KATEGORIE [rozwiń]

Wydawnictwo Libra

Okładka książki Puszcza. Opowieści karpackich buków
nowość

54,90 zł 37,30 zł


Odkryj tajemnice Puszczy. Poznaj jej mieszkańców i fascynujące zależności między nimi. Podążaj tropem największych puszczańskich drapieżników: niedźwiedzi, wilków, żbików i rysi. Spójrz na świat oczyma szybujących ptaków, skrytych płazów i owadów. Wsłuchaj się w szum bukowych liści, stukot dzięcioła i chichot popielicy. Przyjrzyj się sędziwym drzewom, mikroświatom próchniejących kłód, sieci współpracujących grzybów, konstelacjom mchów i porostów. A potem spróbuj odnaleźć je w naturze. Jola Richter-Magnuszewska, czerpiąc z karpackiego mitu Vincenza, opierając się na informacjach naukowych i obserwacjach, zanurza nas w baśniową opowieść, wypełnioną zachwycającymi, akwarelowymi ilustracjami. Z pietyzmem i czułością opisuje niezwykły, świetnie funkcjonujący organizm, w którym życie toczy się swoim odwiecznym rytmem, wszyscy są tak samo ważni, potrzebni i każdemu należy się szacunek. Ta książka pokazuje, że Puszcza to mądra, czująca istota. Możemy się wiele od niej nauczyć – nie tylko o prawach natury, ale również o nas samych. „Najbardziej chciałabym iść teraz do lasu, usiąść pod bukiem i tam poczytać tę książkę. A potem poszukać liści, żołędzi, igieł i posłuchać drzew”. [Aniela, lat 7] „O lasach jest. Ja bym wziął taką książkę, bo traperem jestem…” [Jędruś, lat 3,5] „Tę książkę można oglądać i czytać bez końca. Mnóstwo ciekawych informacji i przepiękne ilustracje. Skarbnica wiedzy o przyrodzie”. [Pola, lat 12] „Chciałbym kiedyś zobaczyć wilka”. [Kuba, lat 6] „Dobrze, że są takie mądre i ciekawe książki. Nie wiedziałam, że tyle pięknych zwierząt żyje w puszczy”. [Alicja, lat 10] „Fajna ona jest, o żukach z plamkami i długimi wąsami, zwierzętach i lesie, i ptaszkach”. [Szymek, lat 5,5] „Chciałabym tak malować. Zwierzęta, cała przyroda są tu jak żywe”. [Paula, lat 7] Jola Richter-Magnuszewska – ilustratorka, autorka książek dla dzieci. W swoim dorobku ma ich kilkadziesiąt. Niektóre z nich były wyróżniane i nagradzane, jak Dzika książka o dzikach i o ich kuzynach, a także tłumaczone na inne języki, jak Rok na targu. Mieszka zmężem, synami i gromadką zwierząt na skraju Beskidu Niskiego, w drewnianej chacie otoczonej jodłowym lasem. Tutaj na co dzień może obserwować świat przyrody i zależności, jakie w nim zachodzą. Ceni życie w zgodzie z naturą.
Okładka książki Ślady. Łemkowszczyzna w relacjach mieszkańców
nowość

59,90 zł 36,29 zł


Niemal czterdzieści poruszających relacji mieszkańców Łemkowszczyzny zilustrowanych reportażowymi fotografiami autorstwa Krzysztofa Pierzgalskiego. Publikacja zawiera opowieści o czasach wojennych, dramatach wysiedleń, tęsknocie i powrotach. Historie Łemków i Polaków wzajemnie się uzupełniają, tworzą pełniejszy, pierwszy taki, obraz tej krainy. Czym są Ślady? Powrotem do źródeł, zaginionego mikroświata, który mimo tylu zawirowań wciąż nie pozbył się swojej tożsamości i odrębności. Migawki z tragicznej historii, ludzie i miejsca zatrzymane w czarno-białych kadrach przejmujące świadectwo, które autor albumu przekazuje Czytelnikom. Dla ich wiedzy, artystycznych wrażeń, lecz przede wszystkim dla pamięci. [Krzysztof Potaczała, fragment Wstępu] Tu w okolicy nie było roboty, więc mój dziadek pracował na Słowacji. Wracał do domu co dwa tygodnie. Raz wraca, a tu nikogo nie ma! Dom rozgrabiony i pusty! Potem dopiero się dowiedział, że wszystkich wywieźli na Ukrainę. Szukał ich. Jak znalazł, to już tu nie wrócili. [Mikołaj Gałczyk, Łemko z Polan] Tato był w polu, przychodzi do kuchni i mówi: Szykujcie się, za dwie godziny musimy być na drodze. Rodzice płakali, a człowiek młody jeszcze se z tego sprawy nie zdawał. Bo jakby przyszło dzisiaj Jezus kochany![Maria Pyrcz, Łemkini z Kwiatonia] W 1947 roku ojca zamknęli w Jaworznie. Centralny Obóz Pracy Jaworzno tak nazwano to więzienie. Trzymali go trzynaście miesięcy bez wyroku. Mówił później, że gdyby nie nadzieja, że jutro wyjdzie, toby tego nie przetrzymał. Teraz ma dodatek do emerytury za ten obóz, bo niewinnie siedział. Z Myscowej był tam też taki Harowicz. Razem na jednej pryczy spali. [Piotr Repak, Łemko z Myscowej] Nasza wieś znalazła się na linii frontu. Wszędzie kule biły. Chowaliśmy się do piwniczki na ziemniaki albo uciekaliśmy na dół, do potoczka. Jak było trochę spokojniej, ojciec z krewnymi obłożyli tę ziemiankę sągami drzewa, żeby większe pociski jej nie przebiły. Kilka takich zawaliło się ludziom na głowy. Sąsiad się nie ukrywał. Wyszedł na gołe pole z dziećmi i krowami. Spadła bomba między nich i wyrwało mu trzewia. [Kazimierz Delimata, Polak z Myscowej, ur. w Hucie Polańskiej] Ojciec był gajowym. Podejrzewali, że współpracuje z banderowcami. W czerwcu 1947 roku wsadzili go do Jaworzna. Zbili Stłukli deską od łóżka. Współwięźniowie przynieśli go po tym na kocu i przewracali z boku na bok. Był cały czarny. Po dziewięciu miesiącach wyszedł z obozu, ale do zdrowia już nie wrócił. Zmarł jesienią 1958 roku. [Jan Ciura, Łemko z Myscowej] Myśmy też na pace jechały z siostrą. Płakałyśmy obie bardzo, bo to było wysoko, bałyśmy się. Pamiętam, miałam 6 lat. Kotek mi uciekł pod stodołę, a tak chciałam go zabrać. Strasznie mi było żal tego kotka... Ludzie zabierali ze sobą kury w pozbijanych skrzynkach. Każdy z płaczem. Krowy i konie potem w wagonach głodne, wszystko ryczało. [Stefania Hładyk, Łemkini z Kunkowej] Ale jeszcze panu powiem! Kiedyś to tu była taka wieś, po sąsiedzku. Nazywała się Zawadka Morochowska. Teraz tam nie ma domów, proszę pana, bo wszystkich po wojnie wymordowali. I to zrobił oddział Ludowego Wojska Polskiego. Że niby mieli kontakty z UPA. A to byli biedni i spokojni ludzie, bardzo pracowici. Nikomu nie zrobili nic złego, a taka kara ich spotkała [Józef Żurat, Łemko z Morochowa]
Okładka książki W sercu Puszczy. Ziemia mielecko-kolbuszowska

