W tym dziale znajdziecie fascynująca literaturę, która przekona was jak fascynująca i ciekawa jest historia i jak wiele możemy się nauczyć. Może zainteresujecie się wojną na Pacyfiku, o której ciekawie pisze Morison Samuel Eliot, albo może zaciekawią was powieści Adama Borowieckiego, które przedstawiają przygody w galaktykach kosmosu Junga i Ing. Zapraszamy równiez po powieści biograficzne, polityczne.
Wnikliwe studium opętania władzą, rzucające nowe światło na postać włoskiego dyktatora.Wizerunek Mussoliniego i Hitlera, a także stworzonych przez nich reżimów zlał się ze sobą do tego stopnia, że twórca faszyzmu zniknął w cieniu Fhrera, uznany za jego nieudane wcielenie albo wręcz komiczną kopię. Tymczasem to właśnie władza Mussoliniego miała o wiele bardziej totalny charakter, a stworzony przez niego system był całkowicie zależny od jednego, owładniętego manią wielkości dyktatora.Można sobie wyobrazić ideologię nazistowską, jej zbrodnie i rytuały bez Hitlera. Komunistyczny terror istniał zarówno przed, jak i po Stalinie. Trudno jednak wyobrazić sobie faszyzm bez Mussoliniego - twórcy mitologii, stanowiącego jednocześnie jej ucieleśnienie.Zbrodniarze, którzy znajdowali się w bliskim otoczeniu Hitlera - Gring, Goebbels, Himmler, i wielu innych - mieli własny charakter, ściśle określony zakres władzy, a czasem nawet cieszyli się osobistymi sukcesami. Stalin przeprowadzał kolejne czystki na szczytach władzy i niszczył prawdziwych albo urojonych rywali, ale w dniu jego śmierci nadal żył Beria i wielu mu podobnych. Tymczasem całe otoczenie Mussoliniego stanowiło jedynie blade tło dla dyktatora, który sprawował pełnię władzy i bez namysłu wprowadzał w życie najmroczniejsze wizje, jakie podsuwała mu wyobraźnia. Mussolini sam obsadzał najwyższe stanowiska w państwie i wymieniał urzędników na każdym szczeblu, mógł wedle uznania zmieniać konstytucję i dla kaprysu wywoływał wojny, okupione hekatombą ofiar."Mussolini" Grana Hgga to wnikliwe studium opętania władzą, rzucające nowe światło na postać włoskiego dyktatora.Stworzony przez Grana Hgga obraz faszyzmu zdaje się skrywać wiele złowieszczych podobieństw do wielu zjawisk, które mają miejsce we współczesnej Europie."Dagens Nyheter"Gran Hgg (ur. 1947) - szwedzki pisarz i wybitny publicysta, autor kilkudziesięciu książek poświęconych historii, historii literatury, a także powieści. Absolwent uczelni wyższych w Sztokholmie i Uppsali oraz wykładowca na Uniwersytecie w Sztokholmie.
Wyklęci przez komunę Żołnierze Niezłomni, ścigani jak wilki... 1 marca 1951 roku komuniści zamordowali członków IV Zarządu Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość. Razem z prezesem ppłk Łukaszem Cieplińskim zginęło sześciu jego współpracowników. "Obława na Wyklętych" prezentuje kilkanaście spraw prowadzonych przez Urząd Bezpieczeństwa i władze komunistyczne przeciwko Żołnierzom Wyklętym. Opisuje, jak PRL-owskie organy ścigania rozpracowywały oddziały i poszczególnych członków podziemia niepodległościowego. Na podstawie akt, wspomnień oraz korespondencji ukazuje przebieg brutalnych śledztw i marionetkowych procesów kończonych kuriozalnymi wyrokami, m.in. Łukasza Cieplińskiego, Hieronima Dekutowskiego, Mieczysława Dziemieszkiewicza, Augusta Emila Fieldorfa, Witolda Pileckiego, Jana Rodowicza, Danuty Siedzikówny, Zygmunta Szendzielarza czy Antoniego Żubryda. Bohaterom tym za działalność niepodległościową przyszło zapłacić cenę najwyższą. 38-letni Ciepliński wiedział, że zostanie bez pogrzebu wrzucony w tajemnicy do jakiegoś bezimiennego dołu. Dlatego przed śmiercią połknął medalik z Matką Boską. Do dziś nie udało sie odnaleźć jego szczątków. Nawet w III RP pozostał wyklęty, ale jego idea przetrwała. Idea Żołnierza Niezniszczalnego, Niezłomnego. Tadeusz M. Płużański - publicysta historyczny, pisarz. Autor licznych opracowań na temat Żołnierzy Wyklętych oraz ich prześladowców. Prezes Fundacji "Łączka" opiekującej się kwaterą na warszawskich Powązkach. Jej celem jest przywracanie pamięci o wyklętych przez komunistów Żołnierzach Niezłomnych. Członek Rady Fundacji Reduta Dobrego Imienia - Polska Liga przeciw Zniesławieniom. Jeden z pomysłodawców i prezes Społecznego Trybunału Narodowego ogłaszającego karę infamii (pozbawienia dobrego imienia) wobec komunistycznych zbrodniarzy.
