Epoka zachodnioeuropejskiego Oświecenia często jest zwana Wiekiem Rozumu, który w XVIII wieku reprezentują „oświeceni” filozofowie. Jednak przyczyn powstania tego potężnego ruchu umysłowego, którego skutki do dziś odczuwamy, trudno byłoby upatrywać w swobodnej, spontanicznie zrodzonej, racjonalnej myśli. Można wypowiedzieć twierdzenie: nie byłoby Oświecenia gdyby ponad dwa wieki wcześniej nie było Reformacji. A skoro tak, to jak do tego doszło? Jakie przemiany zaszły w łonie europejskiego protestantyzmu, które doprowadziły w XVIII wieku do pojawienia się tego laickiego nurtu w Europie Zachodniej? W niniejszej monografii, na przykładzie Anglii, zostały przedstawione procesy stopniowego odchodzenia od religii chrześcijańskiej, opartej na biblijnym Objawieniu, ku coraz bardziej dowartościowywanej religii naturalnej w okresie od pierwszej połowy XVI wieku do przełomu XVII i XVIII wieku. Od ortodoksyjnego kalwinizmu do deizmu.
Rekonstrukcja tych procesów została w większości oparta na oryginalnych, mało dotąd znanych polskiemu czytelnikowi, dziełach wybranych autorów angielskich z tego okresu. Niniejsza praca jest studium filozoficzno-teologicznym, osadzonym w kontekście historycznym, określonym przez lata 1534-1689.
Ogromna spuścizna teologiczna Rahnera obejmuje przeszło trzy tysiące pozycji. Studium Słuchacz słowa jest jego najbardziej reprezentatywnym dziełem jeśli chodzi o antropologię transcendentalną. Dla tego największego teologa niemieckiego ubiegłego stulecia Objawienie jest propozycją na ciągłe poszukiwanie przez człowieka jedności pomiędzy materią a duchem, immanencją a transcendencją, naturą i łaską. W tym poszukiwaniu jest on „duchem w świecie” i „słuchaczem Słowa”.
Współczesny biedny Łazarz symbolizuje biedotę Południa świata. Stoimy w obliczu wygłodzonego Łazarza, ofiary struktur grzechu: 3 mld ludzi żyje za 2,5 dolara dziennie, 1 mld za dolara i dwadzieścia pięć centów.
Bank Światowy potwierdza, że 380 mln Afrykanów żyje za mniej aniżeli 75 eurocentów na dzień, podczas gdy każda europejska krowa ma do dyspozycji 2,50 euro na dzień, krowa amerykańska 5 dolarów, a krowa japońska 7 dolarów. Nasz system jest wprost diaboliczny. To system apartheidu światowego, w którym 20 proc. populacji konsumuje 80 proc. zasobów: planeta, na której żyje miliard otyłych i miliard wygłodzonych. System, w którym co minutę wydaje się 3 mld dolarów na zakup broni i w tej samej minucie umiera z głodu piętnaścioro dzieci.
Cóż uczyniliśmy z nauczaniem Jezusa w kwestii gospodarki i finansów? To pytanie wywołuje moje cierpienie. Jakże możemy stawiać tak wiele wymagań w odniesieniu do sfery seksu, a nie czynić podobnie w odniesieniu do finansów? W Biblii znajdujemy przecież jedynie trzy wypowiedzi Jezusa na temat małżeństwa i seksu, zaś całe mnóstwo na temat pieniędzy i ekonomii. 16. rozdział Ewangelii wg św. Łukasza jest jednym z przykładów.
Jako chrześcijanie świata zachodniego, powinniśmy zastanowić się, co uczyniliśmy z nauczaniem Jezusa w kwestiach ekonomii i finansów. Być może rację ma jezuita ojciec John Haughey, kiedy mówi: „My, ludzie Zachodu, czytamy Ewangelię, jakbyśmy nie mieli pieniędzy, i posługujemy się pieniędzmi, jakbyśmy w ogóle nie znali Ewangelii”. Musimy przyznać, że jako Kościół zdradziliśmy ewangelię, zapomnieliśmy o podstawowych elementach nauczania Jezusa: o słowach „Bóg lub Mamona”, czy też o poleceniu wydanym bogatemu: „Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj to biednym”.