196,00 zł 133,20 zł


Fotografie: Andrzej i Zbigniew Kożuchowscy, Piotr Morawski, Tadeusz Poźniak, Dariusz Tyrpin, Hubert Sobiczewski, Krzysztof Motyka, Krystian Kłysewicz, Jacek Stankiewicz i inni; Tekst: Marek A. Stańkowski W widłach Wisły i Sanu rozciągała się niegdyś prastara puszcza. Ziemia mielecko-kolbuszowska była jej sercem. Dziś na zachód od Wisłoki przeważają obszary o charakterze rolniczym, natomiast na wschód od niej bezkresne lasy. Pomimo że nie są one tak rozległe jak dawniej, Puszcza Sandomierska nadal stanowi jeden z największych zwartych kompleksów leśnych w Polsce. Majestatyczne bory sosnowe z fragmentami dębiny i buczyny, rozlewiska i stawy, malowniczo meandrujące rzeki, tajemnicze bagna i torfowiska, śródlądowe wydmy, nietknięte ludzką ręką ostępy wszystko to tworzy cenny ekosystem, ostoję dzikich zwierząt, w tym łosi, licznych drapieżników i niemal dwustu gatunków ptaków. W puszczańskim krajobrazie kulturowym wyróżniają się sięgające dawnych dziejów zamki, pałace i dwory, z najcenniejszymi w Rzemieniu, Przecławiu, Weryni oraz Niwiskach. Natrafimy tu także na niekwestionowane perły architektury drewnianej siedemnastowieczne kościoły w Cmolasie, Porębach Dymarskich i Gawłuszowicach, a także gromadzące rzesze wiernych sanktuaria z cudownymi obrazami, otoczonymi kilkusetletnim kultem, jak choćby te w Ostrowach Tuszowskich, Padwi Narodowej czy Chorzelowie. Ślady dawnej wielokulturowości tych ziem znajdziemy na cmentarzach ewangelickich w Czerminie i Sarnowie, gdzie pochowano józefińskich osadników niemieckich i ich potomków. Jednak solą tej ziemi są Lasowiacy. To lud wytrwały, zaradny i pracowity, z barwnym folklorem, bogactwem obrzędowości, rzemiosła oraz tradycji pilnie strzeżonej w lasowiackich sercach i duszach.
Okładka książki Dzieje herbu Rzeszowa

13,37 zł 7,85 zł


Opracowanie w klarowny i bogato ilustrowany sposób przedstawia dzieje herbu Rzeszowa od czasów staropolskich po XXI wiek. Najważniejszym źródłem do dziejów własnych herbów są dla większości miast dawne pieczęcie. Rzadko dotrwały one do naszych czasów, ale zwykle zachowały się oczywiście w różnym stopniu dokumenty, na których pieczęcie te były odciśnięte. Tak jest i w przypadku Rzeszowa. [...] Ponieważ godło w postaci krzyża kawalerskiego występuje na pieczęciach od XVI do XVIII wieku, a pośrednio udokumentowane jest dla wieku XV, w okresie późniejszym uległo heraldyzacji, więc nie może być wątpliwości, że herbem Rzeszowa, co najmniej od XV wieku, był krzyż kawalerski. W tej kwestii panuje zresztą zgoda wśród historyków, natomiast spory budziła i budzi nadal kwestia genezy herbu i jego barw w okresie staropolskim. [...] Aż do pierwszego rozbioru w 1772 roku herbem Rzeszowa był bez wątpienia krzyż kawalerski (srebrny?). Nie ma pewności co do proweniencji krzyża oraz barwy pola herbowego: czy było ono błękitne jak w XIX wieku, czy czerwone, na co mogłyby wskazywać późniejsze pieczęcie. [...] Po pierwszym rozbiorze Polski Rzeszów znalazł się w granicach monarchii austriackiej. Kilkanaście lat później, w latach osiemdziesiątych XVIII wieku, herb Rzeszowa został dość istotnie zmieniony. [...] Centralne miejsce herbu zajmował teraz postument ze schodkami (określany czasami jako mensa ołtarzowa), na którym położona jest otwarta księga oraz skrzyżowane miecz i kaduceusz (laska Merkurego). Na frontowej ścianie postumentu umieszczona była tarcza z dotychczasowym herbem miasta krzyżem kawalerskim (niekiedy krzyż nałożony był na postument bez tarczy). Wzdłuż postumentu i po jego bokach zwisały girlandy (festony).Trzeba też przyjąć, że nieformalnie, bo bez stosownych aktów prawnych. [...] Herbem Rzeszowa w okresie PRL był herb w wersji staropolskiej. Potwierdzają to liczne zachowane sztandary, odznaki, publikacje lokalne, gdzie występuje herb miasta w formie srebrnego krzyża kawalerskiego w polu błękitnym. [...] Sytuację prawną herbów miejskich zmieniły przemiany ustrojowe i restytucja samorządów. Ustawa o samorządzie terytorialnym z marca 1990 roku zezwoliła samorządom na podejmowanie uchwał w sprawie herbów. Uchwała Rady Miasta Rzeszowa nr IV/18/90 z 30 sierpnia 1990 roku stanowi, że herbem miasta jest krzyż kawalerski srebrny w polu błękitnym. [fragmenty ksiązki]
Okładka książki Beskid bez kitu. Zima

