DOMINIKANA PASCAL LAJT
-
Autor: Marcin Wesoły
- ISBN: 978-83-8103-310-7
- EAN: 9788381033107
- Oprawa: miękka ze skrzydełkami
- Wydawca: Pascal
- Format: 190x115x10mm
- Język: polski
- Seria: PASCAL LAJT
- Liczba stron: 156
- Rok wydania: 2018
- Wysyłamy w ciągu: niedostępny
-
Brak ocen
-
15,10złCena detaliczna: 26,90 złNajniższa cena z ostatnich 30 dni: 15,19 zł
Artykuł chwilowo niedostępny
x
Którędy przemykał Michael Corleone?
Gdzie pili kawę spiskowcy?
Jak wyssać mango?
Cygara: dominikańskie czy kubańskie?
Dominikana, czyli nowe spojrzenie na wyspę.
Podczas wyjazdu z Pascalem odkryjesz niebiańskie plaże!
Poza mnogością pięćsetletnich murów, prawdziwym rajem dla scenografów filmowych jawi się fascynujący, bujny i jakże zmienny interior Dominikany. Jest to kraj szalonej geografii. Gdzieś na północy na półwyspie Saman i wschodzie w okolicach Punta Cana można usiąść w cieniu kokosowych, rozwichrzonych palm, targanych morską bryzą, albo na plaży w kolorze mąki kukurydzianej. W centrum kraju, w dolinie Cibao należy najpierw popatrzeć na wodniste pola ryżowe, jakby wyjęte z azjatyckich pejzaży, potem na rozległe plantacje bananów, a jeszcze dalej na grzbiety Kordyliery Środkowej wyższe niż Tatry. Następnie ruszyć pod samą granicę z Haiti przez dziki dominikański zachód, mijając po drodze czerwone ziemie, spłaszczone akacje, suchy niepokorny busz i gdzieniegdzie kaktusy, pod którymi snują się ospałe legwany. Świat zmienia się w meksykańską prerię, znaną z westernów, albo w afrykańską sawannę. Robi się jakby przestronniej, zarówno dla ciała, jak i ducha, otwiera się jakaś przestrzeń, podróż dochodzi do kresu, który uszczęśliwia. The west is the best Jima Morrisona nabiera tam nowego wymiaru.
Marcin Wesoły, podróżnik, był reporterem i fotoreporterem w Dominikanie
Gdzie pili kawę spiskowcy?
Jak wyssać mango?
Cygara: dominikańskie czy kubańskie?
Dominikana, czyli nowe spojrzenie na wyspę.
Podczas wyjazdu z Pascalem odkryjesz niebiańskie plaże!
Poza mnogością pięćsetletnich murów, prawdziwym rajem dla scenografów filmowych jawi się fascynujący, bujny i jakże zmienny interior Dominikany. Jest to kraj szalonej geografii. Gdzieś na północy na półwyspie Saman i wschodzie w okolicach Punta Cana można usiąść w cieniu kokosowych, rozwichrzonych palm, targanych morską bryzą, albo na plaży w kolorze mąki kukurydzianej. W centrum kraju, w dolinie Cibao należy najpierw popatrzeć na wodniste pola ryżowe, jakby wyjęte z azjatyckich pejzaży, potem na rozległe plantacje bananów, a jeszcze dalej na grzbiety Kordyliery Środkowej wyższe niż Tatry. Następnie ruszyć pod samą granicę z Haiti przez dziki dominikański zachód, mijając po drodze czerwone ziemie, spłaszczone akacje, suchy niepokorny busz i gdzieniegdzie kaktusy, pod którymi snują się ospałe legwany. Świat zmienia się w meksykańską prerię, znaną z westernów, albo w afrykańską sawannę. Robi się jakby przestronniej, zarówno dla ciała, jak i ducha, otwiera się jakaś przestrzeń, podróż dochodzi do kresu, który uszczęśliwia. The west is the best Jima Morrisona nabiera tam nowego wymiaru.
Marcin Wesoły, podróżnik, był reporterem i fotoreporterem w Dominikanie