KATEGORIE

Kategorie

Okładka książki Pamiętnik Wacławy. Ze wspomnień młodej panny

Pamiętnik Wacławy. Ze wspomnień młodej panny

Ze wspomnień młodej panny

  • ISBN: 9788377792582
  • EAN: 9788377792582
  • Oprawa: oprawa: twarda
  • Wydawca: MG
  • Format: 215x160 mm
  • Język: polski
  • Liczba stron: 736
  • Rok wydania: 2015
  • Wysyłamy w ciągu: niedostępny
  • Brak ocen
  • 30,66
     zł
    Cena detaliczna:  49,90 zł
    Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 30,66
Artykuł chwilowo niedostępny
Wpisz e-mail, jeśli chcesz otrzymać powiadomienie o dostępności produktu
x

Jedna z młodzieńczych powieści Orzeszkowej od razu dostrzeżona i wysoko oceniona przez krytykę.Bohaterka jest panną z dobrego domu, ale zarazem owocem mezaliansu. Matka wielka dama wyszła za mąż za profesora Politechniki, naukowca, pozytywistę, któremu próżniacze życie arystokracji wydaje się wstrętne. Oboje rodzice ogromnie kochają córkę, ale każde z nich inaczej widzi jej drogę do szczęścia. Od lat żyją w separacji, ale zgodnie z wcześniejszą umową córka po ukończeniu pensji ma najpierw spędzić rok u matki, a potem rok u ojca.Czy matce uda się w ciągu roku wydać córkę za mąż, by zabezpieczyć ja przed nowomodnymi prądami, których sama nie rozumie i których się boi?Czułam, że między mną a Rozalią, tak jak między moją i jej matką, istniała głucha niechęć; ale gdzie było niechęci tej źródło, mogłam się wtedy jedynie domyślać, gdyż byłam jeszcze dzieckiem, nie znającym mrocznych spraw świata, kryjących się przed jawnością w głębinach poranionych lub żółci i jadu pełnych piersi ludzkich. Wiem tylko, że gdyby nie obecność wśród nas pana Agenora, byłabym prawdziwie nieszczęśliwa; tak mnie mroziła babka Hortensja, przerażała pani Rudolfowa i kłuła czułością Rozalia. Ale... pan Agenor tam był i, bądź co bądź, widziałam wyraźnie, jasno, że ja tu stanowiłam punkt, na którym najczęściej spoczywały spojrzenia jego, celem, do którego zmierzał jego dowcip, osobą, dla której miał on najwyszukańsze grzeczności i owe salonowe półsłówka, posiadające słodycz blamanżu lub kremu, lotną a uderzającą woń wody kolońskiej Jockey-club. Moje podniebienie świeżej eks-pensjonarki nie było jeszcze oswojone z deserowymi przysmakami, a zmysł powonienia z wonią salonowych pachnideł; toteż słodycz grzecznych słówek pana Agenora smakowała mi, a płynąca od nich atmosfera rozmarzenia uderzała do głowy.

Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Oczekiwanie na odpowiedź
Wybierz wariant produktu
Dodaj do koszyka
Anuluj