Mekong przed końcem świata
-
Autor: Grzegorz Kapla
- ISBN: 978-83-8251-092-8
- EAN: 9788382510928
- Oprawa: miękka ze skrzydełkami
- Wydawca: Słowne (dawniej Burda Książki)
- Format: 215x155x36mm
- Język: polski
- Seria: Czuły punkt
- Liczba stron: 360
- Rok wydania: 2022
- Wysyłamy w ciągu: niedostępny
-
Brak ocen
-
28,26złCena detaliczna: 49,99 złNajniższa cena z ostatnich 30 dni: 28,37 zł
Artykuł chwilowo niedostępny
x
To samotna włóczęga wyznaczana biegiem Mekongu, książka o krainie, która nigdy nie zabliźniła ran, jakie zadali jej obcy. Za progiem czai się pandemia, która zmieni świat na zawsze.
Delta Mekongu jest jednym z najciekawszych regionów Indochin. To właśnie tam Grzegorz Kapla rozpoczyna swoją kolejną włóczęgę. Jego reporterski zmysł pozwala mu dostrzec wiele szczegółów i uczestniczyć w sytuacjach niedostępnych zwykłemu turyście: porannej ceremonii ofiarowania buddyjskim mnichom miski ryżu, prezentacji nowego króla Tajów, a także próbować lokalnych potraw w miejscach, do których nie prowadzą przewodnicy z biur podróży: kucharz sprzedaje swoją zupę, ryż z mięsem albo curry z palnika gazowego na kółkach i podaje ci do maciupkiego stolika, jaki w naszym świecie stałby w przedszkolu. Ledwo można się wcisnąć w maleńkie krzesełko.
Dociera także do ważnych miejsc takich jak Wat Arun, głównej świątyni Tajów, Angkor Wat czy Srebrnej Pagody choć nie zawsze utartymi szlakami: Ktoś mnie nagabuje, żebym kupił bilet i popłynął zobaczyć zachód słońca. Macham ręką i zbiegam kamiennymi schodkami w dół, do promu. To zwykły prom. Po drugiej stronie w wiosce Akreiy Ksatr nie ma niczego ciekawego, ale kiedy płynie się przez Mekong pierwszy raz w życiu, nieważne jest dokąd. Włóczęga to także wspaniała okazja, by spotkać niezwykłych ludzi, chętnie dzielących się swoimi historiami i doświadczeniami.
Ta podróż i przypadkowe spotkania wyznaczają na mapie Delty Mekongu trasę nie do powtórzenia. Swoje wspomnienia Autor uzupełnia czarno-białymi zdjęciami, bo one sprawiają, że patrzymy uważniej. Na świat trzeba właśnie tak patrzeć zwłaszcza na świat mający wkrótce przestać istnieć z powodu pandemii.
Delta Mekongu jest jednym z najciekawszych regionów Indochin. To właśnie tam Grzegorz Kapla rozpoczyna swoją kolejną włóczęgę. Jego reporterski zmysł pozwala mu dostrzec wiele szczegółów i uczestniczyć w sytuacjach niedostępnych zwykłemu turyście: porannej ceremonii ofiarowania buddyjskim mnichom miski ryżu, prezentacji nowego króla Tajów, a także próbować lokalnych potraw w miejscach, do których nie prowadzą przewodnicy z biur podróży: kucharz sprzedaje swoją zupę, ryż z mięsem albo curry z palnika gazowego na kółkach i podaje ci do maciupkiego stolika, jaki w naszym świecie stałby w przedszkolu. Ledwo można się wcisnąć w maleńkie krzesełko.
Dociera także do ważnych miejsc takich jak Wat Arun, głównej świątyni Tajów, Angkor Wat czy Srebrnej Pagody choć nie zawsze utartymi szlakami: Ktoś mnie nagabuje, żebym kupił bilet i popłynął zobaczyć zachód słońca. Macham ręką i zbiegam kamiennymi schodkami w dół, do promu. To zwykły prom. Po drugiej stronie w wiosce Akreiy Ksatr nie ma niczego ciekawego, ale kiedy płynie się przez Mekong pierwszy raz w życiu, nieważne jest dokąd. Włóczęga to także wspaniała okazja, by spotkać niezwykłych ludzi, chętnie dzielących się swoimi historiami i doświadczeniami.
Ta podróż i przypadkowe spotkania wyznaczają na mapie Delty Mekongu trasę nie do powtórzenia. Swoje wspomnienia Autor uzupełnia czarno-białymi zdjęciami, bo one sprawiają, że patrzymy uważniej. Na świat trzeba właśnie tak patrzeć zwłaszcza na świat mający wkrótce przestać istnieć z powodu pandemii.