Feliks Koneczny swoją pierwszą z szeregu popularyzatorskich prac poświęcił dziedzinie, która była dla niego szczególnie ważna - historii Śląska. Prowadząc opowieść od czasów najdawniejszych aż do jemu współczesnych ukazywał nigdy nieprzerwaną łączność tej dzielnicy z ogólnopolską historią. Publikacja rozeszła się w olbrzymim jak na ówczesne realia nakładzie i była wielokrotnie wznawiana, przyczyniając się walnie do rozbudzenia polskości na Śląsku.
PIERWSZA KSIĄŻKA NAWIĄZUJĄCA DO PORAŻKI MISJI NATO W AFGANISTANIE. Wojna to stan umysłu, w którym przemoc, strach, nienawiść i ból rezonują równie namacalnie jak radość, spokój i przyjaźń w świecie, który na co dzień nas otacza. To odwrotność normalności, antyteza harmonii. Marcin Szymański spędził w Afganistanie ponad rok. Dowodził grupą bojową i pracował jako doradca wojskowy z afgańskimi oficerami. W swoich dziennikach prezentuje wielopoziomowe spektrum wojny w Hindukuszu. Dynamikę zmagań z Talibami relacjonuje z perspektywy żołnierza, lidera i bacznego obserwatora ludzkich zachowań. Dziennik stanowi nasycony osobistymi refleksjami autentyczny obraz. To przekaz, który pomaga zrozumieć co tak naprawdę się wydarzyło. Zdecydowanie lektura dla tych, którzy nie tylko oczekują barwnej relacji, ale również pragną zrozumieć, jak doszło do fiaska kampanii NATO w Afganistanie.
Alicja Urbanik-Kopeć przygląda się dziewiętnastowiecznemu rynkowi matrymonialnemu, na którym liczyły się posag, weksle i cenne pamiątki rodzinne, nierzadko pomagające narzeczonemu w spłacie długów. Szczególnie uważnie analizuje sytuację kobiet - młodych robotnic, mężatek, starych panien oraz wdów, których samodzielność finansowa stopniowo wzrastała, lecz ciężar społecznych oczekiwań pozostawał ten sam.Matrymonium to barwny opis kolejnych etapów związku: od poszukiwań partnera za pomocą anonsów aż po małżeństwo, które zapewniało kobiecie bezpieczeństwo finansowe oraz złudzenie życiowego sukcesu. Czy jednak biznes małżeński naprawdę był najlepszym z rozwiązań?Korzystając z oryginalnych świadectw epoki - artykułów prasowych, pamiętników, powieści i poradników - autorka przybliża system prawno-społeczny panujący na aż do dwudziestolecia międzywojennego. Zza ciasnych ram tego systemu wyłania się pasjonujący obraz kobiet, które próbowały kształtować własne życie: miłosne, rodzinne i finansowe."Kobiety z końca XIX wieku i pierwszych dekad wieku XX uratowane od widma panieństwa, od życia bezcelowego i próżnego. Tyle czasu i papieru poświęcono, żeby utrzymywać dorastające dziewczęta w przeświadczeniu, że zamążpójście to cel sam w sobie, droga najwłaściwsza, a ściślej biorąc - jedyna, jeśli tylko chce się być szczęśliwą i spełnioną. Czemu aż tyle? Czemu tak gorliwie do tego przekonywano? Jeśli nie wiadomo, o co chodzi, zwykle chodzi o pieniądze. O tym Alicja Urbanik-Kopeć w swojej najnowszej książce pisze fascynująco, rozliczając precyzyjnie i bezlitośnie instytucję małżeństwa, a także zbudowane wokół niej mity." Zofia Fabjanowska, redaktorka działu kultury "Zwierciadła"
On 28th January 1742, a ramshackle vessel of patched-together wood and cloth washed up on the coast of Brazil. Inside were thirty emaciated men, barely alive, and they had an extraordinary tale to tell. They were survivors of His Majesty’s ship the Wager, a British vessel that had left England in 1740 on a secret mission during an imperial war with Spain. While chasing a Spanish treasure-filled galleon, the Wager was wrecked on a desolate island off the coast of Patagonia. The crew, marooned for months and facing starvation, built the flimsy craft and sailed for more than a hundred days, traversing 2,500 miles of storm-wracked seas. They were greeted as heroes.
