Wielkie Księstwo Groteski
-
Autor: Szczepan Twardoch
- ISBN: 978-83-08-07441-1
- EAN: 9788308074411
- Oprawa: twarda
- Wydawca: Wydawnictwo Literackie
- Format: 205x143mm
- Język: polski
- Liczba stron: 240
- Rok wydania: 2021
- Wysyłamy w ciągu: 24h
-
Brak ocen
-
28,67złCena detaliczna: 44,90 złNajniższa cena z ostatnich 30 dni: 28,67 zł
x
Pięć lat. Prawie czterdzieści niepokornych i prowokujących felietonów.
Krótkie formy, w których Twardoch rozprawia się z Polską, Śląskiem i światem.
Tematy, które poruszały Polaków od 2016 roku w soczewce Szczepana Twardocha. Autor Króla bez pardonu demaskuje lęki polskiej władzy, jej słabości i kompleksy. Przysłuchuje się temu, co mówi ulica i temu, co słychać na warszawskich bankietach.
PiS czy PO? Małżeństwa jednopłciowe za czy przeciw? Komitet Obrony Demokracji i Radio Maryja. Powstanie warszawskie i oczywiście wielka dyskusja o autonomii Śląska.
Twardoch bez literackiej fikcji krytykuje, uwodzi bezkompromisowością i talentem polemicznym. Jednocześnie zaskakująco dużo opowiada o samym sobie o krętej drodze do sukcesu, wizycie w hamburskiej mordowni, na Spitzbergenie i dopadającej go czasem potrzebie samotności.
Wyznań pełnych dystansu, ironii, ale i szczerości znajdziecie tu wiele:
Jestem hałaśliwy. Kiedy ktoś mnie nudzi, to przerywam wpół zdania, bo mogę, a piekłem jest uprzejme słuchanie nudziarzy. Jestem niezgrabny, zbyt szczery, za gafą popełniam gafę (a fe!), siadam i wstaję, kiedy mi się chce, a nie kiedy trzeba, robię tzw. błędy językowe, przeklinam, a co gorsza czasem mówię wziąść, akcent mam nieładny i jeszcze na dodatek mam to gdzieś. Po prostu: jestem chamem.
(fragment książki)
Krótkie formy, w których Twardoch rozprawia się z Polską, Śląskiem i światem.
Tematy, które poruszały Polaków od 2016 roku w soczewce Szczepana Twardocha. Autor Króla bez pardonu demaskuje lęki polskiej władzy, jej słabości i kompleksy. Przysłuchuje się temu, co mówi ulica i temu, co słychać na warszawskich bankietach.
PiS czy PO? Małżeństwa jednopłciowe za czy przeciw? Komitet Obrony Demokracji i Radio Maryja. Powstanie warszawskie i oczywiście wielka dyskusja o autonomii Śląska.
Twardoch bez literackiej fikcji krytykuje, uwodzi bezkompromisowością i talentem polemicznym. Jednocześnie zaskakująco dużo opowiada o samym sobie o krętej drodze do sukcesu, wizycie w hamburskiej mordowni, na Spitzbergenie i dopadającej go czasem potrzebie samotności.
Wyznań pełnych dystansu, ironii, ale i szczerości znajdziecie tu wiele:
Jestem hałaśliwy. Kiedy ktoś mnie nudzi, to przerywam wpół zdania, bo mogę, a piekłem jest uprzejme słuchanie nudziarzy. Jestem niezgrabny, zbyt szczery, za gafą popełniam gafę (a fe!), siadam i wstaję, kiedy mi się chce, a nie kiedy trzeba, robię tzw. błędy językowe, przeklinam, a co gorsza czasem mówię wziąść, akcent mam nieładny i jeszcze na dodatek mam to gdzieś. Po prostu: jestem chamem.
(fragment książki)