Życie jest takie, jak staranie o nie, ale jesteśmy bezsilni, bo siłę zabierają nam silni. Ludzkie zachowania są rozpostarte pomiędzy rozumem i sercem, percepcją i pragmatyzmem, intuicją i idealizacją faktu, co w różny sposób tworzy przejście pomiędzy wolnością i bezpieczeństwem. Pytanie, jakie zadałam w książce, nie jest jednolite, bo dotyczy wszystkich wspomnianych kwestii i sprowadza się do analiz tęczy bezpieczeństwa i wolności, jako naczelnego systemu wartości społeczeństw ludzkich i jednostki. Mimo wielu trudnych i rozbieżnych tematów książka ma wydźwięk należny filozofii ekonomii społecznej w minimalnym zaś stopniu konstrukcyjny, tj. wojskowy, strukturalny. Czytelnik nie znajdzie definicji kluczowego pojęcia bezpieczeństwo, są odniesienia do form, odmian, poziomów ale definicja ma powstać w umyśle odbiorcy, gdyż jest ona intencjonalna, subiektywna. Do bezpieczeństwa można bowiem podchodzić w sensie filozoficznym, społecznym, psychologicznym, ekonomicznym, politycznym i ściśle strukturalnym, czynnościowym, militarnym. (Fragment Wprowadzenia autorki)
Książka pt. Przewodnik po zaświatach Marka Szwedowskiego to dzieło niesamowite. Autor jako medium uprzedza nas co zobaczymy kiedy przejdziemy na drugą stronę ale też uczy nas co powinniśmy tutaj na ziemi zrobić. W relacjach rodzinnych na ogół nie poruszamy tematów śmierci, dopóki ktoś z bliskich nie umrze.
W tym roku mijają siedemdziesiąt dwa lata od śmierci Władysława Witwickiego i dwadzieścia jeden lat od pierwszego wydania przez nasze wydawnictwo Dialogów Platona, w jego przekładzie. W międzyczasie powstało trochę nowych tłumaczeń poszczególnych dialogów. Jednak środowisko akademickie nadal w dużym stopniu wspomaga się tłumaczeniami Profesora. Z perspektywy przeszło stu lat, które minęły, od rozpoczęcia przez Witwickiego przekładów Platona, można bez wahania docenić ogrom i znaczenie dzieła, skoro w tak długim okresie polska humanistyka nie doczekała się kompletu nowych przekładów wraz z opracowaniami i komentarzami. W roku 2017 ukazało się znakomite tłumaczenie Praw prof. Doroty Zygmuntowicz, ale Państwo najważniejszy dialog Ateńczyka czeka na nowy przekład oparty na ustaleniach współczesnej nauki. Jesteśmy przekonani, że skompletowanie w całość i wznowienie dialogów (za wyjątkiem dwóch wspomnianych wyżej) ma uzasadnienie zwłaszcza dla czytelników młodych których mogą zachwycić pięknem przekładu dokonanego przez tłumacza oraz przenikliwością i głębią myśli autora. Lektura dialogów zapewne wpłynie inspirująco i zachęci do zaprzyjaźnienia się z ateńskim filozofem, jego Mistrzem Sokratesem oraz ich dokonaniami intelektualnymi, które znacząco zaważyły na światowej myśli humanistycznej i do dzisiaj stanowią podstawowy kanon literatury filozoficznej.Marek DerewieckiKęty, listopad 2020 roku
Nienasycenie jest uznawane przez wielu krytyków zanajwybitniejszą powieść S. I. Witkiewicza. Przede wszystkim zewzględu naefektowne inowatorskie pomieszanie stylów, tonacji ikonwencji. Alenie tylko: również zewzględu nawagę iznaczenie skomplikowanej materii tematyczno-problemowej. Jest tobowiem powieść odokonującym się nawielu płaszczyznach egzystencjalnym wtajemniczeniu głównego jej bohatera. Erotyka, sztuka, psychologia, filozofia, polityka – oto dziedziny, które pomagają Genezypowi Kapenowi zdefiniować własne jestestwo orazzdobyć niezbędne doświadczenie życiowe. Wszystkie jednak mają wspólny mianownik: dobitnie uświadamiają młodemu adeptowi „potworność metafizyczną istnienia”. Tego rodzaju odczuciom sprzyja dodatkowo fakt, żeakcja powieści rozgrywa się w„okresie największej rewolucji świata”. Nieprzypadkowo utwór wieńczy fantastyczno-katastroficzna wizja chińskiego najazdu naEuropę – niepowstrzymanego „żółtego potopu”, którywkonsekwencji doprowadzi nie tylko do„końca rasy białej”, alei– co ważniejsze – do„absolutnego ujednolicenia ludzkości”. Witkiewicz poraz kolejny zatem kreśli tragigroteskowy obraz unicestwienia jednostki („Istnienia Poszczególnego”) orazupadku całej kultury.