Then, six months later, another, even more decrepit, craft landed on the coast of Chile. This boat contained just three castaways and they had a very different story to tell. The thirty sailors who landed in Brazil were not heroes – they were mutineers. The first group responded with counter-charges of their own, of a tyrannical and murderous captain and his henchmen. While stranded on the island the crew had fallen into anarchy, with warring factions fighting for dominion over the barren wilderness. As accusations of treachery and murder flew, the Admiralty convened a court martial to determine who was telling the truth. The stakes were life-and-death—for whomever the court found guilty could hang.
Prawdziwa historia ciotecznej babki autorki, Helene Podlaski, która przewodziła grupie dziewięciu kobiet w ruchu oporu, które uciekły z niemieckiego obozu pracy i przez dziesięć dni przedzierały się przez linię frontu, aby wrócić do Paryża. Dziewięć, niespełna trzydziestoletnich agentek, które we Francji czynnie uczestniczyły w akcjach ruchu oporu, m.in. przemycały broń i ukrywały żydowskie dzieci, zostało aresztowanych przez francuska policję. Były torturowane przez gestapo i deportowane do Niemiec. Kobiety zaprzyjaźniły się i w ostatnich dniach wojny, podczas marszu śmierci, dokonały brawurowej ucieczki. Przedarły się przez linię frontu i wróciły z Niemiec do Paryża.
Republika rzymska przystępując do wojny z Kartaginą w 218 r. p.n.e. jawiła się hegemonem zachodnich akwenów Morza Śródziemnego. Za siłą morską Rzymu przemawiało 220 galer pięciorzędowych stacjonujących w Ostii, eskadra w sycylijskim Lilybauem oraz bazy na Sardynii i Korsyce. Także sojusze z Hieronem II syrakuzańskim i Massalią, stanowiły dostateczną gwarancję natychmiastowego przejęcia inicjatywy operacyjnej na wypadek konfliktu z jedynym potencjalnym pretendem do zakwestionowania thalassokracji rzymskiej, Kartaginą. Z chwilą, gdy napięcia w stosunkach punicko-rzymskich przybrały postać otwartego konfliktu, flota rzymska przystąpiła do realizacji zadań taktyczno-operacyjnych na kierunkach afrykańskim i iberyjskim. Nad Tybrem nie przewidziano jedynie marszu Hannibala na Italię.Classis Romana, operująca nieprzerwanie przez cały okres tego konfliktu zbrojnego (218-201 r. p.n.e.), jak również odpryskowej, I wojny macedońskiej (215-205 r. p.n.e.) nie doczekała się samodzielnej monografii sensu stricto. Niemal zawsze jej dokonania przedstawiane są w kontekście pierwszego konfliktu z Kartaginą, w którym operacje morskie, według relacji Polibiusza z Megalopolis, stanowiły równorzędny teatr walk dla działań lądowych. Również dzięki niemu II wojna punicka, toczona zarówno w Italii, Hiszpanii, jak i w Afryce nazwana została wojną hannibalską
Przemilczana i zapomniana historia w cieniu II wojny światowej. Jest rok 1947. W małym miasteczku na Podlasiu sześciu milicjantów odpiera ataki bandy Obucha na posterunek. Przeciwko sobie stają ci, dla których odradzająca się Polska miała być wspólnym domem. Poruszająca i stawiająca niewygodne pytania o Żołnierzy Wyklętych opowieść autora bestsellerowego Dzieciństwa w pasiakach. Bogdan Bartnikowski – ur. w 1932 r. w Warszawie. W czasie Powstania Warszawskiego, po opanowaniu przez oddziały RONA (Rosyjska Wyzwoleńcza Armia Ludowa) dzielnicy Ochota, wraz z matką został wypędzony z domu i skierowany do obozu przejściowego w Pruszkowie, skąd 12 sierpnia 1944 r. obydwoje zostali wywiezieni do KL Auschwitz-Birkenau. W obozie został zarejestrowany jako więzień 192731. W Birkenau przebywał najpierw w bloku dziecięcym obozu kobiecego, następnie w sektorze B11a obozu męskiego, gdzie byli więzieni chłopcy z Warszawy. 