Organizacja życia kulturalnego w społeczeństwie obywatelskim na tle gospodarki rynkowej
Czasy kultury (1789-1989)
-
Autor: Kijowski Andrzej Tadeusz
- ISBN: 9788375433944
- EAN: 9788375433944
- Oprawa: oprawa: broszurowa
- Wydawca: Neriton
- Format: 210x148x12 mm
- Język: polski
- Liczba stron: 212
- Rok wydania: 2015
- Wysyłamy w ciągu: 48h
-
Brak ocen
-
17,91złCena detaliczna: 25,00 złNajniższa cena z ostatnich 30 dni: 17,91 zł
x
"Czasy kultury 1789-1989" to okres od Rewolucji Francuskiej po unifikujące Europę aksamitne rewolucje poprzedzające powstanie Unii Europejskiej kiedy to ukształtowało się i zostało uznane za obowiązujące pojęcie kultury. Kultura stała się w tym czasie religią - jej działacze kapłanami. Instucje kultury zaczęto nazywać "świątyniami sztuki". Doszło do procesu podobnego jak w upadającym Rzymie, gdzie dla utrzymania jedności cywilizacyjnej imperium domagano się zgody podbitych na ustawienie lokalnych Bogów w Panteonie wszystkich religii zawłaszczonych. Podobnie się dzieje dziś w dobie globalizacji. Przyjmując miejsce w kulturalnym Panteonie, poszczególne kultury wyrzekają się tego, co stanowi o ich istocie: wiary w swą kreacyjną moc, w identyczność, w niepowtarzalność i niezastępowalność.
Okres ten rozumiany podobnie jak odrodzenie czy oświecenie bardziej jako kategoria ideologiczna niż artystyczna nazywa Kijowski "romantyzmem", z którym kojarzy takie kategorie ery nowożytnej jak: wiara w równość wszystkich ze wszystkimi – również nierównych z lepszymi. Wolność: także dla wrogów wolności. Braterstwo, w ujęciach skrajnych podważające wartość naturalnych więzów krwi, przejawiające się w afirmacji dla wszelkich patologii. Ideologia romantyzmu zrodzona z pięknych idei: oświecenia ludu, ulżenia doli ludzi pracy, uznania wartości wewnętrznych pojedynczego człowieka - jak każda epoka w swej końcowej fazie uległa degeneracji zmieniając: wolność w anarchię, równość w bezhołowie, braterstwo w rozwiązłość. Epoka romantyczna to także czas rozwoju demokracji i dominacji kapitalizmu z jego, obejmującą wszystkie sfery życia, ze sztuką włącznie, ekonomią opartą o gospodarkę rynkową. Łączy się z dochodzeniem do głosu stanu trzeciego czyli mieszczaństwa. Warstwa ta gloryfikuje pojęcie wolności: z prawem do przemieszczania się, zakazem niewolnictwa, swobodami dla płci pięknej choć słabej, a z czasem dla wszelkich - już niekoniecznie jak kobiety wrażliwych i ponętnych - form bezsiły: niepełnosprawnych, niedojrzałych, biednych, niewykształconych, obcych, kolorowych. Cały szereg pojęć ustawia się w ordynku by tworzyć podstawy myślowe nowej epoki. Te romantyczne hasła to m.in: "młodość", "narody", "równość", "sztuka" i kantowska "bezinteresowność". Wreszcie "kultura" i jej instytucje.
Romantycznej "świątyni sztuki" nie ma bowiem bez pragmatycznego zarządu, a to znaczy: zamówienia, zapłaty, kontroli treści czyli cenzury oraz ideologii i intencji wychowawczej. Analizując te wszystkie "sposoby organizacji kultury w społeczeństwie obywatelskim na tle gospodarki rynkowej" wskazuje autor wewnętrzną aporię epoki romantycznej, która stawiając na jednostki, wyzwalając artystę spod władzy autorytetu - prowadzi do zastąpienia gloryfikowanego gustu indywidualnego werdyktem zbiorowym, wydawanym przez ustanowione przez ten sam romantyczny porządek - ciała kolegialne. Abstrahowanie pojęć kultury i sztuki jest zdaniem autora wielkim nieporozumieniem współczesności. Gigantycznym oszustwem, które poprzez ekststrahowanie, swoistą destylację przedmiotu, oderwanie go od duchowych korzeni doprowadziło w ciągu minionych 250 lat do swoistego kulturalnego barbarzyństwa.
Kultura istnieje - lecz jedynie jako element związku, jest wobec rodzinny, ojczyzny, kościoła. Samotna kultura umiera. Wyznawcy bożka kultury, wynosząc ją na piedestał unifikując i globalizując, czyniąc masową, utylitarną i sprzedajną w istocie niszczą zdaniem A.T.Kijowskiego kulturalne korzenie cywilizacji judeo-chrześcijańskiej.