Genzezyp uczuł się zranionym dogłębi, alenie dał nic posobie poznać. Wszystko zdawało mu się znowu takie nadzwyczajne, tak jakoś namilutko przepojone płomienną esencją dziwności życia – właśnie tejnie pojęciowej, tylko bezpośrednio danej. Wjaki sposób?
Chyba wsamym przeciwstawieniu się indywiduum temu, co nie jest nim samym. Mroczny, bezsensowny świat, palący się metafizyczną grozą, jak górski krajobraz wzachodzącym słońcu, izabłąkane istnieńko samotne, przesycone tą samą tajemnicą, którawypełnia wszystko. Właściwie powinno bysię zlać ztym wszystkim, powinno bynie być nic, ajednak odgraniczone wniewiadomy sposób „ja” trwa oddzielnie ku zgrozie własnej iinnych podobnych mu nędzot. Tobył szczyt metafizyki Zypcia.
Książka dwóch wybitnych etnologów z Uniwersytetu w Lund to antropologiczno-historyczna analiza głębokich, ale przy tym często bardzo subtelnych przemian kulturowych, w wyniku których ukształtowało się nowoczesne mieszczaństwo w Szwecji. Specyficzny styl życia tej właśnie grupy, jej wizja świata, uczucia i przekonania dotyczące moralności, rodziny, przyrody, ludzkiego ciała, itd. w znacznym stopniu współtworzyły nie tylko główny nurt dzisiejszej kultury szwedzkej, ale też powszewchne do dziś wśród samych Szwedów i nie tylko wyobrażenia o tym, czym jest szwedzkość jako taka.
Mianem Traktatu o szczęściu można określić fragment Summy teologicznej Tomasza z Akwinu, obejmujący pięć pierwszych kwestii pierwszej części drugiej części (prima secundae) monumentalnego dzieła Akwinaty. Zawarta w nim teoria szczęścia – zarówno niedoskonałego, które jest osiągalne już w życiu doczesnym, jak doskonałego, które ma być osiągalne dopiero w życiu przyszłym – odgrywa z historyczno-filozoficznego punktu widzenia kapitalną rolę, już choćby jako forma chrześcijańskiej recepcji koncepcji eudajmonii zawartej w etyce Arystotelesa.
Znamienne dla „szalonych lat dwudziestych” niemieckiej filozofii było przekształcenie się tradycyjnych prądów filozoficznych w nowe dyscypliny filozoficzne. F i l o z o f i a ż y c i a, reprezentowana przez tak różnych autorów jak Nietzsche, Dilthey czy Bergson, staje się punktem wyjścia dla ustanowienia a n t r o p o l o g i i f i l o z o f i c z n e j, za której podstawowe teksty założycielskie uchodzą Stanowisko człowieka w kosmosie Schelera (1927) oraz Die Stufen des Organischen und der Mensch Plessnera (1928).