69,90 zł 42,35 zł


Książka otrzymała nagrodę literacko-graficzną Książka Roku 2022 Polskiej Sekcji Ibby. W łemkowskopolskiej przestrzeni wyobraźni fascynującej młodej pisarki Marii Strzeleckiej odkrywam magię swojego dzieciństwa. Zaczarowana niezwykłą opowieścią, patrzę na świat oczyma zadziwionej dziewczynki. Powracają wspomnienia, wzruszenia, lęki, a nawet zapachy i smaki z okolic Bożego Narodzenia. [Julia Doszna] Piękna, stara baśń. [Andrzej Stasiuk] Piękna opowieść z pięknymi ilustracjami o zimowym Beskidzie Niskim, czyli o mojej ulubionej porze roku w jednym z najpiękniejszych miejsc w naszym kraju. To nie tylko opowieść o przyrodzie, ale przede wszystkim o kulturze i ludziach, którzy tam żyli jeszcze nie tak dawno temu. Bardzo polecam. Bez tej książki trudniej byłoby zrozumieć to miejsce dzisiaj. [Adam Wajrak] Maria Strzelecka (ur. 1975) Doktor sztuk plastycznych. Malarka, ilustratorka, autorka filmów animowanych, projektantka plakatów, gitarzystka basowa i wokalistka zespołów punkowych, aktorka, absolwentka warszawskiej ASP. Mama dwójki dzieci i opiekunka psa malamuta. Od ponad ćwierć wieku ma swój kawałek ziemi w Beskidzie Niskim, który jest jej samotnią lub miejscem spotkań z przyjaciółmi. Przemierzyła północne wybrzeże Norwegii sam na sam z rowerem. Przez cztery sezony stanowiła połowę dwuosobowej załogi jachtu wożącego naukowców lub turystów w trudno dostępne rejony Szpicbergenu. ,,Beskid bez kitu, będący jej debiutem książkowym, otrzymał Nagrodę im. Ferdynanda Wspaniałego dla najlepszej książki dziecięcej wydanej w 2019 roku oraz nagrodę graficzną w konkursie Książka Roku 2020 Polskiej Sekcji IBBY. Książka otrzymała nominację do Nagrody Literackiej m.st. Warszawy Treść Laudacji wygłoszonej przez Agnieszkę Sowińską 18 czerwca 2022 r., podczas gali Nagrody Literackiej m.st. Warszawy: Beskid bez kitu. Zima to ksia?zka, ktora z szacunkiem i wrazliwoscia? otwiera drzwi do wielowarstwowej historii Beskidu, przywraca na te ziemie? jej prawowitych mieszkancow Łemkow z ich tradycjami, wierzeniami, pieczołowicie odtworzona? codziennoscia?. Wysiedleni podczas tzw. akcji Wisła, dzie?ki Marii Strzeleckiej wracaja? na swoje ziemie, a ich chyze wypełniaja? sie? zapachami, piesniami, odgłosami codziennej krza?taniny, w kamieniołomach słychac stukanie młotow kamieniarzy, na opustoszałych dzis cerkwiskach rozbrzmiewaja? dzwony. A do wigilijnego stołu znow zaprasza sie? gradownikow, płanetnikow, wilki i niedzwiedzie. Swiat przedstawiony w ksia?zce Marii Strzeleckiej odrzuca perspektywe? antropocentryczna? mowi do nas głosami ludzi, zwierza?t, roslin, przedmiotow. Budzi te?sknote? za swiatem, w ktorym kazdy z tych głosow byłby rownoprawny. Beskid bez kitu zachwyca spojnoscia? tresci, obrazu i formy. Drzeworyty, na ktorych rozgrywa sie? warstwa wizualna tej zimowej opowiesci, powstały na deskach z beskidzkich drzew, w ktorych słojach zapisana jest złozona tozsamosc regionu. I ktora? Maria Strzelecka umie wydobyc i opowiedziec nam tak, bysmy chcieli stac sie? jej cze?scia?.
Okładka książki Wykreślanki