11 stycznia 1945 r. został razem z matką wysłany do Berlina-Blankenburga (komando robocze obozu Sachsenhausen), gdzie do wyzwolenia w dniu 22 kwietnia 1945 r. pracował przy odgruzowywaniu miasta. Po wyzwoleniu powrócił z matką do Warszawy. W Powstaniu Warszawskim stracił ojca. Przerwaną przez wojnę naukę kontynuował w Państwowym Gimnazjum i Liceum im. Stefana Batorego. Po odbyciu służby wojskowej pracował jako dziennikarz. Bogdan Bartnikowski, mając w pamięci przeżycia z okresu okupacji i uwięzienia w obozach koncentracyjnych, napisał i wydał książki o losach polskich dzieci w latach wojny: zbiór opowiadań Dzieciństwo w pasiakach (1969, 1972, 1989) oraz powieści Daleka droga (1971), Powrót nad Wisłę (1972) i Dni długie jak lata (1989). Obecnie jest na emeryturze. Pracuje społecznie w Związku Literatów Polskich i Związku Powstańców Warszawskich. Został odznaczony Krzyżem Oświęcimskim, Krzyżem Kawalerskim i Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Teodor Jeske-Choiński kreśli niezwykle żywe i barwne portrety wybranych ludzi odrodzenia na tle epoki w której żyli. Książka nie tylko dla miłośników historii i Italii, ale dla każdego, kto ceni sobie świetny styl i intrygujące, często zaskakujące koleje losów tych najbardziej znanych, jak i tych zapomnianych ludzi.
Michał Anioł Buonarotti – co go naprawdę odróżniało od innych artystów epoki?
Dlaczego Machiavelli nie stosował w swoim życiu tych mądrości życiowych, jakich uczył księcia, czyli nieznane oblicze słynnego autora Księcia.
Słynny Wawrzyniec de Medici – symbol Florencji, uznawany za „Wspaniałego”, a w rzeczywistości…?
Ze śmierci którego katolickiego kapłana cieszyli się żydzi, bo strasznie przeszkadzał ich zyskom z lichwy?
Kim była królowa mody określana „słońcem renesansu”?
Kto i dlaczego zyskał przydomek „kondotiera literackiego”?
Portret najszlachetniejszej kobiety renesansu.
Jak vendetta obrażonej miłości jednej kobiety zniszczyła dzieło rodu Estów strącając je z wyżyn potęgi do zaledwie drobnego państewka?
Niniejsze wydanie przygotowano z 1916 roku, które ukazało się nakładem Kasy Przezorności i Pomocy Warszawskich Pomocników Księgarstwa.
Jestem tutaj, by wraz z moimi rodakami wyrazić gratulacje odpowiednie dla tej okazji. Otoczeni zdumiewającymi owocami amerykańskiej przedsiębiorczości i pracowitości, w obliczu wspaniałych dowodów umiejętności i inteligencji Amerykanów, nie musimy obawiać się, iż gratulacje te będą przesadzone. Stoimy dziś w obecności najstarszych narodów świata, wskazując na przedstawione tutaj osiągnięcia, nie prosząc o wyrozumiałość dla naszej młodości.
Tymi słowami Grover Cleveland otworzył 1 maja 1893 roku jedną z największych wystaw światowych w historii. Przez sześć miesięcy odwiedziło ją ponad 27 milionów ludzi z każdego zakątka świata, by podziwiać eksponaty zaprezentowane przez 46 państw na 280 hektarach w chicagowskim Jackson Parku.Publikacja Aleksandra Ignasiaka Wystawa Światowa w Chicago w 1893 roku prowadzi czytelnika poprzez długą drogę, jaką przeszło to wydarzenie: od nieformalnej idei do jednej z największych i najwspanialszych wystaw światowych w historii. Wykorzystując przede wszystkim oficjalne dokumenty i plany oraz źródła z epoki, uzupełnione współczesnymi monografiami, autor maluje szczegółowy obraz wydarzenia, które ukształtowało obraz amerykańskich miast, ich architektury i sztuki, na następne czterdzieści lat. Prezentowane w publikacji ilustracje były w większości oficjalnymi fotografiami zaakceptowanymi do publikacji przez zarząd wystawy, dzięki czemu czytelnik może zobaczyć taki obraz ekspozycji, jaki widzieli ludzie 130 lat temu.
