodę, zebrał resztki sił, żeby odwrócić głowę. Sięgnął do paska i zaciągnął go jeszcze mocniej na brzuchu, w którym już dawno przestało burczeć i tylko od czasu do czasu trzeszczało, jakby ktoś otwierał stare drzwi na zardzewiałych zawiasach. Gdy mężczyznę całkowicie opuściły siły, poczuł, jak zapada się głębiej w słomę, i pomyślał o przyszłości swoich wnuków -przyszłości, jaką im zapewni dzięki swojej śmierci.
      W tych ciężkich czasach Władysław zawsze zwracał się myślą ku swemu wnętrzu, ku potężniejszej sile -tej, którą dawały wiara, mądrość i poświęcenie. Dawno już ocenił, ile jedzenia potrzebuje ich piątka, aby móc przeżyć zimę, i wiedział, że nie wystarczy dla wszystkich. W końcu nadeszła ta chwila. Aby uratować innych - żonę, córkę i jej dwóch synków - zrezygnował ze swoich już i tak nędznych porcji.
      Kobiety - z oczami, w których zabrakło już łez, znękane zgryzotą, pracą i niedostatkiem pożywienia - nie miały sił dłużej się sprzeciwiać. Dwaj mali chłopcy szanowali decyzję dorosłych i nie odzywali się słowem. Ale patrzyli. Ten starszy człowiek był nie tylko mężem i ojcem. I nie tylko dziadkiem. Był siłą przyrody. Głodowanie było jego ostatnim życzeniem przed śmiercią i rodzina nie mogła mu tego zabronić.
      Dla Władysława wszystko to sprowadzało się do odpowiedzi na pytanie: kto będzie najbardziej potrzebny tym dzieciom? Chronił je, jak tylko mógł, od chwili gdy wypędzono ich z ojczystej polskiej ziemi: w czasie długiej podróży brudnym pociągiem, która, jak sądził, na pewno ich zabije; w czasie przewożenia ich skromnego dobytku do tej małej lepianki. I teraz jego ostatnim obowiązkiem było ich uratować. Wszystkie tamte zadania wymagały wielkiego wysiłku. Wszystkie były trudne. Natomiast to obecne było proste. Miał tylko umrzeć.
      Dziś, kiedy czasem życie staje się trudniejsze, myślę o tym staruszku tam na stepie, który podejmuje swoją ostatnią, dramatyczną decyzję. Poruszyła ona i zmieniła wszystkich, dla których poniósł tę ostateczną ofiarę. Myślę o tym, jak strasznie trudne było dla niego to postanowienie i zarazem, w jakiś dziwny sposób, bardzo oczywiste. Życie tego człowieka - a zwłaszcza jego śmierć - stało się dla mnie źródłem ogromnej inspiracji. Spośród pięciu osób mieszkających w tamtej chacie i spośród czterech, które to wszystko przeżyły i mogły opuścić step, jestem już jedynym, który nadal pozostaje przy życiu.
      Ten człowiek był moim dziadkiem, a dzieckiem, dla którego umarł, aby ono mogło żyć, byłem ja.
      Pewnie z powodu tej ofiary, którą kiedyś złożył i której byłem świadkiem jako wrażliwy pięciolatek, zawsze mam problemy z postawą typu „najpierw ja", która cechuje świat współczesny. Pomaganie samemu sobie to tylko pierwsza część równania. I w rezultacie wcale nie to podtrzymuje człowieka przy życiu.
      Winston Churchill wypowiedział słynne słowa: „Żyjemy dzięki temu, co otrzymujemy; nadajemy życiu sens dzięki temu, co ofiarujemy innym".

 

 



Radykalna wdzięczność
Spis treści


Lekcja pierwsza
Radykalna wdzięczność 7
Lekcja druga
Wszyscy jesteśmy ze sobą powiązani 21
Lekcja trzecia
Słuchajcie, a dowiecie się 35
Lekcja czwarta
Zrozumienie - największy dar 45
Lekcja piąta
Pielęgnuj nadzieję, gdziekolwiek ją znajdujesz 57
Lekcja szósta
Wytrwałość: „pazur" nadziei 69
Lekcja siódma
Miej odwagę być (sobą) 83
Lekcja ósma
Poczucie humoru może ocalić życie 95
Lekcja dziewiąta
Usamodzielniaj innych 107
Lekcja dziesiąta
Uwierz 123
Lekcja jedenasta
Cud motywacji 135
Lekcja dwunasta
Bądź dobry 147
Lekcja trzynasta
Aby odzyskać spokój, puść w niepamięć 159
Lekcja czternasta
Miłość uzdrawia 175
Wnioski
Lekcje z Syberii 191
Epilog 197
Podziękowania 203

Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Oczekiwanie na odpowiedź
Wybierz wariant produktu
Dodaj do koszyka
Anuluj