39,90 zł 24,18 zł


OPOWIADANIA Z POGRANICZA BIESZCZADÓW I PRZYZWOITOŚCI Książka niespodzianka! Do tej pory Jola Jarecka dała się poznać jako autorka, która w sposób pełen pasji i piękna pisała o ukochanych Bieszczadach. W nowym tomie opowiadań uwolniła wyobraźnię. Kolejne teksty zaczynają się od zwyczajnych sytuacji organizowanie pogrzebu, konsultacja lekarska czy załatwianie sprawy w urzędzie,a potem czeka nas literacka jazda bez trzymanki. Jest w tej prozie groteska, jest fantastyka i mnóstwo niebanalnej wyobraźni. Opowiadania Jareckiej zaskakują, trochę niepokoją i fascynują. Brawo! [ROBERT OSTASZEWSKI]Wszystkie historie są takie same. Różnią się tylko szczegółami. To jak projekcje, wspomnienia, które zmieniają kształt pod wpływem emocji. Tak, wszystkie historie są takie same. Czasem zapach jest inny, no i nie zawsze przyjemny. Jak ten,którego się nie zapomina. Wchodzący nozdrzami do pamięci i utrzymujący się przez pokolenia. Pamięć jest jak krwiobieg. Krąży. Wspomnienie możemy przekazywać jak krew. Mimowolna transfuzja. [FRAGMENT KSIĄŻKI] JOLA JARECKA (ur. 1979) pisarka, poetka, animatorka kultury, reżyserka teatralna. Zaprzedała duszę Bieszczadom i tu, na końcu świata, w Zatwarnicy, w dawnym parku konnym współtworzy jedyne w swoim rodzaju kino studyjne. Autorka powieści Hylaty (2017) oraz Truchło (2019), osadzonych w tragicznej historii wielokulturowego bieszczadzkiego pogranicza.
Okładka książki Tam i z powrotem. Opowieści jaskółek

59,90 zł 36,29 zł


Jaskółki ptaki wolności, dobrych wieści, nowego początku i szczęśliwego powrotu. Te wytrwałe podróżniczki co roku pokonują dziesiątki tysięcy kilometrów z półkuli południowej na północną i z powrotem. Tam, gdzie przylatują, przynoszą wiosnę, radość i barwne jak motyle opowieści. Lepią swoje gniazda pod dachami i przy oknach, zawsze blisko ludzi. Obserwują i słuchają. Dobrze wiedzą, że choć bardzo się różnimy, żyjemy w odmiennych kulturach, rozsiani po całym świecie to tak naprawdę wiele nas łączy. Wysłuchaj opowieści jaskółek, odwiedź z nimi najdalsze i te całkiem bliskie zakątki, rozwiązując ukryte na bajecznie kolorowych stronach łamigłówki. Będzie to niezwykła przygoda! Marianna Oklejak ilustratorka, twórczyni książek obrazkowych. Jej prace są doceniane w licznych konkursach i goszczą na wystawach w Polsce i za granicą. Książka Cuda niewidy jej autorstwa doczekała się tłumaczenia na kilka języków i wpisania na międzynarodową Listę Białych Kruków.
Okładka książki Hajda. Beskid bez kitu

69,90 zł 42,35 zł


Trzecia część historii z Beskidem i jego wspaniałą przyrodą w tle. Tym razem akcja toczy się w niezwykle trudnych dla Łemków czasach przesiedleń i akcji „Wisła”. Maria Strzelecka splata losy ludzi i zwierząt w piękną, wzruszającą, niezwykle empatyczną i mądrą książkę, pełną przedstawionych z czułością detali życia beskidzkiej wsi lat 40. XX wieku. „Strzelecka ZNOWU w formie! Ale tym razem w zacisze jej historii wkracza HISTORIA...” [Andrzej Stasiuk] „Z całego beskidzkiego serca dziękuję za tę książkę. Wprowadza ona czytelnika w świat karpackiej przyrody, dzikość natury oraz człowieka. Jej ponadczasowy charakter sprawia, że powinien sięgnąć po nią każdy. Szczególnie mieszkańcy Beskidu Niskiego, bo tylko rozumiejąc i oswajając to, czego nie znamy i czego się boimy, możemy to skutecznie chronić i pokochać”. [Anna Czuchta] „Maria Strzelecka znów nie wciska nam kitu o łemkowskim Beskidzie. Z jednej strony żałuję, że kiedy zaczęła publikować swoje teksty i rysunki, moje dzieci były już za duże na jej książki. Z drugiej strony, czytając „Hajdę”, mam poczucie, że ta wielogłosowa opowieść zwierząt i ludzi o naturze, kulturze i historii w tle jest także dla dorosłych. Włócząc się po lasach i pagórkach południa, zbyt łatwo zapominamy, że do czasu akcji „Wisła” we współczesnej pustce stały ogromne wsie tętniące życiem. Tak więc – Hajda! W prawdziwe opowieści o Beskidzie”. [Max Cegielski] Maria Strzelecka — doktor sztuk plastycznych, malarka, ilustratorka, autorka filmów animowanych, gitarzystka basowa i wokalistka zespołów punkowych, aktorka, absolwentka, a obecnie wykładowczyni warszawskiej ASP. Mama dwójki dzieci i opiekunka psa malamuta. Od ponad ćwierć wieku ma swój kawałek ziemi w Beskidzie Niskim, który jest jej samotnią lub miejscem spotkań z przyjaciółmi. Przemierzyła północne wybrzeże Norwegii sam na sam z rowerem. Przez cztery sezony stanowiła połowę dwuosobowej załogi jachtu wożącego naukowców lub turystów w trudno dostępne rejony Spitsbergenu. „Beskid bez kitu”, będący jej debiutem książkowym, otrzymał Nagrodę im. Ferdynanda Wspaniałego dla najlepszej książki dziecięcej wydanej w 2019 roku oraz nagrodę graficzną w konkursie Książka Roku 2020 Polskiej Sekcji IBBY. Tę samą nagrodę w 2022 roku, tym razem zarówno za tekst, jak i za ilustracje, otrzymała jej druga książka – „Beskid bez kitu. Zima”, nominowana do Nagrody Literackiej Miasta st. Warszawy, oraz zwyciężczyni plebiscytu Lokomotywa. Z kolei „Nikifor” (2022) znalazł się wśród stu najpiękniejszych książek świata wyróżnionych na wystawie 60. Międzynarodowych Targów Książki dla Dzieci w Bolonii.
Okładka książki Nie zgubię drogi. Czego może nauczyć nas wędrowanie