Ponieważ praca oparta jest na wielu nieznanych dotąd dokumentach i materiałach prasowych, jej wartość źródłową trudno przecenić. Cennym wkładem autora jest również ocena współczesnej recepcji wystawy i, co interesujące dla polskiego czytelnika, reakcje na nią tak licznej przecież w Chicago polskiej społeczności.Z recenzji prof. Rafała Eysymontta
Poprawione wydanie popularnej i poszukiwanej na rynku antykwarycznym książki z serii Historyczne Bitwy. Marcin Gawęda opisuje losy kampanii 1660 r., ważnego epizodu wojny polsko-rosyjskiej z lat 1654-1667. Główny ciężar walk prowadzonych na obszarach Litwy, Białorusi spoczywał na armii litewskiej, ale wzięła w nich również udział dywizja koronna hetmana Stefana Czarnieckiego. Kulminacyjnymi punktami były dwie bitwy: a) pod Połonką 28 czerwca 1660 r. starcie zakończone zwycięstwem wojsk polsko-litewskich i klęską księcia Iwana Chowańskiego b) nad Basią 8 października nierozstrzygnięty bój wojsk hetmanów Czarnieckiego, Sapiehy i Paca z oddziałami księcia Jurija Dołgorukiego.
Publikacja opowiada o przyjaźni człowieka ze zwierzętami. Scenerią tej relacji zostały polskie dwory, pałace i zamki, gdzie zwierzęta żyły, pełniąc rolę ulubieńców, domowników, pełnoprawnych mieszkańców, towarzyszy codzienności, którym na wiele pozwalano, otaczając je troską i okazując wielkie przywiązanie. To prawdziwe historie zwierząt, które ukochały swe miejsce, były zżyte z właścicielami i innymi zwierzętami zamieszkującymi małe dwory i wielkie rezydencje.W dawnych siedzibach ziemiańskich i arystokratycznych, a nierzadko na dworach królewskich, mieszkało, bądź po prostu przebywało, mnóstwo zwierząt. Najbardziej ulubione były psy, ale były też kotki faworytki, umiłowane konie, kanarki, były też oswojone niedźwiedzie, które umiały otwierać drzwi i wchodziły nawet do salonu. Nie brakowało ukochanych sarenek, króliczków, papug Były zwierzęta o statusie faworytów, znane w całej Rzeczpospolitej. Pies Kiopek, pupil króla Stanisława Augusta, był nie tylko portretowany, pisano o nim nawet wiersze. Wydra Jana Chryzostoma Paska również zyskała literacką sławę, a kotek Filuś na dworze Czartoryskich poleciał balonem
W domu niewoli jest jednym z najwybitniejszych w polskiej i światowej literaturze świadectw stalinowskich zbrodni. Autorka opisuje swoją ciernistą drogę wojenną - od aresztowania w pierwszych miesiącach sowieckiej okupacji polskich kresów, poprzez przesłuchania, tułaczkę po stalinowskich więzieniach, wywózkę do okrytego czarną sławą łagru w Workucie, niełatwą drogę wiodącą przez radzieckie kołchozy aż po amnestię i drogę do Armii gen. Władysława Andersa. Autorka daje obraz swojego doświadczenia, ale także losów licznych towarzyszek niedoli, kobiet różnych narodowości, które w bestialskich warunkach potrafiły zachować człowieczeństwo lub poddały się upodleniu. Autorka maluje wstrząsający portret zniewolonych ludzi, a równocześnie obnaża niewyobrażalne okrucieństwo oprawców i ich metody. Dzieło Beaty Obertyńskiej, napisane przez historię, krzywdę i cierpienie kobiet, daje obraz nieludzkiego systemu sowieckiego więziennictwa, jaki przekazali również Gustaw Herling-Grudziński w Innym świecie czy Aleksander Sołżenicyn w Archipelagu Gułag.