Heidegger poszerza zakres fenomenologii, syntetyzując ją z Dilthey’owską hermeneutyką i wprowadza w swoim Bycie i czasie (1927) o n t o l o g i ę f u n d a m e n t a l n ą. Podczas gdy Scheler i Plessner definiują świat człowieka z perspektywy życia organicznego, a Heidegger ujmuje go w perspektywie bycia, to u Ernsta Cassirera n e o k a n t y z m (szkoły marburskiej) ewoluuje w Filozofii form symbolicznych (1923, 1925, 1929) w stronę oryginalnej f i l o z o f i i k u l t ur y, która konceptualizuje świat ludzi jako świat symboliczny. (…)
Neokantysta Cassirer podejmuje tę wyjściową kantowską intuicję, rozszerza ją jednak także poza przyrodoznawstwo, na „cały obszar ‘rozumienia świata’”. Sam Kant przemierzył segmenty tego obszaru w k r y t y c e c z y s t e g o r o z u m u (matematyczne przyrodoznawstwo), k r y t y c e p r a k t y c z n e g o r o z u m u (moralność) i k r y t y c e wł a d z y s ą – d z e n i a (sztuka i biologia). Cassirer umieszcza dodatkowo w centrum krytycznej analizy mit, religię, język oraz obszar tak zwanych nauk o duchu (przede wszystkim tradycyjną historiografię oraz nauki historyczne) – można powiedzieć zatem, że wychodzi poza granice czystego rozumu. „Krytyka rozumu staje się zatem krytyką kultury”. „Kultura” oznacza tutaj ś w i a t l u d z i. Konstytuuje się nie tylko i nie przede wszystkim w nauce, lecz również w innych wymiarach sensu, takich jak mit, religia, sztuka czy język.
Tak jak niegdyś Kant obwieszczał, iż dumna nazwa ontologii musi ustąpić miejsca skromnemu mianu samej tylko analityki czystego intelektu, tak teraz Cassirer pokazuje, że nie tylko czysty intelekt jest siedzibą rzeczywistości i znaczenia, lecz są nią w s z y s t k i e osiągnięcia ludzkiego ducha.
Kultura jest ogółem manifestacji tych duchowych energii konkretyzujących się w danym tworzywie. Stąd również Cassirer twierdzić może, że człowiek w kulturze, „zamiast zajmować się rzeczami […], ustawicznie sam ze sobą rozmawia”.
Prezentujemy Czytelnikom, po raz pierwszy w całości, lwowskie wykłady akademickie Profesora Kazimierza Twardowskiego. Prowadził je nieprzerwanie w latach 1895-1931, tj. od przyjazdu do Lwowa, aż do przejścia na emeryturę. Wykłady próbujemy odczytać i poddać krytycznemu opracowaniu na podstawie rękopisów i maszynopisów archiwalnych złożonych w Archiwum Połączonych Bibliotek WFiS UW, IFiS PAN i PTF oraz Polskiej Akademii Nauk Archiwum w Warszawie, Archiwum Profesora Kazimierza Twardowskiego.
Książka jest komentarzem fragmentu Księgi rodzaju Starego Testamentu, w którym stary Patriarcha Abraham zostaje postawiony w obliczu nakazu Boga do uśmiercenia swojego syna Izaaka. Duńczyk zarysowuje tu w sposób niebanalny, a jednocześnie przejmujący, tak zwaną sytuację konfliktową, doniosły problem etyczny, wskazując jednocześnie na różne sposoby jej rozstrzygania, jako że od czasu zamordowania Abla w izraelskiej społeczności obowiązywała norma nie zabijaj, a teraz ten sam Normodawca żąda dokonania zabójstwa, który to czyn ma się okazać ofiarą, a nakaz ma być próbą wiary. Na temat wyżej zarysowany napisano dziesiątki książek i setki artykułów, ponadto powstała cała galeria malarstwa pędzla najbardziej znanych europejskich malarzy, żeby wspomnieć choćby Rembrandta czy Caravaggio, a w XX wieku na przykład M. Chagalla.W egzystencjalnej interpretacji Kierkegaarda Patriarcha nie ma prawa konsultować swojej decyzji z nikim, ani z rodziną, gdyż ma to być próba, jednostkowej wiary, wyłącznie jego wiary, a także ze wspólnotą, której jest członkiem, ponieważ, z jej, etycznego punktu widzenia, jest to zamierzone morderstwo.Jednocześnie Kierkegaard wskazuje na błędność redukowania