56,00 zł 33,92 zł


Wyruszyć w drogę to znaczy wybrać inne życie. Życie proste, w którym każde spotkanie jest jak drzwi do innego świata, każda twarz to nowa podróż, a każda ścieżka pozwala odkrywać samych siebie i otaczający świat. Wędrując, stajemy się wolni.Są lata zamknięte jak skrzynie, na kłódkę. Są lata, które spędzasz w pokoju, w biurze; albo na szpitalnym łóżku, w celi, w przestrzeni ograniczonej wrogimi ścianami. Czasem to praca zmusza cię do przebywania w zamknięciu, innym razem choroba, twoja albo kogoś bliskiego, czasem potrzeba poświęcenia uwagi tworzonemu dziełu; a może to depresja uniemożliwia ci wyjście na zewnątrz. Jesteś zamknięty w ciemności, która nie znika nawet wtedy, gdy szeroko otworzysz okna. Jesteś w pokoju, ale wydaje się, jakby cię nie było. Zdarzają się takie lata. To właśnie z ciemności rodzi się nieposkromione pragnienie wędrówki. Nie ma ono nic wspólnego z chęcią wyjazdu na wakacje po roku pracy. Ktoś, kto siedzi w środku ciemności, nie potrzebuje wakacji, nie wiedziałby, co z nimi zrobić. Nie potrzebuje plaż, hoteli, domków, zabytkowych starówek, muzeów. Pragnie czegoś więcej. Ktoś, kto tkwi w środku tej szczególnej ciemności, chce tylko jednej rzeczy: wędrówki. [Z książki]Luigi Nacci, oryginalny piewca wędrowania i życia jako wędrówki, zastanawia się nad wartością, jaką w dzisiejszych czasach ma pierwotne, a zarazem rewolucyjne doświadczenie bycia w drodze.
Okładka książki Epifania pana Eliasza. Inne historie Pogranicza

49,90 zł 30,23 zł


Nowy tom prozy Roberta Gmiterka, „kronikarza” pogranicza polsko-ukraińskiego, który Roztocze rozumie i opisuje jak nikt inny. Rok z życia i śmierci Pogranicza. Dwanaście opowieści rozpisanych na dwanaście głosów. Na geograficznej mapie świata można je ulokować na pograniczu polsko-ukraińskim. Na mapie ontologicznej na granicy bytu i niebytu. Na metaforycznej mapie uniwersum, jak w opowiadaniu „Pod sklepem w Oserdowie”, gdzieś pomiędzy „Sklepami cynamonowymi” Brunona Schulza a „Ogrodem o rozwidlających się ścieżkach” Jorge Luisa Borgesa. Na bibliotecznej półce mogą one oscylować między reportażami poetyckimi a traktatami, przechodząc po drodze przez całą paletę literackich barw. Na osi czasu wraz z „Eliszką Bomersbach” znajdziemy je w ogniu Wielkiej Wojny, a z Komiwojażerem z „Kantaty” w pociągu między punktem A a punktem B dążącym do nieskończoności. Ale im bardziej będziemy chcieli je sklasyfikować, tym bardziej będą się wymykać klasyfikacji. Taka jest bowiem natura epifanii. Tak jak nagle pojawia się w realnej postaci, czy też imaginacji w każdym czasie i przestrzeni, tak szybko znika. Dobrze, że pozostają po niej opowieści. Takie jak te i inne. W przestrzeni pogranicza każda epifania jest inna. Opowieści pochodzące z takich miejsc to opowieści polifoniczne. Historia, która jest ich pożywką, jakże inna jest od historii znanej z podręczników. Jest bogatsza, wielowątkowa, pełna zarówno ślepych zaułków, jak i alternatywnych dróg. Lecz błędne byłoby mniemanie, że na pograniczu jest wszystkiego więcej i bardziej… ROBERT GMITEREK (ur. w 1968 r.) – poeta, pisarz, przewodnik metaforyczny, fotograf. W 2019 roku wydał „Sen na Kniaziach i inne historie osobiste”, zbiór miniatur z pogranicza prozy i poezji, a w 2020 roku „Oikoumene. Na Roztoczu świata”. W 2021 roku ukazała się jego trzecia książka „Na Roztoczu – przewodnik metaforyczny”. Redaktor naczelny kwartalnika „Przestrzeń Pogranicza”.
Okładka książki Kalendarz 2024 Tatry

29,90 zł 19,73 zł


Wieloplanszowy, autorski kalendarz Polskie góry 2024 z mistrzowskimi fotografiami Karola Nienartowicza zawiera zapierające dech w piersiach widoki z Karkonoszy, Gór Stołowych, Tatr, Pienin, Bieszczadów oraz Beskidów Niskiego, Śląskiego i Żywieckiego.
Okładka książki Kalendarz 2024 Tatry

29,90 zł 19,73 zł


Wieloplanszowy, autorski kalendarz Polskie góry 2024 z mistrzowskimi fotografiami Karola Nienartowicza zawiera zapierające dech w piersiach widoki z Karkonoszy, Gór Stołowych, Tatr, Pienin, Bieszczadów oraz Beskidów Niskiego, Śląskiego i Żywieckiego.
Okładka książki Kalendarz 2024 Polskie góry

