Tom metafizycznych opowieści jednego z najwybitniejszych pisarzy XX wieku, w którym świat rzeczywisty i marzenia przenikają się i łączą. Proza Brunona Schulza jest bardzo poetycka, symboliczna i nawiązująca do obserwacji Zygmunta Freuda. Wydanie wzbogacono grafikami autora oraz opracowaniem ułatwiającym interpretację.
Zdarza się niekiedy pisarzom, że na marginesie swej twórczości uprawiają amatorsko rysunek, czy nawet malarstwo; bywa i odwrotnie – znamy próby pisarskie malarzy. Niezmiernie rzadko jednak obie te dziedziny praktykowane są przez jednego i tego samego artystę profesjonalnie, traktowane przezeń równorzędnie. Z takim właśnie wyjątkowym dualizmem mamy do czynienia u Schulza.
(Jerzy Ficowski)
Księga obrazów – w latach dziewięćdziesiątych przygotowana przez Jerzego Ficowskiego jako cykl albumów – zawiera około pięciuset rysunków, ilustracji i grafik Brunona Schulza.
Opowiadania wchodzące w skład Sklepów cynamonowych i Sanatorium Pod Klepsydrą to utwory napisane liryczną prozą poetycką. Podstawową materię tematyczną stanowią w obydwu cyklach reminiscencje z okresu dzieciństwa i wczesnej młodości narratora-bohatera (noszącego imię Józef). Są to jednak „wspomnienia” dość osobliwe – w oryginalny sposób przeniesione w sferę „mitu”. Utwory Schulza obfitują bowiem w bogactwo motywów, obrazów i symboli, a także epatują różnorodnością podtekstów. Podążając tedy za poetycką wyobraźnią autora, obserwujemy ciekawą syntezę odmiennych sfer rzeczywistości: cielesnej i materialnej przyziemności – z duchowym i psychologicznym wysublimowaniem. Cały czas wszakże wędrujemy na pograniczu jawy i marzenia sennego, natrafiając na nieprzebrane bogactwo form – onirycznie ukształtowanego, fantasmagorycznego – świata przedstawionego; świata, którego substancja ontyczna – warto podkreślić tę jego właściwość – podlega procesowi nieustannej metamorfozy; świata, w którym jednakże dostrzec można pewne elementy groteski i autoironii. Tej wykreowanej rzeczywistości nie byłoby jednak bez oryginalnego obrazowania, jak również bez nieledwie ekscentrycznego stylu pisarskiego. Nieprzypadkowo zatem Schulz sięga w swej prozie po uniwersalny język mitów i symboli, nieprzypadkowo odwołuje się do sfery podświadomości – uparcie poszukując przy tym pierwotnego sensu słowa (oraz – tym samym – pierwotnego sensu bytu). Wybór takiej, a nie innej konwencji literackiej świadczy zaś o kunsztownym nowatorstwie tej prozy, która od dawna zaliczana jest do arcydzieł literatury światowej.
klepy cynamonowe to zbiór opowiadań, których akcja usytuowana jest w niewielkim galicyjskim miasteczku, przypominającym do złudzenia rodzinny Drohobycz Bruno Schulza. Najważniejszą postacią Sklepów… jest Ojciec, nie tylko jako głowa rodu, kupiec prowadzący poważny interes w rynku, ale też szalony eksperymentator, wręcz demiurg. Ale równie ważny jest narrator, młody chłopiec, bo to on stwarza świat, który oglądamy. Więc to ostatecznie on jest Twórcą.
Zarówno oryginalność, jak i siłę Schulz czerpał ze swego rodzinnego miasteczka. Dzięki zdolności spowijania najprostszych rzeczy pajęczyną metafory, czyni ze sprzedawców w sklepie swego ojca, ze służącej Adeli i samego ojca postaci mitologiczne, bohaterów przypowieści o egzystencji. Nie w literaturze faktu, lecz w niesamowitych fantasmagoriach Schulza żydowskie miasteczko znalazło swoje odbicie, choć było ono wykrzywione, wyłaniające się z wklęsłych i wypukłych zwierciadeł jego umysłu. (…) Wszystkie jego opowieści są powiązane osobą narratora, który jest nieco fantasmagorycznym ja autora – pisał Czesław Miłosz.
Po wydaniu w 1934 roku przez Wydawnictwo „Rój” Sklepów cynamonowych Bruno Schulz, skromny nauczyciel rysunku, niemal z dnia na dzień stał się znanym i cenionym pisarzem.
Gdyby sztuka miała tylko potwierdzać, co skądinąd zostało już ustalone – byłaby niepotrzebna. Jej rolą jest być sondą zapuszczoną w bezimienne. Artysta jest aparatem rejestrującym procesy w głębi, gdzie tworzy się wartość – pisał sam Schulz o swojej twórczości w liście do Stanisława Ignacego Witkiewicza.
"Sklepy cynamonowe dają pewną receptę na rzeczywistość, statuują pewien specjalny rodzaj substancji.
Substancja tamtejszej rzeczywistości jest w stanie nieustannej fermentacji, kiełkowania utajonego życia.
Nie ma przedmiotów martwych, twardych, ograniczonych. Wszystko dyfunduje poza swoje granice, trwa
tylko na chwilę w pewnym kształcie, ażeby go przy pierwszej sposobności opuścić."
" W jakiś sposób historie te są prawdziwe, reprezentują moją manierę życia, mój los szczególny.
Dominantą tego losu jest głęboka samotność, odcięcie od spraw codziennego życia". ( Z listów B. Schulza do S.I. Witkiewicza)
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?