sfery religijnej do moralnej, wskazując alternatywnie: albo wiara, albo moralność.W tym właśnie dziele pojawia się po raz pierwszy w zachodnim piśmiennictwie fenomen humanistyki, który kładąc nacisk na Jednostkę, jednocześnie akcentuje jej subiektywność, absolutyzuje jej niepowtarzalność podmiotową, kładąc jednocześnie podwaliny pod współczesny egzystencjalizm i to zarówno religijny, jak i laicki. Takie pojęcia jak: egzystencjalna decyzja, zegzystencjalizowana postawa, egzystencja autentyczna i banalna, zegzystencjalizowana postawa lekarza, filozofia egzystencjalna, teologia egzystencjalna, egzystencjalna resubiektywizacja itd. sięgają swoimi korzeniami właśnie do książki Bojaźń i drżenie.Reasumując: w sytuacjach konfliktowych mamy do czynienia z koniecznością alternatywnego rozstrzygania (albo/albo) dylematu moralnego (ewentualnie religijnego), a kompromis zostaje automatyczne wykluczony, ponieważ, jak w przypadku Patriarchy, nie można było Izaaka zachować przy życiu i jednocześnie pozbawić życia; za każdą opcją przemawiają jakieś racje i przeciwko niej, czyli uogólniając: racje w humanistyce (np. w etyce czy religii) są podzielone! Wywołuje to stan egzystencjalnego, subiektywnego napięcia i brak możliwości znalezienia jednoznacznych racji przemawiających za opcją jednej z możliwości. Żadne wzorce w tej kwestii nie mogą być pomocne, ponieważ sytuacje są niepowtarzalne. Brak przekonujących racji i dowodów przemawiających na rzecz jednej z możliwości musi więc wywołać stan braku pewności przy podejmowaniu decyzji, a więc niepewność, uświadomienie sobie wynikającego stąd ryzyka osądu (wszystko jedno z czyjej strony, nawet osoby, która sama musi dokonać wyboru) i w konsekwencji musi wywołać stan bojaźni i drżenia.
Jest to ostatnie wielkie dzieło Doktora Anielskiego, które doczekało się napisania w całości. Powstało w Paryżu, w latach 1269-1272, niektórzy badacze konkretyzują ten czas na rok akademicki 1270-1271. Okoliczność, że do pracy nad niniejszym komentarzem Tomasz przystąpił z głęboką znajomością komentarzy patrystycznych, istotnie zwiększa jego teologiczną i kaznodziejską wartość. ze ""Słowa wstępnego"" o. Jacka Salija OP.
Z punktu widzenia formalnego O wszechmocy Bożej to list kierowany do Dezyderiusza, opata Monte Cassino, w którym autor relacjonuje rozmowę z adresatem na temat następującego fragmentu z Listu 22 Św. Hieronima: „Choć Bóg może wszystko, nie może przywrócić dziewictwa kobiecie, która je utraciła”. Podobnie jak w przypadku szeregu utworów osadzonych w konkretnych realiach – by wymienić choćby dialogi Platona czy Augustyna – tak i w związku z listem Piotra rodzą się pytania: co jest w nim zapisem rzeczywistej dyskusji, a co kreacją pisarską. Nie sposób sformułować ostatecznej odpowiedzi na to pytanie, ale z pewnością rozmowa odbyła się i zasadniczy zrąb idei został w jej trakcie wygłoszony przez Piotra. Jej okoliczności pozostają też w zgodzie ze współczesną wiedzą na temat zwyczajów życia klasztornego. W trakcie posiłków, w których uczestniczyła cała wspól-nota, czytano budujące lektury. Właśnie taki usłyszany przy stole fragment pobudził gospodarza klasztoru do dyskusji ze znamienitym zaproszonym gościem. Dezyderiusz i Piotr byli głównymi prota-gonistami dysputy, ale jej świadkami i, być może, też uczestnikami byli wszyscy mnisi. Faktycznie też cała wspólnota była odbiorcą listu. Nie jest on pismem prywatnym, w którym przyjaciele wspominają dawne spotkanie i rozmowę, ale ma pełnić ważną funkcję pedagogiczną, ma pouczyć mnichów, co należy sądzić o Bożej wszechmocy, a także, jak należy o niej dyskutować. List ma być pouczeniem tak intelektualnym, jak moralnym.