29,90 zł 19,73 zł


Wieloplanszowy, autorski kalendarz Polskie góry 2024 z mistrzowskimi fotografiami Karola Nienartowicza zawiera zapierające dech w piersiach widoki z Karkonoszy, Gór Stołowych, Tatr, Pienin, Bieszczadów oraz Beskidów Niskiego, Śląskiego i Żywieckiego.
Okładka książki Świat Łemków

79,90 zł 48,40 zł


Łemkowie to grupa górali ruskich niezwykle barwna pod względem obrzędów, stroju, wierzeń, ale też kultury materialnej, której śladem są wspaniałe drewniane cerkwie, jak choćby te w Powroźniku, Kwiatoniu, Skwirtnem i Komańczy. Górale ci, których podstawowym zajęciem była uprawa roli i hodowla zwierząt, słynęli także z rzemiosła, jak wytwarzanie łyżek w Nowicy, mazi i dziegciu w Łosiu, czy kamiennych krzyży i żaren w Bartnem. W latach międzywojennych na terenie Polski mieszkało ponad 100 tysięcy Łemków. Dzisiaj, część z nich, mimo tragicznej historii przesiedleń i akcji „Wisła”, wróciła na tereny Beskidu Niskiego. Bogaty materiał źródłowy, z którego korzystał autor – dr Andrzej Karczmarzewski, jak i niezwykły zbiór reprodukowanych fotografii pozwalają wierzyć, że książka stanowi próbę podsumowania wiedzy etnograficznej na temat Łemków i Łemkowszczyzny. Podkreśla rolę tradycji łemkowskiej kultury, obrzędów, pieśni, stroju, jak również budownictwa drewnianego jako nieodzownego elementu współczesności terenów Beskidu Niskiego, Sądeckiego i Bieszczadów.
Okładka książki Cuda niewidy. Zagadki dla młodszych i starszych

49,90 zł 30,23 zł


CUDA NIEWIDY W BAŚNIOWYM ŚWIECIE BARW I WZORÓW INSPIROWANYCH POLSKIM FOLKLOREM Braciom Jasieńkowi i Wojtusiowi źle się powodzi – doskwiera im bieda, a do tego ciągle się kłócą. Postanawiają więc zmienić swój ciężki los, wyruszając w daleki świat w poszukiwaniu szczęścia. Droga, która przed nimi wiedzie, pełna jest zwrotów akcji i zadań do wykonania. Stają na niej bohaterowie rodem z ludowych legend i baśni: wróżki, krasnoludki, niezwykłe zwierzęta, wiedźma, a nawet sam diabeł Rokita – po to, by ułatwić chłopcom podróż lub w niej przeszkodzić. Rusz w niezapomnianą przygodę z nieustraszonymi braćmi. Pomóż im pokonać złe czary i odnaleźć prawdziwe szczęście. Wytęż wzrok, znajdź różnice, przejdź przez zaczarowane labirynty, rozwiąż łamigłówki i zagadki. Gdy to zrobisz, bracia będą wiedzieli, jak osiągnąć swój cel.
Okładka książki Pogórze Przemyskie. Tajemnice doliny Wiaru

54,90 zł 33,26 zł


Pierwsza część opowieści o Pogórzu Przemyskim odsłania przed Czytelnikami tajemnice doliny Wiaru: od Arłamowa przez Kalwarię Pacławską, Sierakośce po Stanisławczyk. Opisuje miejsce szczególne tu Karpaty spotykają się z wielką niziną, ciągnąca się na wschód, aż ku azjatyckim stepom. To teren z licznymi pozostałościami po grodach, zamkach i dworach, gdzie po dawnych wsiach oraz ich wysiedlonych mieszkańcach pozostały tylko dzikie sady, cmentarze i ruiny cerkwi. To właśnie tutaj posadowiła się najstarsza w Polsce gotycka cerkiew murowana w Posadzie Rybotyckiej. To także wspaniała przyroda i las Turnica, z najbardziej zbliżonym do naturalnego drzewostanem w naszych Karpatach, oraz spokój, jakiego nie zaznasz nigdzie indziej. Kocham Pogórze Przemyskie! Nie jest to miłość łatwa przypomina uczucie do schizofrenika. Niby jedna osoba, a w dwóch odsłonach. Dotyczy to przede wszystkim konfliktu polsko-ukraińskiego, na który obie strony mają zupełnie inne spojrzenie. Ale to rozdwojenie sięga również czasów dawniejszych. Często jest to nawet rozdzielenie na wiele równoległych i nieprzystających do siebie wątków, dotyczących różnych aspektów historii. [Fragment wstępu] STANISŁAW KRYCIŃSKI (ur. w 1954 r.) z wykształcenia inż. chemik, z zamiłowania historyk i krajoznawca. Uwielbia zwiedzać wszelkie zakątki Polski i krajów ościennych, jednak najbardziej ukochał Pogórze Przemyskie, choć jak sam mówi: nie jest to miłość łatwa. Autor licznych publikacji dotyczących uroków południowo-wschodniego pogranicza.
Okładka książki Cerkwie i ikony Łemkowszczyzny