1. Ludzie skarżą się również na choroby i przedwczesną śmierć. Złoszczą się na to, że nie przyszli na świat jak bogowie. Mówią też, że na podstawie tego co widzą, można udowodnić, że człowiek nie został stworzony przez Opatrzność, ponieważ takie stworzenie wyglądałoby zupełnie inaczej.
2. A co z tym, kiedy wykażę, że wszystko zostało dobrze przygotowane, gdy człowiek choruje, a jego drogi życiowe często są skracane? Bóg przecież widział, że stworzona przez niego istota poszłaby dobrowolnie na śmierć, aby pokonać śmierć i rozkład natury i dlatego stworzył ją ułomną, aby przez śmierć mogła sobie zapewnić rozkład tego, co jest w niej z natury.
3. Gdyby człowiek posiadał taką moc, żeby choroba i słabość nie miały do niego dostępu, wtedy i śmierć nie wyrządziłaby mu nic złego, ponieważ ona jest jedynie następstwem choroby. Ale jak dana istota nie powinna ulegać śmierci przed czasem, który jest jej wyznaczony? Oni życzą sobie, aby człowiek umierał dopiero po skończeniu stu lat.
4. Jak więc powinno to się u nich zgadzać wobec takich wielu sprzeczności? Aby ktoś nie umarł przed ukończeniem stu lat, musiałby być nieśmiertelny, a w tym przypadku śmierć jest w ogóle wykluczona.
5. Ale co to znaczy pozostać nieczułym na choroby i wpływy zewnętrzne? Co jest w człowieku, składającym się z kości, ścięgien i wnętrzności tak mocne, że nie może ulec słabości czy śmierci?
(fragment O człowieku, dziele Bożym. IV O słabości człowieka)
A oto opowieść szejka Abu Abd Allaha:
Wyjechałem z Tangeru, mojego rodzinnego miasta, we czwartek, drugiego dnia miesiąca Pańskiego rajab al-ard, roku 725, z zamiarem udania się na pielgrzymkę do Domu Bożego i odwiedzenia grobu Posłańca, którego niech Bóg błogosławi i da mu zbawienie. Wyjechałem sam, bez przyjaciela, którego towarzystwem mógłbym się cieszyć. Nie byłem też członkiem żadnej karawany, ale przynaglony zdecydowanym duchem i żywiłem w sercu ogromne pragnienie odwiedzenia szlachetnych sanktuariów. Dlatego postanowiłem opuścić tych mężczyzn i kobiety, których bardzo kochałem, a także mój umiłowany kraj i wylecieć stąd, jak wylatuje ptak z gniazda. Moi rodzice jeszcze żyli i bardzo cierpiałem żegnając się z nimi. Zarówno ja, jak i oni odczuwaliśmy ogromne męki. Miałem wówczas dwadzieścia dwa lata księżycowe.
(fragment 1.Afryka Północna)
Harald Pięknowłosy, syn Halfdana Czarnego był w czasie, w którym rozgrywa się ta historia, jedynym władcą Norwegii. Na tron wstąpił już w młodym wieku, był niezwykle mądrym człowiekiem, wyćwiczonym we wszystkich zdolnościach, jakimi powinien szczycić się władca. Król miał duży orszak, do którego wyznaczał jedynie wyróżniających się ludzi, mogących pochwalić się dzielnymi i sławnymi czynami. Ci, których chciał mieć w swoim orszaku, mieli się lepiej niż inni mieszkańcy kraju, ponieważ król nie bronił im ani wsparcia, ani pieniędzy, jeżeli tylko byli ostrożni. Natomiast źle traktował tych, którzy sprzeciwiali się jego woli: jednych wyrzucał z kraju, innych zabijał. Potem zabierał im całą własność. Wielu znanych ludzi uciekło z Norwegii, ponieważ nie chciało płacić królowi daniny. Pochodzący z wybitnych rodzin woleli zostawić swoje posiadłości, przyjaciół i krewnych niż żyć w niewoli pod jarzmem króla. Uciekali do różnych krajów.
(fragment Sagi o Viglundzie i Ketilrid)
Rozpoczynamy sagę o obu Helgich w chwili, gdy żył Ketil Thrym, ponieważ wiemy, że miał wielu potomków płci męskiej, o których opowiada ta saga. Od niego pochodzą ludzie z Sidyi Krossavik, a także synowie Droplaug. Poza tym chcemy opowiedzieć jak Helgi Asbjarnarson, który według opinii wielu mądrych ludzi jest tu najbardziej szanowanym człowiekiem, pochodził od pierwszych osadników.