(fragment Wstępu Mikołaja Olszewskiego)
Spór o jedność bądź wielość intelektu cieszy się w literaturze z zakresu historii filozofii średniowiecznej wielką popularnością. Nawet w podręcznikowych zarysach dziejów myśli średniowiecznej polemika z monopsychizmem, wiecznością świata czy krytyką Bożej opatrzności wraz z towarzyszącymi jej potępieniami, przed-stawiana jest jako jeden z centralnych elementów życia intelektualnego lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XIII wieku na Uniwersytecie Paryskim, a tym samym, ze względu na rolę tej uczelni, jako jeden z najważniejszych przejawów życia umysłowego całej epoki. Protagonistami w tym sporze z jednej strony byli sami wielcy myśliciele epoki, Albert Wielki, Bonawentura czy Tomasz z Akwinu, a z drugiej awerroiści – mniej liczna i przez długie lata słabiej rozeznana grupa myślicieli skupionych na wydziale sztuk uniwersytetu, której najznamienitszą postacią był Siger z Brabancji. (…) Jedną z głównych bitew w wojnie między filozofią i teologią była dyskusja nad jednością intelektu dla wszystkich ludzi. Jej właśnie poświęcone są trzy prezentowane w tym tomie dzieła, przy czym są to teksty z jednej strony kluczowe, najważniejsze i najbardziej reprezentatywne, a z drugiej specyficzne. Kwestie do III Księgi O duszy Sigera są właściwie jedynym tekstem łacińskim z epoki, w którym znajdujemy będącą przedmiotem polemik tezę o jedności intelektu. Z kolei najważniejszą polemiką z nimi i w ogóle z monopsychizmem jest O jedności intelektu Tomasza z Akwinu. Trzeci tekst, O mnogości intelektu możnościowego Idziego Rzymianina, jest polemiką zarówno z rozprawą Tomasza, jak i z awerroistycznymi reakcjami na nią. Wszystkie teksty powstały między 1265 a 1275, a więc w okresie największego nasilenia sporu. Z drugiej strony wszystkie trzy dziełka składające się na tom abstrahują od ideowego wymiaru sporu, polemiki rozgrywają się na płaszczyźnie czysto filozoficznej, racjonalnej, a nie światopoglądowej – co stanowi o ich specyfice.
W książce tej, w tych strzępach gorączkowo rzucanych na papier wśród mąk fizycznych, dobrowolnych udręczeń, w stanie najwyższego napięcia ducha, Pascal jest równie wielkim myślicielem jak pisarzem. Siła analizy i rozumowania, orle spojrzenie ogarniające z wysoka rzeczy i ich związki, odwaga zapuszczania wzroku aż w samą głąb, aż do dna, zwłaszcza zaś zdolność dramatyzowania myśli – oto jego dary. I jest Pascal w tych fragmentach wielkim poetą, wielkim poetą lirycznym, jedynym, jaki istnieje we Francji między Villonem a Chateaubriandem. Pascal to dusza ludzka w jednym z najwspanialszych egzemplarzy, zgubiona w głębiach własnej myśli, w bezmiarach wszechświata, wybuchająca raz po raz okrzykami trwogi, zdumienia, rozpaczy. [...] A jako człowiek, który wzniósł się na szczyty nauki, na szczyty pisarskiego talentu, który z tych wyżyn objął wzrokiem całą dziedzinę ludzkiego ducha i wzgardził tym wszystkim, aby się rzucić w „szaleństwo krzyża”, Pascal pozostaje jednym z najwspanialszych, najwymowniejszych, najbardziej wzruszających dokumentów ludzkości.
fragment Przedmowy tłumacza
Z Przedmowy tłumaczki: Boska Komedia, uznana została za jedno z największych arcydzieł poezji świata. Potęga fantazji, barwność i plastyka wyobraźni, głębia myśli, rozległa skala uczucia, niemniej rozległa skala motywów twórczych, zespolenie w jedno pierwiastków epickich, lirycznych i dramatycznych, satyry z mistyką, ironii i dowcipu z tragicznym patosem, wreszcie bogactwo języka, dźwięczność wiersza, kunsztowna jego forma - wszystko to razem składa się na zapewnienie poematowi Dantego przodującego stanowiska w literaturze wszechświatowej.