229,01 zł 155,61 zł


Monumentalny album o sztuce sakralnej Łemkowszczyzny, poświęcony architekturze cerkiewnej oraz malarstwu ikonowemu. Publikacja składa się z następujących działów: „Tradycja religijna”, „Architektura cerkiewna”, „Wyposażenie cerkiewne” oraz „Ikonografia”, a jej autor, dzięki znajomości języka staro-cerkiewno-słowiańskiego oraz symboliki biblijnej, odsłania tajemnice do tej pory ukryte przed nami w mistyce Cerkwi. Pierwsza część książki wprowadza czytelnika w świat cerkwi. Mówi o tym, że kształt świątyni, zarówno jej architekturę, jak i wyposażenie, determinują wskazania o uniwersalnym charakterze. Autor jako część publikacji postanowił ująć opracowany redakcyjnie tekst swojego nauczyciela i mistrza śp. Jerzego Tura pt. ,,Architektura cerkiewna”. W oparciu o jego myśl i spostrzeżenia prowadzi swoje dociekania naukowe, uzupełnia je szkicami, sztychami i fotografiami archiwalnymi łemkowskich cerkwi. Budowlę, której wnętrze zdobią malowidła, wyposażoną w księgi, utensylia oraz inne ważne sprzęty ożywia i czyni świątynią dopiero sprawowana w jej wnętrzu liturgia, całe obrzędowe bogactwo i zgromadzeni na modlitwie wierni. Taką żywą Cerkiew pokazano w rozdziale trzecim. Przedostatnia natomiast część poświęcona jest ikonografii, zostało w niej przedstawionych przeszło 250 stron wizerunków świętych z ikon z terenów Łemkowszczyzny. Uzupełnieniem książki, bogatej w wiele niepublikowanych do tej pory reprodukcji ikon (m.in ze zbiorów lwowskich) czy archiwalnych fotografii budownictwa cerkiewnego, są analizy, rysunki pomiarowe i dokumentacyjne, projekty, opracowania paleograficzne z tłumaczeniami z języka staro-cerkiewno-słowiańskiego, wykaz świąt cerkiewnych, cyrylicki zapis liczbowy, datowanie w kalendarzu juliańskim i gregoriańskim oraz rozdział o księgach cerkiewnych. „Kształt świątyni – jej architekturę i wyposażenie – determinują wskazania o uniwersalnym charakterze, sformułowane na długo przed chrztem Rusi, których dotrzymywanie wcale nie musi stać w sprzeczności z pojawianiem się oryginalnych, właściwych poszczególnym regionom cech. Książka, którą oddajemy w Państwa ręce, jest właśnie próbą opowiedzenia, w jaki sposób lokalna Cerkiew, która na przestrzeni kilku stuleci zyskała własny koloryt, dochowuje wierności tradycji religijnej i podporządkowuje zasób stosowanych form plastycznych wymogom kultu. Aby było to możliwe, zarysowano tło historyczne oraz umieszczono w nim elementy sakralnego dziedzictwa zachowane w bliskim sąsiedztwie geograficznym i kulturowym, szczególnie dawniejsze niż te, które przetrwały na Łemkowszczyźnie lub prezentujące archaiczne rozwiązania formalne”. [Ze wstępu] Jarosław Giemza – historyk sztuki, kierownik Działu Sztuki Cerkiewnej Muzeum-Zamku w Łańcucie, współzałożyciel i członek Komisji Konserwatorskiej Greckokatolickiej Archidiecezji Przemysko-Warszawskiej, autor licznych publikacji na temat sztuki sakralnej, ekspert instytucji państwowych oraz kościelnych w zakresie oceny przedmiotów zabytkowych i realizacji prac konserwatorskich. W latach 80. i 90. XX w. współorganizator cyklu praktyk studenckich służących inwentaryzacji i zabezpieczeniu opuszczonych cerkwi, koordynator i uczestnik kilku międzynarodowych projektów badawczych, autor i komisarz wystaw sztuki cerkiewnej, projektant malarskiego wystroju kilkunastu współczesnych cerkwi i kościołów. Przewodnik górski i terenowy.
Okładka książki O zbrodniach komunistycznych się nie mówi

44,90 zł 27,20 zł


Czy o zbrodniach komunistycznych naprawdę się nie mówi? Czy rzeczywiście nikt nie słyszał o milionach osób, które zginęły z powodu tej ideologii? Napisano przecież „czarne księgi”, utworzono instytuty badawcze, otwarto muzea, zbudowano pomniki, by uhonorować ofiary. Może więc nadszedł czas, by zacząć mówić o tym na poważnie. „Nikt nie mówi o zbrodniach komunistycznych!”. Czyżby? Zbrodnie komunistyczne lub za takie uznawane – począwszy od morderstw popełnionych przez bolszewików, po masakrę na placu Tian’anmen w Pekinie – nigdy nie były całkiem nieznane, nawet gdy próbowano je przemilczeć lub negować. Towarzyszyły historii minionego wieku jak mroczny, niepokojący cień, i zdecydowanie wpływały na jej bieg. Dziś ponad 5000 pomników, muzeów i miejsc pamięci rozsianych po całym świecie, a także fundacje, stowarzyszenia byłych więźniów politycznych i obszerna literatura świadczą o tym, że nie istnieje żadna zmowa milczenia przesłaniająca przemoc popełnioną w imieniu idei bezklasowego społeczeństwa. Problem jest poważniejszy, niż mogłoby się wydawać. Jeśli prawdą jest, że we wszystkich państwach komunistycznych, od ZSRR po Chiny, od Angoli po Wietnam, od Albanii po Kubę, występowały cechy przemocy związanej z totalitarnym charakterem leninowskiego projektu, powinniśmy zrozumieć jej specyfikę i przyjrzeć się jej bez niepotrzebnych porównań, stronniczości i uproszczeń. Książka ta obala błędne wyobrażenia i stereotypy dotyczące tego, co było bez wątpienia – ze wszystkimi konsekwencjami – najbardziej powszechnym ruchem politycznym we współczesnym świecie. Gianluca Falanga, badacz historii współczesnej, żyje i pracuje w Berlinie jako niezależny naukowiec i pedagog w Muzeum Stasi.
Okładka książki Hylaty