Człowiek nazywał się Hrafnkell i był synem Hrafna. Przybył dość późno na Islandię, gdy inni mieli już ziemię i wylądował w Skridudal. Tam zasnął i śniło mu się, że odwiedził go człowiek i wezwał, aby wstał i jak najprędzej odszedł z całym mieniem. Hrafnkell obudził się i jeszcze tej samej godziny opuścił miejsce. Wkrótce potem osunęła się tam ziemia i pogrzebała knurai wołu należących do Hrafnkella, które pozostały. On sam poszedł do Hrafnkelsdal i osiedlił swoich ludzi w całej dolinie na niemal dwudziestu domach. Sam zamieszkał na Steinrodarstadir. Wkrótce stał się jednym z najbardziej potężnychludzi, był bogaty i miał wokół siebie wielu ludzi. Jego synami byli Asbjorn i Thorir.
(fragment Opowieści o Brandkrossim, 1. Helgi Asbjarnarson i jego przodkowie)
Obóz koncentracyjny Auschwitz, marzec 1942 roku. Dwudziestopięcioletnia przedszkolanka Magda Hellinger trafia do KL Auschwitz wraz z jedną z pierwszych grup Żydów. „Naziści znali moje imię” to jej historia, oparta na wspomnieniach i wynikach badań prowadzonych po wojnie przez jej córkę. Esesmani szybko dochodzą do wniosku, że wyznaczanie spośród więźniów osób do zarządzania barakami mieszkalnymi pomaga w kierowaniu obozem i zdejmuje z nich część odpowiedzialności. Magda zostaje Blockälteste budzącego grozę, znanego z eksperymentów medycznych Bloku 10. Przyjmuje tę rolę, chcąc przetrwać. Pełni rolę nadzorcy, lecz po wojnie część kobiet twierdzi, że czasem starała się im też pomagać. „Lektura obowiązkowa, która zmusza do zastanowienia.” Ariana Neumann
Fascynująca historia kluczowej i często tragicznej roli Nepalczyków, Tybetańczyków i Pakistańczyków w wyprawach na najwyższe szczyty świata.Jon KrakauerPowrót uwielbianej w Polsce autorki bestsellerowych książek o wspinaniu w górach wysokich. Tym razem Bernadette McDonald przygląda się wyczynom nie przybyszów z innych kontynentów, ale przedstawicieli lokalnych społeczności.W dotychczasowych książkach Kanadyjki ci współtwórcy polskich i światowych sukcesów w górach występowali na drugim i trzecim planie. Jednak już od początku XX wieku Szerpowie, Baltowie, Ladakhowie, Hunzowie czy Bothiowie pełnili na wyprawach najróżniejsze funkcje: od wynoszenia na plecach sprzętu i zaopatrzenia w miejsca, gdzie nie mogły iść zwierzęta, przez bycie przewodnikami, kucharzami i prywatnymi "adiutantami" europejskich zdobywców szczytów Himalajów i Karakorum, po współorganizację wypraw. Niektórzy z nich - z gorszymi niż zachodnie butami, ubraniem i sprzętem - brali udział w atakach szczytowych ramię w ramię z Europejczykami.Najsłynniejszy z nich Tenzing Norgay w 1953 roku wraz z Edmundem Hillarym jako pierwszy człowiek postawił stopę na szczycie Everestu. Może sławą dorównają mu członkowie 10-osobowej nepalskiej grupy, która - wyprzedzając sportowców z całego świata - dokonała w 2021 roku pierwszego zimowego wejścia na niezdobyty wcześniej szczyt K2?Trzeba również pochylić głowę przed tymi, którzy mimo ogromnych dokonań, mężnej postawy i szacunku dla gór zostali w nich na zawsze - często tylko dlatego, że musieli podporządkować się decyzjom białych.Bernadette McDonald (ur. 1951)Ceniona kanadyjska autorka książek o tematyce górskiej, która ma na koncie takie bestsellery, jak Toma Humar (2008),Ucieczka na szczyt (2011),Alpejscy wojownicy (2015),Elizabeth Hawley. Strażniczka gór (2018),8000 zimą (2021). Jej książki zostały przetłumaczone na wiele języków i były wielokrotnie nagradzane. Jest autorką jedynej autoryzowanej biografii Wojtka Kurtyki Kurtyka. Sztuka wolności (2018).
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?