Właściwa ekonomia, respektująca porządek moralny i bytowy, jest zbawieniem narodów i filozofią tworzenia, a jej rozwiązania dotyczą czasoprzestrzeni i respektu przed przemijaniem. Tym samym wybór decyzji opiera się na rozróżnieniu pomiędzy skutecznością, sprawnością, elastycznością a efektywnością, gdzie w mianowniku znajdują się etyka i finanse. Gdzie zatem znajduje się miejsce na właściwe działanie? Logistyka to dziedzina wiedzy o racjonalnym, kompleksowym, ekonomicznym oraz masowo-energetyczno-informacyjnym zabezpieczeniu funkcjonowania systemów działania, przy istniejących zasobach, a także zakłóceniach w określonym czasie. Nie można więc odnieść tego pojęcia do tu i teraz. Książka ma dać możliwość innego spojrzenia na rzeczywistość oraz usystematyzować zrozumienie jej konstrukcji. Obszar analiz dotyka problematyki identyfikacji kształtu, wymiaru elementów składowych systemu i ich powiązań interpretacyjnych. Książka podzielona jest na pewne partycje problemowe, które mają odpowiedzieć, w jaki sposób i w jakim stopniu tworzę rzeczywistość.Autorka pracy odpowiada na pytanie, czym jest system i myślenie systemowe, czym jest inteligencja i jak można podejmować inteligentne decyzje, i wreszcie na ile inteligentne decyzje są słuszne.(fragment Wprowadzenia autorki)
Tom I z cyklu Dzieje religii, filozofii i nauki, wydany w 2010 r., nosił podtytuł Od Talesa z Miletu do Mahometa i obejmował okres od VI w. p.n.e. do początków V III w. n.e. Tom III, który ukazał się w 2013 r., o podtytule Od Pico della Mirandoli do Miguela Serveta, opowiadał o okresie od upadku Konstantynopola w 1453 r. do pokoju augsburskiego w 1555 r. Tom obecny wypełnia lukę między tymi tomami (…). Jeśli o filozofię chodzi – zarówno arabską, jak i łacińską – to w całym omawianym okresie nie powstawały dzieła w pełni oryginalne. Myśliciele średniowiecza adaptowali koncepcje Arystotelesa i neoplatoników, a w znacznie mniejszym stopniu pozostałych filozofów greckich, do potrzeb swych wiar – tak aby dogmaty religijne usystematyzować, wyjaśnić i uzasadnić. (Gdy mowa o myślicielach średniowiecznych dobrze będzie zastąpić oryginalne „Hellada” przez łacińskie „Grecja”). Jeśli rodziły się przy tym jakieś nowe idee, to miały one charakter dość marginalny. Co więcej, najważniejsze stworzone w ten sposób dzieła zaklasyfikować trzeba raczej jako teologiczne niż filozoficzne – wobec czego podczas gdy dzieje religii i filozofii w pierwszym tomie omawiane były zazwyczaj osobno, w tomie obecnym zlewają się w jedną opowieść. fragment Wstępu autora
Uczta życia zaspakaja zgodnie z porzekadłem nie tyle apetyt i głód fizjologiczny, lecz duchowy. Jest trafnym syntetycznym studium porównawczym, ukazującym kulturowe: religijne, estetyczne, środowiskowe uwarunkowania nie tylko składu menu, opisu i charakterystyki tego co ludzie w różnych kręgach kulturowych jedzą, lecz głównie jak jedzą. Autorka podejmuje udaną próbę opisu i wyjaśnienia niezwykle skomplikowanego procesu kształtowania się różnych wzorów wspólnego jedzenia, spożywania posiłków, biesiadowania. Tak prosta czynność jak jedzenie okazuje się niezwykle bogatym w różne symboliczne aspekty zjawiskiem społecznym, głęboko zakorzenionym i funkcjonującym w sferze nie tylko „stosowanej” gastronomii i sztuki kulinarnej, co w zakresie wartości, norm, obyczajów i wzorów kształtowania strukturalnych zależności społecznych. Autorka ukazuje zarówno w lokalnej, jak i globalnej skali różne wzorce i źródła inspiracji kulinarnych mających funkcjonalny związek z hierarchiami i zasadami życia społecznego w różnych miejscach globu. Książka warta wzięcia do ręki i zagłębienia się w jej bogatą treść. Smacznego!
Prof. dr hab. Tadeusz Paleczny
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?