39,90 zł 24,18 zł


Poruszające, pełne głębi i mądrości opowieści o bieszczadzkich losach wtopionych w wiry historii i natury. Trzeba być dzielnym w Bieszczadach. Doskonała proza. [BRYGIDA HELBIG] Nowy, mocny głos w polskiej prozie, w który warto jest się uważnie wsłuchać. [ROBERT OSTASZEWSKI] Od ponad czterdziestu lat pasjonuję się historią Bieszczadów, która urwała się wraz z powojennymi wysiedleniami. Nie zauważałem, że historia „dzieje się” tu cały czas. Boleśnie uświadomiła mi to przejmująca powieść Joli Jareckiej „Hylaty”, o losach Kamisy Dżamaldinow, która dotarła z Czeczenii aż tu, by przekraczając nielegalnie ostatnią granicę stracić trójkę dzieci. Czyta się jednym tchem! [STANISŁAW KRYCIŃSKI] *** „Zapakowano ją do wagonu, do obiecanego domu po Niemcach, gdzie elektryczność i same dobra. Ona później wróciła z córką, miała nadzieję, że gdzieś tu odnajdzie Mychajła, sad i dom. Nie poznała swojej wsi. Wzdłuż drogi wybudowano bliźniaki dla nowych mieszkańców – pracowników leśnych. Stały dość blisko siebie, jakby się bały popiołu, na którym je postawiono [...]”. „Stefan wychodzi z baru mocno wstawiony. Przypomina sobie, że miał na zielonej granicy odebrać ludzi. Idzie do lasu. Trudno, spóźni się trochę, to poczekają. Gdzie pójdą jak zimno? [...]”. „Latarka oświetla twarze. Są lekko przysypane śniegiem. Jurek sprawdza puls. Witek jest w szoku, nie wie, co ma robić. Będzie potrzebował pomocy psychologa, ale się do tego nie przyzna, bo to blokuje awans. Awansują prawdziwi mężczyźni. Silni i opanowani, którzy podnoszą statystykii tłumią sumienia.[...]”. JOLA JARECKA – ur. w 1979 r. Pisarka, poetka, animatorka kultury, reżyserka teatralna. Zaprzedała duszę Bieszczadom i tu na końcu świata, w Zatwarnicy, nad potokiem Hylatym, w dawnym parku konnym współtworzy jedyne w swoim rodzaju kino studyjne. W 2019 r. nakładem Libry PL ukazała się jej powieść „Truchło”, o tragicznych losach wielokulturowego Krościenka nad Strwiążem; natomiast w 2022 r. wydana została książka dla dzieci „Wyszymory i inne bieszczadzkie stwory”.
Okładka książki Między Osławą a Jasiołką. Łemkowszczyzna Wschodnia w latach 1918–1939. Studium historyczno-etnograficzne

97,65 zł 53,70 zł


Nie znam drugiej takiej pracy, która by tak wielostronnie przedstawiała jakąkolwiek część Łemkowszczyzny. Opisuje drobiazgowo wybrane elementy kultury materialnej – głównie na podstawie materiałów MBL, z wykorzystaniem ankiet nauczycielskich, pracy Fischera itd. – układ wsi, budownictwo, wnętrza chałup kurnych i pokurnych, obrzędy budowy domu i „zasiedliny”, zajęcia ludności, pożywienie, stan zdrowotny, higienę i medycynę ludową. Przedstawia Łemków, jako lokalne społeczności, z ich aktywnością polityczną, społeczną i gospodarczą, emigracje zarobkowe, miejscowe stosunki wyznaniowe, obrzędy i zwyczaje doroczne oraz rodzinne, obszerny opis wesela (za Fischerem), zwyczajów i obrzędów pogrzebowych (głównie na podstawie własnych badań). Na podstawie ankiet nauczycieli daje informacje o folklorze, historii poszczególnych miejscowości, legendy i podania o treściach historycznych – daje tym samym pewne przyczynki do „historii mówionej”. [prof. dr hab. Zbigniew Libera] Jest to przede wszystkim pierwsza monografia poświęcona dziejom wschodniej Łemkowszczyzny w okresie międzywojennym. Wykorzystanie w badaniach mało znanych kwestionariuszy sanockiego Inspektoratu Szkolnego z połowy lat 30. XX wieku pozwala nam widzieć wieloaspektowy świat Łemków oczyma ówczesnych nauczycieli wiejskich, wprawdzie przede wszystkim już Polaków, ale przecież znających środowiska wiejskie i – może poza sferą polityczną – oddających wiarygodnie realia tego czasu. [prof. dr hab. Rościsław Żerelik] *** Rozprawę Huberta Ossadnika oceniam bardzo wysoko. Posiada ona wysokie walory naukowe, napisana jest bardzo dobrym językiem. Jej konstrukcja jest poprawna, a rozdziały dobrane tak, by całość stanowiła wyczerpujące studium historyczno-etnograficzne wschodniej Łemkowszczyzny. Bez wątpienia monografia stanowi podsumowanie dotychczasowych studiów i systematyzuje wiedzę na temat badanego regionu. Z pewnością wzbudzi duże zainteresowanie nie tylko badaczy, lecz także mieszkańców południowych rejonów Polski. [dr hab. Krzysztof Ślusarek] *** DR HUBERT OSSADNIK (ur. 1957) – historyk, regionalista, kustosz dyplomowany Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku, autor licznych publikacji. W obszarze jego zainteresowań znajdują się kwestie mniejszości narodowych, grup etnograficznych historycznej Ziemi Sanockiej, pograniczy etnicznych, etnograficznych i kulturowych południowo-wschodniej Polski oraz zagadnienia związane z teorią skansenowską i historią muzeów skansenowskich w Polsce.

Promocje

Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Oczekiwanie na odpowiedź
Dodano produkt do koszyka
Kontynuuj zakupy
Przejdź do koszyka
Oczekiwanie na odpowiedź
Wybierz wariant produktu
Dodaj do koszyka
Anuluj